Strona główna Blog Strona 219

Czy młodzież ze Skarżyska może osiągać wielkie sukcesy – wywiad z Kubą Kawalcem z happysad

jakub kawalec happysad
Jakub Kawalec

„Czy młodzież ze Skarżyska może osiągać wielkie sukcesy?” to wywiad Jakuba Kołodzieja ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Skarżysku-Kamiennej z Jakubem Kawalcem z zespołu happysad.

Tekst zdobył II nagrodę w kategorii szkół podstawowych w II Konkursie Dziennikarskim, który zorganizowało dla skarżyskiej młodzieży II Liceum Ogólnokształcące.

Czy młodzież ze Skarżyska może osiągać wielkie sukcesy?

Autor: Dzień dobry! Rozmawiam dziś z pochodzącym ze Skarżyska-Kamiennej Jakubem Kawalcem, wokalistą i gitarzystą zespołu happysad.

Jakub Kawalec: Cześć!

A: Niektórzy twierdzą, że osoba pochodząca z małego miasta jak Skarżysko-Kamienna, nie ma szans na sukces zawodowy. Pan jest przeciwieństwem takiego założenia. Czy uważa Pan, że pochodzenie ma jakikolwiek wpływ na dalszą karierę?

J.K.: Nie ma żadnego znaczenia to czy jesteś ze Skarżyska, Radomia czy innego Sosnowca. Pochodzenie to tylko geograficzna ciekawostka. Może się niechcący przydać, ale w ogromnej większości przypadków nie zaszkodzi. Niezależnie co robisz, jaka jest twoja praca czy hobby, najistotniejszą rzeczą będzie zawsze zaangażowanie, talent, wiedza, osobowość i pewnie odrobina szczęścia, któremu zwykle trzeba pomóc. Dodatkowo im lepszy będziesz dla ludzi, tym chętniej oni pomogą Ci w przyszłości gdy zaistnieje taka potrzeba.

A: Jakie były początki pańskiej kariery muzycznej? Czy napotkał pan przeszkody spowodowane pochodzeniem z małego miasta?

J.K.: Właściwie pochodzenie nam pomogło. Swego czasu menadżerką kultowego klubu studenckiego Stodoła w Warszawie była niejaka Kasia, która, jak się okazało, pochodziła ze Skarżyska. Kiedy na jej biurku wylądowała nasza pierwsza „demówka”, ktoś powiedział jej, że to ziomki z jej miasta. Dzisiaj trudno ocenić, czy ten fakt wypaczył jej obiektywną ocenę materiału, ale piosenki się spodobały i późniejsza pomoc Kasi okazała się dla nas kluczowa.

A: Przez dzisiejszą młodzież Skarżysko często uważane jest za miasto bez przyszłości. Co sądzi Pan na ten temat? Jak młodzież czuła się w Skarżysku za pana licealnych czasów?

J.K.: Nie ma co demonizować. Dwadzieścia lat temu, kiedy wyjeżdżałem na studia, też tak mówiłem. Miasto jakoś jednak przetrwało do dziś. Ba, moim zdaniem, ma się nawet dużo lepiej niż wówczas. Rozumiem jednak młodzież. Dla niej najistotniejszą perspektywą na przyszłość jest miejsce pracy, a takie miasta jak Skarżysko (a jest ich w Polsce setki), nie posiada bogatej oferty zatrudnienia.

Jeszcze istotniejszą potrzebą jest wykształcenie. Możliwość zdobycia dyplomu, który da szansę być konkurencyjnym na rynku pracy, dają tylko studia w dużych aglomeracjach. Stąd całkowicie naturalną wydaje się być migracja do Kielc, Krakowa, Warszawy czy dalej.

Z mojej perspektywy życie w Skarżysku jest zupełnie realne. Wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i oczekiwań. Mam masę znajomych, którzy zostali tutaj i dają sobie świetnie radę. Mają pracę, rodziny, dzieci, mieszkania, domy, samochody, koty, psy, rybki. Jeżdżą na wakacje, na narty, nad morze, za granicę. Mają swoje hobby, realizują swoje pomysły. Myślę, że są szczęśliwi.

A: Po przeczytaniu kilku wywiadów z Panem, dowiedziałem się, że nie przepada pan za dużymi, głośnymi miastami, woli pan ciche i spokojne miejsca. Czy do takich zalicza się Skarżysko?

