Tożsamość mężczyzny, który pojawił się na jednej ze skarżyskich stacji paliw i stracił na niej przytomność, próbuje ustalić policja i prosi o pomoc.
Obecnie mężczyzna przebywa w szpitalu w Końskich. Nie pamięta swojej tożsamości, ani skąd pochodzi. Do szpitala trafił po tym, jak 6 października pojawił się na jednej ze stacji paliw przy „siódemce”. Jego zachowanie zwróciło uwagę pracowników stacji. Mężczyzna stracił przytomność i został odwieziony do szpitala.
Jak informuje Damian Szwagierek, rzecznik skarżyskiej policji, mężczyzna nie figuruje w żadnej bazie danych, a policja nie ma informacji, żeby mężczyzna o takim rysopisie był zaginiony i poszukiwany. – Nie pamięta gdzie mieszka, nie jest w stanie podać żadnego kontaktu. Nie wie nic o swojej przeszłości – mówi rzecznik.
Rysopis mężczyzny: wiek ok. 40 lat, wzrost 180 cm, włosy ciemny blond. Gdy pojawił się na stacji był ubrany w czarny polar, czarne spodenki kolarskie, a na nogach miał klapki. Jak twierdzą lekarze, mężczyzna ma chore nerki, co może być przyczyną utraty pamięci.
Materiał o mężczyźnie nadano w programie Dzień Dobry TVN. Poniżej podajemy link, gdzie jest nagranie z wizerunkiem mężczyzny. Prosimy o obejrzenie, może ktoś z Was zna tego człowieka. Jeśli tak, informację można przekazać pod numer 997.
Aktualizacja:
Tożsamość mężczyzny została już ustalona. Okazało się, że jest poszukiwany jako osoba zaginiona przez policję ze Starachowic. Mężczyzna może cierpieć na zaburzenia psychiczne i stąd jego problemy z pamięcią.
Kliknij tutaj i zobacz materiał z programu Dzień Dobry TVN