Paulina, osamotniona matka, walczy z rakiem. Musi ją wygrać dla siebie i swoich synów

2361
paulina picheta skarzysko zbiorka
Paulina Picheta; fot. SiePomaga
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

W życiu bywa tak, że czasem wszystko sprzysięga się przeciwko nam. Zdarza się, że nieszczęścia pojawiają się jedno po drugim. Wielu z nas zna to uczucie doskonale. To uczucie zna też Paulina Picheta, sympatyczna skarżyszczanka, mama dwóch fajnych chłopaków. Walczy z nowotworem, ale ten nie odpuszcza. Trwa pomoc dla niej, w tym zbiórka internetowa na SiePomaga.

Diagnoza lekarzy – rak lewego jajnika z przerzutami na inne organy, między innymi płuca, wątrobę i węzły chłonne, spadł na Paulinę Pichetę jak grom z jasnego nieba. Rozpoczęło się leczenie, w tym aplikacje chemii. Choroba, która jednak nie odpuszcza, to nie jedyne zmartwienie Pauliny. Nie może, niestety, zbytnio liczyć na pomoc tych, którzy powinni być przy niej cały czas.

Dla niej ten mijający rok to czas, kiedy nadzieja miesza się z chwilami beznadziei. Postępy w leczeniu przeplatają się, niestety, z pogorszeniem stanu zdrowia. Paulina od kilku miesięcy bierze chemię oraz inne dodatkowe leki. Choroba jednak nie daje za wygraną. Wystarczył miesiąc przerwy w otrzymywaniu chemii wymuszony pojawieniem się kamieni żółciowych, aby pojawiły się przerzuty nowotworu na kości.

Jeszcze dużo chemii zostało do wzięcia. I innych leków. Próbuję sobie radzić. Najgorzej jest, jak boli wszystko. Wtedy brakuje sił i trzeba leżeć. Nie jest łatwo. Jest ciężko. Ale musi być dobrze. Są moi chłopcy przecież…Paulina Picheta

Ostatnie dni przyniosły jednak dobre informacje. Jakby prezent świąteczny. Lekarze nie stwierdzili nowych oznak postępu choroby w organizmie Pauliny.

Paulina na szczęście w swojej walce może liczyć na ludzi. Teoretycznie obcych, ale poprzez wsparcie to właśnie ci pozornie obcy stają się najbliżsi jej i jej chłopcom. Ci młodzi mężczyźni to jej największa motywacja, choć przecież nie taka jest rola tych chłopaków. Oni sami w tym ciężkim czasie potrzebują szczególnej otuchy i jeszcze więcej miłości.

Przeżywamy właśnie uważany przez wielu najpiękniejszy czas w roku – czas świąt. To czas bliskości, czas miłości, czas radości w gronie bliskich. To czas życzeń, czas obdarowywania się prezentami. Niech to będzie okazja również na otwarcie naszych serc.

Dla serc szlachetnych najwyższą rozkoszą,
gdy drugim radość w niedoli przynoszą.Adam Asnyk

Nie zapominajmy w tych dniach o Paulinie, dzielnej kobiecie, która postanowiła sobie, że wygra z chorobą. Dla siebie i dla swoich chłopaków.

Już mnóstwo ludzi jej pomogło. Dzięki licytacji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Od Nowa i wpłatom od licytujących, Paulina otrzymała zakupy świąteczne. Otrzymała też Szlachetną Paczkę.

Dzięki świątecznej pomocy Paulina nie będzie musiała się martwić, że na świątecznym stole zabraknie najważniejszych rzeczy. Musi jednak kontynuować leczenie, a to, jak przecież wiemy wszyscy bardzo dobrze, pochłania ogromne kwoty. Sumę, która zgromadzona jest na zbiórce na SiePomaga, uszczuplają coraz to kolejne faktury za leczenie.

Każde wsparcie dla Pauliny Pichety da i nam satysfakcję, że w jej końcowym sukcesie, w który przecież wszyscy wierzymy, będziemy mieć swój ogromny udział. Ogromny niezależnie od skali wsparcia.

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc, za wsparcie moje zbiórki. To cudowne uczucie mieć świadomość, że nie jestem sama. Również bardzo dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w licytacje oraz wszystkim, którzy licytowali.Paulina Picheta

W imieniu Pauliny i jej synów również dziękujemy za okazane wsparcie.