Poruszający się na wózku inwalidzkim Wiesław Żulicki, mieszkaniec osiedla Bór w Skarżysku-Kamiennej, ma już przy swoim domu podjazd, dzięki któremu może samodzielnie opuścić dom. Pomogło mu wielu ludzi dobrej woli.
Wiesław Żulicki porusza się na wózku inwalidzkim. W dzieciństwie przeszedł chorobę Heinego-Medina, co zmniejszyło jego sprawność, ale mimo to radził siebie, jak mógł. Dwa lata temu na wózku posadził go jednak rak pęcherza moczowego.
Mieszkaniec Boru mieszka w domu jednorodzinnym, co może wydawać się atutem, ale niedostosowanie budynku do potrzeb osoby niepełnosprawnej sprawiło, że pan Wiesław mógł się wydostać na zewnątrz tylko z pomocą innej osoby, która zniosła go razem z wózkiem ze schodów. To nie zawsze było możliwe, a dla żony Anny pomoc taka oznaczała duży wysiłek fizyczny.
Znajomi Wiesława Żulickiego postanowili pomóc zebrać mu pieniądze, których z własnych dochodów brakowało. Pierwszym zakupem był wygodny, ułatwiający poruszanie wózek aktywny. Drugim przedsięwzięciem – podjazd do drzwi tarasowych.
Dzięki wsparciu finansowemu i rzeczowemu dużej liczby osób udało się i to zamierzenie zrealizować. Wiesław Żulicki ma już wymarzoną konstrukcję, dzięki której może wydostać się z domu samodzielnie.
Podjazd prowadzi do drzwi przy tarasie, same drzwi mają specjalny, płaski i łatwy do pokonania próg oraz zamek, na który można zamknąć dom o zewnątrz.
– Podjazd ułatwia mi takie zwykłe, codzienne funkcjonowanie. Uniezależnia mnie od innych, co jest bardzo ważne i często krępujące dla osób z niepełnosprawnością. Ten podjazd to udogodnienie nie tylko dla mnie, ale i dla rodziny. Mogę teraz bez angażowania innych wyjechać na spacer, do sklepu czy kościoła. Łatwiej mi będzie nawet odebrać paczkę od kuriera. Umożliwi mi też udział w wydarzeniach na mieście, jak gra w boccię, którą niedawno się zająłem – mówi.
Porównanie, jak było kiedyś, a jak jest teraz:
Wiesław Żulicki nie miałby tego wszystkiego bez pomocy mnóstwa osób, którym za naszym pośrednictwem dziękuje.
– Dziękuję wszystkim, Jarosławowi Zarębskiemu za organizację zbiórki w internecie, Maciejowi Sobczykowi za projekt podjazdu, firmie Silurus z Suchedniowa za bezpłatne wykonanie podjazdu, Mateuszowi Bolechowskiemu za skontaktowanie mnie z firmą i za artykuły, Małgorzacie Zep za niecenioną pomoc, sąsiadom i społeczności Boru za wsparcie oraz wszystkim anonimowym osobom, które dokonały wpłaty na zbiórkę dla mnie. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem – mówi Wiesław Żulicki.
Marzeniem Wiesława Żulickiego jest wyposażyć wózek w elektryczną dostawkę, która będzie stanowić napęd. W internecie zbiórka nadal jest aktywna i w każdej chwili można wesprzeć Wiesław Żulickiego.