W maju br. członkowie Skarżyskiego Klubu Twórców SKART przebywali w Kazimierzu Dolnym i okolicach. To, co tam widzieli, my możemy teraz zobaczyć w Miejskim Centrum Kultury.
Przynajmniej raz w roku SKART stara się zorganizować plener poza Skarżyskiem. Tym razem wybór padł na Kazimierz Dolny. – To miasto artystów i przyjazne artystom. Wiele galerii, mnóstwo artystów sprzedających swoje obrazy na rynku. To bardzo sprzyja pracy twórczej – powiedział Roman Kornecki, prezes SKART-u.
Wśród obrazów dominują krajobrazy miasta i jego równie pięknych okolic. W galerii w MCK będziemy je mogli oglądać do końca grudnia. W czwartek odbył się wernisaż wystawy.
Artyści złożyli podziękowania obrazy sponsorom, którzy przyczynili się do tego, plener mógł dojść do skutku, a byli nimi: Stanisława Sendecka (firma Koryfeusz) oraz Elżbieta Klimek (firma Klimek Nieruchomości). Każda z pań otrzymała w ramach podziękowań obraz. Słowa wdzięczności i kwiaty otrzymały także dyrektor MCK Katarzyna Michnowska-Małek oraz animator kultury Halina Wężyk.
Podczas wernisażu wystąpiła flecistka Kamila Noskiewicz, uczennica Państwowej Szkoły Muzycznej.
W plenerze udział wzięli: Krystyna Bondel, Czesław Góralski, Jadwiga Grudzińska, Roman Kornecki, Daniela Korus, Lucyna Kozłowska, Andrzej Kozłowski, Lucjan Łabuda, Agnieszka Łuczyńska, Barbara Obara, Halina Gołąbczak-Pela, Mieczysław Pela, Tomasz Pędzich.
Wstęp na wystawę jest bezpłatny.
Zapraszamy!
Skarżyski Klub Twórców SKART powstał przy Miejskim Centrum Kultury w 2000 roku. Skupia lokalnych twórców-amatorów zajmujących się różnymi dziedzinami sztuki, m.in. malarstwem, rzeźba, haftem i fotografią. Mniej więcej raz do roku członkowie wybierają się na plener poza Skarżysko. Poza plenerem w Kazimierzu Dolnym, byli m.in. w Sandomierzu, Krajnie, Mostkach czy Lądku Zdroju. Dzieła członków klubu są regularnie wystawiane w MCK.
Klub zaprasza chętnych do wstąpienia w szeregi. Spotkania odbywają się w czwartki w Miejskim Centrum Kultury.
Podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 co roku z okazji mikołajek rywalizują w konkurencjach sportowych. Ale nie sami – zawsze zapraszają do wspólnej zabawy uczniów innych skarżyskich szkół.
W czwartek przy ul. Spacerowej pojawili się więc uczniowie szkół podstawowych nr 1 i 8, wolontariusze z Gimnazjum nr 2 oraz podopieczni Powiatowego Środowiskowego Domu Samopomocy. W przerwach pomiędzy poszczególnymi konkurencjami swoje umiejętności prezentowały cheerleaderki z zespołu „Angels” z Gimnazjum nr 1.
Oprócz konkurencji sportowych, jak biegi, tory przeszkód, konkurencje z piłkami, były też takie jak bitwa na śnieżki czy bieg z kijem hokejowym. Na zakończenie dnia odbył się tradycyjny mecz koszykówki pomiędzy nauczycielami i uczniami.
Tego dnia było nie tylko dużo emocji, ale równie dużo słodyczy. Wszyscy uczniowie otrzymali też drobne upominki.
Oprócz promocji zdrowego i aktywnego trybu życia, turniej ten ma za zadanie integrować uczniów niepełnosprawnych z ich rówieśnikami z innych skarżyskich szkół.
Zapraszamy do zabawy w quiz. Ma na celu nie tylko sprawdzić wiedzę, ale też uczyć. I oczywiście być formą rozrywki. Mamy nadzieję, że się spodoba. Jeśli tak – będą kolejne.
Quiz składa się z 7 pytań. W każdym tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa. Od razu po udzieleniu odpowiedzi pojawi się informacja, czy jest prawidłowa czy nie. Prawidłowa odpowiedź będzie zaznaczona kolorem zielonym, a nieprawidłowa – czerwonym.
