REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Łukasz Warszawa to znany nie tylko w Skarżysku specjalista od komputerów i elektroniki. Od niedawna oddaje się swojej najnowszej pasji – wyścigom samochodowym. Jego Serwis24 Racing Team robi postępy!

Zielony Nissan Micra na pewno przyciąga uwagę skarżyszczan na ulicy – wyglądem i głośnością. Choć niepozorny, potrafi wiele. W duecie ze swoim kierowcą właśnie wskoczyli na podium zawodów SuperOES, które odbywają się za Torze Kielce w Miedzianej Górze. To całoroczny cykl, na który składa się kilkanaście startów, a Serwis24 Racing Team wykręca coraz lepsze wyniki.

Komputery wzięły górę, ale stara miłość nie rdzewieje

REKLAMA
R-PRO - Budowa domów – Generalny wykonawca

Kilka lata temu konikiem Łukasza było chłodzenie komputerów. W tej specjalności osiągał spore sukcesy, również na arenie międzynarodowej. I w rezultacie Łukasz prowadzi znany w Skarżysku serwis Apple. A ponieważ w branży komputerowej osiągnął już ugruntowaną pozycję, przyszedł więc czas na powrót do swojego drugiego zamiłowania. – Z motoryzacją miałem do czynienia od zawsze. Jak każdy w dzieciństwie zaczynałem się od samochodów-zabawek. Poźniej przyszedł czas na prawdziwe auta. Miałem ich kilka, były też motocykle. Zazwyczaj kupowałem egzemplarze tanie i uszkodzone, żeby je później stawiać na nogi. Nie raz zdarzało się, że silnik wymieniało się pod blokiem. Tak jak w przypadku komputerów, w motoryzacji też jestem samoukiem – mówi.

Aż przyszedł rok 2015.  – Pojawił się pomysł kupienia auta. Trafiłem właśnie na Micrę z przeszłością rajdową. Remontowałem ją z myślą o sporcie lub późniejszym sprzedaniu. Gdy pojawiły się dobre wyniki, uznałem, że to mi się podoba i ścigam się dalej – mówi. Dla rajdowej Micry Łukasz specjalnie założył warsztat. Przy aucie większość prac też wykonuje samodzielnie.

Do rejestracji z biegłym sądowym

Gdy się zajrzy do wnętrza auta, z wyposażania zwykłego auta, jakie zna większość z nas, nie widać prawie nic. No może poza drzewkiem zapachowym. Są za to kubełkowe siedzenia, sportowa kierownica, zegary, no i oczywiście nieodzowna klatka. Dużo zmieniło się pod maską i w zawieszeniu. Micra ma teraz w sobie sporo z Almery, wiele elementów zostało wyrzuconych, a inne odchudzone – wszystko po to, żeby auto było lżejsze i szybsze.

Tak daleko posunięte modyfikacje spotkały się z dezaprobatą urzędników. – Za brak tapicerki i siedzeń odmówiono mi rejestracji. Musiałem zwrócić się od biegłego sadowego i z jego pomocą udało się. Auto jest dopuszczone do ruchu – wyjaśnia Łukasz.

Wyniki byłyby jeszcze lepsze, ale Łukasz nie jeździ zbyt wiele poza zawodami. Po pierwsze z braku czasu, po drugie z obaw przed… drogówką, która mogłaby mieć zastrzeżenia do auta. Między innymi dlatego, ze jest ono dosyć głośne. – Jeśli tylko znajdę czas na treningi, wyniki będą na pewno lepsze. Drugie miejsce to właśnie efekt tego, że przed tym startem sporo jeździłem. A tak w ogóle od zakończenia remontu przejechałem tylko 570 kilometrów – mówi.

Najważniejsza jest adrenalina

Posiadanie szybszego procesora na pewno nie daje takiej frajdy, jak bycie pierwszym na mecie. – Najważniejsza jest adrenalina. Najpierw czekanie na start, odliczanie zegara, później zielone i jazda. I ta świadomość, że nie można popełnić błędu. Poza tym zawsze lubiłem rywalizować, miałem zapęd do sprawdzania swoich możliwości, żeby być w czymś najlepszym – mówi.

I jak na razie Łukasz jest na dobrej drodze, choć na najwyższym stopniu podium jeszcze nie stanął. W trzech startach na torze w Miedzianej Górze był kolejno: szósty, czwarty i drugi. W edycji starachowickiej – czwarty. Jeśli utrzyma progres, wychodzi na to, że w najbliższym starcie będzie… pierwszy. Najbliższa edycja zawodów Super OES odbędzie się 13 sierpnia na Torze Kielce. – W tej klasie liczy się waga. Gdybym miał mniej kilogramów, wykręcałbym lepsze czasy – dodaje z przymrużeniem oka,.

Cele: zwycięstwa, sponsor strategiczny i wyrozumiałość narzeczonej

Sporty samochodowe do tanich nie należą, to oczywiste. Również takie czysto amatorskie, a takie może nawet szczególnie. – Kupiłem auto za 1,5 tysiąca, ale włożyłem w niego już z 10 razy tyle. Każda część kosztuje. Po ostatnim starcie, na przykład, do wymiany jest skrzynia biegów. Do tego dochodzi oczywiście koszt paliwa. Narzeczona dopinguje, ale wolałaby, żeby przeznaczyć pieniądze na coś innego, niż części – wyjaśnia z uśmiechem Łukasz.

Większość prac przy aucie Łukasz wykonuje samodzielnie, więc koszty przygotowania auta są niższe. – Pomagają mi sponsorzy, za co jestem im dziękuję. Chciałbym jednak pozyskać sponsora strategicznego. Czekam na niego, jak na gwiazdkę z nieba – mówi.

Łukaszowi i Micrze życzymy dalszych sukcesów!

Kliknij  w pierwsze zdjęcie, żeby uruchomić galerię, lub oglądaj przewijając stronę w dół

Łukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing TeamŁukasz Warszawa - Serwis24 Racing Team (fot. archiwum własne Łukasza Warszawy)Łukasz Warszawa - Serwis24 Racing Team (fot. archiwum własne Łukasza Warszawy)Łukasz Warszawa - Serwis24 Racing Team (fot. archiwum własne Łukasza Warszawy)Łukasz Warszawa - Serwis24 Racing Team (fot. archiwum własne Łukasza Warszawy)Łukasz Warszawa - Serwis24 Racing Team (fot. archiwum własne Łukasza Warszawy)