Jak poprawić swoją kondycję, nie chodząc na siłownię?

lepsza kondycja bez silowni
Jak poprawić swoją kondycję, nie chodząc na siłownię?

Siłownia to nie jedyne miejsce, w którym można pracować nad formą. Wystarczy wyjść z domu, wykorzystać własne ciało lub wprowadzić do codziennych nawyków więcej ruchu. Niezależnie od tego, czy brakuje ci czasu, motywacji, czy po prostu nie lubisz tłocznych sal treningowych, istnieje wiele sposobów na to jak poprawić kondycję bez karnetu fitness. Poznaj sposoby na to, jak to zrobić skutecznie i bez dużych wydatków!

Poprawa kondycji fizycznej to nie tylko lepszy wygląd

Dobra forma to znacznie więcej niż wysportowana sylwetka. Regularny ruch wzmacnia serce, poprawia wydolność organizmu i wpływa na samopoczucie. Aktywność fizyczna pomaga również redukować stres, podnosi poziom energii i zwiększa odporność na choroby. Nawet niewielkie zmiany w stylu życia mogą przynieść odczuwalne rezultaty, a poprawa kondycji nie musi wiązać się z godzinami spędzonymi w siłowni. Istnieje wiele alternatyw, które można dopasować do swojego trybu życia, potrzeb i preferencji.

Jak poprawić kondycję fizyczną za pomocą treningów na świeżym powietrzu?

Aktywność na zewnątrz to świetny sposób na to jak poprawić kondycję fizyczną, a do tego okazja do dotlenienia organizmu i czerpania korzyści ze światła słonecznego. Jedną z najprostszych metod w tym przypadku jest bieganie. Warto jednak zacząć stopniowo – marszobiegi to świetne rozwiązanie dla osób, które nie są przyzwyczajone do intensywnego wysiłku. Stopniowe zwiększanie dystansu oraz tempa pozwoli uniknąć kontuzji i zbudować wytrzymałość.

Osoby preferujące bardziej dynamiczne treningi mogą postawić na interwały, czyli krótkie, ale intensywne ćwiczenia. Sprinty, podbiegi czy skakanie na skakance doskonale poprawiają wydolność i wzmacniają mięśnie. Świetną alternatywą dla biegania jest również jazda na rowerze, która angażuje wiele grup mięśniowych i poprawia krążenie.

Dla tych, którzy lubią wodne aktywności, ciekawą opcją może być z kolei kajakarstwo. Ten sport nie tylko wzmacnia górne partie ciała i mięśnie brzucha, ale również poprawia ogólną wytrzymałość organizmu. Aby zacząć przygodę z kajakarstwem nie trzeba wcale wydawać dużych pieniędzy na sprzęt. Wystarczy sprawdzić ofertę sklepu Intexmarket, w którym dostępne są kajaki dmuchane. Modele te są nie tylko tańsze od klasycznych wariantów, ale także przed napompowaniem zajmują niewiele miejsca, dzięki temu można je przechowywać nawet w domu. Dodatkowo ich kompaktowe wymiary pozwalają na trening w dowolnych zbiornikach wodnych — wystarczy zabrać ze sobą kajak dmuchany na wycieczkę, napompować go na brzegu, by móc cieszyć się pływaniem po dowolnym jeziorze czy rzece.

Jak szybko poprawić kondycję? Pomysły na ćwiczenia w domu

Kiedy pogoda za oknem nie dopisuje, nie oznacza to wcale rezygnacji z ćwiczeń. Istnieje wiele sposobów na to jak poprawić swoją kondycję w domowym zaciszu i z wykorzystaniem jedynie ciężaru własnego ciała. Ich przykłady to przysiady, pompki, wykroki czy deska (plank), które angażują wiele mięśni jednocześnie i nie wymagają dodatkowego sprzętu.

Osoby ceniące intensywny wysiłek mogą z kolei spróbować treningu HIIT (High-Intensity Interval Training). To krótki, ale wymagający trening, który przyspiesza metabolizm i pozwala efektywnie poprawić kondycję w domowym zaciszu. W internecie można znaleźć wiele filmików prezentujących ćwiczenia, które wchodzą w jego skład.

Alternatywą dla dynamicznych ćwiczeń jest natomiast joga i pilates. Te formy aktywności pomagają wzmocnić mięśnie, poprawiają elastyczność i uczą kontroli nad ciałem. Ich regularna praktyka może znacząco wpłynąć na samopoczucie i poziom energii w ciągu dnia.

Codzienne nawyki, które pomagają poprawić kondycje fizyczną

Jeśli zastanawiasz się jak szybko poprawić kondycję fizyczną, efekt ćwiczeń na świeżym powietrzu lub w domu możesz wzmocnić poprzez zmianę codziennych nawyków. Wybór schodów zamiast windy, spacery zamiast krótkich przejazdów samochodem czy częste rozciąganie w ciągu dnia to drobne czynności, które mają realny wpływ na kondycję organizmu i pozwalają ją poprawić bez dużego wysiłku.

Poprawa kondycji fizycznej wymaga holistycznego podejścia do zmiany nawyków

Poprawa kondycji fizycznej to nie tylko ćwiczenia. Równie ważnym elementem w tym przypadku są odpoczynek i odpowiednie odżywianie. Mięśnie potrzebują czasu na regenerację, dlatego nie warto ćwiczyć codziennie na pełnych obrotach. Warto także zadbać o sen, który jest niezbędny do odbudowy tkanek i produkcji hormonów odpowiedzialnych za wzrost siły oraz wytrzymałości. Jego optymalna ilość to co najmniej 7–8 godzin na dobę.

Jeśli chodzi natomiast o dietę, powinna dostarczać organizmowi odpowiednie ilości białka, zdrowych tłuszczów oraz węglowodanów. Istotnym jej elementem jest też nawodnienie — wypijanie odpowiedniej ilości wody poprawia wydolność organizmu i zapobiega zmęczeniu.

Nie trzeba chodzić na siłownię, aby poprawić swoją kondycję. Wystarczy regularna aktywność na świeżym powietrzu, ćwiczenia w domu oraz wprowadzenie prostych zmian w codziennych nawykach. Najważniejsze jest znalezienie formy ruchu, która sprawia przyjemność i pozwala na konsekwentne działanie. Dzięki temu dbanie o sprawność stanie się naturalną częścią życia, a efekty przyjdą szybciej, niż można się spodziewać.

