Grupa lekkoatletów ze Skarżyska, Bliżyna i Suchedniowa, startująca w zawodach masters, czyli weteranów, zaliczyła kolejny świetny występ. Z mistrzostw kraju, które odbyły się w Białymstoku, przywieźli 17 krążków.
Powiększa się liczba sportowców w kategorii masters, czyli weteranów, i rośnie medalowy dorobek ich występów. Mistrzostwa w Białymstoku były dla nich bardzo udane.
Wrócili do sportu po latach i od razu stanęli podium
Nasi sportowcy weterani już w poprzednich latach zdobywali sporo medali, a tym razem ich dorobek był jeszcze lepszy. Do już wcześniej startujących dołączyło dwoje kolejnych: Halina Ślęzak z Bliżyna i Mirosław Pardela ze Skarżyska. – Z lekkoatletyką nie miałam do czynienia ze czterdzieści lat. Wówczas trenowałam w LZS-ie Bliżyn u trenera Furmanka i w Granacie Skarżysko. Zdzisław Włodarczyk ciągle mnie namawiał, koledzy urabiali i drążyli, aż wreszcie pomyślałam sobie, że nie zaszkodzi spróbować. Odwagę w sumie miałem, ale bałam się o zdrowie po tak długiej przerwie od uprawiania sportu. Teraz nie żałuję, ponieważ widzę, jak ludzie się bawią podczas tych zawodów. Będę startować dalej, bo złote medale zobowiązują – powiedziała Halina Ślęzak.
Również Mirosław Pardela po latach, i również za przykładem innych weteranów, wrócił na rozbieg. – Kiedyś w Granacie Skarżysko biegałem i skakałem, z różnym powodzeniem. Do treningów i udziału w zawodach namawiał mnie Krzysztof Sułek. Moje wyniki na mistrzostwach są śmieszne, bo mam jeszcze większe możliwości. Trzeba potrenować, bo mam większe ambicje – powiedział sportowiec weteran, który udziela się również artystyczne, m.in. w grupie Perły z Lamusa.
Mogło być lepiej, ale też jest dobrze
Czesława Stępniewska zdobyła złoto w dysku oraz dwa srebra, w rzucie oszczepem i pchnięciu kulą. – Nastawiłam się na dysk, po to moja koronna konkurencja. Mogłam jeszcze zgłosić się do rzutu młotem i też miałabym szanse, ale swoją normę zrobiłam. Szału nie było, ale jest bardzo dobrze, są przecież medale – powiedziała.
Po kontuzji, która wyeliminowała Zdzisława Włodarczyka ze startu w mistrzostwach świata w hali w marcu tego roku, tym razem suchedniowski działacz, sportowiec, były trener, a także spiker Orlicza już nie dał się pokonać urazom. – W zasadzie to nie powinienem startować, ponieważ wciąż nie jestem do końca sprawny, ale moje sportowe serce kazało walczyć. Dopiero po zawodach zaczęło boleć. Mój wynik jest dobry i zaistnieliśmy wszyscy jako powiat skarżyski – powiedział Zdzisław Włodarczyk.
Krzysztof Sułek ocenia swój występ jako w połowie dobry, ale on dodatkowo zgarnął medale wśród dziennikarzy. – Dwie konkurencje poszły mi bardzo dobrze, dwie słabo, ale też startowałem z kontuzją, która nie pozwoliła mi wziąć pełnego rozbiegu w trójskoku – stwierdził.
Wrócił bez medalu, bo… nie wiedział, że go zdobył
Ryszard Syska nie był zadowolony do końca ze swojego startu. Na 200 m zajął siódme miejsce, na 400 m czwarte, najmniej lubiane przez sportowców. Tak się przynajmniej wydawało. Potem okazało się jednak, że na tym drugim dystansie był jednak trzeci. Starty różnych kategorii wiekowych na jednej bieżni spowodowały, że źle ocenił swój występ. Teraz dostanie medal pocztą.
Poza radością ze zdobyczy medalowych wszyscy nasi sportowcy weterani podkreślają za każdym razem świetną atmosferę i przyjacielski charakter zawodów. – Atmosfera bardzo fajna jak zawsze. Organizacja też bez zarzutu – dodał Grzegorz Mirkowski.
Teraz medale w Wenecji?
We wrześniu tego roku w Wenecji odbędą się mistrzostwa Europy. Choć wyjazd do Włoch to dużo większe przedsięwzięcie pod każdym względem, to nasi lekkoatleci po cichu liczą, że uda się tam wybrać, ale wcześniej trzeba będzie pozyskać sponsorów. I oczywiście przygotować formę.
Dorobek zawodników:
Halina Ślęzak:
- złoto – skok w dal, skok wzwyż, 100 m
- brąz – rzut dyskiem
Czesława Stępniewska:
- złoto – rzut dyskiem
- srebro – rzut oszczepem, pchnięcie kulą
Zdzisław Włodarczyk:
- złoto – 80 m przez płotki
- srebro – rzut młotem
Krzysztof Sułek:
- złoto – trójskok
- 12. miejsce – pchnięcie kulą i rzut dyskiem
- 8. miejsce – rzut młotem
Wyniki te dały Krzysztofowi Sułkowi trzy złote (trójskok, kula, młot) i jeden srebrny medal (dysk) w Mistrzostwach Polski Dziennikarzy.
Ryszard Syska:
- brąz – 400 m
- 7. miejsce – 200 m
Mirosław Pardela:
- złoto – skok w dal
- srebro – trójskok
Grzegorz Mirkowski:
- srebro – rzut dyskiem
- brąz – rzut oszczepem, rzut młotem, pchniecie kulą
Gratulacje!
Zdjęcia: archiwum zawodników