Konkurs Dziennikarski 2020: Wschód słońca jest wolny od tego bożka

1609
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

„Wschód słońca jest wolny od tego bożka” to tekst Martyny Zielińskiej z II LO, który zajął drugie miejsce w kategorii szkół średnich w III Konkursie Dziennikarskim 2020.

Do udziału w konkursie dziennikarskim po raz trzeci zaprosiło II Liceum Ogólnokształcące w Skarżysku.

Tutaj wyniki III Konkursu Dziennikarskiego 2020 i pozostałe teksty:

Konkurs Dziennikarski II LO 2020: Znamy nazwiska laureatów

REKLAMA
Andrzej Bętkowski – kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego – Wybory Samorządowe 2024
Andrzej Bętkowski – kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego – Wybory Samorządowe 2024
Andrzej Bętkowski – kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego – Wybory Samorządowe 2024
Andrzej Bętkowski – kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego – Wybory Samorządowe 2024
Tadeusz Sikora – kandydat do Rady Powiatu Skarżyskiego  – Wybory Samorządowe 2024
Tadeusz Sikora – kandydat do Rady Powiatu Skarżyskiego  – Wybory Samorządowe 2024
Tadeusz Sikora – kandydat do Rady Powiatu Skarżyskiego  – Wybory Samorządowe 2024
Tadeusz Sikora – kandydat do Rady Powiatu Skarżyskiego  – Wybory Samorządowe 2024

Autorką tekstu, który zajął drugie miejsce w kategorii szkół średnich, jest Martyna Zielińska z II Liceum Ogólnokształcącego w Skarżysku, a nauczycielem prowadzącym Magdalena Wiśniewska-Ciaś.

Wschód słońca jest wolny od tego bożka

Teksty fińskiego zespołu symfoniczno-metalowego, jakim jest Nightwish, w głównej mierze opierają się na mitycznych lub baśniowych motywach w mrocznym wydaniu lub opowiadają w sposób liryczny historie nieszczęśliwej miłości. Jednak znajdzie się też kilka piosenek, które dotyczą wydarzeń realnego świata.

„Kinslayer” jest oparty na historii strzelaniny z 1999 roku w szkole w Columbii, „Sleeping Sun” to ballada o zaćmieniu słońca, które miało miejsce w części Europy i Azji 11 sierpnia 1999 roku, a w „Creek Mary’s Blood” słyszymy o tragedii, jaka spotkała indiańskie plemiona podczas kolonizacji. Na najnowszym albumie również znajdzie się kawałek, powiązany z czymś, co aktualnie jest częścią naszej codzienności.

Od marca 2019 roku było wiadomo, że Nightwish pracuje intensywnie nad nowym krążkiem, jednak temat albumu, wygląd okładki, czy tracklista wciąż pozostawały dla nas tajemnicą. W styczniu zespół przedstawił światu „Hvman :||: Natvre”.  Album będzie składać się z dwóch płyt: pierwsza zawiera dziewięć piosenek, natomiast druga to trwający czterdzieści minut instrumental przeplatany melorecytacją, odgłosami natury i wokalizami. Premiera ma mieć miejsce 10 kwietnia. Pierwszy singiel, „Noise”, promujący płytę wraz z teledyskiem, został wydany 7 lutego. Można znaleźć go na kanale na YouTube niemieckiej wytwórni płytowej Nuclear Blast.

Zespół od paru lat stosuje pewną taktykę, wypuszczając na pierwszy ogień utwór najbardziej radiowy, przyjazny uchu, który może kojarzyć się z poprzednimi tworami i stanowi esencję całego dotychczasowego dorobku bandu. Jeżeli „Noise” jest jednym z tych lżejszych utworów na krążku, to możemy przygotować się na ostrą jazdę bez trzymanki razem z „Hvman :||: Natvre”.

