REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Tegoroczny Powiatowy Marszobieg Jesienny miał wyjątkowe szczęście do pogody. Złota polska jesień sprzyjała marszobiegaczom, których było ponad dwustu, a na mecie jak zawsze czekało wiele atrakcji.

Tym razem trasa marszobiegu wiodła z Podłazia do Kapkazów, czyli już poza granicami powiatu skarżyskiego – w gminie Bodzentyn, w powiecie kieleckim. Była nieco krótsza, niż zwykle, bo miała niecałe 6 kilometrów, ale widoki na Góry Świętokrzyskie były  zachwycające.

Większość osób maszerowała swoim tempem, ale znalazło się kilkoro śmiałków, którzy postanowili trasę przebiec. Po drodze można było spróbować jabłek prosto z drzewa, a także oglądać nieco już zapomniane widoki – pasące się krowy czy orkę konną.

Meta tegorocznego marszobiegu jesiennego znajdowała się w Szkole Wrażliwości w Kapkazach. To gospodarstwo, gdzie nie ma już zwierząt hodowlanych, a dzieje się w nim i tak bardzo dużo. Po obowiązkowym posiłku, uczestnicy ruszyli do zabaw i konkursów, jakie organizatorzy przygotowali wspólnie z gospodarzami.

Ewa Skowerska-Kosmalska zaprosiła dzieci i dorosłych do nauki lepienia z gliny, ale takiej profesjonalnej, natomiast jej mąż Mariusz Kosmalski-Skowerski opowiadał o historii miejsca, które z żoną budują i rozwijają już od ponad dwudziestu lat.

Starostwo zaprosiło do udziału w licznych konkursach z nagrodami, a poza tym można było nauczyć się nowych umiejętności. Członkowie Strzeleckiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej, którzy na trasie zapewniali opiekę medyczną, na mecie uczyli zasad udzielania pierwszej pomocy.

Kto chciał, mógł nauczyć się strzelania z łuku z Tomaszem Świątkowskim z firmy Survival dla Ciebie, a komu mało było bigosu od pań ze Stowarzyszenia „Aktywne Kobiety”, mógł udać się do pobliskiego gospodarstwa agroturystycznego na podpłomyki. Tam też można było obejrzeć pełen wachlarz zwierząt gospodarskich.

W dobrych humorach, pełni wrażeń i z nagrodami, uczestnicy wrócili do domów.