Z cukrzycą na kole – w niezwykłej wyprawie pojedzie skarżyszczanin Rafał Oleś

1638
Rafał Oleś
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Skarżyszczanin Rafał Oleś, znany z zamiłowania do kolarstwa, będzie jednym z uczestników wyprawy kolarskiej przez cała Polskę. Została ona nazwana „Z cukrzycą na kole”, ponieważ wszyscy jej uczestnicy to osoby z cukrzycą.

„Z cukrzycą na kole” to kolarska inicjatywa kilku osób chorujących na cukrzycę typu 1. Za cel postawili sobie w dwa dni przejechać z Zakopanego do Gdańska. Wyjadą w piątek nad ranem, a do mety dotrą w sobotni wieczór. Pokonają w ten sposób blisko 800 kilometrów. Przejadą przez województwo świętokrzyskie, ale niestety miną Skarżysko.

Wyprawa „Z cukrzycą na kole” zakończyła się sukcesem:

Fani rowerów przejechali „z cukrzycą na kole” przez całą Polskę. Wśród nich skarżyszczanin Rafał Oleś

 

Cukrzyca to nie wyrok

W tym niezwykłym kilkuosobowym peletonie będzie też skarżyszczanin Rafał Oleś. Wraz z grupą osób, tak jak on, chorych na cukrzycę będzie w ten sposób przekonywał innych, tak jak oni chorych, że cukrzyca to nie wyrok, że nie oznacza rezygnacji z pasji i końca marzeń.

– Jedną z pomysłodawczyń tego wydarzenia jest Maja Makowska, moja znajoma, z którą znamy się od dawna i współpracujemy. Tym wydarzeniem chcemy pokazać, że cukrzyca nie jest aż tak straszną chorobą. Ze choć stawia ograniczenia, to nie wyklucza aktywnego życia. Że można żyć całkiem normalnie. Mamy nadzieję, że trafimy do ludzi z cukrzycą i pokażemy im, że mając cukrzycę, można uprawiać sport. Chcemy trafić szczególnie do ludzi młodych, bo coraz więcej młodych choruje na cukrzycę – mówi Rafał Oleś.

Rafał Oleś będzie uczestnikiem wyprawy „Z cukrzycą na kole”

Najdłuższy kolarski etap do tej pory

Rafał Oleś przejechał w swoim życiu tysiące kilometrów, ale to będzie najdłuższy, jak do tej pory, jednorazowy dystans dla niego. Każdego z dwóch dni przyjdzie jemu i jego towarzyszom w podróży pokonać ok. 400 km.

– Mój najdłuższy dystans do tej pory jednorazowo to ok. 200 km. Wiem, że łatwo nie będzie, ale jestem dobrej myśli. Jestem przygotowany, mam dobry rower. Obawy są takie, jak organizm zareaguje na taki wysiłek i na insulinę przy takim wysiłku. Tempo będziemy chcieli utrzymać takie, aby każdy jak najdalej dojechał. Ten przejazd pokaże nam, jak taki wysiłek wpływa na organizm z cukrzycą, jak wpływa na działanie insuliny. Przekonamy się, jak my cukrzycy, poradzimy sobie z takim wysiłkiem, takim dystansem, z pogodą. Tą wiedzą podzielimy się potem z innymi – dodaje Rafał Oleś.

Z cukrzycą na kole od lat

Skarżyszczanin żyje z cukrzycą i jeździ wraz z nią na rowerze od kilku lat. Zachorował na cukrzycę 1 stopnia już w dorosłym życiu.

– Miałem 32 lata. Po prostu pewnego dnia organizm przestał produkować insulinę. Zauważyłem, że zacząłem pić dużo wody, pojawił się częstomocz, skurcze nóg w nocy. Zrobiłem badania, spędziłem tydzień w szpitalu. Lekarz powiedział, że mogę zapomnieć o wyczynowej jeździe. Ja wtedy już od 14 lat ścigałem się na rowerze. Były jakieś sukcesy, dalsze nadzieje i popadłem w depresję, że dalej nic z tego. Potem jednak okazało się, że to nie do końca tak jest, że cukrzyca nie musi oznaczać, że trzeba zejść z roweru. Ja nie wyobrażam sobie życia bez roweru. Rower to rywalizacja, odskocznia od codziennego życia, wyciszenie – wyjaśnia.

Największe kolarskie osiągnięcia Rafała to górskie mistrzostwo Polski masters w kategorii M30, wygrana w kategorii open i wiekowej na supermaratonie na dystansie 220 km w Lasku czy 22. miejsce open w Tour de Pologne 2014. Jego kolarskie osiągnięcia są dowodem na to, że nie trzeba rezygnować z ulubionych aktywności i poddać się cukrzycy. W peletonie czy na ulicy łatwo go poznać po żółtej koszulce z napisem HUROM TEAM, koreańskiego producenta wyciskarek soków owocowych.

Rafał Oleś

Nie można też jednak zaprzeczyć, że cukrzyca nie tyle przewraca życie do góry nogami, co wymusza jego uporządkowanie, wręcz pedantyczne podejście do codziennego życia, a szczególnie do jedzenia.

– Cukrzyca to choroba, a każda choroba w jakiś sposób osłabia organizm. Cały czas badam i poznaję i swój organizm. Wiem, co i jak szybko podnosi mi cukier, mam opracowane całe listy produktów pod tym kątem. W ciągu dnia robię wiele pomiarów cukru. Zjeść można w zasadzie wszystko, ale wcześniej trzeba przeanalizować, jak wpływa na organizm. Jadłospis danego dnia zależy od rodzaju treningu. Każdy trening i start muszą być opracowane dietetycznie. Zawsze więc muszę mieć przy sobie insulinę i colę, która najszybciej podnosi cukier w razie nagłego spadku, ewentualnie tabletki cukrowe. Potem trzeba coś zjeść. Kluczowe jest usystematyzowanie życia, nie ma miejsca na improwizację. Nerwy i stres też wpływają na poziom cukru – opisuje swoją codzienność Rafał Oleś.

Teraz przed skarżyszczaninem kolejne wyzwanie, które wymagało przygotowań i kalkulacji.

Obok Rafała Olesia, w peletonie „Z cukrzycą na kole” pojadą: Maja Makowska, Piotr Kubic, Mariusz Karmelita, Krzysztof Malicki, Krzysztof Sobczyński. Adam Wójcik.

Życzymy powodzenia na trasie!

Trasa wyprawy „Z cukrzycą na kole”