Kamień znaleziony we wsi Kontrewers w Świętokrzyskiem od lat wzbudza zainteresowanie i jest uważany za wyjątkowy nie tylko w skali kraju, ale i świata Są na nim ryty, które nie tak łatwo zinterpretować. Próbowali to zrobić historycy z naszego regionu na czele z Waldemarem Glińskim, archeologiem, który od lat dąży do rozwikłania jego tajemnicy. Swoje działania opisał w książce „Diabły na kamieniu”.
Kontrewers to niewielka wieś na północy województwa świętokrzyskiego, położona w gminie Mniów. Dziś mieszka tam zaledwie kilkadziesiąt osób. Za to kamień, który ją rozsławił, a w zasadzie rysunki wyryte na nim, mogą kilkadziesiąt, ale tysięcy lat. Wtedy miejsce, gdzie się znajdował, musiało być bardzo ważne dla lokalnej, i być może nie tylko lokalnej, społeczności.
Kontrowersyjny kamień z Kontrewersu
Odkrycie kamienia to zasługa mieszkańca wsi Kontrewers Henryka Gonciarza. Kamień z piaskowca znajdował się na polu należącym do jego rodziny, a wieś znajdowała się wówczas w gminie Smyków. Rolnik spostrzegł, że nie jest to taki zwyczajny głaz w 1988 roku. Powiadomił konserwatora zabytków i zapoczątkował tym samym dociekania na temat jego pochodzenia, a konkretniej pochodzenia rytów na nim wykonanych.
Co ciekawe, w pobliżu miejsca znalezienia kamienia odkryto też odcisk łap dinozaura z okresu Jury. Nieprzypadkowe może być miejsce umiejscowienia głazu i tym samym dokonania znaleziska – kamień znajdował się na zboczu niewielkiego wzgórza o dość regularnych kształtach. Był też celowo skierowany powierzchnią rytu w kierunku zachodnim i podparty mniejszymi kamieniami. To świadczy, że znalazł się tam nieprzypadkowo.
Kamień ten ma na sobie petroglify, czyli wyryte w skale rysunki. Na kamieniu z Kontrewersu są dwie wędrujące postacie, ewentualnie trzy, oraz symbole.
Kamień z Kontrewersu – opis rytów:
- Większa postać (sylwetka) – ma wysokość 27 cm, posiada prosty element na wysokości głowy, niewykluczone, że symbolizujący flet, a z drugiej strony okrągły przedmiot, być może tarcza lub bęben; na głowie ma dwie wypustki
- Mniejsza postać (sylwetka) – ma wysokość 20 cm; ma podniesioną jedną rękę do góry, trzyma bliżej nieokreślony element, zapewne topór i tarczę; postać posadowiona jest na symbolicznym elemencie przypominającym łódź lub półksiężyc; na głowie ma również dwie wypustki
- Elementy przypominające rogi, literę Y lub bardzo schematyczną trzecią postać
- Element o okrągłym kształcie
Tajemnic w przypadku kamienia z Kontrewersu mamy tak naprawdę kilka. Nie wiemy dokładnie, kogo ryty przedstawiają, ani kto i kiedy je wykonał, ani dokładnego powodu, dlaczego to zrobił.
Aby odpowiedzieć na jak najwięcej z nich, kamień „na warsztat” postanowił wziąć Waldemar Gliński, archeolog, który mieszka w Kielcach i w naszym regionie działa. Od ponad dwudziestu lat prowadzi własną pracownię archeologiczną. Kamień z Kontrewersu stał się jednym z obiektów jego szczególnego zainteresowania.
Kamień z Kontrewersu w książce
Wszelkie teorie na temat pochodzenia kamienia i tego, co przedstawia, na czele z własnymi, Waldemar Gliński postanowił zebrać w książce „Diabły na Kamieniu”, którą wydała działająca w Skarżysku-Kamiennej Fundacja Wczoraj dla Jutra. Prezes fundacji Marcin Janakowski oraz dr Piotr Kardyś, historyk działający między innymi w skarżyskim oddziale Polskiego Towarzystwa Historycznego, zredagowali to wydawnictwo, dzięki czemu czytelnicy, w tym zwłaszcza miłośnicy historii, mogą poznać tajemnicę „kontrowersowego” głazu.
Kamień z Kontrewersu wzbudził więc nie tylko kontrowersje, ale, poza zainteresowaniem naukowców, również najzwyklejsze zainteresowanie. Stał się miejscem pielgrzymek ciekawskich, a przy okazji również spożywania napojów alkoholowych przez miejscowych. Groziło mu więc zniszczenie i świętokrzyski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję o przekazaniu go do zbiorów Muzeum Geologicznego w Kielcach, ale fizycznie kamień został umiejscowiony przez Urzędem Gminy w Mniowie. Znajduje się tam w zamkniętej gablocie w kształcie piramidy i dziś można go oglądać bez potrzeby udawania się w ostępy leśne.
