Morsy z MadagaSkaru, czyli grupa morsów ze Skarżyska-Kamiennej i okolicy, udały się na wypoczynek. Sezon zakończyli kąpielą w przebraniach i tradycyjnym ogniskiem.
Wiosna w tym roku przyszła wcześniej i uderzyła z dużą siłą. Coraz cieplejsza woda w zalewie Rejów nie jest już dla morsów wyzwaniem. Stąd decyzja o końcu sezonu.
W niedzielę morsy i foczki spotkali się oficjalnie po raz ostatni nad zalewem Rejów. Część w bardzo oryginalnych przebraniach. Do wody weszli między innymi zakonnica, Smerfetka, arabski szejk oraz kobieta-pirat.
Inicjatorka morsowania na Rejowie, zwaną matką chrzestną skarżyskich morsów, Helena Furmańczuk, przygotowała na tą okazję tradycyjną dekorację.
Po kąpieli było jak zawsze ognisko z poczęstunkiem. Z morsami spotkamy się znów na jesieni.