 

Artykuł powstał we współpracy z Mas Media

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Szczęśliwa trzynastka. Nasi mastersi jak zawsze wrócili z medalami z mistrzostw Polski

Cała nasza ekipa. Od lewej: Zdzisław Włodarczyk, Grzegorz Mirkowski, Halina Ślęzak, Aldona Miernik, Mirosław Pardela

Lekkoatleci kategorii masters, mieszkańcy Skarżyska, Bliżyna i Suchedniowa, jak zawsze bardzo dobrze spisali się na zawodach. Z halowych mistrzostw Polski w Toruniu 2025 przywieźli dużo medali.

Trzynaści medali to dorobek sportowców kategorii masters przywieziony z Torunia 8 lutego 2025 roku. Odbyły się tam wtedy 34. Halowe Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce Masters i 8. Halowe Mistrzostwa Polski Lekarzy.

Nasza skarżysko–suchedniowsko–bliżyńska ekipa wybrała się do Torunia w 5-osobowym składzie: Aldona Miernik, Halina Ślęzak, Grzegorz Mirkowski, Zdzisław Włodarczyk i Mirosław Pardela. Resztę naszej seniorskiej ekipy sportowej wykluczyły kontuzje i inne problemy zdrowotne.

Cała piątka obecna w Toruniu wróciła jednak z medalami, wśród których było jak zawsze sporo złotych. Czy mogli wypaść lepiej? Grzegorz Mirkowski z charakterystyczną dla siebie nutką samokrytycyzmu twierdzi, że zawsze mogło być lepiej.

Wyszło jako tako. Każdemu z nas coś trochę dolegało. Rekordów nie było, ale medale jak zawsze są.Grzegorz Mirkowski

Gratulacje dla całej piątki! Życzmy dobrego zdrowia, wysokiej formy i jak najlepszych wyników na kolejnych imprezach.

Aldona Miernik – kategoria wiekowa K 55

bieg na 60 m – 2. miejsce – srebrny medal – 10,55 s

bieg na 200 m – 5 miejsce – 36,79 s

Halina Ślęzak – K 65

skok wzwyż – 1. miejsce – złoty medal – 1,20 m

skok w dal – 1. miejsce – złoty medal – 3,17 m

rzut ciężarkiem – 1. miejsce – złoty medal – 9,80 m

Zdzisław Włodarczyk – M 80

skok w dal – 2. miejsce – srebrny medal – 2,47 m

skok o tyczce – 2. miejsce – srebrny medal – 1,70 m

rzut ciężarkiem – 3. miejsce – brązowy medal – 12,19 m

Mirosław Pardela – M 85

skok w dal – 1. miejsce – złoty medal – 2,81 m

skok wzwyż – 1. miejsce – złoty medal – 0,95 m

trójskok – 1. miejsce – złoty medal – 5,42 m

Grzegorz Mirkowski – M 85

skok wzwyż – 2. miejsce – srebrny medal – 0,90 m

pchnięcie kulą – 2. miejsce – srebrny medal – 8,33 m

rzut ciężarkiem – 1. miejsce – złoty medal – 11,01 m

Zdjęcia dzięki uprzejmości sportowców.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

MCK w Skarżysku wprowadza sprzedaż biletów przez internet. Na początek do kina Centrum

bilety online kino centrum skarzysko
Kasa kina to już nie jedyne miejsce, gdzie można kupić bilety na film w kinie Centrum

Miejskie Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej wprowadza sprzedaż biletów online. Na początek przez internet można kupić bilety na filmy w kinie Centrum. Wkrótce w ten sposób nabędziemy wejściówki na inne imprezy.

Zakup biletów przez internet na rozmaite wydarzenia, czy to koncerty, czy seanse filmowe, jest dziś standardem. Teraz ten standard wprowadza też skarżyskie Miejskie Centrum Kultury.

Do tej pory przez internet można było kupić wejściówki na wydarzenia w MCK, ale tylko na te organizowane przez podmioty zewnętrzne, które korzystają z rozmaitych stron z biletami online typu Biletyna, eBilet, KupBilecik itp.

Na imprezy własne MCK i do kina Centrum bilety można było kupić tylko na miejscu, w fizycznej formie – w kasie kina, w Impresariacie Artystycznym MCK lub na wejściu.

Od teraz to się zmieniło. Na początku lutego 2025 roku wprowadzono sprzedaż biletów do kina Centrum. Wkrótce przez internet kupimy bilety na inne imprezy, które organizuje MCK – koncerty, potańcówki, przedstawienia itp. Jak mówi Agnieszka Włodarczyk-Mazurek, dyrektorka MCK, najprawdopodobniej pierwszą imprezą będzie Potańcówka Retro, która odbędzie się 1 marca 2025 roku.

Proces kupowania biletów przez internet do MCK i kina Centrum zasadniczo nie różni się od innych podobnych systemów.

Po wejściu na stronę

https://bilet-mck.skarzysko.pl/

wybieramy film lub inną imprezę i potem przechodzimy cztery kroki:

  • Wybór miejsca – z planu sali kinowej wybieramy miejsce, rodzaj biletu (np. normalny, rodzinny, ulgowy) i dodajemy do koszyka
  • Dane osobowe – wprowadzamy dane osobowe, m.in. imię nazwisko, telefon i e-mail (przyjdzie na niego bilet). Można się zarejestrować, aby na przyszłość uprościć proces zakupu. Na koniec akceptujemy regulamin
  • Podsumowanie
  • Zakończenie – system przenosi na stronę operatora eService, gdzie płacimy. Można to zrobić kartą, Blikiem, przelewem online lub skorzystać z portfela elektronicznego

Bilet w formacie PDF przyjdzie na naszego e-maila. Można go wydrukować lub pokazać bezpośrednio na smartfonie wchodząc na film.

Przeczytaj również:

Przyda się pomoc i dobre pomysły! MCK w Skarżysku poszukuje wolontariuszy

 

Jeden z kroków zakupu biletów do kina Centrum przez internet – wybór miejsca na sali kinowej
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Od nieuka do profesora. Spacerowaliśmy skarżyskimi śladami Włodzimierza Sedlaka

Ulica 3 Maja 37 w Skarżysku - w tym domu wychował się Włodzimierz Sedlak

Włodzimierz Sedlak był bohaterem pierwszego w 2025 roku spaceru historycznego po Skarżysku-Kamiennej. Spacerowaliśmy śladami duchownego, a jednocześnie naukowca. Przewodnikami byli skarżyszczanie, którzy z naszym wybitnym skarżyszczaninem sami kiedyś po Skarżysku spacerowali.

