Tym razem Kawiarnia Literacka Miejskiego Centrum Kultury była nieco inna niż zwykle. A to dlatego, że jej głównym bohaterem był Sławomir Bogusiewicz, który poza piórem, do twórczości używa nut, własnego głosu i gitary. W rezultacie spotkanie było de facto muzycznym koncertem.
Tak naprawdę Sławomir Bogusiewicz jest bodajże najczęściej pojawiającym się na spotkaniach Kawiarni Literackiej członkiem Grupy Literackiej Wiklina – ubarwia te spotkania muzycznie. Tym razem był już głównym bohaterem.
Spotkanie rozpoczęła Anna Zakrzewska, która nieco przybliżyła gitarzystę z Wikliny, który współpracuje także ze Skarżyskim Klubem Twórców SKART. – Sławek to człowiek wrażliwy, gra od serca – powiedziała.
Sławomir Bogusiewicz zaprezentował rozmaite utworu z przewagą własnych kompozycji.
Wśród widowni koncertu był zastępca prezydenta Skarżyska Krzysztof Myszka, który wręczył Sławomirowi Bogusiewiczowi list gratulacyjny.
Sławomir Bogusiewicz urodził się w Skarżysku-Kamiennej. Tu też uczęszczał do szkoły podstawowej, a następnie do technikum. Po ukończeniu Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wrócił do Skarżyska. Muzyką interesuje się od najmłodszych lat. Jako nastolatek grał na gitarze i śpiewał piosenki Czerwonych Gitar, Czesława Niemena, Jacka Kaczmarskiego czy Leonarda Cohena. Pierwsze własne utwory zaczął pisać podczas studiów. Obecnie oprócz własnych utworów aranżuje również muzykę już znaną, pisząc do niej własne teksty.