Po udzieleniu odpowiedzi każdorazowo będą pojawiać się też wyjaśnienia. Mamy nadzieję, że będą one źródłem ciekawej i przydatnej wiedzy na temat miasta. Pod ostatnim pytaniem wyświetli się wynik końcowy.
Jeśli uważacie, że quiz to fajna zabawa – udostępnijcie quiz znajomym i bliskim. Prosimy też o komentarze!
I oczywiście życzymy dobrej zabawy i SZCZĘŚLIWEJ SIÓDEMKI!
Ponad 3,5 tysiąca skarżyskich dzieci otrzymuje miesięcznie 500 zł. To oznacza, że do Skarżyska trafia co miesiąc blisko 1,8 miliona złotych.
Od kwietnia 2016 roku trwa program rządowy Rodzina 500+. Co miesiąc 500 zł należy się drugiemu i każdemu kolejnemu dziecku w rodzinie, a także pierwszemu i jedynemu dziecku w rodzinach o niskich dochodach. Obecnie kryterium dochodowe to 800 zł na członka rodziny na miesiąc, a w rodzinach gdzie jest dziecko niepełnosprawne – 1200 zł.
W Skarżysku w październiku do otrzymania 500 zł uprawnionych było 3553 dzieci. W pierwszym miesiącu obowiązywania programu było ich 3497. – Od kwietnia, kiedy program wystartował, obserwujemy delikatną tendencję wzrostową. Główny powód to narodziny dzieci – informuje Renata Persona, Kierownik Działu Świadczeń Rodzinnych, Wychowawczych i Funduszu Alimentacyjnego Skarżyskiego MOPS-u, który zajmuje się wypłatami pieniędzy.
Blisko 80% rodzin dostaje 500+ także na pierwsze dziecko
W październiku br. 500 zł pobierały 2434 rodziny, w tym aż 1921 z nich 500 zł otrzymuje też pierwsze lub jedyne dziecko. Niestety, świadczy to o niskich dochodach wielu skarżyskich rodzin. Od kwietnia br. odrzucono z kolei 140 wniosków o wypłatę świadczenia na pierwsze dziecko, większość ze względu na niespełnienie kryterium dochodowego
Jak dodaje Renata Persona, w Skarżysku wypłacanie pieniędzy z programu przebiega jak do tej pory sprawnie, bez większych kłopotów, a szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odnośnie liczby uprawnionych dzieci były zbliżone do rzeczywistych.
Bożena Bętkowska, dyrektor skarżyskiego MOPS-u, dodaje, że 500+ generalnie wpłynęło pozytywnie na sytuację rodzin, które korzystały też z innego rodzaju pomocy MOPS. – Od naszych pracowników dostajemy informacje o poprawie sytuacji w rodzinach. Jest lepiej, rodziny wydają pieniądze w większości na potrzeby doraźne – powiedział dyrektor.
500+ w Skarżysku w liczbach:
1,8 mln zł – blisko tyle trafia co miesiąc do skarżyskich rodzin
3553 – tyle dzieci otrzymało 500 zł
2434 – tyle rodzin otrzymuje pieniądze z programu
513 – tyle rodzin otrzymuje pieniądze na drugie i kolejne dziecko
1921 – tyle rodzin otrzymuje świadczenie również na pierwsze lub jedyne dziecko
140 – tyle wniosków o 500+ na pierwsze dziecko odrzucono od początku programu – zostało przekroczone kryterium dochodowe
3500 zł – tyle najwięcej otrzymuje jedna skarżyska rodzina, z siedmiorgiem małoletnich dzieci
Na co skarżyskie rodziny wydają 500+?
Zapytaliśmy kilka skarżyskich rodzin, na co wydają 500+, czy pieniądze spowodowały duża zmianę w sytuacji finansowej. Większość z nich wydaje pieniądze na bieżące wydatki. Jak zaznaczają, mogą sobie pozwolić na większe zakupy, kupno lepszych jakościowo rzeczy, ekstra zabawkę czy ubrania dla dzieci. Sporo z dodatkowych miesięcznych środków pochłania edukacja.
Rodzina z dwojgiem dzieci, oboje rodzice pracują, otrzymują 500 zł:
Na pewno jest łatwiej. Czuć dużą zmianę e budżecie domowym. Wydajemy raczej na bieżące wydatki. Można sobie pozwolić na większe zakupy. Można sobie częściej pozwolić, aby nie odmówić dziecku, które chce zabawkę czy słodycze. W wakacje mogliśmy sobie pozwolić na dłuższy wyjazd. Sporo pieniędzy idzie na szkolne wyprawki.
Rodzina z trojgiem dzieci, oboje rodzice pracują, otrzymują 1000 zł:
Pieniądze te przede wszystkim wpływają na poczucie bezpieczeństwa. Nie wpłynęły jakoś drastycznie na podwyższenie standardu życia, ale są też zabezpieczeniem na wypadek utraty pracy czy nagłych nieprzewidzianych wydatków. Stanowią uzupełnienie budżetu. Przeznaczamy głównie na bieżące wydatki, ale też zapisaliśmy na przykład dzieci na lekcje angielskiego. Poza tym można sobie pozwolić na lepsze ubrania dla nich, zafundować im czasem coś ekstra czy raz w miesiącu wyjść na rodzinny obiad do restauracji.
Rodzina z dwojgiem dzieci, oboje rodzice pracują, otrzymują 500 zł:
Pieniądze z 500+ idą na bieżące potrzeby, na ubrania, wydatki związane ze szkołą i przedszkolem. Nie odkładamy.
Rodzina z trojgiem dzieci, oboje rodzice pracują, otrzymują 500 zł na każde dziecko, czyli 1500 zł miesięcznie:
To dla nas istotna suma, ale przy niewielkich zarobkach wszystko idzie na normalne, zwykłe rzeczy, nic luksusowego. Kupiliśmy dzieciom nowy komputer, a resztę pochłania szkoła. Przynajmniej starcza nam teraz do przysłowiowego pierwszego.
Rodzina z dwojgiem dzieci, oboje rodzice pracują, otrzymują 500 zł:
500 zł stanowi uzupełnienie domowych finansów. Pieniądze, jak to się mówi, idą na życie. Większość na szkolne wydatki oraz na zajęcia pozalekcyjne, jak angielski czy piłka nożna.
Czy moda na bycie fit może dotyczyć wszystkich? A może skierowana jest do wybranych? Coraz więcej miast otwiera się na niepełnosprawnych, którzy nie tylko żyją aktywnie, ale również dbają o siebie i promują wszelką aktywność fizyczną. Również bycie fit. Czy moda ta ma szansę zaistnieć również w Skarżysku? Pora, by i w naszym mieście spojrzano na temat szerzej.
Czas nie stoi w miejscu i zmusza nas do zmian – rozwoju, wyzwań i bycia aktywnym. Bycia fit. Z tego to powodu jak grzyby po deszczu rosną kluby i siłownie. Nie dla wszystkich są one jednak dostępne. Choć nikt tak naprawdę nie zamyka drzwi przed niepełnosprawnymi klientami, to jednak ćwiczą w nich nieliczni.
Mam nadzieję, że w przyszłości na istniejących dotąd plenerowych siłowniach pojawią się również i takie urządzenia. Wystarczyłoby dostawić również takie dla osób niepełnosprawnych, by nie czuli się wykluczani z aktywności, na jaką mogą sobie pozwolić. Ruch jest bowiem dla niepełnosprawnych bardzo ważny. Przyczynia się nie tylko do sprawności fizycznej, ale i do poprawy kondycji. Gdyby niepełnosprawni mieli taką możliwość, na pewno chętnie korzystaliby z siłowni podczas spaceru.
Osoby niepełnosprawne potrzebują nie tylko fachowej rehabilitacji, ale przede wszystkim jak najwięcej ruchu i aktywności. Szansą na to było by tworzenie takich siłowni plenerowych z uwzględnieniem potrzeb i możliwości osób niepełnosprawnych, o których często się zapomina.
A przecież osoby niepełnosprawne są wśród nas. Żyją mniej lub bardziej aktywnie również w naszym mieście. Oni także chcieliby mieć możliwość korzystania z takiej formy rekreacji na swoich osiedlach. Niestety, w tworzonych dotychczas siłowniach plenerowych nie uwzględniono osób niepełnosprawnych jako użytkowników. Mogą się oni jedynie przyglądać aktywności innych. A to, jak wiadomo nie pomaga w uzyskaniu większej sprawności.
Normalna siłownia niestety często posiada bariery, które trudno jest zniwelować dla kilku czy kilkunastu klientów. I nie chodzi tylko o schody, brak dostosowanych łazienek, czy pryszniców. Sporą barierą jest często cena karnetu i konsultacji z trenerem. Zdarza się jednak, że dużą barierą dla osób niepełnosprawnych jest bycie obserwowanym przez innych. Ćwiczenie w takich warunkach dla wielu osób jest zbyt trudne. Rezygnują z aktywności, bo nie chcą czuć się inni.
Mam nadzieję, że i niepełnosprawni z czasem będą się pojawiać na typowych siłowniach i będą ćwiczyć jak wszyscy. Teraz korzystają z tego nieliczne jednostki, więc to dobry moment na zmianę. Pokazanie, że osoby niepełnosprawne chcą być nie tylko sprawniejsze, ale być fit.
Niewielu niepełnosprawnych jest w stanie stworzyć sobie siłownię w domu i mieć motywację do pracy nad sobą… Lepiej się ćwiczy z ludźmi, bo oprócz sprzętu liczy się również motywacja do działania. W monotonnej pracy nad sobą pomaga rywalizacja i poczucie akceptacji. Ważne jest też znalezienie powodu by wstać rano, zadbać o siebie, wyjść z domu i poćwiczyć.
Dobrym motorem do tego może być świadomość, że ktoś uwierzył w ludzi niepełnosprawnych i ich potrzeby. Uwierzył w to, że mogą oni więcej niż tylko narzekać, że o nich zapomniano.
A przecież istnieje rozwiązanie. Ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na posiadanie karnetu siłowni, mogliby korzystać z siłowni plenerowych. Gdyby tylko takie istniały…
Osoby niepełnosprawne również chciałyby ćwiczyć. Na zdjęciu siłownia plenerowa na skwerze koło „klasztorku”
Mamy już piękne siłownie plenerowe pod chmurką postawione przez skarżyski urząd miasta oraz firmę Celsium. Niestety, mimo wartej przyklaśnięcia inicjatywy, nie wszyscy mieszkańcy mogą z tych urządzeń korzystać. Nie są one bowiem przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Osoba na wózku nie ma szans z nich skorzystać. A osoby poruszające się na wózkach muszą, dla przykładu, mieć jak najbardziej silne ręce, aby wózek napędzać.
Pojawienie się takich możliwości byłoby bardzo dużym krokiem w dobrym kierunku, bo wystarczyłoby tak niewiele, by pokonać na zawsze granicę, którą niepełnosprawnym czasem trudno jest przekroczyć.
Producenci plenerowych siłowni już widzą potrzebę osób niepełnosprawnych. W ofercie mają specjalne modele przeznaczone dla osób na wózkach.
Czy zauważą to również pomysłodawcy plenerowych siłowni w naszym mieście?
Katarzyna Metzger
Katarzyna Metzger – mieszkanka Skarżyska, poetka, a od niedawna także blogerka – prowadzi blog Kobieca Przestrzeń. Laureatka konkursów literackich. Wyróżniona w konkursie na Człowieka Roku 2015 Powiatu Skarżyskiego. Mimo niepełnosprawności stara się żyć aktywnie i działać.
Oto kilka przykładów urządzeń dla osób niepełnosprawnych z oferty firmy Fit Park:
Z kolei w czwartkowym spotkaniu, które odbyło się w Miejskim Centrum Kultury, pod nazwą „Edukacja na rozdrożu”, w roli prelegentów wzięli udział: Ewa Baińska, nauczycielka i dyrektor Prywatnego Zespołu Szkół, Krzysztof Myszka, zastępca prezydenta miasta, oraz Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Obecna była również posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz.
Krzysztof Myszka, któremu podlega skarżyska oświata na poziomie szkół podstawowych i gimnazjów, podobnie jak dwa dni wcześniej, przedstawił argumenty przemawiające przeciw reformie, łącznie z argumentem w postaci dobrze przeprowadzonej reorganizacji oświaty w Skarżysku przed obecnym rokiem szkolnym. – Zmiany w naszym mieście były udane. Gimnazja funkcjonują dobrze i dalej powinny istnieć – powiedział.
Ewa Baińska przekonywała, że przeprowadzona 17 lat temu reforma przywracająca w Polsce gimnazja była lepiej przygotowana i sami nauczyciele zostali wówczas przez ministerstwo do niej lepiej przygotowani. Jej zdaniem likwidacja gimnazjów niewiele zmieni, a istniejące problemy pozostaną. – Nie przekreślam całej planowanej reformy, bo są w niej też dobre rozwiązania. Oświatę trzeba zmieniać, bo do tego zmusza życie. Ale wątpię, czy potrzebna jest nam reforma systemowa. Gdyby pieniądze, które pochłonie planowana reforma trafiały do szkół, zrobilibyśmy za nie 100-krotnie więcej – przekonywała.
Sławomir Broniarz wypowiadał się w podobnym tonie, jednocześnie zarzucając ministerstwu zbytni „centralizm”, gdzie wiele decyzji zapada bez konsultacji z kuratoriami, związkami i samymi szkołami.
Obecni na spotkaniu mieszkańcy, nauczyciele i dyrektorzy generalnie bronili obecnego kształtu szkolnictwa podstawowego i gimnazjalnego, wskazując na to, że gimnazja, które miały być porażką, jednak się sprawdziły i przynoszą skutek w postaci wysokich wyników polskich uczniów na tle ich rówieśników z Europy.
Część wypowiadających się twierdziła jednak, że zarówna ta, jak i reforma sprzed 17 lat, były niepotrzebne, i że polski system edukacji należy wzorować na zachodnioeuropejskich, choćby na fińskim, uznawanym za najlepszy na świecie.
Posłanka Okła-Drewnowicz zwracała uwagę na los uczniów, czekające ich nagłe zmiany, nauczanie w różnych trybach i wyraziła obawę, czy sobie z tym aby na pewno poradzą.
Ogromny wpływ na moje życie, na to, kim jestem, jaka jestem, gdzie jestem, wywarł na mnie mój tato. Może się wydawać, że to nic nadzwyczajnego, ale ja mojego ojca nie znałam. Zmarł, gdy miałam kilka miesięcy.
Zupełnie go nie pamiętam, ale z drugiej strony, z każdym dniem mojego życia przekonuję się, jak bardzo dużo z niego jest we mnie i jak bardzo mnie tak naprawdę ukształtował.
Mój tato nazywał się Tadeusz Kuśmierczyk, zginął tragicznie w wieku 33 lat. Miał duszę artysty, szkicował, fotografował. Przypominał wyglądem Czesława Niemena. Zostało mi po nim trochę pamiątek – szkiców, pamiętników, zdjęć, książek. Wiele z nich po raz pierwszy zobaczyłam już w dorosłym życiu. Jedna książka, z dedykacją, którą napisał mi w dzień moich narodzin to mój bezcenny skarb…
Przez całe życie czułam pustkę po człowieku, którego nie znałam. Ta pustka zaczęła się wypełniać… tęsknotą. Tęsknotą za nim i za malarstwem. Przez długi czas nie potrafiłam się otworzyć i zacząć malować, ale miałam obrazy w sobie i musiałem je prędzej czy później wydobyć z siebie, odkryć zagadki ukryte w środku, uzewnętrznić je…
Marzenie o pójściu do liceum plastycznego nie ziściło się. W moim życiu pojawiły się włosy i stały się najważniejsze. Ale fryzjerstwo to też sztuka – sztuka tworzenia. W zawodzie fryzjera też ważna jest otwartość umysłu oraz wyobraźnia. Bez niej nigdy nie stworzymy dobrej fryzury, tak jak nie namalujemy obrazu.
Aż w końcu przyszedł ten moment… Natchnienie pojawiło się, gdy byłam z mężem na wycieczce w Barcelonie. Tam odwiedziliśmy muzeum Salvadora Dali. To mój guru. Uwielbiam surrealizm w jego wydaniu. Po powrocie namalowałam „Umysł człowieka”, a potem były kolejne obrazy.
Po pierwszym obrazie pojawił się głód. Był kolejny obraz. I kolejny. Nastąpiła eksplozja tego, co we mnie siedziało. W każdym moim obrazie jest dużo moich emocji. Nigdy nie uczyłam się malarstwa, to było we mnie, wyniknęło samo z siebie.
Pomysły czerpię ze znajomości z ludźmi, z otaczającego świata. Wszędzie, gdzie jestem, widzę obrazy. Wycinam sobie w wyobraźni fragment rzeczywistości. Wybrałam farbę olejną, nie akwarelę, bo obraz olejny jest dla mnie bardziej autentyczny.
