Malarstwo metodą pouringu to świetna zabawa i sposób na to, aby oderwać się od codzienności. A to dlatego, że nie trzeba być do tego urodzonym artystą. Jak mówi Marta Kolarz, która poprowadziła warsztaty, to świetny sposób na to, aby wyłączyć logiczne myślenie i oddać się emocjom.
Gdy tylko spotkałam Martę i dowiedziałam, się czym się zajmuje, wiedziałam od razu, że chcę zrobić coś takiego w Skarżysku. Malowanie metodą pouringu to rodzaj malarstwa dla każdego, nawet dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z farbami i płótnem.
Taka zabawa, bo tym właśnie jest pouring, to świetna odskocznia od rzeczywistości. Polega na intuicyjnym doborze kolorów. Obrazy są zbiorem kolorów i wzorów. Każdy obraz jest zjawiskowy i wyjątkowy, i każdy, kto brał udział, był z siebie zadowolony. Każdy namalował co najmniej trzy obrazy, które teraz zawisną na ścianach ich domów.
Takie obrazy maluje się emocjami. Fenomenalne kształty i kolory stworzone przez uczestników w rożnym wieku zachwycały wszystkich. Takie warsztaty to forma relaksu i świetnej zabawy, nastąpiło całkowite uwolnienie potencjału twórczego u każdego z uczestników. Byłam szczerze zachwycona kreatywnością małej Tosi, Zosi, Marysi, Amelki, Kacpra i Roberta.
Marta Kolarz:
Malarstwo metodą pouringu to malowane z poziomu serca. Wyłączamy umysł, otwieramy się na emocje. To sposób na włączenie prawej półkuli mózgu, intuicyjnej i twórczej. Celem dla artysty jest transformacja blokad w potencjał twórczy. Trzeba wybrać kolor blokady i uzyskać punkt zachwytu. Najistotniejszy jest sam proces tworzenia, a nie efekt. Droga do celu ma być szczęściem, wtedy jesteśmy szczęśliwi cały czas.
Robert Sobolewski:
W pewnym momencie życia człowiek zastanawia się, co jeszcze może zrobić. Zawsze brakowało tego czegoś, tej kropki nad „i”, ale z drugiej strony, gdybym w mojej branży nie był kreatywny, nie osiągnąłbym tego, co osiągnąłem. Takie warsztaty to odskocznia od rzeczywistości i codzienności. Robię to dla siebie, wyrzucam złe emocje na zewnątrz. Na co dzień jestem klientem Anety, ale i jestem z nią bratnią duszą.
Świetnie się wszyscy bawiliśmy, i dzieci, i dorośli. Każdy mógł przez moment poczuć się artystą. Już wiem, że musimy to powtórzyć. Na pewno powtórzymy warsztaty i pokażemy naszym mieszkańcom, że każdy może być Twórcą każdy – wystarczy go w sobie obudzić.
Pozdrawiam.
Anett Załęcka