J.K.: Każdy ma swoją wizję, gdzie chciałby spędzić życie, ale to gdzie się ostatecznie wyląduje często jest dziełem splotu mniej lub bardziej przypadkowych zdarzeń i  kompromisów. Warunki mieszkaniowe, rodzaj wykonywanej pracy, łatwość dostępu do niej, miłość, znajomości, przyjaźnie, wszystko w różnym stopniu oddziałuje na „zrzucenie kotwicy”. Zarówno duże ośrodki jak i małe miasta mają zarówno swoje zalety jak i ograniczenia.

Ja lubię większe miasta, bo mają bogatą ofertę kulturalną czy rozrywkową. Jednak szybko męczy mnie tłok, korki, hałas. Z kolei mieszkając na wsi szybko dopada mnie syndrom ucieczki, łapie mnie tęsknota za ludźmi. No i tak to moje życie wygląda, trochę pustelni, trochę zgiełku. Słowem, nie usiedzę :).

A:  Dlaczego wyprowadził się pan ze Skarżyska?

J.K.: Najpierw za edukacją do Krakowa, potem za pracą do Warszawy, potem z rodziną na wieś. Wszędzie po drodze była oczywiście ogromna ilość zdarzeń, gdybania, szukania, kalkulowania. Czyli życie.

A: Czy tęskni pan za Skarżyskiem?

J.K.: Mam tutaj rodzinę i sporo znajomych. Uwielbiam tu przyjeżdżać dla nich. Czasem im zazdroszczę nawet tego, że są tutaj na miejscu, w spokoju, bez tych walizek, hoteli, geograficznej karuzeli. Mam tu masę miejsc, które lubię odwiedzić, chociażby szybkim spacerkiem. Czyli tak, tęsknię czasem.

A:  Dziś jest pan dumą Skarżyska, przykładem tego, by uparcie sięgać po swoje. Czy jest coś co chciałby pan przekazać skarżyskiej młodzieży?

J.K.: Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale ja tylko układam i śpiewam piosenki w zespole :). To, co osiągnęliśmy wspólnie z kolegami, jest dziełem szczęścia, przypadku, pewnie trochę talentu, ale przede wszystkim tego, że byliśmy sympatyczni, mili i uprzejmi dla ludzi, pokorni wobec braku wiedzy, doświadczenia, lojalni i cierpliwi wobec swoich nauczycieli.

Nigdy nie zadzieraliśmy nosa, nie byliśmy bezczelni i zbyt pewni siebie. Więc jeśli już mam być dla kogoś przykładem, albo jakąkolwiek wyrocznią, to mój przekaz jest właśnie taki: Bądźcie ludzie fajni i dobrzy dla siebie. Buźki!

A: Dziękuję za poświęcony mi czas, do widzenia.

J.K.: Ja również dziękuję, do widzenia.

Jakub Kołodziej

Konkurs Dziennikarski 2019 – wyniki i inne teksty:

Wywiady, recenzje i felietony – uczniowie skarżyskich szkół w roli dziennikarzy

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Regionalne Targi Pracy 2019: Oferty pracy, szkoleń oraz kariery w armii czy policji

Na corocznych Regionalnych Targach Pracy swoja ofertę zaprezentowali pracodawcy ze Skarżyska-Kamiennej i regionu.

Regionalne Targi Pracy były okazją do zapoznania się z setkami ofert pracy. Wśród firm były zarówno przedsiębiorstwa lokalne, jak również firmy z regionu, w tym ze Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach, oraz działające na terenie całej Polski.

Odwiedzających przywitał dyrektor PUP w Skarżysku-Kamiennej Roman Białek oraz samorządowcy.

Z przeglądu ofert na Regionalnych Targach Pracy wynika, że najwięcej wolnych miejsc pracy jest w branży budowlanej i w przemyśle. Firmy poszukują specjalistów w zawodach technicznych. Sporo miejsc pracy jest też w gastronomii.

Wśród skarżyskich firm, które poszukują pracowników obecne były m.in. Celsium, Mesko, Medos Parapety czy Simko Tech Metal. – Poszukujemy malarzy proszkowych, czyli lakierników, oraz zgrzewaczy. Nie jest konieczne kierunkowe wykształcenie, bardziej zależy na tym, aby kandydaci mieli doświadczenie. Oferujemy umowę o pracę, a warunki płacy są do uzgodnienia – mówi Karolina Małecka z tej ostatniej.

Firma Tevor, producent pojazdów specjalistycznych, zatrudnia ponad sto osób, ale wciąż poszukuje pracowników. – Poszukujemy kilku zawodów, głownie spawaczy, o których jest ciężko, specjalistów w wymierających zawodach jak tokarz czy frezer. Przyjmujemy także absolwentów szkół. Oferujemy przeszkolenie, dla nas najważniejsze są chęci do pracy – mówi Robert Kubała, kierownik ds. produkcji w firmie.

