Czy górniczy symbol z okolic Piekła Dalejowskiego przetrwa?

2479
fot. Piotr Kardyś
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Na wychodni skalnej w okolicach Piekła Dalejowskiego znajduje się znak rozpoznawczy pracujących tam niegdyś górników. Skarżyski historyk Piotr Kardyś chciałby, aby zabezpieczyć go przed niszczeniem.

Gmerek, bo tak nazywane są takie symbole, znajduje się na wychodni skalnej, przez którą przebiega leśna droga. Po niej jeździ ciężki sprzęt służący do wyrębu i transportu drzew. Istnieje więc zagrożenie, że ten osobliwy znak ulegnie zniszczeniu.

fot. Piotr Kardyś

Symbol pochodzi najprawdopodobniej z XIX wieku, kiedy na tamtych terenach pracowali górnicy wydobywający rudę żelaza. Dziś kopalni tam już nie ma, ale górniczy gmerek pozostał.

Tak pisze o tym miejscu Piotr Kardyś:

Od kilku lat regularnie biję się z niepokojącymi myślami, że jako społeczność Skarżyska-Kamiennej i Bliżyna możemy stracić coś bardzo ważnego: swego rodzaju genius loci naszych okolic, a mianowicie znak gwarków spod Piekła Dalejowskiego.

Wtajemniczeni wiedzą, gdzie dokładnie znajduje się wychodnia skalna, na której dawni miejscowi górnicy rudy żelaznej bądź łamiący kamień w okolicznych leśnych kamieniołomach zaznaczyli swoją obecność, poprzez wykucie w skale symbolicznego narzędzia pracy.

Lokalizację tegoż symbolu odbieram często jako nasz czakram – gruczoł ziemi, której minerały umożliwiły rozwój gospodarczy naszych okolic począwszy od średniowiecza i dały im przodujące miejsce wśród producentów żelaza w epoce staropolskiej.

I zawsze, kiedy przejeżdżam rowerem tuż obok opisywanego rytu odczuwam coś na kształt pozytywnej energii. Nie tylko dlatego, że udało się po raz kolejny dojechać pomimo coraz bardziej rozjeżdżonej drogi i że odczuwam przyjemność z pedałowania po ostępach leśnych, ale także z powodu dumy, z pracowitości i zaradności naszych przodków i piękna otaczające mnie przyrody.

Tylko że za którymś razem ów kamień,wychodnia skalna w osi drogi, po której przejeżdża ciężki sprzęt do ścinania i transportu drzewa, ulegnie skruszeniu i stracimy go bezpowrotnie. Może warto chociaż ogrodzić to miejsce, aby ciężki sprzęt nie zniszczył pięknego rytu/symbolu?

A może warto pomyśleć nad wycięciem fragmentu skalnego i umieszczeniem go w odpowiedniej instytucji kultury, np. w muzeum geologicznym? Może, może, może… będą jeszcze inne ciekawe i praktyczne pomysły, ale od nas zależy czy władze zostaną do tego zmobilizowane.

Jestem pewien, że na zachodzie, cały kompleks lasów dalejowskich, nie tylko z Piekłem Dalejowskim i Bramą Piekielną, ale także ze śladami sztolni i wyrobisk górniczych oraz miejscami pamięci narodowej byłby chroniony przed działalnością gospodarczą i dostępny dla spacerowiczów, wraz z niezbędną infrastrukturą.

Piotr Kardyś

 

fot. Piotr Kardyś