Prezydent Skarżyska Konrad Krönig zwrócił się z wnioskiem do Zarządu Powiatu Skarżyskiego o ustawienie znaku zalecającego jazdę „na suwak” na ul. Piłsudskiego, przed wiaduktem nad torami.
Jazda na suwak jest już obowiązkowa:
O „suwaku” i sytuacji, jaka ma miejsce przed wiaduktem, pisaliśmy już kilka miesięcy temu. W dołączonej ankiecie ponad 70% głosujących opowiedziało się za tym, że w tym miejscu powinno się jeździć w ten właśnie sposób.
Zwolennicy kontra przeciwnicy
Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, że niewiele to pomoże, a poza tym każdy kierowca powinien czekać. Skutkuje to tym, że samochody chcące włączyć się na prawy pas przed wiaduktem często nie są na niego wpuszczane.
W rezultacie niesłusznie obrywa się też kierowcom, którzy wjeżdżają w Piłsudskiego od Ekonomii i nie mają innego wyjścia, jak próbować włączyć się do ruchu w ten sposób. Do akcji wkraczają też tzw. „szeryfowie” blokujący lewy pas.
Prezydent też jeździ „na suwak”
Prezydent Krönig zwrócił się do zarządu powiatu, który zarządza drogą i w jego gestii jest ustawienie takiego znaku, o jego postawienie. – Wielu mieszkańców zwraca uwagę na tę sytuację, czy to bezpośrednio w urzędzie czy w internecie. Podzielam ich zdanie, sam jeżdżę na suwak i jestem gorącym zwolennikiem tego sposobu jazdy – powiedział.
W piśmie skierowanym przez Urząd Miasta do Anny Leżańskiej z zarządu powiatu, odpowiedzialnej za sprawy drogowe czytamy m.in.:
Mając na uwadze bezpieczeństwo użytkowników ruchu drogowego, a także walory użytkowe i praktyczne, po rozmowach z mieszkańcami oraz przedsiębiorcami naszego miasta, zwracamy się z inicjatywą ustawienia nowego znaku D-56 „Jazda na suwak” w ciągu ul. Piłsudskiego, od strony skrzyżowania z ul. 11 Listopada. W związku z planowaną przebudową układu komunikacyjnego w tamtym rejonie miasta, naszym zdaniem zasadne jest postawienie nowego znaku drogowego, ze względy na znacznie utrudniony ruch drogowy w godzinach popołudniowych (…)
Niestety, można zaobserwować, iż część społeczeństwa nadal nie chce stosować się do dobrych praktyk jazdy (…)
Policja na „tak”, powiat raczej też
O odpowiedź poprosiliśmy adresatkę wniosku. – Oczywiście, wniosek rozważymy i myślę, że przychylimy się pozytywnie. Ale trzeba pamiętać, że konieczna jest analiza sytuacji. Będziemy też musieli uzyskać pozytywną opinię policji. Kierowcy muszą się liczyć z tym, że to trochę potrwa – mówi Anna Leżańska.
Policję również poprosiliśmy o zdanie w tej sprawie. – Jazda na suwak w tym miejscu pomogłaby rozładować korki, szczególnie po godzinie 15.00 i w dni targowe. Jeśli kierowcy jeździliby w ten sposób, ruch odbywałby się bardziej płynnie – mówi Damian Szwagierek, rzecznik skarżyskiej policji.
Jest jedno „ale”
Niestety, nawet jeśli taki znak stanie, nadal jazda „na suwak” nie będzie obowiązkowa a jedynie zalecana i kierowcy nie będą się musieli do znaku stosować. W przepisach ruchu drogowego wciąż nie ma pojęcia jazdy „na suwak” i nie ma oficjalnego znaku odnoszącego się do takiego sposobu jazdy. Tym samym, nie ma też mowy o mandatach od drogówki za niestosowanie się.
Sytuacja taka może się jednak wkrótce zmienić, gdyż rząd ma w planach wprowadzenie jazdy „na suwak” jako obowiązkowej w prawie o ruchu drogowym. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo.
„Szeryf” z siódemki niesławnym bohaterem
W Skarżysku są jeszcze co najmniej dwa miejsca, gdzie taki sposób jazdy mógłby przyczynić się do skrócenia korków:
- zjazd z wiaduktu na ul. Legionów
- zjazd z wiaduktu przy końcu drogi ekspresowej, jadać od strony Kielc
Te drogi leża już jednak w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Niewykluczone, że z podobnym wnioskiem zwrócimy się również do GDDKiA – dodaje prezydent Krönig.
Ten drugi przypadek w kontekście „szeryfów” pilnujących lewego pasa, na S7, został nawet przedstawiony w materiale Wirtualnej Polski:
Ponownie dołączamy ankietę, którą zamieściliśmy w poprzednim tekście dotyczącym „suwak”. Zapraszamy do udzielania odpowiedzi.