Do wstępowania w szeregi zachęcali wojskowi oraz policjanci. – W naszej komendzie cały czas jest rotacja. Starci policjanci odchodzą na emeryturę, a na ich miejsce potrzebni są nowi. Miejsca pracy są też w innych miastach. Zachęcamy do zasilania szeregów policji – mówi Jarosław Gwóźdź, rzecznik skarżyskiej komendy policji.

Na Regionalnych Targach Pracy obecne były też firmy i organizacje pośredniczące w ofertach pracy, jak i instytucje oferujące usługi dla biznesu. Swoją ofertę przedstawiły także uczelnie oraz instytucje oferujące szkolenia.

Według danych skarżyskiego Powiatowego Urzędu Pracy, który jest głównym organizatorem targów, halę MCSiR odwiedziło w tym roku ok. 2500 osób.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Albinosi, czyli ludzie o magicznej mocy – zwycięski tekst w Konkursie Dziennikarskim 2019

fot. Marinka Masséus/marinkamasseus.com

„Albinosi, czyli ludzie o magicznej mocy” to tekst Mateusza Drabika ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Skarżysku-Kamiennej, który zdobył I nagrodę i Złote Pióro w kategorii szkół podstawowych i gimnazjów w II Konkursie Dziennikarskim.

Albinosi, czyli ludzie o magicznej mocy

Słowem wstępu, albinizm jest chorobą, która cechuje się zaburzeniami w wytwarzaniu pigmentu, to znaczy osoba cierpiąca na tę dolegliwość ma bardzo jasną, alabastrową skórę, czerwone lub rzadziej niebieskawe oczy oraz włosy, rzęsy i brwi o kolorze bieli.

Częstotliwość występowania albinosów w Polsce nie przekracza 1:5000, z tym że bierzemy tutaj pod uwagę również wszelkiego rodzaju niewielkie skutki postępowania choroby, tj. małe plamki na ciele – nazywamy tę przypadłość bielactwem. Więcej albinosów jest w Afryce, szczególnie w Tanzanii (1:1400) i Afryce Południowej (1:1000).

Od rodzica do dziecka

Albinizm jest dziedziczony i odpowiedzialne są za niego recesywne geny rodziców. Oni sami nie muszą cierpieć na przypadłość, a mogą jedynie ją przenosić. Postępująca choroba sprawia, że dziecko nie tylko zmaga się z kompletnym lub częściowym bielactwem, ale również odczuwa wrażliwość na promienie słoneczne, bardzo łatwo występują u niego poparzenia, zrogowacenia i pęcherze.

Dlaczego tak się dzieje?

Jeśli chodzi o biologiczny aspekt albinizmu, jest to niedobór tyrozynazy – enzymu odpowiedzialnego za przekształcenie melaniny w melaninę właściwą. Brak pigmentu jest przyczyną jasnego koloru skóry.

Możliwe do uleczenia?

Według fachowców nie ulega wątpliwości, że albinizm wrodzony jest nie do wyleczenia. Istnieje jednak odmiana dysfunkcji, którą da się w pewnym stopniu uleczyć za pomocą naświetlania czy leczenia farmakologicznego oraz miejscowego. Chorzy na każdy rodzaj albinizmu powinni bez wątpienia specjalnie zabezpieczać siebie i swoje otoczenie. Istotna jest odpowiednia pielęgnacja skóry poprzez stosowanie specjalistycznych filtrów i kremów.

Kiedy zmarli przybywają do żywych

W krajach afrykańskich wierzy się, że osoby dotknięte albinizmem są wcieleniami duchów zmarłych przodków. Wiążą się z tym liczne prześladowania, które dodatkowo popierane są przez miejscowych, cenionych szamanów i uzdrowicieli. Twierdzą oni, że niektóre części ciała chorych mają niezwykłą, silną moc. Każdy chce więc posiąść dla siebie taką energię. Z narządów albinosów robione są mikstury, esencje, wyciągi i eliksiry. Sami chorzy są bici, okaleczani, oszpecani i mordowani, a ich groby profanowane.

Stanowisko publiczne

4 września 2008 roku Parlament Europejski potępił podobne zachowania. Czyny te zostały również nagłośnione w najbardziej wpływowych mediach, takich jak BBC. Problem społeczny stał się popularnym tematem do dyskusji, a informacje na temat prześladowań donoszono z Kenii, Demokratycznej Republiki Konga, Burundi, Tanzanii, Ghany i Suazi.