Na samym początku zwraca uwagę wokal Floor Jansen – głównego głosu zespołu, która dołączyła do grupy osiem lat temu, by pomóc w dokończeniu trasy po tym, jak poprzednia wokalistka odeszła. Oficjalnie członkiem jest zaś od 2013 roku. Ostatni album zebrał pozytywne opinie, jednak wielu fanów twierdziło, że Tuomas Holopainen, lider Nightwisha, zmarnował potencjał swojego najnowszego nabytku, dając jej do zaśpiewania liryczne pioseneczki bez żadnych fajerwerków. Holenderka czarowała przede wszystkim barwą, a także odsłoniła fanom swoją zdolność do growlu, pokazując, że zarówno bardzo wysokie jak i niskie dźwięki nie są dla niej problemem. W najnowszym singlu głos Jansen pływa pomiędzy delikatnymi wokalizami, operowym stylem, a porządną emisją z rockowym pazurem.

Na drugim miejscu jest perkusja. Wyraźnie słychać, że brzmi o wiele ciężej niż w jakiejkolwiek innej piosence Nigthwisha. Fani przyzwyczajeni są do energicznego, dość lekkiego rytmu wybijanego przez Jukkę Nevalainena. W 2015 roku muzyk ze względu na problemy ze zdrowiem musiał zrezygnować ze swojej roli w zespole. Na jego miejscu, w trakcie trwania promocji „Endless Forms Most Beautiful” pojawił się Kai Hahto. Do tej pory perkusista grał jedynie utwory, w których musiał trzymać się stylu gry swojego poprzednika. W najnowszej piosence Kai mógł pokazać się w pełnej krasie tak, jak mu w duszy gra. Perkusja ustawiona jest o wiele niżej, brzmi ciężej i potężniej, bardziej przypomina sposób gry w tradycyjnym Heavy Metalu. W idealny sposób dopełnia riffy gitarowe, serwowane nam przez gitarzystę Erno „Emppu” Vourinena. Od czasu trzeciego krążka („Wishmaster”) nie słyszeliśmy tak mięsistego grania ze strony Emppu, to miła odmiana. Bas wraz z klawiszami również nie odbiegają poziomem. Wstęp do numeru dużej części słuchaczy kojarzy się z czołówką serialu Gra o Tron, wiele osób widzi podobieństwo do „Storytime” – utworu z najlepiej sprzedającego się albumu muzyków „Imaginearum”. Zwrotki są śpiewane przez Floor, natomiast w refrenie dołączają do niej dwa pozostałe głosy Nightwisha – Troy Donockley oraz Marco Hietala.

Tekst to przestroga dla obecnego społeczeństwa, zatopionego w fałszywym, wyidealizowanym świecie mediów społecznościowych. Znajdziemy tam odniesienia do chociażby popularnego serialu „Black Mirror” albo powieści Aldousa Huxleya „Nowy Wspaniały Świat”.  Jest dosyć bezpośredni, jednak to klip robi najwięcej. Muszę przyznać, że oglądając go na telefonie, sama czułam się w pewien sposób niekomfortowo.

Teledysk jest nakręcony w formie klipu 360 stopni, powtarzające się sceny nakręcone są w jednej lokacji, na ekranie dzieje się bardzo dużo, przez co wideo wydaje się niemal przesadzone i zbyt chaotyczne. Mamy kilku bohaterów, którzy reprezentują „typowych” ludzi tego świata: m.in.  instagramową piękność, idealną jedynie na zdjęciach, czy matkę, chwalącą się swoim dzieckiem w internecie, w rzeczywistości nieprzejmującą się jego potrzebami. Wszyscy zachowują się jak zombie, bez przerwy wlepiając martwy wzrok w komórki. W miarę jak numer się rozkręca, pokazywane są nam prawdziwe oblicza postaci. Opadają maski, które tak starannie stworzyli w sieci, ukazując ich skazy.

„Noise” zapowiada naprawdę udany album. W ciągu trzech dni utwór zdobył milion wyświetleń, co jest imponującym osiągnięciem jak na zespoły europejskie. Miło posłuchać czegoś, co nie tylko cieszy ucho, ale również niesie ze sobą morał i może zachęcić kogoś do zmian w życiu. Świat poza cyfrowymi ekranami istnieje.

Trzeba tylko wyciągnąć ręce i chcieć go odkryć.

Martyna Zielińska