Trwa zbiórka dla Wiesława Żulickiego, mieszkańca Skarżyska-Kamiennej, który wskutek powikłań pooperacyjnych nie może poruszać się na własnych nogach. Zakup aktywnego wózka inwalidzkiego pozwoli mu na większą samodzielność, a przede wszystkim na opuszczenie domu.
W dzieciństwie Wiesław Żulicki przeszedł chorobę Heine-Medina. Mimo niepełnosprawności w życiu radził sobie dobrze, a jego nieodzownym kompanem był rower. Jednoślad taki stał się wręcz jego pasją.
– Wraz z końcem zimnej wojny pojawił się zaawansowany osprzęt i sam sobie zbudowałem rower na rometowskiej ramie. Naprawdę mocno się w to wciągnąłem. Rower był dla mnie też idealnym sposobem rehabilitacji. Teraz stoi w komórce – mówi Wiesław Żulicki.
W 2018 roku u Wiesława Żulickiego zdiagnozowano złośliwego raka pęcherza moczowego. Chemioterapia i późniejsza operacja poskutkowały powikłaniami, po których z początku mógł tylko leżeć. Teraz Wiesław Żulicki jest w stanie siedzieć, ale chciałby się usamodzielnić, a przede wszystkim nie być zamkniętym w czterech ścianach.
Wózek aktywny dla większej samodzielności
Urządzeniem, które pozwoliłoby nie tylko na opuszczenie domu, ale i samodzielne poza nim funkcjonowanie jest wózek aktywny. To rodzaj wózka inny od klasycznego wózka inwalidzkiego. Jest mniejszy, zwrotniejszy i chory może go ze sobą zabrać np. do samochodu. Wiesław Żulicki nie chce wózka elektrycznego, chce bowiem do maksimum wykorzystać sprawne ręce. Taki wózek byłby substytutem roweru, z którym prawie się nie rozstawał.
– Wózek aktywny daje niezależność, mógłbym na nim jeździć samodzielnie. Marzy mi się jeszcze handbike, czyli rower napędzany pracą rąk, ale to dalsza przyszłość – mówi.
Jarosław Zarębski, właściciel sklepu motoryzacyjnego IZJ-AUTO, uruchomił na portalu pomagam.pl zbiórkę na zakup wózka.
– Wiesława poznałem kilkanaście lat temu jako klienta w mojej firmie. Mimo widocznej niepełnosprawności z uśmiechem pokonywał niewygodne stopnie prowadzące do sklepu. Zawsze rzeczowo określał swoje potrzeby, opowiadał o samodzielnych naprawach swojego auta, a przy tym nigdy nie był wymagający i nigdy nie wprowadzał w zakłopotanie swoją niepełnosprawnością. Zostawiał ją za drzwiami, gdzieś daleko za sobą. Teraz bardzo tęskni za samodzielnością i aktywnością – napisał w opisie zbiórki.
Link do zbiórki:
Koszt zakupu wózka aktywnego, który będzie odpowiedni dla Wiesława Żulickiego to ok. 9 tysięcy złotych. W niewielkim stopniu jest dofinansowywany z NFZ czy innych instytucji. Taka kwota przewyższa możliwości Wiesława Żulickiego i jego strony Anny. Sporym obciążeniem budżetu jest dla nich kredyt we frankach szwajcarskich.
– W mojej obecnej sytuacji finansowej nie jestem w stanie nabyć takiego wózka. Wszelka pomoc finansowa pomoże mi zrealizować zakup wózka aktywnego i powrót do społeczeństwa, uchroni mnie przed wykluczeniem społecznym. Odczuwam ogromną potrzebę kontaktu z innymi, samodzielnego uczestniczenia w życiu i w miarę moich możliwości wspierania i pomocy innym – tak napisał na zbiórce Wiesław Żulicki.
Pomagał zakładać STC – cykliści pomogą jemu
Zbiórka już trwa i jest coraz bliżej do kwoty 7 tysięcy złotych, jaka została ustalona. Do zbiórki włączyli się też cykliści Skarżyskiego Towarzystwa Cyklistów, które Wiesław Żulicki współtworzył. – Wiesław to bardzo pozytywny człowiek. Sporo czasu poświęcił, aby STC powstało i mocno się udzielał. Trzeba mu oddać cześć i pomóc w potrzebie – mówi Jerzy Stępień, długoletni członek STC.
– Wraz z niepełnosprawnością wiele rzeczy się za zamknęło, ale pojawiły się też nowe możliwości. Mogę poznawać nowych ludzi, angażować się w nowe inicjatywy. Będę wdzięczny za wsparcie – dodaje Wiesław Żulicki.