W 75. rocznicę aresztowań członków Placówki 113 Armii Krajowej z osiedla Posadaj koło pomnika upamiętniającego te wydarzenia wmurowano urnę z ziemią z prochami z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, gdzie zginęła część z aresztowanych skarżyszczan.
W 1944 roku aresztowano kilkunastu członków 113 Placówki AK z Posadaja, którzy zaangażowani byli w działania konspiracyjne, między innymi w wytwarzanie amunicji dla partyzantów. Przy pomniku, który upamiętnia ich tragiczny los, zebrali się ich potomkowie i krewni, środowiska patriotyczne oraz mieszkańcy.
Uroczystości rozpoczęły się mszą święta w klasztorku w Rynku koncelebrowaną przez o. Kazimierza Głaza, kapelana Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Kielce. Po nabożeństwie uczestnicy przy akompaniamencie Suchedniowskiej Orkiestry Dętej przeszli pod pomnik u zbiegu ulic 3 Maja i Pięknej.
Tegoroczne uroczystości rocznicowe były wyjątkowe, ponieważ pod pomnikiem wmurowano urnę z ziemią zawierającą prochy ofiar obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. W tym obozie śmierć poniosło kilku aresztowanych na Posadaju.
Jak poinformował Leszek Steć z Korpusu Polskich Drużyn Strzeleckich, aktualnie prowadzone są działania, aby poznać losy wszystkich aresztowanych. Pomaga w tym Instytut Pamięci Narodowej.
Gościem honorowym był Tadeusz Sułowski, ps. Tadek, kombatant, harcerz Szarych Szeregów, który służył także w oddziałach Antoniego Hedy-Szarego.
Wśród gości był też senator Jarosław Rusiecki. – My współcześni Polacy jesteśmy zobowiązani tym, którzy tutaj zostali aresztowani, żeby o nich pamiętać i przywoływać pamięć o nich – powiedział do zebranych.
Na koniec senator oraz samorządowcy, kombatanci, przedstawiciele lokalnych organizacji patriotycznych, instytucji i firm, w tym Mesko, Związku Strzeleckiego Strzelec i Nadleśnictwa Skarżysko, uczniowie opiekującej się pomnikiem Szkoły Podstawowej w Makowie złożyli kwiaty, wiązanki i znicze. Wśród składających hołd byli też potomkowie oraz krewni ofiar.
Po uroczystości zebrani mogli udać się na odpoczynek i poczęstunek. Mogli też zobaczyć, jak wyglądała konspiracyjna produkcji amunicji. Działanie scalarki do nabojów prezentował Krzysztof Sokół.