Zapraszamy na kolejny spacer historyczny po Skarżysku – luty 2025:

Spacer i ustawka! Zapraszamy na historyczno-architektoniczne spotkania z dziejami Skarżyska

Ksiądz, a jednocześnie duchowny. Mimo że Biblia wyjaśnia, jak powstało życie, on i tak szukał jego źródła. We wczesnym dzieciństwie migał się od nauki, aby potem być prymusem i stać się wybitnym uczonym. Taki, z pozoru pełen sprzeczności, był ks. prof. Włodzimierz Sedlak.

Włodzimierz Sedlak urodził się w 1911 roku. Jest honorowym obywatelem Skarżyska (oraz Radomia). Dwie skarżyskie instytucje, biblioteka publiczna i Szkoła Podstawowa nr 9, noszą jego imię. Jest również patronem kilku innych miejsc w Polsce. Jego dorobek naukowy intryguje kolejne pokolenia badaczy, a wiele z jego książek to już trudne do zdobycia białe kruki, za które trzeba sporo zapłacić (zobacz choćby tutaj na Allegro).

Tego wybitnego i jednocześnie intrygującego człowieka przybliżyli nam na styczniowym spacerze historycznym z cyklu „Chodźmy w miasto!”, organizowanym przez Fundację Wczoraj dla Jutra i Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Skarżysku-Kamiennej, ludzie, którzy mieli ten zaszczyt znać go osobiście:

  • Krzysztof Zemeła – historyk, były nauczyciel i dyrektor II LO
  • Andrzej Staśkowiak – przyrodnik, były nauczyciel I LO
  • Jan Janiec – geolog, były samorządowiec

Nasi historycy napisali książkę o Włodzimierzu Sedlaku:

Nowa książka o Włodzimierzu Sedlaku. Została wydana z okazji rocznicy urodzin duchownego i naukowca związanego ze Skarżyskiem

Spacer zaczął się na Skwerze Kolejarzy naprzeciwko kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. Ta świątynia była ważnym miejscem dla późniejszego księdza.

Dom – szkoła życia

Rodzina Sedlaków nie była rdzennie skarżyską. Sedlakowie przyjechali do nas z Sosnowca, wcześniej zahaczając jeszcze na trochę o Suchedniów. W Skarżysku pracę dostał Sedlak senior.

Włodzimierz wraz z czterema siostrami i rodzicami zamieszkał w domu przy ulicy 3 Maja 37. Dom stoi do dziś. O tym, że tam mieszkał późniejszy wybitny uczony, informuje wisząca na nim tablica Świętokrzyskiego Szlaku Literackiego. Sedlakowie początkowo zajmowali lokal na parterze, docelowo zamieszkali na piętrze.

O tym miejscu, w którym spacer de facto zakończył się,  opowiadał przede wszystkim Jan Janiec, mieszkaniec Dolnej Kamiennej, niejako „sąsiad” Sedlaka. Jak mówił, rodzinie Sedlaków nie przelewało się. W domu było biednie. Mały Włodek musiał oszczędzać na ubraniach, przyborach szkolnych, o jedzeniu nie wspominając.

Tutaj więcej o Włodzimierzu Sedlaku:

„Poszukiwał źródła życia” – wykład o ks. prof. Włodzimierzu Sedlaku

Szkoła – czas nauki, czas przemiany

W pierwszych latach edukacji Włodzimierz Sedlak zupełnie nie dał po sobie poznać, że w przyszłości „wyjdzie na ludzi”, o wybitnej karierze naukowej nie wspominając. Powiedzieć, że uczył się źle, byłoby komplementem. On się nie uczył wcale. Prace domowe spisywał od kolegów, a efektem były niskie oceny.

Sedlak nastolatek uczył się w gimnazjum im. Augusta Witkowskiego. To dzisiejsze II Liceum Ogólnokształcące w Skarżysku. O tym, że z nauką nie był za pan brat, niech świadczy też choćby to, że do szkoły tej dostał się dopiero za drugim podejściem.

W pewnym momencie nastąpiła w nim wewnętrzna przemiana, wręcz rewolucja. Sedlak, już wówczas młodzieniec, zdał sobie sprawę, że taki sposób bycia i życia nie przyniesie mu nic dobrego w przyszłości. Do serca wziął też sobie uczucia bliskich.

O tym etapie życia młodego Włodka mówił były nauczyciel i dyrektor jego szkoły Krzysztof Zemeła.

Ze szkołą nie było mu po drodze. Nie zdał za pierwszym razem do gimnazjum. Udało mu się za drugim, ale na początku nie szło mu dobrze. Dużo czasu poświęcał szkole w swoich wspomnieniach i twierdził, że szkoła nic mu nie daje, że ogranicza go. Potem zdał sobie sprawę z istoty nauki.Krzysztof Zemeła

Miał szczęście do wybitnych nauczycieli „u Witkowskiego”. Efektem była świetnie zdana matura, a w międzyczasie zdał sobie sprawę, że nie tylko z nauką mu jednak po drodze, ale też z Bogiem. Naturalną koleją rzeczy było wstąpienie do seminarium duchownego.

Warto jeszcze dodać, że gdy nasz bohater chodził do szkoły, ówczesne gimnazjum a dzisiejsze liceum jeszcze nie mieściło się w budynku przy alei Piłsudskiego, a w kilku kamienicach, z których dwie były na ulicy Staszica. Stąd też i wizyta spacerowiczów na tejże ulicy.

Tutaj więcej o Włodzimierzu Sedlaku mówi Ryszard Sowa, który również znał się z profesorem, ale nie mógł wziąć udziału w spacerze:

Nauka z wyboru – seminarium i uniwersytet

Włodzimierz Sedlak wybrał Seminarium Duchowne w Sandomierzu. Ukończył je w 1935 roku i rozpoczął posługę kapłańską. Po II wojnie światowej kontynuował studia. Wstąpił na Wydział Matematyczno-Przyrodniczy UMCS w Lublinie.

Wkrótce po studiach przeprowadził się do Radomia i z czasem podjął pracę na KUL-u. Jednym z jego ukochanych miejsc stały się Góry Świętokrzyskie. To tam między innymi prowadził swoje badania w poszukiwaniu początków życia.

