Biografia Józefa Erbla, pierwszego dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego, zdominowała spotkanie z historią szkoły zorganizowane przez Historyczne Koło Naukowe działające w I LO.
W tym roku obchodzone jest 90-lecie szkoły, w październiku odbędzie się zjazd absolwentów. Właśnie te wydarzenia były powodem piątkowego spotkania w sali konferencyjnej Biblioteki Pedagogicznej.
Historię szkoły zreferował jej uczeń Arkadiusz Piętak, a jego szkolny kolega Albert Tarabasz przedstawił życiorys jej pierwszego dyrektora, a konkretnie – kierownika – bo tak brzmiała nazwa tej funkcji w początkach istnienia szkoły.
Józef Erbel – postać złożona
Z komentarzem do biografii Józefa Erbla (lub Erbela, obie formy są poprawne językowo) wystąpił dr Tadeusz Wojewoda, nauczyciel historii w szkole. Z okazji zjazdu przygotował on dokładniejszą biografię dyrektora, która ukaże się w rocznicowym wydawnictwie. – Zjazd to nienajlepsza okazja, aby zajmować się postacią tak kontrowersyjną. Przy takich okazjach przypomina się historię bardziej uładzoną. Józef Erbel to postać złożona, o bogatym życiorysie, na który składają się dwie części, nieprzystające do siebie. Przed wojną piłsudczyk, członek BBWR, a po wojnie dyrektor szkoły pod patronatem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, mającej szkolić przyszłe kadry socjalistycznego państwa. Jest to zaprzeczeniem tego, w co wierzył i co robił przed wojną – powiedział Tadeusz Wojewoda.
Józef Erbel pochodził z Szydłowca, z rodziny o najprawdopodobniej niemieckich korzeniach. Został pierwszym kierownikiem szkoły, początkowo podstawowej, w której dokładnie 90 lat temu, w 1926 roku, wmurowano kamień węgielny. Kierownik, a od 1950 roku dyrektor, był postacią barwną. Wojnę spędził w niewoli niemieckiej, a po jej zakończeniu powrócił do szkoły na swoje stanowisko. W latach pięćdziesiątych stracił je na pół roku na skutek kontrowersji wokół jego przeszłości. Kierował szkołą do 1972 roku. Zmarł w 1984 roku. Jest pochowany na Cmentarzu Wilanowskim w Warszawie.
Credo Józefa Erbla – wiersz Kazimierza Laskowskiego „Po swojej drodze”:
Po swojej drodze chodzę ja,
Na swojej wzrosłem grzędzie…
A czy tam na niej śmiech czy łza,
Czy echo dzwoni czyli łka,
Co być ma, niechaj będzie.
Po swojej drodze chodzę ja,
Ku chmurom, czy do słońca…
I póki w piersiach życia skra,
I póki serce tętnem drga,
Iść będę hen, do końca.
I choćby świat mi boleść słał,
Piołunem zatruł dolę,
Na swojej drodze będę trwał
I swoje ziarno będę siał
Na swoją, blizką rolę.
I choćby mi świat boleść stał,
Z tej drogi nie zawrócę…
Światu, co kamień w dłonie brał,
Kawały z serca będę rwał
I z pieśnią w odwet rzucę.
A choć już resztki strawię sił,
Choć z uczuć pierś wygłodzę…
Padając, jeszcze będę śnił,
Że tam, gdziem krokiem w życiu był,
Pozostał ślad na drodze.
I jednoć mi, co powie świat
Nad mojem zimnem ciałem,
Czy rzuci wieniec, laury, kwiat,
Czy rzeknie w trumnę: Pal go kat!
Tam… wiedzą, co kochałem.
Jego przeciwnicy zarzucali mu zmianę poglądów po wojnie i działania zgodne z wizją ówczesnego systemu politycznego. Wiele osób zastanawiało się również, w jaki sposób udało mu się uniknąć śmierci w czasie wojny losu, jaki dotknął znaczną część skarżyskiej inteligencji.
Dyskusja uczestników skupiła się głównie na postaci Józefa Erbla. Głos zabrali goście: m.in. absolwenci, byli nauczyciele, była dyrektor Krystyna Kowalik oraz obecny dyrektor Piotr Lewandowski.
Józef Erbel – kontrowersyjny, ale uczciwy
Tadeusz Kurek, nauczyciel sztuk plastycznych, który pracował za czasów Józefa Erbla, wspominał szkołę i osobę dyrektora pozytywnie. – Józef Erbel był otwarty, elastyczny, twórczy. Też szalony, ale jego wartość dla szkoły była ogromna. Kierując szkołą, jednocześnie uczył szkoły życia – mówił.
Władysław Pocheć, który mieszkał przy szkole, przyjaciel dyrektora, bronił osoby Józefa Erbla. – Tak naprawdę Józef Erbel miał do siebie pretensje, że przeżył, że udało mu się uniknąć losu innych członków ówczesnej elity. Nie był kontrowersyjny, był za to uczciwy. Wszystko, co robił, robił dla uczniów i szkoły. Może czasem traktował ludzi obcesowo, co niektórych raziło, ale taki był – stwierdził.
W podobnym tonie, pozytywnie o dyrektorze, jak i szkole, wypowiadał się Piotr Nasiołkowski, absolwent. – Erbel to była szkoła wolna od ideologii. W tej szkole nie łamano charakterów – mówił.
Józef Erbel – dyrektor-opiekun
Jan Janiec, również absolwent szkoły, zwracał uwagę na realia, w jakich przypadło działać dyrektorowi. – Józef Erbel to dyrektor-opiekun. W PRL-u można było realizować jeden model. Taki mieliśmy system i tak widocznie musiało być. Trzeba patrzeć na kontekst – powiedział.
Obecny dyrektor Piotr Lewandowski wspomina dyrektora, którego spotkał raz, jako postać inspirującą, natomiast jego poprzedniczka na tym stanowisku Krystyna Kowalik, ceniła go m.in. za niekierowanie się poglądami w doborze kadry nauczycielskiej.
Zdzisław Pocheć przyniósł ze sobą płytę z nagraniem głosu Józefa Erbla, odczytującego swoje credo, wiersz Kazimierza Laskowskiego.
Spotkanie odbyło się pod patronatem skarżyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. Poprowadził je Mateusz Bolechowski, dziennikarz.
22 października 2016 r. odbędzie się zjazd absolwentów szkoły. Tutaj więcej szczegółów: Zjazd absolwentów na 90-lecie „Erbla” zbliża się wielkimi krokami