Rząd Norwegii zapowiedział, że polskie samorządy, które ustanowią u siebie „strefy wolne od LGBT”, nie otrzymają pieniędzy z tzw. funduszy norweskich. W Skarżysku takiej strefy nie ustanowiono, ale „strefą wolną od LGBT” jest województwo świętokrzyskie. Czy zatem Skarżysko-Kamienna ma się czego bać? A konkretnie utraty ok. 40 milionów, na jakie ma aspiracje?
Wiele polskich samorządów, w tym gmina Skarżysko-Kamienna, wystąpiło o tzw. fundusze norweskie w programie „Rozwój lokalny”, czyli dotacje z tzw. Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Funduszy EOG), którego fundatorem są Norwegia, Liechtenstein i Islandia.
Fundusze norweskie zostały przyznane. Zobacz szczegóły:
Fundusze norweskie na rozwój Skarżyska
Skarżysko-Kamienna stara się o pozyskanie funduszy norweskich i ma szansę na pozyskanie nawet ok. 40 milionów złotych. Szansę są spore, ponieważ we wstępnym rankingu zajęło 11. miejsce na 54 samorządy. Aplikowało z kolei ponad dwieście.
Zobacz, co mogłoby powstać w Skarżysku za fundusze norweskie:
Jak podały ogólnopolskie media, w tym portal oko.press, rząd Norwegii zapowiedział, że nie przyzna pieniędzy gminom, które uchwaliły u siebie tzw. strefy wolne od LGBT.
Skarżysko nie jest strefą wolną od LGBT, ale województwo już tak
Strefy takiej Rada Miasta Skarżyska-Kamiennej nie uchwalała, ani nawet nie procedowała.
– Takiej uchwały nie ma, nie było nawet projektu. Nie pojawił się też na szczęście nawet taki projekt i nikt jeszcze nie wpadł na podobny pomysł. Do mnie też się nikt nie zgłaszał w takiej sprawie – mówi Leszek Golik, Przewodniczący Rady Miasta Skarżyska-Kamiennej.
Uchwałę wyrażającą „sprzeciw wobec prób wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych oraz promocji tej ideologii w życiu publicznym” przyjął za Sejmik Województwa Świętokrzyskiego.
W efekcie Województwo Świętokrzyskie znalazło się na mapie tzw. Atlasu Nienawiści.
Podobną uchwałę procedował też powiat starachowicki, ale została ona odrzucona.
Rząd Norwegii zaznaczył, że sankcje nie będą dotyczyć gmin, które nie przyjmowały takich ustaw, a znajdują się w powiatach lub województwach, które z kolei przyjęły.
Andrzej Brzeziński: Nie ma się czego bać
Tym samym, przynajmniej na razie, nie powinniśmy się obawiać, że ogromne pieniądze mogące w znacznym stopniu wpłynąć na rozwój i wizerunek Skarżyska-Kamiennej, przejdą nam koło nosa.
O tym, że nie ma się czego bać, zapewnia Andrzej Brzeziński, Zastępca Prezydenta Skarżyska.
– Na chwilę obecną nic nam nie grozi. Bezpośrednie zagrożenie dla pozyskania funduszy norweskich byłoby, gdyby uchwałę przyjęła gmina, a tak nie rzutuje to w ogóle na nasze starania. Zespół roboczy mocno pracuje nad przygotowaniem projektu – zapewnia Andrzej Brzeziński.
Zastępca prezydenta dodaje jednocześnie, że najprawdopodobniej procedura przyznawania funduszy norweskich wydłuży się, ponieważ samorządy występują z wnioskami o przesunięcie terminów ze względu na utrudnienia w przygotowaniach projektów wywołane pandemią koronawirusa.
Fundusze norweskie z tzw. Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Funduszy EOG) przyznają trzy kraje – Norwegia, Lichtenstein i Islandia – w zamian za udział we wspólnym obszarze Unii Europejskiej. Przekazują one krajom UE bezzwrotnie jako formę pomocy rozwojowej. Polska jest ich największym beneficjentem.
Z czego może być słynne Skarżysko – wypełnij ankietę, która pomoże zdobyć fundusze norweskie