Nazwa tej ulicy upamiętnia datę 17 stycznia 1945 roku i wkroczenie do Skarżyska wojsk radzieckich oraz wyswobodzenie miasta spod niemieckiej okupacji.
Radny Adam Ciok na jednej z ostatnich sesji rady miasta przypomniał, że w życie weszła uchwalona przez sejm ustawa zakazująca propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
Zdaniem radnego, zgodnie z tą ustawą nazwa ww. ulicy kwalifikuje się do zmiany, a jeśli nie uczyni tego rada, zrobi to wojewoda. Adam Ciok zaproponował powołanie zespołu roboczego, który miałby zając się zmianami nazw tej i ewentualnie innych ulic.
W ustawie czytamy m.in.:
Nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować.
Za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989.
Czy 17 stycznia kwalifikuje się do zmiany?
Powszechnie data ta kojarzona jest z wkroczeniem wojsk radzieckich. Jednakże, jak czytamy w monografii Skarżyska wydanej z okazji 90-lecia miasta, bombardowania rozpoczęły się 16 stycznia, a wojska radzieckie weszły do miasta 18 stycznia.
Marcin Medyński pasjonat lokalnej historii i członek Polskiego Towarzystwa Historycznego uważa, że data ta dotyczy nie samych wojsk radzieckich i ich działań, a po prostu końca okupacji hitlerowskiej i należy ją zachować. – 17 stycznia to koniec okupacji. Skarżysko w wyniku działań Niemców bardzo ucierpiało i data ta jest warta zachowania – twierdzi.
Kto nowym patronem?
Nie będzie to pierwsze podejście do zmiany nazwy tej ulicy. W 2008 pojawił się pomysł zmiany patrona i nazwanie ulicy imieniem generała Antoniego Hedy-Szarego. Pomysł nie zyskał jednak akceptacji rady miasta.
Nazwy ulicy nie zmieniono również w latach 90., kiedy zmieniano nazwy w kilku innych przypadkach. Swoje ulice stracili wówczas m.in. Karol Świerczewski, Hanka Sawicka i Marceli Nowotko, czyli osoby związane z systemem komunistycznym.
Radny Adam Ciok nie zaproponował nowej nazwy i jak na razie nie ma oficjalnej sugestii, jak ulica miałaby się nazywać po zmianie. Na Facebooku pojawił się pomysł nazwania jej imieniem Żołnierzy Wyklętych.
Zmiana nazwy ulicy = kłopotliwe formalności dla mieszkańców?
Gdyby doszło do zmiany nazwy ulicy, mieszkańcy nie musieliby wymieniać dowodów osobistych, gdyż ustawa tego nie nakazuje (na marginesie, w najbliższym czasie i tak czeka nas najprawdopodobniej wymiana dowodów na nowe e-dowody – z chipem).
Gorzej miałyby natomiast m.in. osoby prowadzące działalność gospodarczą. W ich interesie byłaby wymiana adresu na pieczątkach, wizytówkach i innych dokumentach.
Czy zatem warto zmieniać nazwę ulicy? Zapraszamy do udziału w ankiecie.