Kolejna edycja Skarżyskiego Święta Fabryk odbyła się w klubie muzycznym Semafor w Skarżysku-Kamiennej. W tym roku była połączeniem historii i muzyki.
I do Skarżyska też przemysł dotarł. Dotarł głównie dzięki kolei, która dotarła tu pod postacią Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej w 1885 roku. W przyszłym roku będziemy obchodzić okrągłą rocznicę 140-lecia uruchomienia tej linii kolejowej. Dalej już się potoczyło, niczym po szynach. Rosły fabryki mniejsze iw większe. Z czasem było ich mnóstwo. Był też i gorsze okresy, kiedy ich ubyło.
Ale wciąż są powody, by świętować fabryczną rzeczywistość Skarżyska, bo jeszcze jest tu obecna. I stąd też Skarżyskie Święto Fabryk, które organizuje Tomasz Juchniewicz. To wydarzenie, które przybliża przemysłowy rodowód Skarżyska.
Jako że znaczna część tego fabrycznego dziedzictwa to już historia, to i zazwyczaj od dawki historii Skarżyskie Święto Fabryk się zaczyna. Tym razem z prelekcją wystąpił Karol Miernik, historyk, członek Fundacji Triada. Miała tytuł „140 lat na żelaznym szlaku, czyli rzecz o duszy industrialnej”, której fragment zacytowany jest wyżej. Karol Miernik przybliżył rozwój Skarżyska, w sumie bardziej miejsca na mapie, gdzie dziś jest Skarżysko, a gdzie przemysł w różnych formach obecny był od tysiącleci.
Głównym punktem programu Skarżyskiego Święta Fabryk jest jednak muzyka. W tym roku na scenie pojawili się wykonawcy, których już na tej imprezie słyszeliśmy. Zawitali do nas Propan, czyli Profesor Panczur, z Radomia oraz zespół Towot, czyli ex Smar SW, z Rzeszowa. I teksty i muzyka świetnie pasowały nie tylko do charakteru imprezy (co jest oczywistą oczywistością), ale też do miejsca, gdzie Skarżyskie Święto Fabryk odbywa, czyli klubu muzycznego Semafor. Tu kiedyś toczyło się kolejarskie robotnicze życie, a teraz toczy się kulturalne życie Miasta Kolejarzy, jak nazywane jest Skarżysko-Kamienna.
Poniżej link do relacji Profesora Panczura i jego nagranie występu Towotu.