Każdy, kto ma długie włosy, może pomóc kobietom i dzieciom, które straciły swoje włosy w wyniku chorób. W ostatnim czasie do akcji zgłosiły się trzy wspaniałe kobiety, które podarowały na ten cel swoje piękne długie włosy.
Wiele osób wraz z utratą włosów traci wiarę w siebie i, patrząc w lustro, widzi wyłącznie chorobę. Właśnie po to trzeba działać, by pomoc im odzyskać pewność siebie i wiarę w wyzdrowienie.
Około miesiąc temu swoje włosy ścięła w moim Atelier Karina Zięba, a w ostatnią niedzielę zrobiła to na koncercie na 10-lecie Fundacji „Szlachetna Paczka” Wiktoria Majewska.
Wiktoria ma 11 lat i zapuszczała włosy od trzech lat. Nie żałowała ani trochę utraty swoich włosów. Przyznała, że od dawna miała taki zamiar i ponownie zapuści włosy na ten cel.
Skutek akcji był natychmiastowy, bo zgłosiła się do mnie Wioletta Maruszak, która zapuszczała włosy w tym samym celu od lat. Jej córka również niedawno podarowała włosy na cele charytatywne. Obie panie zapowiadają, że znów zapuszczą włosy. To piękny gest!
Kolejną wspaniałą młodą kobieta, która oddała swoje włosy była Natalia Milanowska, a z zamiarem ścięcia włosów na cele charytatywne ma zgłosić się do mnie jeszcze jedna pani. Wygląda na to, że akcja będzie zataczać coraz szersze kręgi.
Włosy trafią albo do fundacji Rak’n’Roll, która wspiera kobiety, które nie mogą sobie pozwolić na zakup peruki, lub do Stowarzyszenia Mówimy NIEboRAKOWI, która przeznacza je na peruki dla dzieci.
Włosy ścięte na cele charytatywne muszą mieć minimum 25 lub 30 centymetrów (w zależności od fundacji). Po więcej szczegółów zapraszam do mnie. Włosy ścinam nieodpłatnie!
Zapraszam do mojego Atelier.
Pozdrawiam.
Aneta Załęcka
Karina Zięba
Wioletta Maruszak
Natalia Milanowska
Wiktoria Majewska
Zdjęcia: Jerzy Polański, archiwum Atelier Anett