Fundacja Triada zorganizowała wystawę „Pan tu nie stał – o czasach komuny i transformacji ustrojowej w Polsce”. Przybliża nam ona realia życia w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, również w odniesieniu do Skarżyska-Kamiennej.
Jeszcze tylko do końca 2024 roku można wystawę oglądać w Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku. Dziesięć plansz to dziesięć aspektów PRL-owskich realiów. Realiów, które jedni wspominają z nutką nostalgii, inni chcieliby je wymazać całkiem z pamięci. Dla młodszych skarżyszczan będą to za to czasy, których nie mają prawa pamiętać, bo nie było ich wtedy jeszcze na świecie.
Mogli za to zobaczyć na wystawie, ponieważ ta najpierw „zaliczyła” szkoły średnie Powiatu Skarżyskiego. Dzięki temu uczniowie zobaczyli, jak wyglądały realia życia ich rodziców czy dziadków.
Finałowe miejsce wystawy to MCK. Kto jeszcze zdąży, zobaczy dziesięć plansz, na których znajdą informacje o różnych obszarach życia w PRL-u. Jest też wiele odniesień do Skarżyska, a także sporo zdjęć z tamtych czasów. Te pochodzą z Muzeum Orła Białego oraz z archiwum rodziny Dwojaków, a wykonane zostały przez Janusza Z. Dwojaka.
Milica – osiedle twierdza
Na wystawie poznamy początku PRL-u, czyli czasu wczesnopowojenne. I już w 1950 roku rozpoczęto budowę osiedla Milica w Skarżysku-Kamiennej. Budowane wczasach zimnej wojny ogromne, największe wtedy w regionie osiedle, miało nie tylko dać cztery kąty do mieszkania, ale też ochronić przed potencjalnym atakiem „imperialistycznego” wroga. Stąd też obecność schronów w podziemiach Milicy.
Więcej o osiedlu Milica w Skarżysku pisaliśmy tutaj:
Tego dnia w Skarżysku. 1 maja 1950 – uroczysta inauguracja budowy osiedla Milica
Milica była i jest jedyna w swoim rodzaju. Starsze w Skarżysku są między innymi osiedla Państwowej Fabryki Amunicji, czyli dzisiejszego Mesko. Za to w późniejszych i schyłkowych latach PRL- zaczęła dominować tzw. wielka płyta. Specjalnie do jej produkcji wybudowano w Skarżysku Fabrykę Domów. Ogromne osiedla rozrastały się dynamicznie.
Pan tu nie stał
Ogromnym problemem czasów PRL-u był niedobór towarów. Dziś mamy półki uginające się od wszelkiej maści artykułów, wtedy dominowały puste półki. I o tym też jest mowa na wystawie. Reglamentacje, kartki, kolejki, a w nich komitety kolejkowe i tzw. stacze to realia tamtych czasów. Stało się po wszystko, od chleba po samochody.
Za samochodami trzeba było stać szczególnie długo. Choć nie stać dosłownie, a czekać na przydział, a potem na wyprodukowanie. U nas miejscem ich sprzedaży był nieistniejący Polmozbyt na skrzyżowaniu alei Piłsudskiego i ulicy Krakowskiej. Dziś tam stoją Castorama i Supeco. A jak udało się zdobyć auto, to tankować można było tylko na dwóch stacjach CPN, dziś też już nietaniejących, które znajdowały się przy ulicach Krakowskiej i Legionów (wtedy ul. Armii Ludowej).
Były też jednak sklepy, gdzie niczego nie brakowało. Pewex – to słowo, a konkretniej wizyta w takim sklepie, była namiastką zachodniego świata. Tam było wszystko. W Skarżysku mieliśmy dwa Peweksy – na Piłsudskiego i Rejowskiej. Problem był tylko taki, że było drogo i trzeba było mieć dolary lub specjalne bony PKO.
Braki w sklepach to też problemy w branży gastronomicznej. Karmiono tam zazwyczaj źle, choć tak było głównie w lokalach państwowych. W Skarżysku takimi były choćby Smakosz i Zdrojowa na Milicy czy Popularna na Dolnej Kamiennej. Były też lokale prywatne jak restauracja Zacisze, zwana też „U Siniarskiego”, od nazwiska właściciela.
Benzyl, czyli skarżyski Czarnobyl, i inne fabryki
Choć PRL-owskie życie łatwe nie było, to, jak to mawiał klasyk, nie byłoby niczego, gdyby nie fabryki i zakłady, czyli miejsca pracy. Zdominowane przez przemysł ciężki Skarżysko mogło się pochwalić wieloma zakładami produkującymi pożądane nie tylko w kraju, ale i za granicą, produkty. Przydatny sprzęt AGD z Mesko, świetne buty z Fosko czy śrubokręty z Wkrętaków.
Produkty chemiczne, zarówno przemysłowe, ale też i codziennego użytku, jak mydła czy olejki do ciast produkowano w Benzylu. Produkcja była tam ciężka, uciążliwa i niebezpieczna. Mówiło się, że to musiało się tak skończyć. Mniejszych pożarów było tam dużo, aż wreszcie zdarzył się taki, że nazwano go „skarżyskim Czarnobylem”.
Jak bardzo pożar Benzylu był niebezpieczny dla Skarżyska, pisaliśmy więcej tutaj:
21 maja 1986 – pożar Benzylu. O krok od wielkiej tragedii w Skarżysku
I wreszcie (dla jednych) lub niestety (dla innych) nadszedł koniec epoki PRL-u i nastał czas transformacji. Były pierwsze wolne wybory parlamentarne, pierwsze wybory do rady miasta w Skarżysku. Że czas to był trudny, wiele osób odczuło na własnej skórze. Skutki nieudanej transformacji nasze miasto odczuwa niestety po dziś dzień.
Dużo starych zdjęć Skarżyska
Plusem wystawy jest dużo archiwalnych zdjęć, na których zobaczymy wiele widoków Skarżyska. Widoków ogólnych jak blokowiska czy osiedle Milica, ale też konkretne obiekty. Na przykład pomnik Leopolda Staffa, którego już nie ma, czy restauracja Arkadia, której lada chwila nie będzie, ponieważ zostanie wyburzona, a w jej miejscu stanie market Aldi (o tym wkrótce napiszemy).
Choć zostało tylko kilka dni do końca roku i końca wystawy to warto jeszcze zajrzeć do MCK. Wstęp na wystawę jest wolny. Czynna jest w godzinach otwarcia MCK.
Wystawa powstała przy współpracy z Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej, „W obiektywie Janusza Z. Dwojaka” oraz Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej. Projekt został dofinansowany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego w ramach otwartego konkursu na realizację zadań z zakresu kultury na 2024 rok oraz ze środków Powiatu Skarżyskiego w ramach otwartego konkursu na realizację zadań z zakresu kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego na 2024 rok.