Życie z chorobą

Oczywistym wydaje się fakt, że niełatwo jest żyć z albinizmem i utożsamiać się z tą chorobą jako częścią siebie. Albinosi mogą być obiektem szykan ze strony społeczeństwa. Często mogą spotkać ich różne nieprzyjemności. W wywiadzie udzielonym portalowi VICE Netherlands albinoska Rosa de Groot przyznaje, że niektórzy ludzie spędzający czas w jej towarzystwie wyraźnie nie czują się komfortowo, utrzymując z nią kontakt wzrokowy. Inne problemy Holenderki to trudności w znalezieniu pracy, dostrzeganiu swoich znajomych na ulicy (przez jej słaby wzrok) czy zgryźliwe teksty i niemiłe komentarze ze strony innych.

Rosa zauważa jednak zalety w swojej przypadłości – są nimi piękne włosy, przez które na wakacjach nazywana jest Lady Gagą. Z kolei w rozmowie udzielonej Dziennikowi Zachodniemu w 2007 roku Polak – Andrzej Cuber – twierdzi, że największym problemem borykających się z albinizmem ludzi są ciągłe problemy ze skórą. Wspomina również, że w dzieciństwie był obiektem żartów.

Mateusz Drabik

Źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Albinizm
http://www.medonet.pl/zdrowie,albinizm—opis–objawy–leczenie,artykul,1729383.html
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/dermatologia/albinizm-bielactwo-wrodzone-rodzaje-przyczyny-objawy-albinizm-mozna-wyleczyc-aa-8u8E-Ty7x-e4X5.html
https://www.vice.com/pl/article/jpnegg/albinoska-odpowiada-na-pytania-ktore-zawsze-chcieliscie-zadac
http://wisla.naszemiasto.pl/archiwum/swiat-wedlug-albinosa,1526614,art,t,id,tm.html
http://www.national-geographic.pl/ludzie/te-poruszajace-zdjecia-ukazuja-piekno-dzieci-cierpiacych-na-albinizm

Konkurs Dziennikarski 2019 – wyniki:

Wywiady, recenzje i felietony – uczniowie skarżyskich szkół w roli dziennikarzy

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Znikający trawnik – zwycięski tekst w Konkursie Dziennikarskim 2019

fot. Pixabay

„Znikający trawnik” to tekst Klaudii Gębury z Zespołu Szkół Transportowo-Mechatronicznych w Skarżysku-Kamiennej, który zdobył I nagrodę i Złote Pióro w kategorii szkół średnich w II Konkursie Dziennikarskim.

Znikający trawnik

Mieszkańcy wsi Zalesie w województwie lubelskim byli ostatnio świadkami zaskakującego i niecodziennego zdarzenia. W nocy z 28 na 29 marca doszło do zaginięcia dwudziestu czterech fragmentów trawników znajdujących się na posesjach mieszkańców wsi.

– Trawnik na mojej posesji przeszedł tej nocy drastyczną zmianę wyglądu. Z całego podwórka zniknęło łącznie trzy fragmenty trawniku o nieregularnych kształtach – wyznaje Pani Krystyna G. (38 l.)

Wszyscy, którzy owej feralnej nocy stracili zielone fragmenty swoich posesji zgodnie przyznają, że cała akcja na pewno była dobrze zaplanowana, ponieważ nikt nie widział żadnych sprawców. Pan Grzegorz R. (52 l.), miejscowy sołtys, próbuje na własną rękę dowieść prawdy, choć przyznaje, że cała sytuacja jest naprawdę niecodzienna.

– Podwórka wyglądają po prostu śmiesznie. Puste ziemiste fragmenty na trawnikach wyglądają jakby były wygolone, albo wycięte z dużą dokładnością. Jakiemu człowiekowi takie coś w ogóle przyszłoby do głowy? – pyta.

Zaistniała sprawa przyciąga zainteresowanie mediów na co raz większą skalę, co powoduje nie tylko powstawanie co raz to nowych teorii, ale także dodatkowych pytań. Ta zagadkowa i nietuzinkowa sytuacja miała już miejsce w przeszłości, dokładnie w 1998 roku we wsi Bachowice, w województwie małopolskim. Po dokładnym rozpatrzeniu artykułów dotyczących tego mającego miejsce ponad dwadzieścia lat temu wydarzenia, okazuje się, że jego okoliczności były wręcz identyczne z sytuacją we wsi Zalesie.

