Bieg Topem Wilczym 2022 w Skarżysku: Aktywna lekcja historii w rodzinnej atmosferze na Borze

1953
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Bieg Topem Wilczym 2022 w Skarżysku-Kamiennej odbył się po raz czwarty. Jak co roku, na starcie stają wszystkie pokolenia – od najmłodszych po seniorów. Biegają, a przy okazji poznają historię Polski.

Zapraszamy na Bieg Tropem Wilczym 2023 do Skarżyska i Michniowa:

Bieg Tropem Wilczym 2023: Zapraszamy do Skarżyska i Michniowa

 

Bieg Tropem Wilczym upamiętnia Żołnierzy Wyklętych i zbiega się z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który obchodzony jest 1 marca. Odbywa się w wielu miastach Polski, a także za granicą, od 2013 roku. W Skarżysku odbył się po raz czwarty.

REKLAMA

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

W lesie na osiedlu Bór, przy tamtejszej altanie grillowej, mimo chłodu, stawiło się mnóstwo uczestników chcących aktywnie spędzić czas, a jednocześnie upamiętnić żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego.

Na starcie, a potem na mecie, pojawił się między innymi Arkadiusz Bogucki, skarżyski samorządowiec, radny miejski, który namiętnie biega, a do tego z zawodu jest historykiem.

– Impreza świetna dla wszystkich. Idea biegania ku pamięci Żołnierzy Wyklętych się rozpowszechnia, co widać po liczbie biegaczy. To bieg dla każdego, nie tylko dla ludzi zainteresowanych historią czy historyków, jak ja. To dobry sposób na propagowanie historii, ale nie tylko w sposób smutny i martyrologiczny, ale właśnie w taki, przystępny, gdzie można połączyć przyjemne z pożytecznym. Sama trasa świetna, było dużo radości z biegania. Nic, tylko biegać – powiedział Arkadiusz Bogucki.

Arkadiusz Bogucki

W tym roku można było wybrać spośród z trzech dystansów. Najkrótszy bieg miał 1963 metry. Taka „nierówna” liczba nie jest przypadkowa – to rok śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego – Józefa Franczaka „Lalka”. Ten dystans wybrało najwięcej osób, w tym całe rodziny. Było mnóstwo dzieci, które biegały z rodzicami i dziadkami.

Wśród nich byli suchedniowianin Ryszard Niemiec i jego wnuczek Aleksander.

– Ja dziś pobiegłem ze swoim 5-letnim wnuczkiem Olusiem. Sam staram się prowadzić zdrowy tryb życia, a ten bieg jest też formą upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. Po drodze tłumaczyłem wnuczkowi, o co w tym wszystkim chodzi, kim są Żołnierze Wyklęci, dlaczego bieg jest „wilczym tropem”. Była okazja, że patriotycznie porozmawiać – powiedział Ryszard Niemiec.

Ryszard Niemiec z wnuczkiem Aleksandrem

Dwa dłuższe dystanse, 4 km i 8 km, to już większe wyzwanie i dlatego wybrały je głównie osoby, które biegają częściej niż parę razy w roku. W tych biegach był pomiar czasu oraz klasyfikacja.

Na pierwszych miejscach przybiegli:

4 km

  • Martyna Adamczyk – Szydłowiec
  • Tomasz Świerczyński – Skarżysko-Kamienna
  • Adam Świerczyński – do lat 15.

8 km

  • Marta Gajęcka – Radom
  • Tomasz Łoskot
  • Bogdan Kołodziej – powyżej 50 lat

Dla najlepszych na 4-kilometrowym dystansie, czyli Martyny Adamczyk i Tomasza Świerczyńskiego, nie było to pierwsze zwycięstwo na Borze. Mało tego, dla nich „borowe” lasy i ścieżki to miejsce świetne znane. Oboje biegali kiedyś w STS-ie Skarżysko-Kamienna, klubie, gdzie trenerem był nieżyjący Krzysztof Woliński, a właśnie to Bór był jednym z głównych miejsc treningów.

Martyna Adamczyk

– Dziś było wyjątkowo zimno. Ciężko było się rozgrzać, ale później było już całkiem nieźle. Nie była to łatwa trasa, podbiegi męczyły, była przeszkoda. Cztery kilometry to krótki dystans, ale był wymagający. Trasę znam już chyba od 17 lat. Trenowałam tu w STS-ie Skarżysko. Świetnie było wrócić na stare śmieci i pobiegać tu znów. Myślę, że trener Krzysztof Woliński jest tu gdzieś  z nami duchem – powiedziała Martyna Adamczyk.

– Jeszcze miesiąc temu chodziłem o kulach po operacji ścięgna Achillesa i nie powinno mnie tu dziś być, ale zdecydowałem się jednak na start – dodał Tomasz Świerczyński.

Tomasz Świerczyński

Wśród gadżetów w pakietach startowych były koszulki z wizerunkami Żołnierzy Wyklętych i znaczna część biegaczy właśnie w tych koszulkach wybiegła na trasę. Sylwetki żołnierzy wraz z ich biogramami były też rozwieszone na polanie. Tam można było dowiedzieć się więcej o ich bohaterstwie i tragicznej historii.

Podczas Biegu Tropem Wilczym odbyła się też zbiórka pieniędzy na leczenie Tosi Majewskiej, dziewczynki z wrodzoną wadą serca ze Skarżyska.

Na uczestników oraz ich kibiców czekał ciepły posiłek. Były kiełbaski z grilla lub z ogniska, a Koło Przyjaciół Harcerstwa przygotowało żołnierską grochówkę i gorącą herbatę.

Wśród uczestników biegu rozlosowano nagrody, a każdy otrzymał też pamiątkowy medal. Dla najlepszych w biegach na 4 km i 8 km otrzymali statuetki i nagrody. Zanim ruszyli w trasę, rozgrzewała ich instruktorka fitness Ilona Piwowarczyk.

Bieg Tropem Wilczym na osiedlu Bór organizują Fundacja Wolność i Demokracja, Stowarzyszenie Aktywisko oraz Rada Osiedla Bór. Wsparcia udzielili Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej, Starostwo  Powiatowe, Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego, Kombinat Formy Fitness Club, sklep SFD, strzelnica CitySport Kielce GT6, ZHR, wakacje.pl oraz Nadleśnictwo Suchedniów.

Więcej zdjęć na portalu Echa Dnia: https://bit.ly/3hKpWxP