O okresie naukowej pracy na kolejnym przystanku – przy noszącej imię Włodzimierza Sedlaka Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej – mówił Andrzej Staśkowiak. Zapytany o to, czy duchowny, a jednocześnie naukowiec, to nie są przypadkiem dwa przeciwstawne sobie zajęcia, potwierdził, że Włodzimierz Sedlak stał niejako w rozkroku pomiędzy wiarą a nauką.

Źródeł życia szukał nie w węglu, a w krzemie. Uważał, że życie jest światłem, a człowiek istotą energetyczną. Jedną ze swoich książek zatytułował „życie jest światłem”, a inną „Homo electronicus”. Jego teorie nierzadko spotykały się nie tylko z krytycyzmem, ale też z niezrozumieniem. Andrzej Staśkowiak dodał, że z czasem wiele z jego teorii się sprawdziło.

Andrzej Staśkowiak nie po raz pierwszy opowiadał o Włodzimierzu Sedlaku:

O ks. prof. Włodzimierzu Sedlaku w bibliotece z okazji Dni Skarżyska

Sedlak na zawsze w Skarżysku

Choć opuścił Skarżysko, Włodzimierz Sedlak nigdy nie zapomniał o swoim mieście. Bardzo sobie cenił ten skarżyski czas, który w znacznej mierze go ukształtował i skierował na takie, a nie inne tory życia.

Sedlak bywał u nas często. Wszak nie miał daleko, bo mieszkał w Radomiu. Spotykał się z naszymi ludźmi nauki czy samorządowcami. Jego ukochanym miejscem była właśnie biblioteka przy ulicy Towarowej. To jej zapisał w spadku znaczną część swojego księgozbioru oraz różnych przedmiotów, jak choćby maszyna do pisania, które teraz wypełniają jego izbę pamięci. To tam Włodzimierz Sedlak i jego goście, w tym przewodnicy naszego spaceru, spędzali długie godziny na opowieściach i dyskusjach.

Zanim jeszcze Włodzimierz Sedlak został patronem biblioteki, w 1991 roku otrzymał honorowe obywatelstwo Skarżyska. Od 2010 roku jest też patronem Dziewiątki z Pogorzałego.

Włodzimierz Sedlak zmarł w 1993 roku. Jest pochowany na cmentarzu na Firleju w Radomiu. I choć spoczywa tam, to nie wątpliwości, że jest wciąż obecny też u nas, w Skarżysku.

Włodzimierz Sedlak, jego postać, życiorys, dorobek naukowy są tak bogate, że nie sposób było przekazać wszystkiego podczas jednego spaceru. I cały rok cyklicznych spacerów „Chodźmy w miasto!” nie starczyłby, aby w pełni poznać świat według Sedlaka.

Wkrótce kolejne spacery z cyklu „Chodźmy w miasto!”, które, podobnie jak w 2024 roku, będą się odbywać cyklicznie. Będziemy o nich informować.

Warto poznać bliżej Włodzimierza Sedlaka, który został zaliczony do „geniuszy w sutannach” przez autorów kanału „Historia bez cenzury” na YouTube:

Geniusze w sutannach – o związanym ze Skarżyskiem księdzu profesorze Włodzimierzu Sedlaku w „Historii bez cenzury”

 

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Efekt kaczkomatu? Coraz więcej kaczek na Rejowie w Skarżysku

Populacja kaczek przebywających na zalewie Rejów z roku na rok zwiększyła się kilkukrotnie. Jednym z powodów jest z pewnością obecność kaczkomatu przy skarżyskim zalewie.

My, ludzie, lubimy paczkomaty i inne automaty, z których wyciągamy fajne rzeczy kupione w internecie. Skarżyskie kaczki z Rejowa też mają swój ulubiony automat, z którego wypada to, co lubią, choć korzystają z niego za pośrednictwem nas – ludzi. I to korzystają na całego. Karmę jedzą całymi workami!

Zalew Rejów to niewątpliwie perła naszego miasta. Pomimo kilku minusów, z których czołowe to zła jakość wody i stan ośrodka wypoczynkowego, Rejów jest miejscem, które może się podobać. Położenie w granicach miasta, łatwy dojazd, ścieżka wokół zbiornika, odnowione przed kilkunastu laty „dzikie” plaże, a przede wszystkim możliwość kontaktu z piękną przyrodą to to, co jest magnesem Rejowa. Tam naprawdę można odpocząć, niezależnie od pory roku.

A jeśli już o przyrodzie mowa, to nieodzownym jej elementem są kaczki – kaczki krzyżówki. W ostatnich latach na Rejowie nie było ich wiele, ale od mniej więcej roku ich populacja błyskawicznie skoczyła w górę.

Jak twierdzi przyrodnik Andrzej Staśkowiak, dla którego Rejów stał się drugim domem, między innymi z racji tego, że aktywnie działa w Stowarzyszeniu Nasz Rejów, na większą liczebność tych ptaków wpływ niewątpliwie miało pojawianie się kaczkomatu nad zalewem. Nie, co prawda nie wyskakują z niego nowe kaczki, za to jest w nich dużo tego, co kaczki lubią, czyli dobrego jedzenia. To tak, jak my – ludzie, zresztą.

Kaczy apetyt

Kaczkomat został postawiony przez Stowarzyszenie Nasz Rejów, przy wsparciu sponsorów, jesienią 2023 roku. Nazwany został „Ptasią karczmą”. Stanął na plaży zwanej kiedyś „dziką”.

Ptasia Karczma w Skarżysku. Pierwszy kaczkomat w mieście stanął nad zalewem Rejów

Od tamtej pory kaczki i inne ptaki mają do dyspozycji, oczywiście przy nieodzownym pośrednictwie bywalców Rejowa, dostęp do dobrej i zdrowej karmy.

Jak mówi Andrzej Staśkowiak, to właśnie dokarmianie z pewnością wpłynęło na to, że populacja kaczek skoczyła drastycznie w górę. O ile w latach poprzednich było to ok. 30-40 sztuk, to obecnie na zalewie przebywa ich ok. 250! Liczebność jest nie tylko łatwa do zauważenia, bo kaczek jest wizualnie więcej, ale też została profesjonalnie potwierdzona. Kaczki policzył Mateusz Bolechowski, suchedniowski dziennikarz i kierownik Centrum Kształceniowo-Integracyjnego w Michniowie, a prywatnie zapalony wędkarz i takiż sam miłośnik przyrody, w tym tej znad wpadajaćej do Rejowa rzeki Kamionki. Jak wyszło w wyniku dodawania, na Kamionce od Suchedniowa do Skarżyska, wliczając oba zalewy, skarżyski i suchedniowski, przebywa ok. 600 kaczek krzyżówek!