Czy jest to zbieg okoliczności, czy może działania jednej i tej samej osoby? Teorii i przypuszczeń wciąż przybywa, a na internetowych forach ludzie podejrzewają o te zajścia nawet obcą cywilizację, co sprawia, że sprawa staje się coraz bardziej rozpowszechniona. Trudno się dziwić, że mieszkańcy wsi próbują za wszelką cenę znaleźć sprawdzę zdarzenia i wciąż szukają odpowiedzi na swoje frustrujące pytania, gdyż sprawa wydaje się być bardzo zagadkowa i tajemnicza.

Jeśli sprawca, bądź sprawcy byli zwykłymi złodziejami, dlaczego ich celem stały się właśnie cudze trawniki? Ich fragmenty zostały co prawda wycięte ze sporą precyzją, ale to nie zmienia faktu, że nie jest możliwe ich sprzedanie, a tym bardziej osiągnięcie jakiegokolwiek zysku. Cała akcja byłaby po prostu bezcelowa. Niektórzy mieszkańcy wsi Zalesie przypuszczają, że sprawca zwyczajnie chciał w ten sposób upiększyć swoją posiadłość i zazielenić grunt w szybki sposób, ale tej teorii nie sposób w żaden sposób potwierdzić.

Rozwiązanie tej tajemniczej zagadki wciąż trwa, choć sprawca wydaje się być nieuchwytny, a z powodu braków świadków owego zdarzenia sprawa jest utrudniona. Jak na razie można jedynie przypuszczać, że sytuacja jest tylko żartem ze strony któregoś z mieszkańców, który chciał powtórzyć psikusa sprzed lat. Wniosek z całego zajścia jest jeden – o trawnik warto nie tylko dbać, ale także go pilnować.

Klaudia Gębura

Konkurs Dziennikarski 2019 – wyniki:

Wywiady, recenzje i felietony – uczniowie skarżyskich szkół w roli dziennikarzy

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Wywiady, recenzje i felietony – uczniowie skarżyskich szkół w roli dziennikarzy

Zakończył się tegoroczny Konkurs Dziennikarski zorganizowany przez II Liceum Ogólnokształcące. Uczniowie skarżyskich szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół średnich świetnie sprawdzili się w roli dziennikarzy.

W drugiej edycji Konkursu Dziennikarskiego uczestnicy mogli napisać dowolny tekst dziennikarski. Dominowały recenzje oraz felietony. Uczniowie pokusili się też o wywiady, newsy czy teksty popularnonaukowe.

Poziom pracy był wysoki, teksty były napisanej poprawną polszczyzną. To oznacza, że uczestnicy sprawdzili się w roli dziennikarzy i zachęcamy do stawiania dalszych kroków w tej dziedzinie.

Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymali Złote Pióra, a najlepsze trójki również nagrody rzeczowe.

Uczestnikom oraz nauczycielom, którzy koordynowali ich prace, gratulował dyrektor II LO Paweł Buryło. – Gratuluję młodzieży, że podejmuje dodatkowe działania poza lekcjami, a nauczycielom, że angażują się w nie – powiedział.

Konkurs Dziennikarski 2019 – laureaci:

Szkoły średnie:

I nagroda: Klaudia Gębura, ZSTM – minireportaż „Znikający trawnik”, nauczyciel przygotowujący Agata Krawarska.

II nagroda: Aleksandra Frączek, II LO – recenzja filmu „TO” pt.  „Ciebie też porwie TO”, nauczyciel przygotowujący Magdalena Wiśniewska-Ciaś.

III nagroda: Karolina Gromek, II LO – recenzja serialu „Quicksand” pt. „Koszmar, który zakończyć może jedynie śmierć”, nauczyciel przygotowujący Magdalena Wiśniewska-Ciaś.

Gimnazja i szkoły podstawowe:

I nagroda: Mateusz Drabik, Szkoła Podstawowa nr 1 – artykuł popularnonaukowy „Albinosi, czyli ludzie o magicznej mocy”, nauczyciel przygotowujący Monika Kuroś.

II nagroda: Jakub Kołodziej, Szkoła Podstawowa nr 1 – wywiad z Jakubem Kawalcem pt. „Czy młodzież ze Skarżyska może osiągnąć wielkie rzeczy?”, nauczyciel przygotowujący Monika Kuroś.

III nagroda: Julia Surowska, Gimnazjum Prywatne – recenzja filmu „Zimna wojna” pt. „Perła polskiej kinematografii”, nauczyciel przygotowujący –Katarzyna Włodarczyk-Buczek.

