W miniony piątek do Skarżyska, Bliżyna i Suchedniowa zajechał autokar, którego pasażerami byli ludzie, dla których kino jest czymś więcej, niż tylko budynkiem, gdzie ogląda się filmy.
Kinobus to autokar pełen osób, dla których kino i film to pasja. Przemierzają Polskę i zaglądają do kin. Czasem odwiedzane przez kina już nie istnieją. Nierzadko zostały po nich ruiny, a czasem nawet nic fizycznego – tylko wspomnienia. Ale to właśnie te wspomnienia, jak przekonuje Maciej Gil, pomysłodawca tego przedsięwzięcia, są bezcenne.
Kinobus to, jak sami organizatorzy go określają, festiwal objazdowy. W 2015 roku odwiedził Podkarpacie, w 2016 był na Pomorzu Zachodnim, w 2017 na Lubelszczyźnie, a w tym roku przyszła kolej na Świętokrzyskie. Skarżysko, Bliżyn i Suchedniów znalazły się na jego trasie.
W naszym mieście fani kin wybrali jedyne istniejące kino, czyli Centrum w MCK. Tu czekał na nich Paweł Poros, kierujący kinem, który wraz z ekipą MCK przygotował dla gości kilka niespodzianek.
Na wstępie oczywiście nieodzowne było pamiątkowe zdjęcie, które wykonał Krystian Dróżdż. Uczestnicy wycieczki przeszli przez podziemia budynku i znaleźli się na sali widowiskowej. Obejrzeli prezentację o historii kin w Skarżysku, a ta jest dość bogata.
Ze Skarżyska goście wyjechali z prezentem, jaki otrzymali od MCK – fotelem z sali kinowej sprzed remontu.
Zanim przyjechał do Skarżyska, Kinobus zawitał do Suchedniowa i Bliżyna. W pierwszym z miast odwiedzili również wciąż działające kino Kuźnica, gdzie obejrzeli kinową izbę pamięci.
W Bliżynie natomiast kina już nie ma, ale budynek po nim wciąż stoi. Niestety, dawne kino Millenium to w tym momencie rudera. O historii tego kina opowiadał gościom Grzegorz Jędrzejczyk, dyrektor bliżyńskiej szkoły podstawowej, nauczyciel i przewodnik, który w kinie tym spędzał mnóstwo czasu.
To za sprawą jego dziadka Jana Szlenzaka, który przez długie lata był kinooperatorem w Millenium. Mały wówczas Grzegorz Jędrzejczyk miał więc okazję oglądać filmy z kabiny operatora, co na pewno dla wielu osób pozostaje niespełnionym marzeniem, a przy okazji poznać warsztat pracy dziadka. Uczestnikom Kinobusu pokazał kilka pamiątkowych zdjęć.
Pasażerowie Kinobusu to ludzie pasjonujący się kinem, ale też i osoby z branży. Do tej pierwszej grupy zaliczają się Karolina Sajniak-Drzyzga i jej mama Beata Sajniak, pochodzące z Warszawy. – Najbardziej fascynujący w tym wydarzeniu są ludzie i ich opowieści. To ludzie z pasją, którzy są dumni, że pracują w kinie, dla których to zawód na całe życie. Gdyby nie Kinobus, nigdy byśmy w takie miejsca nie dotarli – powiedziała córka, a mama dodała, że dla niej to powrót do czasów studenckich, kiedy należała do filmowego klubu w stołecznej Stodole.
Liderem Kinobus jest jego pomysłodawca Maciej Gil. – Kinobus to badanie dziedzictwa, przypomnienie historii kin, ale też i wymiar towarzyski. Docieramy do miejsc, a przede wszystkim do ludzi, którzy mogą się z nami podzielić bezcenną wiedzą. W Suchedniowie cudowne kino, które dba o swoje dziedzictwo, w Skarżysku imponująca sala kinowa, a w Bliżynie nauczyciel, który ma świetną wiedzę wartą spisania i opublikowania – powiedział tuż przed odjazdem do kolejnych świętokrzyskich kin.