Kaczkomat wydaje się być głównym powodem tak skokowego wzrostu liczebności kaczek. Ptaki mają dobrej jakości pożywienie, czują się w miarę bezpiecznie. W efekcie nie muszą podlatywać w poszukiwaniu lepszych warunków, zostają i rozmnażają się.Andrzej Staśkowiak

Byłoby ich jeszcze więcej, ale, jak to w przyrodzie – nie ma litości. Małe kaczki mają swoich naturalnych przeciwników. Między innymi są przysmakiem ogromnych sumów, których w Rejowie nie brakuje.

Andrzej Staśkowiak przy kaczkomacie na Rejowie

Kaczki też mają niezły apetyt. Zeszłej zimy zjadły osiem worków karmy, po 20 kg każdy. Tej zimy już trzy takie worki, a do końca sezonu (kaczkomat czynny jest tylko w chłodniejszej części roku), jak szacuje przyrodnik, „zejdzie” pewnie drugie tyle. Garść karmy kosztuje w kaczkomacie złotówkę. Płacimy oczywiście my – ludzie.

Kacza rezydencja

Wzrost pogłowia kaczek cieszy Andrzeja Staśkowiaka, bo oznacza to, że działania na rzecz Rejowskiej flory i fauny przynoszą efekt. A oprócz kaczkomatu stowarzyszenie zainstalowało na zalewie domki lęgowe dla kaczek. Jak dodaje Andrzej Staśkowiak, co najmniej dwa-trzy z nich były w 2024 roku zamieszkane przez kacze rodzinki.

Domek dla kaczek na zalewie Rejów

Swoje też z pewnością zrobiła cieplejsza zima. Jak mówi przyrodnik, kaczki lubią niezamarzające akweny, a obecnej zimy na Rejowie lodu za wiele nie ma i to też sprzyja rosnącemu pogłowiu tych ptaków.

Nasz przyrodnik chciałby jedynie, aby kaczki krzyżówki nie były jedynym gatunkiem kaczkowatych na Rejowie, a pojawiły się też inne.

Od czasu do czasu na Rejowie bywa piękny samczyk kaczki mandarynki, ale ten zagląda tu chyba tylko ze względów, nazwijmy to, towarzyskich. A i karma też mu za pewnością smakuje.

Kacza edukacja

Trzeba jeszcze nadmienić, że obecność kaczkomatu to nie tylko korzyść dla kaczek. Również dla nas – ludzi. Ważny jest tu też bowiem czynnik edukacyjny. Jak już coraz więcej ludzi dzięki „Ptasiej karczmie” wie, dzikiego ptactwa nie wolno karmić chlebem i innym „ludzkim” pieczywem. Jego skład jest szkodliwy dla ptaków.

Właśnie ziarno jest tym, czym powinniśmy karmić ptaki, jeśli chcemy im pomóc, a nie szkodzić. O tym informuje sam kaczkomat i plakaty na tablicy w pobliżu. Andrzej Staśkowiak, choć z bólem stwierdza, że zdarzają się jeszcze ludzie, którzy o tym nie wiedzą, to świadomość jest w narodzie coraz większa. Jak dodaje, szczególnie cieszy, gdy do kaczkomatu podchodzą cale rodziny, a najmłodsi mają frajdę nie tylko z dokarmiania, ale też przy okazji zdobywają cenną wiedzę, jak szanować naszych mniejszych braci.

Lada dzień przy plaży staną tablice informacyjne o tym, jak i czym dokarmiać kaszki i inne ptactwo na Rejowie. Tablice zasponsorowała drukarnia PiS ze Skarżyska-Kamiennej.

Kaczkom, przynajmniej tym rejowskim, kryzys demograficzny więc chyba nie grozi. Co innego nam – ludziom. Bierzmy przykład z kaczek i… odżywiajmy się dobrze. 🙂

Chleb to nie pożywienie dla ptaków! – taka tablica lada dzień pojawi się nad zalewem Rejów
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Jak rolnik znalazł żonę i inne miłosne historie. Katarzyna Jezierska i Tomasz Zubiński zaprosili do walentynkowej Kawiarni Literackiej MCK w Skarżysku

Katarzyna Jezierska i Tomasz Zubiński byli bohaterami walentynkowej edycji Kawiarni Literackiej Miejskiego Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej.

Po niedawnej „zimowej” Kawiarni Literackiej MCK w Skarżysku teraz przyszła pora na kolejną edycję. Świetną ku temu okazją są walentynki. Pisarze, w tym poeci, jak dobrze wiemy, uwielbiają podejmować miłosne tematy.

Nie inaczej jest w przypadku Katarzyny Jezierskiej i Tomasza Zubińskiego. W życiu prywatnym połączyła ich miłość. Połączyło też zamiłowanie do poezji. Teraz miłość jest też jednym z  ulubionych tematów ich twórczości literackiej. A jako że od niedawna należą do Grupy Literackiej Wiklina, która organizuje Kawiarnię Literacką Miejskiego Centrum Kultury, to przyszła też pora, aby on byli jej głównymi bohaterami.

O miłości można pisać bardzo różnie – skrajnie patetycznie i z przymrużeniem oka. Twórcza para preferuje raczej ten drugi styl. Tworzą rozmaite formy poetyckie, od klasycznych wierszy po rymowane humorystyczne opowiastki. Dodatkowo, Tomasz Zubiński część utworów literackich swoich i partnerki zamienia w piosenki.

Oboje mają już dość pokaźny dorobek literacki i Kawiarnia Literacka, która odbyła się 7 lutego 2025 roku, trwała blisko dwie godziny, ale nikt nie dostał  szansy, żeby się nudzić.

A oto tytułowa próbka twórczości Katarzyny Jezierskiej:

Jadzia i Maniek – Jak rolnik znalazł żonę

Jadzia, co za miedzą wychowana
jak to panna na wydaniu
w głowie same troski miała.

Jak ja męża sobie znajdę
skoro tu są chłopy marne
tylko w polu ziemię orzą
a z wieczora bujdy tworzą
jak ten Maniek od sołtysa
jeszcze młody, glaca łysa.

