W niedzielne południe na parkingu przez Kauflandem dominowały jednoślady. To Świętokrzyscy Motórzyści spotkali się na swoim dorocznym wakacyjnym zlocie.
Ponad setka maszyn pojawiła się na parkingu największego skarżyskiego centrum handlowego. W przeważającej części japońskie maszyny przyciągały wzrok klientów sklepów.
Po krótkim postoju, motocykliści udali się na Święty Krzyż, a stamtąd nad zalew w Bliżynie, gdzie zaplanowali ognisko.
Choć każda z maszyn, jaka brała udział w zlocie była imponująca, najwięcej uwagi skupiał na sobie trójkołowiec na buskich blachach. Jego właścicielem, a jednocześnie projektantem i konstruktorem, jest Jarosław Marek z Buska-Zdroju.
Budowa trójkołowca, zwanego potocznie trajką, rozpoczęła się 5 lat temu i trwa tak naprawdę cały czas. – Początek to kilka miesięcy pracy od rana do nocy, a od tego czasu cały czas się coś zmienia i przerabia. Chwile zwątpienia w sens tej roboty też się pojawiały – mówi Jarosław Marek.
Efektem jest maszyna, którą mogą podróżować i czuć wiatr we włosach trzy osoby. Jak mówi właściciel najfajniej się nim „leci” przy prędkości 120 km/h. Pojazd wzbudza zainteresowanie, gdziekolwiek się pojawi. Z podziwem patrzą na niego i na właściciela zarówno dzieci jak i dorośli.
Trójkołowiec Jarosława Marka to:
- Silnik od Subaru Imprezy
- Zawieszenie od Volkswagena Garbusa
- Tylne 18-calowe koła od bliżej nieznanego amerykańskiego auta (może Camaro, może Corvette?)
- 110 koni mechanicznych
- 1800 cm3 pojemności
- 10 litrów spalania na setkę