Prace oceniało jury w składzie: Paulina Pałka – TV Świętokrzyska, Małgorzata Janiec – Kaktus II LO, Piotr Adamczyk – TSK 24, Mateusz Bolechowski – Echo Dnia, Mariusz Busiek – Skarżysko 24, Adam Ciok – Spotted Skarżysko, Paweł Wełpa – ProSkarżysko.

Koordynatorem konkursu była Magdalena Wiśniewska-Ciaś.

 

Linki do najlepszych tekstów (będziemy dodawać sukcesywnie):

Czy młodzież ze Skarżyska może osiągać wielkie sukcesy – wywiad z Kubą Kawalcem z happysad

 

Znikający trawnik – zwycięski tekst w Konkursie Dziennikarskim 2019

 

Albinosi, czyli ludzie o magicznej mocy – zwycięski tekst w Konkursie Dziennikarskim 2019

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Święto Wolności: Uczniowie, nauczyciele i historycy przygotowali interaktywną lekcję historii

Jednym z elementów Święta Wolności z okazji rocznicy wyborów z 1989 roku była interaktywna lekcja historii. Z niej licznie obecna młodzież dowiedziała się wiele ciekawych rzeczy o samych wyborach i czasach, które poprzedzały ten dzień.

Po festynie i uroczystej sesji rady miasta trzecim elementem Święta Wolności w Skarżysku-Kamiennej, czyli obchodów 30. rocznicy pierwszych, częściowo wolnych, wyborów parlamentarnych, które odbyły się 4 czerwca 1989 roku, czyli dokładnie 30 lat wcześniej.

O tym, czym były i jak ważne dla Polski były te wybory, mówili uczniowie skarżyskich szkół. Organizatorzy skorzystali też z filmu „I straszno i śmieszno – Życie codzienne w PRL” z kanału Historia Bez Cenzury na YouTube.

Organizatorzy przygotowali też gadżety, plakietki, oraz, co dla wielu młodych ludzi jest siłą rzeczy totalną abstrakcją – repliki kartek żywnościowych, jakie z kolei były kiedyś czymś oczywistym dla ich rodziców i dziadków.

Lekcja była też urozmaicona muzycznie. Piosenki Jacka Kaczmarskiego wykonał Zbigniew Biber, śpiewała tez młodzież, a akompaniował Tomasz Sekuła. Na koniec wszyscy wspólnie śpiewali piosenkę „Strach się bać” zespołu Lady Pank.

Do młodzieży zwrócili się też prezydent miasta Konrad Krönig oraz jego zastępca Krzysztof Myszka, a także Piotr Kardyś, prezes PTH Skarżysko, która to organizacja była współorganizatorem lekcji.

Zobacz relację z uroczystej sesji rady miasta w ramach Święta Wolności:

Rondo na Krakowskiej i Jana Pawła II nosi imię wyborów parlamentarnych z 1989 roku

 

Zobacz relację z festynu z okazji Święta Wolności:

Święto Wolności: Skarżysko bawiło się na festynie z okazji rocznicy wyborów z 1989 roku

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Tydzień Czytania Dzieciom w bibliotece publicznej: Skarżyski pociąg do czytania z Akademią Holistyczną

Właśnie rozpoczął się Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom. W tym roku hasłem przewodnim akcji jest „Sportowcy czytają dzieciom. Wychowanie przez sport i czytanie”. I dlatego w bibliotece publicznej pojawili się trenerzy Akademii Holistycznej.

We wtorkowy poranek do bibliotecznej filii przy ulicy Sezamkowej przyszły dzieci z przedszkoli nr 6 i 16. Tam czekali już na nich bibliotekarze oraz dwoje trenerów z Akademii Holistycznej, skarżyskiego klubu fitness.

Jak się okazało, część dzieci już w tak młodym wieku uczęszcza do Akademii Holistycznej, głównie na karate. Wiele dzieci zna też to miejsce, ponieważ chodzą tam rodzice.

Katarzyna Ziomek i Filip Sokołowski czytali dzieciom książki. Na ten dzień specjalnie wybrano pozycje o tematyce sportowej: „Korzonek na chodzie, czyli sport zawsze w modzie” oraz „Piłka i inne historyjki”.

Filip Sokołowski przyniósł ze sobą swoje medale, puchary oraz zdjęcia z zawodów kulturystycznych. Trofea wzbudziły dużą ciekawość u najmłodszych, a potem wszyscy naśladowali kulturystyczne pozy.

Aspekt sportowy przejawiał się nie tylko w tym, że lekcja była o sporcie. Znalazł się też czas na porcję aktywności fizycznej.