Maniek w mowie bardzo tęgi
Jakim to ja jestem chwatem
najsilniejszym razem z bratem
ja i wołu dam wszak radę
no i panny też obrobię
jeno tylko same młode.

Jadzia zmartwień ma bez liku
nie chce skończyć wszak w kurniku
ona plany ma na przyszłość
chce się związać z gitarzystą
to marzenie Jadzi pięknej
która nagrać chce piosenkę

Toż do miasta się wybrała
tam zabłyszczeć bardzo chciała
pokazując swą urodę
jakież dziewczę z niej jest młode
zdrowe, bo na mleku wychowane
pełne wdzięków tych po mamie
bujne piersi jak melony
będzie mąż zadowolony.

Jadzie w Dance Club śmiało poszła
wyobraźnia ją poniosła
do melodii w rytmy dzikie
tańcowała jak szalona
nóżki, rączki i piersiątka

wszystko poszło w wiejskie tany
a miastowym wolnym pannom
szczęki w dół poopadały.

Więc z zazdrości o jej cuda
że jest młoda i niegruba
a walory jej ogromne
poszły obić Jadzi trąbę
napadając dziewczę młode
przewróciły na podłogę
włosy z głowy mocno rwały
no i twarz jej podrapały

Wnet się zjawił syn sołtysa
Maniek, co ta glaca jego łysa
do Dance Clubu zajrzał śmiało
i zobaczył, co się stało
a że w Jadzi zakochany
to się rzucił na ratunek
pogoniwszy miejskie panny
poobdzierał je z ich piórek.

Jadzię chwycił w swe ramiona
ona w biedzie poruszona
że to Maniek taki chwat
ujął Jadzię mocno tak
aż jej oczy zabłyszczały
no i łezki poleciały

Po tygodniu już na wiosce
weselisko się odbyło
piękne gwarne, że aż miło
Jadzia z Mańkiem ustawiona
a szczęśliwa, bo robotny
no i w łóżku huncwot psotny…

Takiż powieść niesie morał
nim obsiejesz, zacznij orać.

Zapraszamy na jeszcze jedno walentynkowe wydarzenie w MCK. Szczegóły tutaj:

Walentynki 2025 w Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku. Będzie poezja, śpiew i taniec

Kolejna Kawiarnia Literacka, jak zapowiedziała Anna Zakrzewska, opiekunka grupy Literackiej Wiklina, będzie „wyjazdowa”. Odbędzie się w Szkole Podstawowej nr 7. To tam swoje początki ma obchodząca w 2024 roku jubileusz 35-lecia Grupa Literacka Wiklina. Więcej szczegółów poznamy wkrótce.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Przechodniu, powiedz Polsce… Pamiętamy o ogromnej ofierze skarżyszczan rozstrzelanych na Borze

Coroczne uroczystości odbyły się w rocznicę ogromnej tragedii, jaka spotkała Skarżysko-Kamienną w lutym 1940 roku. Wtedy to Niemcy rozstrzelali w lesie na obrzeżach miasta kilkuset mieszkańców miasta.

Mija rok za rokiem i minęło tych lat już 85, odkąd w lesie na osiedlu Bór (wtedy osiedlu Praca), Niemcy przeprowadzili egzekucję kilkuset mieszkańców Skarżyska-Kamiennej. Mieszkańców najbardziej zaangażowanych w konspiracyjne działania przeciwko wrogowi, który kilka miesięcy wcześniej zaatakował Polskę.

Tutaj napisaliśmy więcej o skarżyskiej tragedii na osiedlu Bór:

Tego dnia w Skarżysku: 12 lutego 1940 – rozpoczęcie egzekucji w lesie na osiedlu Bór

Wśród 360 ofiar Boru byli ludzie z różnych grup społecznych, ludzie różnych zawodów, w różnym wieku. Za najmłodszego uważany jest zaledwie 15-letni Karol Kuźniar.

Skarżyszczanie (nie)znani. Karol Kuźniar – najmłodszy ze straconych na Borze

Żeby pamięć o nich i szacunek dla nich nie zaniknęły z biegiem lat, co roku odbywają się uroczystości na mogile. Jak co roku najpierw w kościele na Borze, a potem przy mogile zebrali się mieszkańcy miasta oraz zaproszeni goście, w tym kombatanci. Było dużo młodzieży, a uczniowie „borowej” szkoły, czyli SP 2, przygotowali wzruszający występ artystyczny.

Przemawiali politycy i samorządowcy, w tym ministra Marzena Okła-Drewnowicz, poseł Krzysztof Lipiec, Przewodniczący Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski i prezydent Skarżyska Arkadiusz Bogucki.

Na uroczystość przybył o. Jan Kazimierz Głaz, kapelan Solidarności oraz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Kielce. Mądrze przemawiał i pięknie zagrał na trąbce. Od skarżyskiego radnego miejskiego i jednocześnie prezesa Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Świętokrzyskiego Jerzego Stopy otrzymał jako wyraz podziękowania Kronikę Wojska Polskiego.

Na koniec, tradycyjnie, przedstawiciele władz, instytucji, firm, szkół i innych organizacji złożyli wieńce oraz znicze.

Kilkakrotnie podczas uroczystości padły słowa, które uwiecznione są na tablicy na pomniku na mogile na Borze. Pamiętajmy je i tych, do których się odnoszą!

Przechodniu!
Powiedz Polsce, tu leżym Jej syny.
Posłuszni i wierni do ostatniej godziny.

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Świat w obiektywie ZOOM. Zapraszamy na wystawę zdjęć fotografów ze Skarżyska i okolic

Klub Fotograficzny ZOOM zaprasza na kolejną edycję corocznej wystawy „Fotografia – sztuka i pasja”. Klub działa przy Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej i tu też można oglądać piękne fotografie. Na wernisażu obejrzało je już mnóstwo osób.

Pstrykać zdjęcia każdy może… Są wokół nas i tacy, którzy uczynili z tego swoją pasję i sposób na życie. Tworzą wówczas prawdziwe dzieła sztuki. Co wychodzi z połączenia pasji i sztuki, możemy zobaczyć w MCK w Skarżysku.

W piątek 7 lutego 2025 roku otwarto tam wystawę „Fotografia – sztuka i pasja”. Zobaczymy na niej zdjęcia, których autorami są członkowie Klubu Fotograficznego ZOOM, który działa w MCK.

Wystawa ta odbywa się regularnie co roku. W tym roku to już jej ósma edycja. Co na niej zobaczymy? Trudno to dokładnie opisać. Zdjęcia, jak zresztą mówił na wernisażu szef klubu Krystian Dróżdż, są bardzo różne.

W zdjęciach na tegorocznej wystawie ciężko dostrzec jakiś wspólny mianownik. Jest krajobraz, jest fotografia dokumentalna, street i reportaż. Jest portret oraz portret studyjny. Jest też trochę minimalizmu czy fotografie makro. Dziękuje wszystkim za tak liczne przybycie. Świadczy to o tym, że fotografia w Skarżysku ma się dobrze, a może nawet coraz. Dziękuje z miły odbiór naszej pracy, naszych wysiłków na rzecz fotografii. Jest to dla nas bardzo mobilizujące.Krystian Dróżdż

Krystian Dróżdż dziękował też nowej dyrektorce MCK Agnieszce Włodarczyk-Mazurek za otwarcie wystawy i miłe słowa. Dla niej to pierwsze otwarcie wystawy klubu ZOOM.

W tej edycji wystawy mamy nowości. Jedną z nich jest choćby forma części zdjęć. Kilka z nich zostało umieszczonych w podświetlanych ramach.

Dodatkowo, zdjęcia Mateusza Przeworskiego zostały wzbogacone o kilka przedmiotów nawiązujących tematycznie do treści fotografii. Jako że autor uwiecznił na nich szpitalną operację, więc zdjęciom towarzyszą przedmioty podczas niej używane, w tym ogromna strzykawka.

Mateusz Przeworski

Inne novum to katalog wystawy, który można było otrzymać na wernisażu. Na pewno będzie świetną pamiątką zarówno dla autorów, jak i oglądających.

Jeszcze kolejna nowość to możliwość zakupu zdjęć. Krystian Dróżdż zachęcał do tego nie tylko niewygórowaną ceną „do dogadania”, ale też tym, że pieniądze ze sprzedaży zostaną wykorzystane na wyposażenie galerii, w pierwszej kolejności systemu mocowania eksponatów.

Kilka zdjęć znalazło nabywców już w dniu wernisażu. Oczywiści te sprzedane, jak i wszystkie pozostałe, zostaną jeszcze na ścianach galerii MCK do końca wystawy. Będzie ona czynna do 28 lutego 2025 roku. Wstęp na wystawę jest bezpłatny, a czynna jest w godzinach otwarcia MCK.

Autorami zdjęć wystawy „Fotografia – sztuka i pasja 2025” są:  Andrzej Janiszewski, Angelika Gruszczyńska, Bożenna Brzezińska, Cezary Szymkiewicz, Henryk Pastuszka, Jarosław Sokołowski, Jacek Sokołowski, Katarzyna Berus, Krystian Dróżdż, Łukasz Szuster, Milena Orynek, Magdalena Winiarska, Mirosław Madej, Mateusz Przeworski, Paweł Arent, Robert „Eini” Skowerski, Wiesław Żulicki.

Zapraszamy!

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

W 85 lat po jednej z największych tragedii w historii Skarżyska. Zapraszamy na uroczystości na mogile na osiedlu Bór

W 2025 roku mija 85 lat od egzekucji mieszkańców Skarżyska-Kamiennej dokonanej przez Niemców na osiedlu Bór. Zapraszamy na rocznicowe uroczystości, aby upamiętnić ofiarę naszych przodków, wybitnych skarżyszczan.

Zobacz relację z uroczystości rocznicowych w 2025 roku na Borze w Skarżysku:

Przechodniu, powiedz Polsce… Pamiętamy o ogromnej ofierze skarżyszczan rozstrzelanych na Borze

Luty 1940 roku był jednym z najtragiczniejszych miesięcy II wojny światowej dla Skarżyska-Kamiennej. Tragedia rozpoczęła się 29 stycznia, gdy Niemcy rozpoczęli aresztowania mieszkańców miasta. Dominowali wśród nich ci, którzy aktywnie zaangażowali się w konspirację przeciwko najeźdźcy.

Od 12 do 16 lutego trwały egzekucje w lesie na dzisiejszym osiedlu Bór, wówczas noszącym nazwę Praca.

Więcej o tych tragicznych wydarzeniach z lutego 1940 roku pisaliśmy tutaj:

Tego dnia w Skarżysku: 12 lutego 1940 – rozpoczęcie egzekucji w lesie na osiedlu Bór

Według powojennych ustaleń ofiar było 360. I choć dziś tę liczbę uważa się za zawyżoną, to nie zmienia to faktu, że byłą to ogromna tragedia dla Skarżyska, które tak prężnie rozwijało się przed wojną. Rozwijało się w znacznej mierze dzięki ludziom, którzy oddali życie na Borze.

Wśród ofiar była też młodzież. Najmłodszym był Karol Kuźniar:

Skarżyszczanie (nie)znani. Karol Kuźniar – najmłodszy ze straconych na Borze

To ich pamięć uczcimy podczas tegorocznych uroczystości,  które odbędą się w niedzielę 9 lutego 2025 roku. W tym roku obchodzimy 85. rocznicę egzekucji na Borze.

Zobacz relację z uroczystości na Borze w 2024 roku:

„Skreśleni z ewidencji mieszkańców Skarżyska…” Oddaliśmy hołd bohaterom naszej małej Ojczyzny rozstrzelanym na Borze

Uroczystości będą miały podobny charakter jak co roku. Rozpoczną się mszą świętą, potem uczestnicy spotkają się przy mogile. Dla niezmotoryzowanych będzie darmowy dojazd i powrót autobusami. Szczegóły poniżej.

85. rocznica egzekucji na Borze – program:

11.00 – msza święta w intencji pomordowanych w kościele oo. redemptorystów pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy

12.15 – przemarsz na mogiłę

12.30 – uroczystości przy mogile – część artystyczna, przemówienia i składanie wiązanek

Dojazd na Bór dodatkowymi autobusami:

Godz. 10.00: Łyżwy – 1 Maja – 11 Listopada – Legionów – Niepodległości – dworzec PKP – Sokola – Armii Krajowej – Norwida – Paryska – Krakowska – Bór.

Godz. 10.20: dworzec PKP – Sokola – Armii Krajowej – Norwida – Metalowców – Legionów – Krakowska – Bór.

Powrót nastąpi tymi samymi trasami.

Na uroczystości zapraszają:

  • Prezydent Skarżyska-Kamiennej Arkadiusz Bogucki
  • Przewodniczący Rady Miasta Skarżyska-Kamiennej Grzegorz Małkus
  • Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej
  • Związek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych
bor rocznica 2025
Zapraszamy na uroczystości w 85. rocznicę egzekucji na osiedlu Bór w Skarżysku-Kamiennej. Odbędą się w niedzielę 9 lutego 2025 r.
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Tego dnia w Skarżysku: 6 stycznia 1999 roku spalił się bar Express na Manhattanie. To była jedna z kultowych knajp w naszym mieście

bar express skarzysko pozar
Bar w ogniu - tak pisało Echo Dnia po pożarze w barze Express w Skarżysku-Kamiennej

6 stycznia 1999 roku spłonął bar Express, który znajdował się na nieistniejącym już targowisku Manhattan w Skarżysku-Kamiennej. Było to miejsce bardzo popularne wśród znacznej części skarżyszczan. Wielu było stałymi bywalcami.

Bar Express na bazarze Manhattan – z pewnością można to miejsce zaliczyć do kultowych miejscówek tego typu w naszym mieście. Lokal ten miał swoich stałych bywalców. Uczęszczali tam sprzedawcy z Manhattanu, również klienci innych stoisk, a byli też i tacy, którzy zachodzili tam specjalnie. Można tam było coś przekąsić i oczywiście zakąsić. To w nim lub w bliskim sąsiedztwie można było spotkać legendarną Stenię, charakterystyczną bywalczynię Manhattanu.

Czy „kultowy” to słowo na wyrost? Chyba nie, bo przecież każde takie miejsce obrasta w opowieści i legendy, a ile ludzi tyle historii. Historii często podkolorowanych, ale w tym cały urok.

Dziś baru Express już nie ma. Nie ma siłą rzeczy, ponieważ nie ma też już „starego” Manhattanu. Targowisko, zwane przez skarżyszczan potocznie bazarem, zostało zlikwidowane w 2021 roku, gdy wybudowano Nowy Manhattan.

Nowy Manhattan już otwarty. Wreszcie komfortowe warunki dla kupców i klientów

Jak mocno bar Express wrósł w krajobraz Przydworcowego, niech świadczy też to, że nie zniknął z owego krajobrazu po tym, jak w nocy 6 lutego 1999 roku wybuchł tam pożar.

Stało się to w nocy z piątku na sobotę, z 5 na 6 lutego 1999 roku. Pożar zauważono już po północy, około godz. 2.00. Wiemy to między innymi z jubileuszowej broszury skarżyskiej Państwowej Straży Pożarnej wydanej w 2000 roku z okazji 75-lecia PSP.

Na ratunek popularnemu wyszynkowi ruszyło aż pięć wozów strażackich. Nie miały łatwo, co zostało podkreślone we wpisie:

06.02.1999 roku wybuchł pożar w Skarżysku na targowicy Manhattan o godz. 2.05 w barze Express, który znajdował się w kompleksie budynków o konstrukcji drewnianej, co powodowało zagrożenie rozprzestrzenienia się pożaru.

Dodatkowym utrudnieniem był brak możliwości dojazdu do miejsca pożaru oraz brak hydrantu p. poż. W akcji gaszenia brało udział 5 zastępów Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych.Państwowa Straż Pożarna Skarżysko-Kamienna

Jak więc widać, był to jeden z tych pożarów w Skarżysku, które mogły zakończyć się dużo większymi stratami. Tutaj raczej nie byłoby ofiar w ludziach, ponieważ o tej porze na Manhattanie się nie handluje. Za to inny skarżyski pożar – pożar Benzylu – niewykluczone, że największy i potencjalnie najniebezpieczniejszy w historii Skarżyska już mógł przeobrazić się w ogromną tragedię:

21 maja 1986 – pożar Benzylu. O krok od wielkiej tragedii w Skarżysku

Pożar nie umknął też uwadze mediów. Po pechowym dla baru weekendzie o pożarze pisało Echo Dnia. Notabene, dziennikarzem naszego regionalnego dziennika i autorem notki był Grzegorz Bień, obecny dyrektor Muzeum im. Orła Białego.

Tak między innymi czytamy w Echu Dnia:

Zwarcie w instalacji elektrycznej było prawdopodobną przyczyną pożaru baru Express w centrum skarżyskie targowiska Manhattan. Szybka akcja strażaków pozwoliła uratować mienie o wartości ok. 100 tysięcy złotych. Niestety straty są wstępnie szacowane na niemal drugie tyle. Sam obiekt nadaje się do kapitalnego remontu.Echo Dnia
bar express skarzysko pozar
Bar w ogniu – tak pisało Echo Dnia po pożarze w barze Express w Skarżysku-Kamiennej

Jak dodał dziennikarz, bar był własnością „Arkadiusza P.”, czyli Arkadiusza Pawliszaka.

Dziś już wiemy, że pożar nie spowodował końca historii baru Express. Nie znamy dokładnych okoliczności odbudowy, ale miejsce to musiało całkiem szybko wznowić działalność i było potem czynne jeszcze przez wiele lat, aż do wspomnianego wcześniej zamknięcia całego targowiska.

A to koncepcja zagospodarowania miejsca po starym Manhattanie. Czy znajdzie się tam nowy bar Express?

Plac Centrum w Skarżysku – władze miasta proponują zagospodarowanie miejsca po starym Manhattanie

Wraz z końcem starego Manhattanu zakończyła się też i historia baru Express – miejsca, któremu niestraszne były pożary.

Nie mamy niestety zdjęć ani z czasów świetności, ani z okresu tuż po pożarze, a jedynie takie jak poniżej, z ostatnich chwil życia baru Express, gdy już rozbierano tę i inne budki handlowe w czasie likwidacji Manhattanu.

Jeśli ktoś z naszych szanownych czytelników ma zdjęcia czy jakiekolwiek informacje, które mogłyby wzbogacić ten tekst, prosimy o kontakt.

bar express skarzysko
Bar Express w Skarżysku już w trakcie rozbiórki w czasie likwidacji starego Manhattanu

 

Źródła:

  • Echo Dnia
  • Gazeta Skarżyska
  • Broszura na 75-lecie Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Skarżysku-Kamiennej
  • Zbiory Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej w Skarżysku-Kamiennej

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE