Wilk to zwierzę, które na samą myśl kojarzy się nam na ogół negatywnie. Ale czy słusznie? Czy należy bać się wilków? O tym mówił Roman Gula, naukowiec z Polskiej Akademii Nauk. Jego wyjaśnienia będą dla wielu osób niespodzianką.
Wilki są zwierzętami, które, mówiąc delikatnie, opinii najlepszej nie mają. Wzbudzają strach już na samą myśl. Są przedstawiane jako stworzenia niebezpieczne, gotowe zaatakować inne dzikie zwierzęta, również zwierzęta gospodarskie, a także ludzi. Czy tak jednak jest w rzeczywistości?
Mity na temat wilków obalał Roman Gula, profesor Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk oraz członek Fundacji SAVE Wildlife Conservation Fund. Jego wykład odbył się w Miejskim Centrum Kultury i był już kolejnym dotyczącym wilków, zwierząt, o których wiele ludzi ma wyrobioną opinię, a jednocześnie takich, które mają tę opinię niezasłużenie złą.
Roman Gula już na samym początku dał odpowiedź na pytanie, czy należy bać się wilków. Jak powiedział, krótka odpowiedź brzmiałaby „nie”. Jednak temat wilków ma różne niuanse.
Pytanie, czy powinniśmy bać się wilków, słyszymy w ostatnich latach częściej, ponieważ to właśnie w ostatnich latach tych ssaków przybywa. Po tym, jak po wojnie, w latach 50., przeprowadzono akcję tępienia wilków, niewiele ich wtedy zostało w naszym kraju. Potem, w 1975 roku, nastąpiła prawna zmiana statusu wilka ze szkodnika na zwierzę łowne. Wtedy wilków znów zaczęło w Polsce przybywać.
Wilki w Świętokrzyskiem i w okolicach Skarżyska
W naszym regionie te zwierzęta pojawiły się na początku obecnego wieku. Zauważono je w Puszczy Świętokrzyskiej w okolicach Świniej Góry. Już wtedy się rozmnażały. W tej chwili w naszym regionie jest ich około 50–70 sztuk. Żyją w jedenastu rodzinach. Są we wszystkich kompleksach leśnych regionu. Dzięki obrożom z nadajnikami naukowcy mogą bliżej poznać wilki, ich życie i zwyczaje. I tak wiemy, że wszystkie wilki z naszych okolic korzystały już na przykład z przejścia nad drogą S7 na Baranowskiej Górze. Poruszają się tamtędy jednak nocami, aby uniknąć kontaktu z człowiekiem.
Naukowcy nadają naszym wilkom ciekawe imiona. Jest więc Geralt, którego literackiego i filmowego imiennika symbolizuje wilk właśnie. Po lasach regionu biegają też między innymi Bartek, Scyzor i Gagat. Od nas wilki nierzadko emigrują w Polskę. Tak między innymi zrobił niedawno Geralt, który ruszył na wschód, przepłynął Wisłę i dotarł do Lasów Janowskich.
Świętokrzyskie wilki zasiedlają więc różne miejsca w Polsce. W całym kraju żyje teraz ok. 2000 wilków.
Skąd negatywny obraz wilka?
W takiej sytuacji, gdy wilki zauważane są coraz częściej i w coraz większej liczbie miejsc, nie dziwi, że pojawia się pytanie o to, czy są one niebezpieczne dla człowieka.
Na to, że wilk postrzegany jest tak negatywnie, wpływ ma kilka czynników. Nie da się ukryć, że są w nich również ataki, w tym na ludzi. Jednakże wilki, jeśli już są zagrożeniem, to głównie dla zwierząt gospodarskich. A skoro pojawiają się w miejscach hodowli, to siłą rzeczy pojawiają się i w pobliżu człowieka
Ogromny wpływ na wizerunek wilka mają uwarunkowania kulturowe. To właśnie wilk jest kulturowym uosobieniem zła. A już taki niedźwiedź, choć dużo bardziej niebezpieczny dla człowieka, nie wiedzieć czemu, wręcz przeciwnie, jest najczęściej słodkim „miśkiem”. Wystarczy wspomnieć choćby znaną każdemu bajkę o Czerwonym Kapturku.
Na negatywny image wilka ma też wpływ to, że wilki konkurują o te same ofiary, o zwierzęta łowne, z myśliwymi. Tym samym stają się konkurentami człowieka. W przeszłości, gdy w powszechnym użyciu był transport konny, wilki atakowały konie i wówczas również pojawiały się tuż przy człowieku, budując swoją złą sławę. Łatwym kąskiem dla wilków są dzikie psy i ślady zagryzienia tak lubianych przez człowieka czworonogów również wpływają na opinię o wilkach.
Zdarza się też jednak, że wilki mogą liczyć na pozytywny wizerunek. Jest tak w przypadku rzymskiej wilczycy, która wykarmiła Romusa i Remulusa, założycieli Rzymu. Wilki otaczali szacunkiem amerykańscy Indianie. Pozytywny stosunek do wilków mają też rdzenni mieszkańcy wyspy Hokkaido.
Czy bać się wilków?
Roman Gula mówił, że wilk jest w stanie zabić zwierzę kilkukrotnie większe i cięższe od siebie. Siłę rzeczy, teoretycznie jest w stanie zabić też człowieka. Zwłaszcza, że wilki polują w stadach.
Jak jednak przekonywał prelegent, wilki nie manifestują wrogości do człowieka. W stosunku do człowieka zachowują się w specyficzny i inny sposób. Jak mówił naukowiec, który od lat bada wilki i ich zwyczaje, zwierzęta te nie przejawiają agresji względem naukowców, gdy ci chwytają je w celach badawczych w pułapki. Podobnie jest, gdy wchodzą do nor, aby zbadać miot. Wtedy dorosłe wilki nie bronią swoich młodych, wycofują się. Wobec innych zwierząt robiłyby to zaciekle. Poza tym, w takich sytuacjach dużo bardziej niebezpieczne są dziki. Do tych, gdy są z małymi, lepiej nie podchodzić. Szczególnie że chodzą po ulicach naszych miast, po Skarżysku również.
Szanse na spotkanie w lesie wilka przez człowieka są niewielkie, choć nie są zerowe. Tu dużo zależy od ścieżek, jakimi chadza człowiek. Gdy wilk zobaczy nas, najpewniej po prostu popatrzy i oddali się. Jak jednak ostrzega Roman Gula, powodem do niepokoju może być przypadek, gdy wilki pojawiają się regularnie w jednym miejscu w pobliżu człowieka. Wówczas należy być ostrożnym. Naukowiec przypomniał również, że idąc do lasu z psem, należy go bezwzględnie trzymać na smyczy, aby uniemożliwić mu potencjalne zabójcze spotkanie z wilkiem.
Nieco inaczej zachowują się też wilki chore na wściekliznę. Zatracają wtedy swój instynkt przetrwania i mogą podchodzić bliżej ludzi. Mogą wtedy przejawiać agresywna zachowania, ale to wynik choroby, a nie ich natury.
Mniej obaw przed człowiekiem mają też hybrydy wilka z psem i też mogą podchodzić bliżej. Prelegent wspomniał też przypadek z jednego z polskich miast, gdy wilk spacerował po mieście. Był to jednak z dużym prawdopodobieństwem wilk, który był złapany w młodości i trzymany w domu, a gdy podrósł i jego dzika natura przerosła możliwości i umiejętności właściciela, został wypuszczony na wolność.
Przypadki spotkania wilka w naszych okolicach, choć ich samych jest sporo, są sporadyczne. Nie ma też wielu ataków na zwierzęta gospodarskie, ponieważ jest ich mało. Roman Gula mówi, że w ostatnich latach były może dwa przypadki, gdzie ataki mogły zostać dokonane przez wilki.
Skąd z kolei bierze się to, że wilki unikają ludzi. Najprawdopodobniej wynika to z tego, że człowiek, jeśli mógł, to tępił wilki. Obawa przed potencjalnym niebezpieczeństwem ze strony człowieka wydaje się więc być wpisana w naturę wilka.
Jak jednak wynika z wykładu, wilków nie należy się bać, a już na pewno nie należy się ich bać panicznie. Jak zawsze jednak należy zachować ostrożność.