Biblioteczna lekcja w stylu sportowym nie jest jedynym wydarzeniem Ogólnopolskiego Tygodnia Czytania Dzieciom. Jak informuje Barbara Rogozińska z biblioteki, we wtorek o godz. 15.00 odbędzie się uroczyste wręczenie nagród i dyplomów uczestnikom konkursu czytelniczego połączone z rodzinnym czytaniem. W piątek, 7 czerwca o 10.00, w ramach Dni Skarżyska 2019, odbędzie się z kolei spotkanie edukacyjne z udziałem uczniów klasy V ze Szkoły Podstawowej nr 13, a tematem będzie historia Skarżyska.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Skarżyskie Dni Staffowskie 2019: Literacko-muzycznie wydarzenie w hołdzie Staffowi

Magdalena Kubasiewicz

Skarżyskie Dni Staffowskie to cykl wydarzeń, które odbyły się w miniony weekend w Miejskim Centrum Kultury. Były okazją do spotkania z kulturą i jej twórcami, a także wyrazem hołdu dla Leopolda Staffa, poety związanego ze Skarżyskiem.

Leopold Staff zmarł w Skarżysku-Kamiennej 31 maja 1957 roku i w rocznicę jego śmierci w Miejskim Centrum Kultury, któremu poeta patronuje, rozpoczęła się pierwsza edycja Skarżyskich Dni Staffowskich.

Skarżyskie Targi Książki

W czasie Skarżyskich Dni Staffowskich MCK wraz z biblioteką publiczną ponowili pomysł organizowania targów książki. Skarżyskie Targi Książki trwały przez dwa dni. Odwiedzający mogli zapoznać się z twórczością autorów oraz ofertą wydawnictw, głównie lokalnych, choć nie tylko.

Swoje książki oferowali m.in. Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział Skarżysko-Kamienna, Muzeum im. Orła Białego, drukarnia PiS, Grupa Literacka „Wiklina”, a także autorzy – Tomasz Juchniewicz, Krzysztof Gibaszewski i Grzegorz Rak.

Spotkania autorskie

Z czytelnikami spotkało się troje pisarzy – Magdalena Kubasiewicz, Krzysztof Gibaszewski oraz Wioletta Piasecka. Pierwszych dwoje to skarżyszczanie z pochodzenia.

Magdalena Kubasiewicz zadebiutowała powieścią „Spalić wiedźmę”, a dziś poza fantastyką pisze również powieści obyczajowe. Jak przyznała, sama wolałaby skupić się tylko na fantastyce, ale wydawnictwa oczekują od współczesnych polskich pisarzy poczytnych powieści obyczajowych.

Pisarka opowiadała o swoich pierwszych próbkach literackich już w wieku 6 lat, fanfikach Harry’ego Pottera w wieku nastoletnim, próbach literackich w czasach nauki w I LO, a potem pierwszych wydanych książkach. Dziś Magdalena Kubasiewicz ma na koncie kilka powieści i pomaga młodszym adeptom pisania, jak choćby autorom opowiadań w zbiorze „Machina wyobraźni”, który niedawno ukazał się w Skarżysku.

Krzysztof Gibaszewski zaistniał na rynku wydawniczym książką „HASAG – Historia obozu pracy przymusowej w Skarżysku-Kamiennej”. Było to jednak jego pierwsza i ostatnia powieść z gatunku literatury faktu i historii. – HASAG to temat niełatwy do strawienia i budzący uzasadnione emocje, ale dla mnie już zamknięty – powiedział.

Jego kolejne książki dotykają ludzkiej natury, relacji człowieka z otoczeniem czy kwestii filozoficznych. – Każda moja książka to moje wewnętrzne przeżycie. Mam wiele rozkmin filozoficznych w głowie. Moje trzy powieści to tak naprawdę jedna książka – mówił uczestnikom spotkania.

Jubileusz Wikliny i limerykobranie

Grupa Literacka „Wiklina”, czyli grono poetów i pisarzy ze Skarżyska oraz okolic działa prężnie już od trzydziestu lat. Jubileusz był okazją do kolejnego spotkania w Kawiarni Literackiej Miejskiego Centrum Kultury.

Relacja z wydarzenia tutaj:

Wiklina ma 30 lat – skarżyska grupa literacka obchodzi w tym roku piękny jubileusz

 

Kolejnego dnia Skarżyskich Dni Staffowskich odbył się finał konkursu poetyckiego na limeryk, również z udziałem członków Wikliny.

Skarżyskie Dni Staffowskie miały również akcent muzyczny w postacie występu uczniów i nauczycieli Państwowej Szkoły Muzycznej w Skarżysku.

