9 grudnia 1959 roku włamywacze rabowali restaurację Popularna w Skarżysku-Kamiennej. Chęć szybkiego i łatwego zarobku zakończyła się dla nich w sposób najgorszy z możliwych.
Restauracja Popularna to lokal gastronomiczny, który kiedyś znajdował się na ulicy 1 Maja w Skarżysku-Kamiennej. Dziś już nie istnieje. Zgodnie z nazwą był to lokal popularny wśród skarżyszczan. Jego renoma musiała sięgać też poza nasze miasto, skoro na wizytę w nim skusili się też dwaj mieszkańcy Kielc.
Oni jednak nie zamierzali się w nim stołować, a z popularności restauracji wywnioskowali zapewne, że oprócz dobrego jedzenia jest też tam zapas gotówki zostawianej przez klientów.
W nocy 9 grudnia 1959 roku dwaj włamywacze pojawili się w skarżyskiej restauracji. Przy okazji „zajrzeli” też do znajdującej się po sąsiedzku drukarni. Mieli jednak pecha, ponieważ na gorącym uczynku przyłapali ich funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej.
Kryminaliści nie zamierzali łatwo zrezygnować z sowitego pewnie „zarobku” i postanowili się nie poddawać. Jak potoczyły się wypadki, podaje Słowo Ludu, ówczesny kielecki dziennik, dziś już, podobnie jak knajpa, nieistniejący:
Nie pomogły dalsze wezwania do poddania się i wyjścia z lokalu. Nastąpiła wymiana strzałów między włamywaczami a funkcjonariuszami MO zabezpieczającymi lokal.
O godz. 5.40 włamywacze zdołali wyrwać się na ulicę. Nie zatrzymali się ani na wezwanie, ani też po oddaniu ostrzegawczych strzałów. W myśl prawa i przepisów funkcjonariusze ostrzelali uciekających bandytów. w odległości ok. 100 metrów obaj zostali śmiertelnie postrzeleni.
W miejsce przybyła wkrótce grupa operacyjno-śledcza Komendy Wojewódzkiej MO oraz przedstawiciel Prokuratury Wojewódzkiej. Zastrzeleni włamywacze nie posiadali przy sobie żadnych dowodów osobistych, twarze mieli uczernione sadza. Po dłuższych poszukiwaniach w lokalu Popularnej i mieszczącej się obok drukarni, do której też dokonano włamania, w przewodach kominowych znaleziono dwa portfele i część zrabowanych pieniędzy (bilon).
Słowo Ludu
Dla włamywaczy ten włam, nie pierwszy w ich „karierze”, okazał się pechowy w sposób najbardziej z możliwych. Nie odczuli więc już tego, że ich nazwiska zostały potem upublicznione.
Czytelnicy Słowa Ludu, a pewnie i innych mediów, dowiedzieli się nie tylko, jak włamywacze się nazywali, ale też poznali ich adres zamieszkania, daty urodzenia czy imiona rodziców.
Dalej tak czytamy w Słowie Ludu:
Po wyjściu z więzienia Szarek wraz z Godziszem (drugi włamywacz zastrzelony w Skarżysku) zostali skazani przez Sąd Powiatowy w Jeleniej Górze na 8 miesięcy za włamanie. Ponadto Szarek już jako nieletni odbywał karę w Domu Poprawczym za udział w zabójstwie ORMO-wca oraz za kradzież.
Drugim włamywaczem był Józef Zenon Godzisz, syn Feliksa i Stanisławy, urodzony 22.12.1932 r., zamieszkały w Kielcach przy ulicy Skrzetlewskiej 20 m. 7. Także Godzisz był kilkakrotnym recydywistą. Trzykrotnie otrzymywał karę więzienia za włamania i kradzieże, a wraz z Szarkiem w roku ubiegłym skazany został w Jeleniej Górze na osiem miesięcy więzienia, także za kradzież i włamania.
Słowo Ludu
Jak widać, o ochronie danych osobowych, jak choćby obowiązujące obecnie RODO, wówczas nie słyszano.
Przeczytaj również o tragedii w dawnej Szkole Podstawowej nr 2 w Skarżysku:
[18+] Nowy skarżyski pitaval: Tragedia w Szkole Powszechnej w Bzinku
Włamanie do Popularnej było na tyle istotnym wydarzeniem 1959 roku, że zostało odnotowane w kronice Milicji Obywatelskiej (jest tam jednakże pomyłka przy dacie – włamanie było 9, a nie 19 grudnia):
Źródła:
- Słowo Ludu
- Kronika Milicji Obywatelskiej w Skarżysku-Kamiennej z archiwum Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej