REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Maturę zdawali w 1962 i 1963 roku, a więc od tamtego czasu minęło ponad 50 lat. W piątek absolwenci II Liceum Ogólnokształcącego spotkali się ponownie. Niektórzy nie widzieli się przez cały ten czas.

Uczestnicy spotkania uczyli się wówczas w tzw. jedenastolatce, czyli 7-letniej szkole podstawowej i 4-letnim liceum. Różnica z czasami obecnymi była taka, że przez cały ten czas chodzili do jednej szkoły i byli jedną klasą. Spotkanie zwołał Krzysztof Sułek, który mieszka w Skarżysku.

W roli gospodarza szkoły wystąpił nauczyciel WF-u Jarosław Mosiołek, który najpierw sprawdził listę obecności, a potem opowiedział absolwentom, co się w szkole dzieje teraz, a potem oprowadzał ich po budynku. Byli uczniowie wspominali swoich nauczycieli, m.in. Irenę Siniarską, Wacławę Darżynkiewicz czy księdza Stanisława Michalskiego.

Część absolwentów mieszka w Skarżysku i bywała na uroczystościach jubileuszowych, więc szkołę jako tako zna i obserwuje jej dzieje, ale było wśród nich wielu, którzy przyjechali z daleka i po raz pierwszy od opuszczenia murów szkoły. Tak było w przypadku Jerzego Wiśniewskiego. – Oczywiście, zmiany są, ale jestem zaskoczony, jak dużo rzeczy jest tak, jak było. Poczułem się dużo młodziej. Te same pomieszczenia, ten sam parkiet. Tutaj poznałem moją żonę. Pamiętam, jak romansowaliśmy na I piętrze w ukryciu przed profesorami. Żona zmarła rok temu, więc musiałem przyjechać sam – powiedział.

Absolwenci wspominali szkolne czasy – apele na korytarzu na cześć, a potem po śmierci Józefa Stalina, noszenie filcowych kapci, które froterowały podłogę. – Na przerwach nie było tak, jak dziś. Nikt nie biegał, był spokój. Najmłodsi mieli organizowane zajęcia zabawowe. Choć najmłodszych i najstarszych uczniów szkoły dzieliła duża różnica wieku, nie było problemu we wspólnej egzystencji – dodała Danuta Olczyk.

Na tę specjalną okazję piosenkę-wiersz napisała Anna Kaczmarczyk-Piwko i wykonała ją wspólnie z trójką kolegów i koleżanek. Oto jej słowa:

To były lata mego dzieciństwa,
beztroskie, błogie, szkolne dni,
tutaj uczyłam się miłości,
pracy i trudu pierwszych dni

Ref:
Kocham Cię szkoło moja jedyna,
stare mury, uczniowskie dni,
nigdy nie będziesz mi zapomniana,
zostaniesz w sercu naprawdę ty.

Wspominam grono mych pedagogów,
przed którym chylę czoła skroń,
ile włożyli serca i trudu,
by dziś pozostać w sercu mym.

Dziękuję z serca za ich rzetelność,
prawość i miłość, troskę też,
niech Bóg im z serca błogosławi
i ześle pokój pośród dróg.

Tulę do serca moich kolegów,
i tych, co już odeszli, też,
noszę ich zawsze w mej pamięci
i w moim sercu noszę też.

Dziś cieszmy się spotkania chwilą,
niech nam radośnie płynie czas,
niech szkolna miłość w nas odżyje,
przypomni błogi szkolny czas.

Po spotkaniu w szkole, absolwenci Mickiewicza wzięli udział we mszy świętej ku pamięci nieżyjących koleżanek i kolegów oraz nauczycieli.