W donicach wzdłuż promenady nad zalewem Rejów w Skarżysku-Kamiennej pojawiły się już pierwsze rośliny. Akcję sadzenia zainicjował, nazywając ją eksperymentem społecznym, skarżyski przyrodnik Andrzej Staśkowiak.
Zalew Rejów – duma naszego miasta. Duma, choć daleki jest od ideału. Jego atuty to piękne położenie, bogata przyroda czy obiegająca go ścieżka. Przed laty nazywany był „dumą Kielecczyzny”. Ściągały na jego brzegi tysiące mieszkańców regionu.
Zalew Rejów – podupadła „duma Kielecczyzny”
Jaki Rejów jest dzisiaj, widzimy. Jest daleki od ideału. Zarówno, jeśli chodzi o stan wody, jak i otoczenie. Archaiczny ośrodek, dodatkowo zniszczony pożarem, nadgryziona zębem czasu infrastruktura, a do tego notoryczne problemy z jakością wody w Rejowie, co skutkuje nierzadko zakazem kąpieli. Do tego cegiełkę dokładają ludzie, którzy zostawiają po sobie śmieci nad akwenem i niszczą bądź kradną elementy małej architektury.
Jednym z takich elementów, którego stan „kulał”, były donice pod barierkami wzdłuż promenady od strony torów. Zapewne nawet najstarsi skarżyszczanie nie pamiętają, aby kiedyś cokolwiek w nich rosło. Oprócz chwastów i samosiejek, oczywiście.
Nasz Rejów dba o… nasz Rejów
Teraz przynajmniej ten ostatni mankament Rejowa może stać się nieaktualny. Z inicjatywy Andrzeja Staśkowiaka, znanego w Skarżysku emerytowanego już nauczyciela biologii, ale za to wciąż aktywnego przyrodnika. Andrzej Staśkowiak jest członkiem Stowarzyszenia Nasz Rejów, które swoimi inicjatywami stara się zadbać o zalew i jego otoczenie, głównie w ujęciu przyrodniczym.
Wśród inicjatyw Naszego Rejowa są między innymi:
- budki dla ptaków
- domki dla kaczek
- kaczkomat
- dokumentacja dot. cennego przyrodniczo obszaru Dolina Potoku Łzy
- ścieżka do pobliskiego kamieniołomu Oczy Ziemi
O ścieżce do Oczu Ziemi wkrótce napiszemy, a o kaczkomacie już pisaliśmy tutaj:
Ptasia Karczma w Skarżysku. Pierwszy kaczkomat w mieście stanął nad zalewem Rejów
Eksperymentalny czyn społeczny
Teraz Andrzej Staśkowiak zainicjował kolejną, już społeczną akcję – sadzenia roślin ozdobnych w ww. donicach. Przykład dał własnym działaniem, sadząc pierwsze rośliny.
Sadzenie roślin na Rejowie Andrzej Staśkowiak nazwał „eksperymentem społecznym”. Można ten termin rozumieć wielorako, a ma ona dać odpowiedź na kilka kwestii, Przede wszystkim, czy skarżyszczanie zaangażują się w upiększanie swojego otoczenia, a potem w utrzymanie tej lepszej jakości wokół nich? Ze społecznego punktu widzenia ważne też będzie, czy ludzie z przeciwnego bieguna, niedbający i niszczący otoczenie, uszanują wysiłek innych?
Wreszcie, ważny jest sam aspekt przyrodniczy. Rośliny same dadzą odpowiedź, czy nadają się do nasadzeń w takim miejscu. A miejsce to nie jest optymalne. O wybór roślin mających szansę tam się przyjąć, zaapelowała Olga Stępień, która w swoich szklarniach uprawia wiele roślin, w tym cieszące się powodzeniem wśród skarżyszczan chryzantemy. Zaproponowała szereg takich, które mają duże szanse się przyjąć w donicach.
Skarżyszczanie sadzą, urzędnicy nominują
Ne zasadnicze zagadnienie eksperymentu Andrzeja Staśkowiaka odpowiedź poznaliśmy. Na jego apel odpowiedzieli już pierwsi skarżyszczanie. Swoje rośliny sadzą osoby prywatne, organizacje, firmy oraz instytucje.
Posadziło je między innymi Stowarzyszenie Od Nowa, a w piątek 9 sierpnia 2024 roku wśród sadzących była między innym skarżyska firma Scarnet, dostawca internetu w Skarżysku.
Na Rejowie pojawili się też urzędnicy skarżyskiego magistratu, w tym trio prezydenckie: prezydent Arkadiusz Bogucki oraz jego zastępcy, Iwona Jeziorska i Konrad Wikarjusz. Obecna była też Monika Kopeć, Kierowniczka Referatu Utrzymania i Zieleni jednocześnie pełniąca funkcję ogrodnika miejskiego w Skarżysku. Rzeczniczka prasowa urzędu miasta Izabela Szwagierek zapowiedziała, że służby gminne będą pamiętać o roślinach.
Urzędnicy zainicjowali bardzo modny zwyczaj nominowania kolejnych uczestników. Wybrali kolejny szczebel samorządu, czyli Powiat Skarżyski ze Starostą Skarżyskim Arturem Berusem na czele. Starosta wyzwanie podjął.
I w ten sposób już mamy, a na pewno będziemy mieli jeszcze więcej rozmaitych kwiatów, ziół, bylin czy iglaków. Mamy też nadzieję, że wszystkie donice wzdłuż całej promenady, a jest ich aż około pięciuset, zapełnią się roślinami i zalew Rejów zyska kolejny argument ku temu, aby odzyskać zaszczytne miano „perły Kielecczyzny”.
Zapraszamy na Rejów chętnych z roślinami. Ściągawka dobrych gatunków jest powyżej. Oprócz sadzonek i narzędzi warto też zabrać ziemię, ponieważ w donicach jest jej za mało. Nie trzeba się nigdzie zapisywać.
Życzymy udanych nasadzeń, a potem będzie dumy i satysfakcji z wkładu w nasze otoczenie.