REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

„Głos Kamiennej” to jedna z pierwszych lokalnych gazet w Skarżysku-Kamiennej, wówczas jeszcze Kamiennej. Jej redaktorem, wydawcą, a nawet drukarzem był jeden człowiek – Jan Bargiel.

Skarżysko okresu międzywojennego rozwijało się dynamicznie. Wśród wielu usług, jakich potrzebowali coraz liczniejsi mieszkańcy, była też informacja. Dotychczas czerpano je z lokalnych stron lub tzw. mutacji większych czasopism regionalnych.

Jednym z takich wydawnictw była „Gazeta Niedzielna”, której skarżyska edycja była wydawana od 1924 roku. Zapotrzebowanie na lokalne informacje było jednak większe.

Tak pisze Marcin Medyński w artykule „Wydawnictwa ciągłe (periodyczne) Skarżyska-Kamiennej do 1939 r.” w pierwszym numerze rocznika skarżyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego „Z dziejów regionu i miasta”:

Widocznie ostatnia strona w warszawskiej gazecie nie zaspokajała ambicji dynamicznie rozwijającego się miasta, skoro niemal od początku ukazywania się skarżyskiej mutacji „Gazety Niedzielnej” mówiono o potrzebie założenia własnego czasopisma. W połowie roku 1925 podjął się tego zadania dotychczasowy redaktor i administrator, Jan Bargiel, który objął redakcję i administrację nowego czasopisma.

W efekcie 5 lipca 1925 roku ukazuje się pierwszy numer „Głosu Kamiennej”. Nie była to gazeta okazała – jedno wydanie miało cztery strony. Była tygodnikiem.

Gazetę redagował i wydawał jeden człowiek – wspomniany wyżej Jan Bargiel, bardzo ciekawa osobowość. Zanim trafił do Skarżyska, przebywał na emigracji w  Stanach Zjednoczonych. W Skarżysku pojawił się jako udziałowiec spółki „Ekonomia”. Poza zaangażowaniem w branżę medialną, działał społecznie, głównie w oświacie i obronie cywilnej.

Redakcja, a zarazem drukarnia znajdowały się najpierw na ulicy Staszica, a potem została przeniesiona na ulicę 3 Maja.

Ciekawostką jest, to, że jako miejsce wydawania podawane było Kamienna-Skarżysko. Wówczas, w 1925 roku nasze miasto nosiło jeszcze nazwę Kamienna. Nazwę Skarżysko nosiła stacja kolejowa.

Więcej o zmianach nazwy dzisiejszego Skarżyska-Kamiennej pisaliśmy tutaj:

17 kwietnia 1928 – Kamienna staje się Skarżyskiem-Kamienną

 

Tak wydawca pisał w pierwszym numerze:

Pismo nasze pragnie wniknąć we wszystkie dziedziny życia naszego miasta, zogniskować w sobie wszystkie szlachetne dążenia i usiłowania ludzi dobrej woli, uzgodnić poglądy i złączyć interesy wszystkich warstw tutejszego społeczeństwa. Przemawiać i być głosem wszystkich – Głosem Kamiennej.

Obok kroniki miejscowej i drobnych wiadomości omawiać będziemy sprawy ważniejsze, cały ogół obchodzące, o charakterze gospodarczym, społecznym lub oświatowym, sprawy parafji, miasta i szkół, nasze potrzeby, bolączki i niedomagania, podnosząc z drugiej strony, o ile tylko do tego sposobność się nadarzy, rzeczy pochwały i uznania godne. Wprowadzimy również i stale referować będziemy dział spraw sądowych. Osobne i wcale niepoślednie pomieszczenie znajdą w naszem piśmie sprawozdania z wszelkich przejawów życia kulturalno-oświatowego, estetycznego i towarzyskiego.

 

Niestety historia pierwszego stricte lokalnego czasopisma w naszym mieście nie była długa. Wyszły, najprawdopodobniej, tylko 22 numery. „Głos Kamiennej” przestał być wydawany więc jeszcze w tym samym roku.

Poniżej prezentujemy pierwszy numer Głosu Kamiennej. Przez najbliższe tygodnie będziemy prezentować na naszych łamach kolejne numery.

W inauguracyjnym numerze, poza wstępniakiem wyjaśniającym przesłanki za założeniem takiego wydawnictwa, są teksty niedotyczące bezpośrednio miasta. To zapewne efekt zainteresowania wydawcy, niegdyś mieszkańca USA, sytuacją międzynarodową.

Czas wydania gazety przypadający na początek wakacji sprawił, że jeden z tekstów dotyczył zakończenia roku szkolnego.

Nie zabrakło też reklam:

Są też podziękowania od kobiety za wsparcie zbiorki na „nogę” jej syna. Zapewne chodzi o protezę, a pomoc redakcji musiała mieć początek jeszcze na łamach „Gazety Niedzielnej”.

Szanowna Redakcjo!

Zasyłam wyrazy najwyższej wdzięczności dla tych wszystkich, którzy ofiarami swemi, a zwłaszcza trudem przy urządzaniu koncertu przyczynili się do zebrania sumy, potrzebnej na kupno nogi dla mojego nieszczęśliwego dziecka.

P. Redaktorowi, który otworzył łamy swojego pisma i osobie, która w nim tak gorąco zwracała się do serc miejscowego społeczeństwa, jak również tym, którzy narażając się na przykrości podczas sprzedawania biletów po domach i wszystkim ofiarodawcom, ślę serdeczne dzięki. Oby Bóg wynagrodził wszystkich, a mnie pozwolił doczekać tej chwili, gdy syn mój czynami swemi spłaci dług wdzięczności.

Matka M. Wieśniak

 

 

glos-kamiennej-nr-1

 

„Głos Kamiennej” pochodzi z zasobów Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie: https://crispa.uw.edu.pl/object/files/415745/display/Default