W piątkowy wieczór miłośnicy literatury, poezji w szczególności, spotkali się na ósmej edycji Kawiarni Literackiej w Miejskim Centrum Kultury. Tym razem bohaterem kameralnego spotkania był Mirosław Pardela, podobnie jak wielu z uczestników, członek skarżyskiej Grupy Literackiej „Wiklina”.
Autor jest rodowitym skarżyszczaninem, ale koleje losu rzucały go w różne zakątki Polski. Koniec końców, trafił z powrotem do rodzinnego miasta. – Przygodę z pisaniem rozpocząłem na emeryturze. Namówiła mnie do tego nieodżałowana Bożenka Piasta – powiedział.
Tytułowe rozstania i powroty dotyczą jego związków ze Skarżyskiem. – Nie ma lepszego miejsca, jak Skarżysko – skwitował wyjaśnienie terminu.
Nie ma lepszego miejsca, jak Skarżysko
–Mirosław Pardela
W swoich wierszach Mirosław Pardela podejmuje różnorodna tematykę: tęsknoty, miłości, rodziny. Jeden z wierszy dotyczył wojennych ofiar z szeregów Organizacji „Orzeł Biały”, rozstrzelanych w skarżyskich lasach
Napisanie przez siebie wiersze czytał on sam, jego przyjaciele z „Wikliny”, członkowie grupy artystycznej Perły z Lamusa, której również jest członkiem a śpiewali: wnuczka autora Weronika Pardela, Kamil Kondek, Małgorzata Sawina, Michał Bojczuk, Michał Mazur, Albert Zapalski oraz… on sam.