„Kobiety o kobietach, czyli cała prawda o płci pięknej” to tytuł wydanej niedawno książki. Jej pomysłodawczyni i autorka Ilona Adamska oraz autorka jednego z felietonów Aneta Załęcka zaprosiły na wspólne spotkanie do Miejskiego Centrum Kultury.
Ilona Adamska – niedoszła koszykarka, a obecnie spełniona businesswoman i Aneta Załęcka – fryzjerka i stylistka, która przygodę ze swoim zawodem rozpoczęła w wieku czterech lat od ostrzyżenia lalek, zaprosiły na rozmowę o kobietach.
W kameralnym gronie obie panie mówiły o kobietach, więc też i o sobie. Anetę Załęcką większość uczestniczek spotkania doskonale zna. Prowadzi ona Atelier Fryzjerskie Anett w Skarżysku-Kamiennej.
Niedoszły Gortat w spódnicy
Ilona Adamska spotkanie rozpoczęła opowieści o sobie. Dziś jest właścicielką agencji ID Media wydającej m.in. pisma Law Business Quality czy Imperiom Kobiet. Wśród wielu jej inicjatyw są też książki i „Kobiety o kobietach…” jest najnowszą pozycją w jej dorobku.
Zanim temat zszedł na sprawy damsko-damskie, Ilona Adamska opowiedziała swoją drogę do miejsca, w którym teraz się znajduje. Pochodzi z Sanoka, w wieku nastoletnim pasjonowała się koszykówką. – Chciałam być Gortatem w spódnicy. Chciałam pójść na AWF, ale rodzice nie podzielali moje pasji. Nieco na złość postanowiłam pójść na filozofię – wyznała.
Nieważne, skąd jesteśmy – ważne dokąd zmierzamy
Nie udało je się dostać na Uniwersytet jagielloński, ale udało się na Papieską Akademię Teologiczną. Już wkrótce miała pierwszy kontakt z kamerą, najpierw w roli osoby wypowiadającej się do niej, a potem już jako dziennikarka, która sama przed kamerę zapraszała. Dostała się na staż do TVN-u i rozpoczęła studia na kierunku dziennikarskim. Jak się okazało, jej przygoda z mediami trwa do dziś. – Uważam, że w życiu nie ma przypadków, więc to, że nie dostałam się na UJ a na PAT, nie mogło być przypadkiem – powiedziała.
Ilona Adamska już wkrótce założyła własną firmę i w roli businesswoman świetnie odnajduje się do dziś. Uczestnikom spotkania powiedziała o tym, co pomaga w osiągnięciu celu nie tylko w biznesie, ale też w życiu. Bycie sobą, wytrwałość w dążeniu do celu, a jednocześnie umiejętność przyznania się do porażki. – Ja z moich sukcesów cieszę się krótko i cieszę się przede wszystkim z rzeczy małych, z drobiazgów. Tak naprawdę rozwijają nas nie sukcesy, a porażki. Przyznanie się do porażki zamyka usta oponentom – przekonywała i jednocześnie zdradziła też, że wiele siły daje jej wiara w Boga.
Sukces to pomysł na życie
Aneta Załęcka opowiedziała o swojej codziennej pracy w atelier fryzjerskim, która jest jednocześnie jej pasją. – Na moich 30 metrach jest miejsce na współpracę, przyjaźń i miłość. Kocham swoją pracę, kocham robić metamorfozy, które są nie tylko metamorfozą na głowie, ale i w głowie – mówiła.
Temat sukcesu przewijał się też w rozmowie o samej książce. Jednym z motywów przewodnich felietonów jest sławetna kobieca „solidarność jajników”. Aneta Załęcka stanowczo stwierdziła, że takowa nie istnieje, a szczególnie gdy pojawia się sukces. Wówczas z solidarnością wygrywa często sukces. Autorka stwierdziła, że często nie potrafimy się cieszyć z sukcesów innych
Co na ten temat myślą kobiety (oraz dwaj mężczyźni) dowiemy się z książki, którą w tej chwili można kupić w sklepie internetowym magazynu Imperium Kobiet pod tym linkiem:
Kobiety o kobietach, czyli cała prawda o płci pięknej
Jest w niej 96 felietonów autorstwa bardziej i mniej znanych kobiet, wśród których są tak znane panie jak Irena Eris, Katarzyna Miller, Joanna Brodzik, Katarzyna Pakosińska czy Katarzyna Bonda.
Są w niej też w niej dwa teksty spod pióra płci brzydszej, a swoje zdanie o relacjach kobieco-kobiecych przedstawili psychiatra, specjalista z zakresu seksuologii, Zbigniew Lew-Starowicz oraz trener osobisty i wykładowca Mateusz Grzesiak.
Ilona Adamska zapewniała, że z książki tak naprawdę bije pozytywna energia, a Aneta Załęcka przekonywała, że książkę można czytać jak się chce – od początku, od środka, a nawet od końca.
Zapraszamy do lektury!