Konkurs Dziennikarski 2020: Beastars, czyli kły, pazury i strach przed samym sobą

1608
grafika: Netflix
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

„Beastars, czyli kły,  pazury i strach przed samym sobą” to tekst Alicji Majstrak z SP 4 w Skarżysku, który zajął trzecie miejsce w kategorii szkół podstawowych w III Konkursie Dziennikarskim 2020.

Do udziału w konkursie dziennikarskim po raz trzeci zaprosiło II Liceum Ogólnokształcące w Skarżysku.

Tutaj wyniki III Konkursu Dziennikarskiego 2020 i pozostałe teksty:

Konkurs Dziennikarski II LO 2020: Znamy nazwiska laureatów

Autorką tekstu, który zajął drugie miejsce w kategorii szkół średnich, jest Alicja Majstrak ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Skarżysku, a nauczycielem prowadzącym Anna Nurzyńska.

„Beastars”, czyli kły,  pazury i strach przed samym sobą

REKLAMA

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Sięgając po serial „Beastars”, nie oczekiwałam niczego niesamowitego. Choć pomysł alternatywnego świata, w którym zamiast ludzi królują antropomorficzne zwierzęta, jest ciekawy, został już wcześniej opatentowany w filmie „Zwierzogród” z 2016 roku. Dlatego, widząc produkcję studia Orange po raz pierwszy, byłam sceptycznie do niego nastawiona, pomimo że już wcześniej studio zaserwowało nam świetne anime „Housuki no Kuni”.

„Beastars” jest ekranizacją mangi z 2016 roku autorstwa Paru Itagaki. Zarówno komiks, jak i anime, jak już wcześniej wspomniałam, opowiada o antropomorficznych zwierzętach żyjących w obecnym świecie. Pomysł mógłby wydawać się prosty, szczególnie biorąc pod uwagę, że mieliśmy okazję zobaczyć go w wydanym w tym samym roku co komiks filmie Disneya. Świat „Beastars” jest jednak o wiele mroczniejszy i głębszy.

Oglądając serial bądź czytając mangę, poznajemy środowisko mieszkańców tego uniwersum. Roślinożercy i mięsożercy żyją w symbiozie, wspólnie pracują i uczą się. W rzeczywistości fundamenty rozejmu są bardzo kruche – zwierzęta muszą zerwać z pierwotnymi instynktami, aby móc spokojnie żyć w społeczeństwie. Drapieżniki, którym zamiast mięsa serwowane są sojowe kotlety, muszą dusić instynkty w zarodku. Roślinożercy natomiast często kryją strach przed mięsożercami. Pomimo tego świat zdaje się pokonywać kolejne bariery w drodze do koegzystencji.

Akcja dzieje się w japońskiej szkole z internatem, Akademii Cherryton, gdzie uczęszczają zwierzęta różnych gatunków. Wśród uczniów Cherryton panuje beztroska, która jednak kończy się wraz z tajemniczym zabójstwem roślinożercy w, wydawałoby się, bezpiecznych murach szkoły. Pośród młodzieży narodziła się niepewność, zaczęły się pojawiać pytania: „Komu ufać, a komu nie?”.

Z każdym odcinkiem poznajemy skrawki prawdy o zbrodni, przy okazji śledząc poczynania głównego bohatera: nieśmiałego i łagodnego wilka Legoshiego oraz jego miłosne rozterki (co również jest ważnym wątkiem serialu) czy problemy z akceptacją w społeczeństwie. „Beastars” umiejętnie manewruje pomiędzy ukazywaniem brutalności i przemocy wśród zwierząt a koncentrowaniem się na problemach Legoshiego. Itagaki doskonale obrazuje konflikty i podziały w tym niby wymarzonym, utopijnym świecie, gdzie wszystkie zwierzęta są równe.

Anime porusza jedną zasadniczą kwestię, czyli szukanie własnej tożsamości. Przez dwanaście odcinków serialu widzimy, jak główny bohater walczy z naturą i wilczymi instynktami. Stara się łączyć codzienne, szkolne życie z poznawaniem siebie i okrutnej rzeczywistości.

Oprócz świetnej fabuły i umiejętnie poruszanych wrażliwych tematów „Beastars” przyciąga również niecodzienną dla gatunku animacją. Użyto bowiem generowanych komputerowo obrazów, na które nałożono tekstury 2D. Studio Orange, które słynie z animacji CGI, nadało ekranizacji mangi Paru Itagaki niepowtarzalny klimat. Użycie tej metody było ryzykowne i z początku odrzuciłam serial tylko z tego powodu, jednak teraz, po seansie, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że bez cudownej animacji 3D to anime nie byłoby takie samo.

Grafika nie jest jednak ostatnim powodem tak dobrych recenzji „Beastars” wśród fanów. Muzyka skomponowana przez Satoru Kousaki jest jedną z najlepszych stron oglądania serialu. Takie utwory jak „Beastars” czy czołówka „Wild Side” zespołu ALI, połączona z animacją poklatkową, sprawiają, że soundtrack jest jedyny w swoim rodzaju.

„Beastars” jest serią fascynującą i niezwykle dojrzałą, pełną świetnej animacji, muzyki i zabawnych postaci.  To zdecydowanie jeden z najlepszych i najciekawszych seriali animowanych 2019 roku i warto chociażby rzucić na niego okiem.

Alicja Majstrak