Nie sprzedałam jeszcze żadnego obrazu, choć miałam propozycje kupna. Za to podarowuję je ludziom ważnym w moim życiu. Takim, którzy odcisnęli na moim życiu swoje piętno. Taką osobą jest Dorota Wodzińska, u której pracuję w Warszawie. Praca tam nadała mojemu życiu nowy sens. Podarowałam jej obraz „Nadzieja”, ponieważ Dorota zmagała się z nowotworem. Życie jest bezcenne, wszystko w życiu może ulec zniszczeniu, ale zawsze pozostaje nadzieja…
Dwa obrazy powstały dla moich synów, Kacpra i Dawida. Dawid to mój starszy syn. A mój tato używał pseudonimu artystycznego Dawid. Tylko, że ja o tym się dowiedziałam już wiele lat po urodzeniu syna. Więź ojca i córki potrafi być tak silna…
Moje obrazy to moje skarby. Malarstwo to obnażenie się z emocji, o których nie każdemu się mówi. Dobrze się stało, że mogłam to uzewnętrznić.
Zapraszam do obejrzenie moich obrazów.
Pozdrawiam.
A.
Książka od mojego taty z dedykacją z okazji moich narodzin
Ta książka Mai Berezowskiej towarzyszy mi od dzieciństwa
Ulgi i preferencje to główne korzyści dla starszych mieszkańców miasta. Mają ułatwić codzienne życie i pozwolić seniorom bardziej aktywnie korzystać z ofert skarżyskich firm i instytucji.
Dzięki decyzji radnych miasta, którzy na czwartkowej sesji przyjęli uchwałę powołującą do życia Skarżyski Program Seniora, mieszkańcy miasta, którzy ukończyli 60. rok życia, będą mogli skorzystać z ofert partnerów programu.
Jacy to będą partnerzy, na razie nie wiadomo. Dopiero teraz, po decyzji radnych, będzie można przystąpić do podpisywania umów. Władze miasta mają nadzieję, że program dla seniorów będzie miał podobny kształt, jak karta dużej rodziny, która już w Skarżysku obowiązuje od kilku lat. Różnica będzie polegać na tym, że seniorom nie będą wydawane karty. Aby skorzystać z ofert partnerów wystarczy okazanie dowodu lub legitymacji emeryta-rencisty.
Władze miasta liczą na liczny odzew zarówno firm prywatnych, jak i instytucji. – Już dzisiaj serdecznie zapraszam do włączenia się w program i zgłaszanie swoich propozycji ulg dla seniorów. Liczymy na współpracę z jednostkami gminnymi i podmiotami komercyjnymi, dzięki czemu katalog ulg i preferencji będzie na tyle urozmaicony, że pozwoli skarżyskim seniorom na częstsze korzystanie z oferty kulturalnej, sportowej, zdrowotnej oraz na aktywność w różnych aspektach życia – mówi prezydent Konrad Krönig.
Rok 2017 mamy okazję przywitać razem z czwórką wspaniałych solistów. Aleksandra Okrasa, Anna Spychalska, Romuald Spychalski Tomasz Sławiński zaśpiewają nam znane i niezapomniane przeboje.
Miejskie Centrum Kultury zaprasza na Koncert Sylwestrowy, który rozpocznie się o godz. 22.00 31 grudnia, a skończy pół godziny po północy. O północy wszyscy wspólnie przywitają Nowy Rok lampką szampana. Na uczestników będą też czekać przekąski.
Ważna informacja dla osób zainteresowanych biletami!
Bilety można kupować do godz. 15.00 30 grudnia. Nie będzie możliwości zakupu biletów przed koncertem! Bilety kosztują 65 zł (w cenę wliczone są lampka szampana oraz przekąski). Można je kupować w impresariacie artystycznym Miejskiego Centrum Kultury, tel. 500 199 710.
Romuald i Anna Spychalscy są już dobrze znani skarżyskiej publiczności. Wystąpili u nas już kilkakrotnie. Do noworocznego występu zaprosili tym razem Annę Okrasę i Tomasza Sławińskiego. Wykonają dla skarżyskiej publiczności znane i lubiane utwory z oper, operetek, musicali i z repertuaru muzyki rozrywkowej.
Anna Spychalska
A co konkretnie dla nas szykują? Romuald Spychalski, który zaśpiewa nam tej wyjątkowej nocy, ale też i koncert poprowadzi, przyznaje, że program koncertu jest właśnie układany, ale na pewno będzie ciekawy i zaskakujący. – Przed nami nietypowy koncert i zależy nam, aby na długo pozostał w pamięci. Przypomnimy najpiękniejsze utwory, zaprosimy do wspólnego śpiewania i na pewno też zaskoczymy widownię. Będzie nastrojowo i radośnie. Jestem pewien, że wszyscy będą zadowoleni – mówi Romuald Spychalski.
Na pewno usłyszymy ponadczasowe polskie hity dwudziestolecia międzywojennego, jak „Umówiłem się z nią na dziewiątą” czy „Już taki jestem zimny drań”, hity operowe, operetkowe i musicalowe. – Zapraszamy wszystkich, którzy mają ochotę na takie trochę nietypowe przywitanie Nowego Roku i zachęcamy do aktywnego udziału, do wspólnego śpiewania – dodaje Romuald Spychalski.
Romuald Spychalski
A przy toaście za Nowy Rok usłyszymy duet „Libiamo ne’ lieti calici” z „Traviaty” Giuseppe Verdiego. Zapowiada się więc naprawdę niezwykle.
Bilety na koncert kosztują 65 zł (w cenę wliczone są lampka szampana oraz przekąski). Bilety można zamawiać w impresariacie artystycznym Miejskiego Centrum Kultury, tel. 500 199 710.
Zapraszamy!
Aleksandra Okrasa (sopran) – ukończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Łodzi w klasie śpiewu prof. Delfiny Ambroziak. Zadebiutowała na scenie Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu partią Noriny w operze „Don Pasquale” Gaetano Donizettiego. Z Operą Poznańską odbyła tournée po Niemczech (Heilbronn, Frankfurt n/Odrą). Z Polską Operą Kameralną dokonała nagrania opery „Don Pasquale”. Występowała także w Teatrze Wielkim oraz Teatrze Muzycznym w Łodzi. Uczestniczyła w wielu kursach wokalnych otrzymując dyplomy mistrzowskie od tak znakomitych śpiewaczek jak Renata Scotto czy Katia Ricciarelli.
Artystka dobrze czuje się zarówno w repertuarze barokowym, operze bel canto, muzyce sakralnej, liryce wokalnej, przez operetkę, musical do muzyki filmowej włącznie. Bardzo często koncertuje na estradach kraju i całego świata. Jako solistka Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego znakomicie wykorzystuje swoje wybitne możliwości wokalne oraz umiejętności aktorskie, kreując wiele ról ubogacających artystyczny wizerunek pierwszej sceny muzycznej Wojska Polskiego.
Anna Spychalska (mezzosopran) – wokalistka obdarzona ciepłą barwą głosu i talentem aktorskim, specjalizująca się w repertuarze musicalowym i rozrywkowym. Jej umiejętności wokalne zyskały uznanie na wielu przeglądach i konkursach wokalnych w kraju, których była laureatką. Szczególne miejsce w Jej dorobku artystycznym zajmują koncerty z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Zabrzańskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego, koncerty z towarzyszeniem orkiestry straussowskiej „Obligato” pod dyrekcja Jerzego Sobeńki, koncert inaugurujący XX Festiwal Straussowski w podkrakowskiej Wieliczce.
Anna Spychalska jest także organizatorką i producentką koncertów i wydarzeń artystycznych i kulturalnych w kraju i za granicą. Przed kilkoma tygodniami ukazała się pierwsza płyta małżeństwa Spychalskich, na której znajdują się najpiękniejsze melodie musicalowe, a także szlagiery z gatunku muzyki rozrywkowej.
Romuald Spychalski (tenor) – konferansjer, kompozytor, aranżer, pedagog. Wokalną karierę rozpoczął na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu rolą Tamina w „Czarodziejskim Flecie” Mozarta. Koncertował w Niemczech, Francji, Kanadzie oraz Stanach Zjednoczonych, a w Polsce występował m.in w warszawskiej Sali Kongresowej, Filharmoniach w Warszawie, Poznaniu, Białymstoku, Krakowie, Katowicach, Częstochowie.
Brał udział w kursach mistrzowskich m.in. prowadzonym przez gwiazdę Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Gwendolyn Bradley. Wielokrotnie, na zaproszenie Bogusława Kaczyńskiego brał udział w Europejskim Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy. Występował z największymi gwiazdami polskiej sceny i estrady, m.in. Bogusławem Morką, Dariuszem Stachurą, Grażyną Brodzińską.
Tomasz Sławiński (bas, baryton) – rozpoczął swoją muzyczną drogę w Akademii Muzycznej w Łodzi, gdzie studiował na Wydziale Wokalno-Aktorskim w klasie prof. Leonarda Andrzeja Mroza. Studia ukończył z wyróżnieniem w 2003 roku. Technikę i umiejętności szlifował pod okiem mistrzów: Rolando Panerai, Evgenii Nesterienko, Francisco Araiza, Hakan Hagegard i Jane Thorner. Edukację wokalną kontynuował podczas rocznych studiów mistrzowskich w International Opera Studio w Zurichu oraz Aix-en-Provence Festival Academy.
Podczas studiów debiutował na deskach Teatru Wielkiego w Łodzi rolą Bartola w operze Mozarta „Le Nozze di Figaro”. Po studiach rozpoczął pracę w Operze Nova w Bydgoszczy, w której występował przez dwa lata. W tym samym czasie występował również gościnnie w polskich filharmoniach. Przełomem w karierze młodego śpiewaka były dwie międzynarodowe nagrody: druga nagroda zdobyta w Pampelunie Julian Gayarre International Singing Competition 2004, w konkursie pod auspicjami Jose Carrerasa, oraz niezwykle prestiżowa nagroda Banku HSBC przyznawana dla najlepszego młodego śpiewaka operowego podczas Aix-en-Provence Festival 2006. Obecnie śpiewak jest solistą Opery w Zurychu, gdzie współpracuje z liderami światowej kultury muzycznej. Ze swoimi recitalami artysta gościł również w salach koncertowych Madrytu, Rzymu, Brukseli, Brasov, Paryża, Lyonu, Londynu, Aix-en-Provence i Zurychu.
Uczestnicy drugiej edycji festiwalu udowodnili, że świetnie się bawić można w każdym wieku. Do tego stopnia, że zabawa przeniosła się ze sceny na widownię.
W środę do Skarżyska przyjechały zespoły taneczne z uniwersytetów trzeciego wieku, aby zawalczyć o puchary w festiwalu organizowanym przez skarżyski UTW. Na deskach MCK wystąpili też przedstawiciele gospodarzy, zespoły: Funny Girls, kierowany przez Artura Cieślika, oraz The Fifty Five pod kierunkiem Katarzyny Barańskiej. Oba działają w ramach Stowarzyszenia Trzeciego Wieku „Aktywni”.
Tancerze zaprezentowali bardzo różnorodny repertuar, z różnymi tańcami. Muzycznie również było różnorodnie, od melodii ludowych po najnowsze hity muzyki rozrywkowej. Skarżyskie zespoły zaprezentowały miksy utworów.
Zanim jury ogłosiło werdykt, publikę dodatkowo rozgrzał zespół Perły z Lamusa, również działający przy skarżyskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Grupa pod przewodnictwem Anny Tchórzewskiej wykonała piosenki cygańskie, a na reakcję publiczności nie trzeba było długo czekać – wszyscy tańczyli, a salę widowiskową okrążał korowód złożony z uczestników festiwalu.
Jury zdecydowało, że najlepiej wypadli gospodarze, czyli zespół The Fifty Five, który zaprezentował program pt. „Kiss of Fire”, drugie miejsce przypadło zespołowi Zwolenianki z UTW w Zwoleniu, a trzecie zespołowi tanecznemu Flow z UTW w Lublinie. Uznanie i nagrodę publiczności zdobył zespół UtEwianki z Ostrowca Świętokrzyskiego. Laureaci otrzymali gratulacje od zastępcy prezydenta miasta Andrzeja Brzezińskiego orz dyrektor MCK Katarzyny Michnowskiej-Małek.
The Fifty Five
Zwycięzcy, a zespół składa się z szesnastu pań i jednego pana, nie kryli radości. – Jesteśmy zadowolone, szczęśliwe i póki co bezkonkurencyjne – mówiły członkinie zgodnym chórem. Podkreślały też świetną atmosferę na widowni.
Katarzyna Barańska, instruktor zespołu, również nie mogła być niezadowolona. – Jestem usatysfakcjonowana, bo tak naprawdę to wynik czteroletniej ciężkiej pracy i zmagań z ograniczeniami. Ale grupa jest bardzo zżyta, dziewczyny się rozwijają, są wręcz młodsze z roku na rok. – powiedziała.
Jak powiedział przewodniczący jury, tancerz i instruktor tańca, Tomasz Kurczyński, występ zespołu The Fifty Five cechował się wyrazem artystycznym na bardzo wysokim poziomie. – Tempo również było wysokie, poza tym dobra synchronizacja i dynamika występu – dodał.
W festiwalu wzięły udział zespoły:
Zespół Jolki – UTW Uniwersytet Śląski, Katowice
Zespół Taneczny UTW UtEwianki – Ostrowiec Świętokrzyski
Zespół taneczny Flow – UTW Lublin
Lubelskie Czaderki – Dzielnicowy Dom Kultury „Węglin”, Lublin