„Policjant, który mi pomógł” to konkurs, który rokrocznie organizuje polska Policja. W ten sposób promuje policjantów, którzy wykazali się wyjątkową osobistą postawą w trakcie służby. Czy są tacy w Skarżysku-Kamiennej?
Biuro Prewencji Komendy Głównej Policji ja co roku organizuje ogólnopolski konkurs „Policjant, który mi pomógł”. Jak najbardziej można do tego konkursu zgłosić policjantów ze Skarżyska-Kamiennej i okolic.
Policja zaprasza obywateli do udziału i zagłodzenia funkcjonariuszy Policji, którzy wykazali się wyjątkowo godną pochwały postawą podczas wykonywania swoich służbowych obowiązków.
Celem konkursu jest wyróżnienie policjantów, którzy charakteryzują się:
- wyjątkowym profesjonalizmem,
- empatyczną postawą,
- umiejętnościami w obszarze indywidualnej pomocy osobom krzywdzonym, w tym dotkniętym przemocą w rodzinie.
Termin nadsyłania zgłoszeń w konkursie „Policjant, który mi pomógł 2023” upływa 31 maja 2023 roku. Formularze zgłoszeniowe można pobrać ze strony:
https://www.policja.pl/pol/aktualnosci/229548,Trwa-konkurs-Policjant-ktory-mi-pomogl.html
a po wypełnieniu wysłać na adres poczty elektronicznej e-mail:
policjantktorymipomogl@policja.gov.pl.
Konkurs „Policjant, który mi pomógł” jest działaniem polskiej Policji, która w ten sposób poddaje się społecznej ocenie podejmowanych działań, sama zaś nominacja policjanta jest szczególnym wyróżnieniem świadczącym o aprobacie inicjatyw na rzecz bezpieczeństwa publicznego. Zaangażowanie w powyższym zakresie wpływa na kształtowanie pozytywnego wizerunku Policji wśród społeczeństwa, a funkcjonariusze Policji, którzy w ocenie społecznej przyczynili się do budowania lokalnego systemu pomocowego w tym obszarze, zasługują na wyróżnienie.

Prowokacja z drobnym żulem nie wyszła…. Pism z uzasadnieniem do postępowań wyjaśniających TST nie umieją tworzyć (analfabeci w temacie KPK w tamtejszym KR – na kursy dochodzeniowców wysłać znowu trzeba)… TOS dopuszcza do polowań na człowieka w biały dzień gdyż na SK KPP jakaś torba przed menarchą ma zły nastrój (nie szkodzi porządek zaprowadzi im ktoś inny już niebawem)…. Łaps ma oczywiste ograniczenia: zamiast rozumu – regulamin / zamiast charakteru – legitymacja…. I niestety towarzyszu negocjatorze od Mostowskich (oj sorki wyście po reformie MO wstąpili zapomniałem) durnie z siłowni to nie komandosi: taktyka jest matką zwycięstwa na równi z planowaniem – silniejszy nie pokona mądrzejszego (obraziliście się na nowe porządki na Szczęśliwicach i poszliście do cywila: nie bójcie się tam naprawdę prawie nic się nie zmieniło to komendant Maj chciał ich oddać do Biura, ale mu zrobili psikus w mediach!). Wyłożyliście się już tyle razy, że MSWiA dawno powinno odebrać wam zadania CT/AT: Szczecin 2000 o mało nie zawalili wasi budynku (przez zły dobór rodzaju ładunku – nie jego masy), potem były Magdalenki nr. 2 i 3 (Rybnik – zwariowany facet sprawił że te wasze ślunskie asy biegały jak oparzone a nie dały rady póki sam się nie poddał / Sanok – tu już prokurator powinien działać: „Buła” ze Szczęśliwic zameldowała brak gotowości chociaż Standard Operational Practics prawdziwych formacji CT/HRU mówią jasno co należy robić – padły 3 strzały reakcji nie było żadnej….a ofar śmiertelnych 3: jedna można było i mieliście obowiązek uratować! Świadek jest!). Żadne bzdury i manipulacje nie zmienią faktu, że należy obok „2305”powołać odpowiednik CIRG-FBI ale Broń Boże nie w ekipie z Puławskiej (w kraju jednostki SMU/SOF można policzyć na palcach jednej ręki a rolę „Buły” należy oddać do Emowa: „2305” ratowało już reputację Polski wszędzie nawet po WZS BOR w Iraku wpadka z Pietrzykiem). Bajdurzenie o „komandosie z KGB” dobre jest dla amatorów – fachowcy wiedzą co to jest „specrezerwaKGB” po kursach KUOS, a wy? Nie wiecie! Zespoły zadaniowe Zenit 1-4? Nie wiecie! Jednostka KGB „W”? Nie wiecie! Por. rez. CH z DS. WP wam wszystko opowiadał, ale zlekceważyliście autentycznego eksperta, chociaż sami nie wyszliście nigdy poza poziom PS ZOMO. Otrzymacie niebawem lekcje co to znaczy operacja bezpośrednia dalekiego zasięgu i zrozumiecie co to jest „kalkulacja czasowo-przestrzenna” (założę się o dolary przeciwko orzechom że nie wiecie).
Żołnierz działań specjalnych w odróżnieniu od łapsa od razu wie: za linią wroga jest sam i po realizacji Direct Action przechodzi do działań nieregularnych jeżeli jest trwale odcięty od sił własnych, a nie ma ma możliwości celowej ewakuacji do miejsca rozpoczęcia wypadu na teren wroga: łaps może chodzić za kryminałkiem lub wypisać mandat i to tyle… Nie nadaje się do walki z silniejszym przeciwnikiem bo nie jest gotowy na poświęcenie. Macie za to tj. „Hiszpan” co okazał się skończoną …urwą, albo Dżejms … sami wiecie jaki co okazał się tj. „Hiszpan” i podobnie też jak tamten „pipą” (nie tą siostrą księżny Kate Middelton). A wysatrczyło, żeby kadry zapytały kogo należy tj. z ŁS i nie byłoby wpadek tj. z w/w… Wtedy umieli, a przedtem nie?