Badacze postawili sobie kilka pytań. Nie tylko, co przedstawiają wizerunki, ale też, kto je wykonał i kiedy. Niemal od razu byli pewni jednego, że nie są to „nowe” dzieła, ponieważ powierzchnia kamienia nosi ślady erozji. Początkowo ustalono, że wykonano je najpóźniej w XV wieku.
Waldemar Gliński określił kamień z Kontrewersu jednym z bardziej zagadkowych odkryć archeologicznych w rejonie Gór Świętokrzyskich w ostatnich latach. Tajemniczość kamienia niemal siłą rzeczy sprawiła, że pojawiło się mnóstwo teorii na temat jego pochodzenia i znaczenia. Są one bardzo zróżnicowane i nierzadko bardzo egzotyczne.
Książkę Waldemara Glińskiego „Diabły na kamieniu” o kamieniu z Kontrewersu można pobrać bezpłatnie w formacie PDF (rozmiar 7,8 MB) z poniższego linku:
https://www.fundacjawczorajdlajutra.pl?download=429&tmstv=1705356039
Tak o książce „Diabłu na kamieniu” pisze jej recenzent dr Jerzy Tomasz Bąbel:
Waldemar Gliński przystępując do „rozszyfrowania” tego zabytku, w pierwszej kolejności zdefiniował samo pojęcia petroglifu, sztuki naskalnej i jej interpretacji funkcjonujące w świecie nauki. Przedstawił także przykłady ze Skandynawii, Włoch i Azji oraz ich dotychczasowe objaśnienia naukowe. Pierwszego naukowego opisu i interpretacji rytu naskalnego z Kontrowersu dokonała w 1989 r. Eligia Gąssowska, archeolog specjalizujący się w badaniu wczesnego średniowiecza. Z tej racji jej hipotezy oparte były na posiadanej wiedzy o przedchrześcijańskiej religii Słowian. Ryty owe wiązała z kompleksem wierzeń związanych z postacią boga Welesa, a także stanowiskiem archeologicznym na Górze Dobrzeszowskiej.
Waldemar Gliński przytacza również nader wątpliwą hipotezę geologa Gerarda Gierlińskiego, znanego badacza tropów dinozaurów na terenie Polski, który semantykę wyobrażeń z kamienia z Kontrowersu tłumaczył w 2005 r. mitologią Indian Hopi z Arizony.
Jerzy Tomasz Bąbel
Trzy tajemnicze postacie z Kontrewersu
Pierwszą badaczką kamienia była archeolog Eligia Gąssowska. Ona powiązała „nakamienne” ryty z wierzeniami w boga Welesa/Wołosa. Kamień, znajdując się w swoim oryginalnym miejscu, był powiązany z Górą Dobrzeszowską, gdzie znajdowały się wały kultowe i przestrzeń poświęcona właśnie Welesowi. W efekcie uznała ona, że postacie na rycie to pan zaświatów Weles oraz tzw. Duch Leśny. Trzecia natomiast jest zbyt trudna do identyfikacji. Całość, zdaniem uczonej, przedstawia zaś wędrówkę duszy w zaświaty po śmierci.
Z kolei inna badaczka, Elżbieta Szot-Radziszewska, zbadała opinie lokalnej ludności, której rysunki kojarzą się z diabłem, złem czy opętaniem. Kamienia, według nich, należy unikać, a zabranie go z jego odwiecznego miejsca to zła wróżba.
Kolejnym naukowcem, który zainteresował się kamieniem był Gerard Gierliński. To geolog, który badał znajdujące się w pobliżu miejsca odkrycia kamienia odciski stóp dinozaura. Uznał on postacie z kamienia za parę – większą za mężczyznę grającego na flecie, a mniejszą – za kobietę. Jego zdaniem ryt przypomina dzieła Indian z północnoamerykańskiej kultury Hopi, które przedstawiają postacie określane jako kokopelli, stare bóstwo falliczne związane z bóstwami płodności. Być może część ludów migrujących z Azji wyruszyła w przeciwną stronę, przez Cieśninę Beringa nie do Ameryki Północnej, a do Europy w tym na nasze ziemie i stąd podobieństwo.
Według inne koncepcji, wysuniętej przez Waldemara Glińskiego, ryt może przedstawiać dwóch wojowników bądź duet wojownik-heros oraz szaman. Atrybutami szamana były elementy umieszczane na głowie, na przykład głowa zwierzęcia lub tylko rogi, a także instrumenty muzyczne jak flet czy bęben. Problemem dla precyzyjniejszego określenia, co przedstawia scena na kamieniu z Kontrewersu utrudnia to, że w miejscu, gdzie się znajdował, brak jest tła osadniczego, czyli znalezisk towarzyszących.
Kamień z Kontrewersu w prasie
Swoje wersje co do pochodzenia i znaczenia kamienia mają naukowcy, swoje mają też lokalni mieszkańcy i ich przodkowie. Wszelkie tajemnice, do tego zasilone dawką sensacji, są lubiane i pożądane przez media i dlatego nie dziwi, że w 1990 roku śladem kamienia i jego historii podążyli dziennikarze Echa Dnia.
Diabły i Däniken, czyli kontrowersyjne teorie
Znalezisku dziennikarze poświęcili kilka tekstów, a jeden z cyklów nazwali „Na tropie przybyszów z kosmosu”. To nawiązanie do teorii Ericha von Dänikena, który, w dużym uogólnieniu, twierdzi, że Ziemię w przeszłości odwiedzali przedstawiciele pozaziemskich zaawanasowanych cywilizacji i to oni, według niego, są tymi, których ludzie nazywają do dziś „bogami”. Na dowód tego Szwajcar przedstawiał rzekome dowody z rożnych stron świata.
Czy kamień z Kontrewersu również przedstawia takich właśnie przybyszy? Na tyle ważnych dla autorów rytu, że wartych przedstawienia w tak niełatwy, a jednocześnie trwałym materiale jak kamień? Tak zasugerował autor materiału, a argumentem za taką tezą mogą być wypustki na głowach postaci przypominające anteny. Z podobną tezą wystąpili rozmówcy Echa, którzy zasugerowali podobieństwo do rysunków naskalnych Toro Muerto w Peru czy w dolinie Val Camonica we Włoszech.
Rozmówcy dziennikarzy zajmowali różne stanowiska w sprawie kamienia. Jedni się go bali, bo ponoć w tym miejscu straszyło, dla innych był tylko zwykłym kamieniem. Pojawiła się też opinia, że na wzgórzu odbywały się sabaty czarownic i diabłów. Stąd też często spotykane określenie „diabelski kamień” i tytuł książki „Diabły na kamieniu”, jaki nadał jej autor. Taka interpretacja wizerunków jest zgodna z chrześcijańskim zapatrywaniem na rzeczywistość w dawnych czasach.
Kamień z Kontrewersu na filmie
Wraz z publikacją książki „Diabły na kamieniu” światło dzienne ujrzał też krótki film dokumentalny o kamieniu, z udziałem Waldemara Glińskiego, Piotra Kardysia i Marcina Janakowskiego. Natomiast do dalszego interesowania się kamieniem zachęcał Michał Milcarz, Zastępca Wójta Gminy Mniów.
Fragmenty filmu zostały nagrane podczas Pikniku Archeologicznego Praosada Rydno:
Kamień z Kontrewersu na konferencji
Wydaniu książki towarzyszyła konferencja naukowa. Niestety, z przyczyn zdrowotnych, nie mógł wziąć w niej udziału Waldemar Gliński. Redaktorzy książki, Piotr Kardyś i Marcin Janakowski, wyrazili zadowolenie, że temat kamienia z Kontrewersu „ożył” i nastąpiło ponowne otwarcie dyskusji na ten temat.
Wśród prelegentów był dr hab. prof. UJK Szymon Orzechowski, który również był w gronie pierwszych badaczy, którzy zajęli się kamieniem. Naukowiec potwierdził, że brakuje kamieniowi lokalnego kontekstu i znajdował się on w tzw. pustce kulturalnej. Dodał, że odnalezienie takiego kamienia w Polsce to incydent, ponieważ petroglifów w Polsce praktycznie nie ma.
Prelegentką konferencji była też Nina Glińska, prywatnie córka Waldemara Glińskiego, pracownica naukowa Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Kielcach, która wyjaśniała kwestie prawne w odniesieniu do zabytków archeologicznych.
Niezależnie od wielości koncepcji odnośnie do tego, co przedstawia kamień z Kontrewersu, naukowcy zgadzają się co do jednego, że należy go dalej badać, a szczególnie należy skupić się na miejscu jego odnalezienia.
Wydawnictwo „Diabły na kamieniu” zostało współfinansowane ze środków Województwa Świętokrzyskiego oraz dzięki wsparciu Gminy Mniów – Mecenasa Kultury. Wydawcą książki jest Fundacja Wczoraj dla Jutra. Skład i druk wykonała Agencja Wydawniczo-Poligraficzna PiS w Skarżysku-Kamiennej.