Włoskie auta mają to coś, mają duszę, wygląd oraz świetny design – tak mówią członkowie klubu samochodowego „Dobre bo włoskie”, którzy na miejsce zlotu wybrali ośrodek na Rejowie.
Do Skarżyska przyjechali z całej Polski, ale nie zabrakło też naszych rodzimych właścicieli włoskich aut. W sumie maszyn było blisko sto, a uczestników około dwustu.
Fiaty, Alfy i Lancie, czyli mała Italia na Rejowie
Na terenie ośrodka zaparkowały różne modele Fiatów, Alfy Romeo oraz Lancie. Niestety, nie dojechał właściciel Maserati, jednej z legendarnych włoskich marek. Jak zapewnił Kamil Czeszejko, jeden ze współorganizatorów, praktycznie nie było tam seryjnych aut. Wręcz przeciwnie, większość z nich przeszła większe lub mniejsze modyfikacje.
Alfy to dobre auta
Właściciele Alf Romeo zapewniali, że nieprawdą jest, że ich ulubiona marka więcej kilometrów „robi” na lawecie, niż na kołach. Auta te służą naprawdę wiernie, szczególnie, jeśli poświęci im się trochę czasu. Gwoli ścisłości należy dodać, że na zlocie pojawiła się jedna laweta, ale tylko dlatego, że przyjechało nią rajdowe Seicento, które nie może poruszać się po otwartych drogach.
Dobre, czyli jakie? Auta z duszą, charakterem i wyglądem
Co właściciele włoskich aut cenią w nich najbardziej? Jak zgodnie mówią, auta z Italii mają to coś, mają duszę i poza tym świetnie wyglądają. A właściciele jeszcze przykładają do tego swoją rękę. Już na pierwszy rzut oka widać dbałość o wygląd. No i oczywiście nie żałują pieniędzy. Potrafią zainwestować w swoje samochody po kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wyprawa na tor w Miedzianej Górze i prezenty dla dzieciaków, czyli przyjemne z pożytecznym
Zlot trwał od piątku do niedzieli. W sobotę uczestnicy udali się na tor na Miedzianej Górze, żeby móc trochę mocniej depnąć na pedały gazu. Przy okazji dla jednego z kieleckich domów dziecka przygotowali też prezent – wyprawki szkolne dla wychowanków. W sobotę zorganizowali we własnym gronie kilka konkursów, a cały czas świetnie się bawili nad rejowskim zalewem.
Jak mówią organizatorzy, Skarżysko to bardzo dobre miejsce na zlot i nie wykluczają ponownej wizyty w przyszłym roku, na trzecią edycję spotkania.
A oto kilka z perełek obecnych na zlocie „Dobre bo włoskie”:
Fiat Stilo Multiwagon
- Jedyny egzemplarz tego modelu w Polsce z tak szerokimi modyfikacjami
- 80 tysięcy złotych – tyle zainwestowano w auto
- Silnik diesla o mocy 200 KM
- Czas hamowania od 100 km/h do zera – 2,2 sekundy (dla porównania Bugatti Veyron ten czas ma 1,7 sek.)
- Opona 255/25 R18
Fiat Tempra
- Rocznik 1990 i dopiero przejdzie modyfikację
- Moc będzie zwiększona do 500 KM
Fiat Seicento
- Silnik przełożony z Alfy Romeo Mito, o mocy podkręconej do 200 koni mechanicznych
Alfa Romeo 156
- Zainwestowane 50 tys. złotych
- Przeróbki zaprojektowane przez znanego rajdowca
- Prawie 300 KM mocy
- Części od Maserati
- Jak mówi właściciel Piotr Drzewiecki, w silniku nie ma ogóle „serii”, a na deszczu nie da się jeździć
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby uruchomić galerię lub oglądaj, przewijając stronę w dół.