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Rondo na Krakowskiej i Jana Pawła II nosi imię 4 czerwca 1989 roku – daty wyborów parlamentarnych

Rondo na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Jana Pawła II nosi od teraz imię 4 czerwca 1989 roku. To data pierwszych, częściowo wolnych, wyborów po okresie PRL-u.

4 czerwca skończył się w Polsce komunizm – tak mówiła w Dzienniku Telewizyjnym aktorka Joanna Szczepkowska. Miała na myśli częściowo wolne wybory do parlamentu. Zdecydowanie wygrała opozycja, która zdobyła 99 ze 100 miejsc w Senacie i 161 w Sejmie, czyli maksymalną liczbę, na jaką zgodziła się rządząca krajem Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.

Na pamiątkę tego wydarzenia mamy w Skarżysku Rondo im. 4 czerwca 1989 roku. O nadaniu nazwy zadecydowali radni miejscy na uroczystej sesji, która odbyła się właśnie z okazji 30. rocznicy wyborów z 1989 roku. Za nadaniem rondu nazwy „4 czerwca 1989 roku” zagłosowało wszystkich dziewiętnastu obecnych na sesji radnych.

Fragment uzasadnienia uchwały:

4 czerwca 1989 r. to niewątpliwie jedna z najważniejszych dat w historii najnowszej Polski. Odbyły się wtedy pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory do Parlamentu. Były owocem obrad Okrągłego Stołu. W niedzielę, 4 czerwca 1989 r. odbyła się pierwsza tura wyborów do Sejmu i Senatu.

Wzięło w niej udział 62 proc. uprawnionych do głosowania. W wyborach do Senatu kandydaci Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” uzyskali 92 mandaty, strona koalicyjna ani jednego. Z kolei w wyborach do Sejmu „Solidarność” zdobyła 160 ze 161 możliwych do zdobycia miejsc.

Wybory zakończyły się wielkim zwycięstwem „Solidarności”. Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej.

Rondo turbinowe na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Jana Pawła II, czyli dawnego przebiegu drogi krajowej nr 7 oraz drogi krajowej nr 42, zostało wybudowane na przełomie 2017 i 2018 roku i zastąpiło niebezpieczne skrzyżowanie, na którym dochodziło do wielu kolizji i wypadków.

Uroczysta sesja rady miasta to jeden z elementów Święta Wolności, czyli obchodów 30. rocznicy wyborów z 1989 roku. W niedzielę odbył się festyn, a we wtorek odbędzie się interaktywna lekcja historii.

Zobacz relację z festynu Święto Wolności:

Święto Wolności: Skarżysko bawiło się na festynie z okazji rocznicy wyborów z 1989 roku

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Święto Wolności: Skarżysko bawiło się na festynie z okazji rocznicy wyborów z 1989 roku

Zespoły Proletaryat i Jary Oddział Zamknięty oraz liczni lokalni wokaliści wystąpili dla publiczności podczas festynu z okazji Święta Wolności.

Święto Wolności to wydarzenie, które odbywa się w Skarżysku dla uczczenia 30. rocznicy pierwszych wyborów parlamentarnych po upadku PRL-u. Odbywa się, ponieważ kolejnymi jego elementami będą uroczysta sesja rady miasta z nadaniem imienia rondu na Krakowskiej i Jana Pawła II oraz interaktywna lekcja historii.

Niedzielny festyn zaczął się od polowej mszy świętej na placu Staffa. Potem historię związaną z wyborami AD 1989 przybliżył Grzegorz Bień, dyrektor skarżyskiego muzeum.

Pierwszymi wykonawcami na scenie tego dnia była skarżyska młodzież, uczniowie szkół podstawowych nr 2 i 3 oraz Gimnazjum nr 2, którzy zaśpiewali wiele znanych polskich piosenek rockowych, w tym kojarzonych ze zmianą systemu rządów w Polsce.

Kolejnym wykonawcą był Zbigniew Biber, skarżyszczanin, który śpiewa piosenki Jacka Kaczmarskiego, również kontestujące miniony ustrój państwowy w naszym kraju.

W roli gwiazd wieczoru wystąpiły dwa polskie zespoły rockowe – Proletaryat oraz Jary Oddział Zamknięty. Ich repertuar również często odnosi się do systemu totalitarnego i walki z nim.

Całą imprezę poprowadził Mateusz Szymkowiak, prezenter telewizyjny pochodzący ze Skarżyska.

Poza muzyką, na uczestników festynu Święto Wolności czekały kiermasze, a dla najmłodszych przygotowano atrakcje w postaci dmuchańców. Były też konkursy z nagrodami.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE