Zespół artystyczny Perły z Lamusa działa już od 5 lat. O tym, jaką cieszy się popularnością, niech świadczy nadkomplet publiczności na koncercie-benefisie, który trwał blisko trzy godziny, a widownia wciąż nie miała dość.
Perły z Lamusa to piętnaście osób na czele z liderką Anną Tchórzewską. Działają przy skarżyskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, ale zdobyli już taką popularność, że występują nie tylko bardzo często, ale również na wielu scenach poza naszym miastem.
W środowy wieczór zespół wystąpił na swojej scenie, w Miejskim Centrum Kultury. Zanim jednak publika usłyszała piosenki, skecze i wiersze, Perły przyjęły mnóstwo podziękowań, gratulacji i życzeń. Posłanka Marzena Okła-Drewnowicz, prezydent miasta Konrad Krönig i jego zastępca Andrzej Brzeziński, przewodnicząca rady gminy Skarżysko Kościelne Marzena Piętak oraz przedstawiciele marszałka województwa, innych samorządów oraz organizacji gratulowali zespołowi dorobku i życzyli kolejnych lat na scenie.
A zespół po raz kolejny zachwycił publiczność swoim, w większości już świetnie znanym, ale zawsze ujmującym, repertuarem. Chwilami było śmiesznie, chwilami poważnie, czasem też smutno i nostalgicznie, ale takie są właśnie Perły z Lamusa – mają coś na każdą okazję. A do tego potrafią śmiać się z siebie i nakłonić do tego innych, zgodnie z tytułem koncertu: „Przemija uroda, zostaje pogoda…”
Do udziału koncercie Perły zaprosiły swoich przyjaciół ze sceny – zespół Fantazja z Szydłowca, zespół taneczny The Fifty Five, kapelę Bliżej serca oraz Wacława Pejasa. Na scenie wystąpiły też tancerki z I Liceum Ogólnokształcącego.
Środowy koncert był wyjątkowy z jeszcze jednego względu. Był to bowiem jednocześnie koncert charytatywny dla Kai i Kacpra Pisarków. To mali skarżyszczanie, którzy chorują na rdzeniowy zanik mięśni. Oboje byli na imprezie i również świetnie się bawili. Grupa wolontariuszy ze Szkolnego Klubu wolontariatu z zespołu szkół w Skarżysku Kościelnym zebrała do puszek blisko 2 tysiące złotych. Choć to kropla w morzu potrzeb, to pieniądze bardzo się przydadzą na leczenie i rehabilitację, jakich stale wymagają Kaja i Kacper Pisarkowie.
Zespół Perły z Lamusa tworzą:
- Anna Tchórzewska
- Danuta Głogowska
- Bożenna Winiarska-Kasprzyk,
- Halina Nowak
- Janina Łyżwa,
- Józef Łyżwa,
- Mirosław Pardela,
- Mieczysław Siemiączko,
- Anna Siemiączko,
- Irena Chwastek,
- Bożenna Fijałkowska,
- Maria Wołosiewicz,
- Kazimierz Zawadzki,
- Ryszard Siedlak,
- Bogusław Zieliński.
Jak to z Perłami było…
Grupa Perły z Lamusa zawiązała się 1 lutego 2013 roku. Można powiedzieć, że stanowi schedę po wcześniejszej grupie Igraszki, która się rozpadła. W ciągu miesiąca Perły przygotowały program artystyczny pt. „Portret kobiety”, a dalej wszystko potoczyło się już błyskawicznie.
W ciągu pięciu lat grupa opracowała kilka programów, dała dziesiątki koncertów, występowała na scenach regionu świętokrzyskiego i poza nim, otrzymując nie tylko wiele braw, ale zgarniając przy tym nagrody. Jak choćby Scyzoryki dla najlepszego zespołu oraz dla Anny Tchórzewskiej – i to dwa razy z rzędu.
Dla członków zespołu występowanie na scenie to albo kontynuacja tego, co robią całe życie, albo powrót do młodzieńczych pasji. Występowali w teatrzykach szkolnych, należeli do kółek artystycznych w domach kultury czy udzielali się scenicznie podczas studiów.
Nigdy nie jest za późno na realizację marzeń
Maria Wołosiewicz, która wychowała się w domu dziecka, już w dzieciństwie organizowała występy, Ryszard Siedlak udzielał się w Zakładowym Domu Kultury, czyli dzisiejszym MCK, a państwo Janina i Józef Łyżwowie należą też do zespołu Romano ze Skarżyska Kościelnego. Z kolei Halina Nowak twierdzi, że od małego lubiła tańczyć i występować. Liderka zespołu Anna Tchórzewska również nie należy do scenicznych debiutantów.
Ale są i tacy wśród Pereł, jak choćby Mirosław Pardela, który ze swoja pasją czekał aż do emerytury. Podobnie Bogusław Zieliński. Jak więc widać, nigdy nie jest za późno za realizację marzeń… – Dzięki tej grupie można też zapomnieć o codziennych problemach. To też sposób na pozbycie się kompleksów, które w grupie ludzi się rozmywają – dodaje Janina Łyżwa.
„Najfantastyczniejsze” są barwa od publiczności, a śpiewać każdy może
Występowanie na scenie jest jak nałóg, wciąga. Chce się więcej i więcej – prób i występów. I to pomimo tego, że nauka przychodzi trudniej, gdy jest się już wieku dojrzałego, choć dusza wciąż młoda, a i Anna Tchórzewska nie odpuszcza… – My naprawdę tęsknimy nie tylko za występami, ale nawet próbami – zapewnia Halina Nowak
Jerzy Stuhr śpiewał, że śpiewać każdy może, więc Perły również śpiewają. Cenią sobie kontakt z publicznością, choć, jak zauważa Kazimierz Zieliński, jest ona wymagająca. – Ludzie nas akceptują i to nas bardzo pociąga – dodaje Danuta Głogowska.
Występy, pomimo gorącego przyjęcia przez każdą publiczność, to jednak nie lada wyzwanie. – Nierzadko trema paraliżuje, ale dostrzegamy własne błędy i pracujemy nad nimi – mówi Mirosław Pardela.
Anna Tchórzewska – typowy choleryk, ale dobry
Choć na sukces grupy składa się praca każdego członka bez wyjątku, to nie da się ukryć, że sukces Pereł z Lamusa to w dużej mierze zasługa Anny Tchórzewskiej. Jej podopieczni to wiedzą i doceniają. – Jest typowym cholerykiem, ale jest dobra. Ma smak i potrafi wyjaśnić. My nie jesteśmy aniołkami i mamy swój charakter, możemy wyrazić swoje zdanie, ale… i tak trzeba zrobić tak jak Ania powie – mówią Perły.
A Anna Tchórzewska nie zaprzecza, że wymaga. – Wymagam, ale to nasz repertuar jest wymagający, jak choćby Osiecka – wyjaśnia.
Goście koncertu jubileuszowego życzyli zespołowi grania, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, do końca świata i jeden dzień dłużej. I na to się zapowiada. – Ja kocham scenę. Jak będę w trumnie to też będę się ruszać – zapewnia Anna Tchórzewska.
Perłom z Lamusa życzymy zatem grania bez końca!