Ad vocem:
Jest tuż obok ktoś kto we wszystkim jest od was lepszy: CQB – lepszy, negocjacje – lepszy, wywiad – lepszy (jesteście dosłownie przezroczyści), obserwacja / inwigilacja – lepszy (wasza „betka” powinna potrenować „legendowanie” w m-cach gdzie siłą rzeczy jest wyeksponowana, albo przećwiczyć metodę łańcuszkową). Policja wywiad i antyterrorzzm? Żart! ŻOŁNIERZ DZIAŁAŃ SPECJALNYCH JEST PRZEDEWSZYSTKIM DYWERSANTEM I SABOTAŻYSTĄ, DOPIERO POTEM ANTYTERRORYSTĄ – A I TAK JEST NAJLEPSZY. WYWIAD TAKTYCZNY I OCHRONA OPERACYJNEGO I STRATEGICZNEGO TO TAKŻE JEGO DOMENA. ŻOŁNIERZ DZIAŁAŃ SPECJALNYCH JEST PRZEDE WSZYSTKIM DYWERSANTEM I SABOTAŻYSTĄ, DOPIERO POTEM ANTYTERRORYSTĄ
Co to wszystko znaczy? „Alatriste” klasyka hiszpańskiej literatury i filmografii wiele a nawet wszystko wyjaśni.
Ad vocem 2:
Wołodin vel Pikus nie miał prawa służyć w „specerezerwie KGB” ponieważ nie był zawodowym funkcjonarisuzem!! Był z ochrony jednostki rakietowej czyli ew. z armijnego specnzu z poboru jeśli w ogóle kiedykolwiek tam był. rawda jest taka:L jesteście cieniasami i rozwalił wam kluczową jednsotkę pospolity kryminalista…. stąd ta wasza mitologia dla naiwnych co nie wiedżą czym był Komitet Bezpieczeństwa Państwowego i jaką wagę przykłądał do profesjonalizmu. Aspirant MK pracował dla ( Pułku „Witaź” dywizji WW MWD w Moskwie i CSN FSB – on znał prawdę ale wy go znsizcyzliscie bo nie blucicie fachowców. Jego też dopadły WSIoki zupełnie tak jak wasz CBŚ KGP ws. np. Pro Civili: jechaliscie na tym samym wózku, ale nie dochowaliście wierności koledze ze słuzby. Tyle jesteście warci. MIERNI AMATORZY. Nota bene sekcja zwłok Pikusa i Cieślak po Magdalence wykazał ponad wszelką wątpliwość: ŻADNYCH RAN POSTRZAŁOWYCH ZATRUCIE TLENKIEM WĘGLA. Nie trafiliście nikogo. Siłownia nie zastąpi nauki taktyki, a bzdety wygłasza przez Jałoszyńskiego o równomierności Szczęśliwic z „2305” są śmiechu warte 🙂 Generał Sowiński wam to powie, a on jest od was, a był tam gdzie naprawdę było AT czyli w Rembertowie. WY ŻAŁOŚNI AMATORZY I POPYCHADŁA KRYMINALISTÓW.
Bohater WZTK „mostowskich” Rowiński SB-cki oprawca już od 1982r. dawał sobie radę z bezbronnymi opozycjonistami. Jeszcze z czasów kiedy SB i MO to było jedno, a „mostowscy” byli na 1-szej linii frontu walki z Polakami na równi z Rakowiecką i I / VI Wydziałem IV Departamentu dosłownie …. Kiedy po drugiej przyszli tacy, co sami byli bestiami to nawet towarzysz Rowiński wymiękł: co innego bezradnemu staruszkowi złamać kark (a durniowi Krzemienieckiemu wmówić, że staruszek spadła z krzesła, zaś nawiedzony w-ce minister naciskał na szukanie duchów) niż z białoruskim szajbusem się strzelać (zwłaszcza kiedy zna on podstawy korzystania z improwizowanej miny kierunkowej – strach pomyśleć co byłoby gdyby miał oryginalną fabryczną minę tej kategorii np. MON-50). Rzeczywistość krajowa od lat skrzeczy, a typowy polski paździew broni się wszędzie przed właściwymi normami, jakie powinny w państwie obowiązywać … Macie pecha paździerze, bo po drugiej stronie macie kogoś kto wie wszystko o realiach i faktach. I tutejszych i tamtejszych waszych.
Naprawdę koś uwierzył, że Dżejms Błąd mógł opisać historię antyterroru w PRL i III RP?
🙂 🙂 🙂 Tam nie zostało napisane wszystko, szczególnie o OSzSOPD i WZR DŚ UOP. Kto zna i rozumie te skróty ten wie o czym rzecz, a Berno’82 z prowokacją w wykonaniu byłeog krajowego „uchola” SB to kolejna próba udawania, że NSZZ w PRL to terroryści. Planowane porwanie promu PŻB za czasów Kiszczaka, kiedy już było doswiadczenie z Achille Lauro nie doszło do skutku: byłby ubaw, bo niemal cała załoga tego konkretnego promu składała się z ucholi Zw. WOP i WSW, oraz SB. Ubaw tym większy, że na marginesie tamtej sprawy Achille Lauro zdobyto AKMS produkcji ZM Łucznik ….