12 lutego 1940 roku Niemcy rozpoczęli rozstrzeliwanie więźniów, mieszkańców Skarżyska-Kamiennej, w tym członków Organizacji Orzeł Biały. Miejscem egzekucji był las na osiedlu Bór.
Okres od 12 do 14 lutego (według innej wersji do 16 lutego) 1940 roku to jedne z najtragiczniejszych dni w historii Skarżyska-Kamiennej. W te dni, według aktualnych i uznanych za oficjalne szacunków, w lesie na Borze życie straciło 360 osób, w tym członków konspiracyjnej Organizacji Orzeł Biały.
Zobacz relację z uroczystości rocznicowych na Borze w 2024 roku:
Tak o tamtych tragicznych dniach pisze Sebastian Piątkowski w książce „Skarżysko-Kamienna. Losy miasta i jego mieszkańców w latach wojny i okupacji (1939–1945)”:
29 stycznia 1940 r. – rozpoczęcie aresztowań w Skarżysku
W książce Sebastiana Piątkowskiego czytamy:
Aresztowanych przetrzymywano początkowo w budynku magistratu, ale szybko rolę aresztu przejęła wspomniana szkoła przy ul. Konarskiego. W jej podziemiach znajdowało się siedem piwnic pozbawionych drzwi. Jak wskazują dokumenty, od 29 stycznia do 6 lutego 1940 roku Niemcy uwięzili w podziemiach skarżyskiej szkoły około 400 osób.
Dnia 12 lutego 1940 roku rozpoczął działalność niemiecki sąd specjalny. (…) Obrady kończyły się po zaledwie kilku minutach ogłoszeniem wyroku. Jak wiemy, tryb przewidywał tylko dwa warianty: w przypadku uznania za winnego oskarżony był skazywany na karę śmierci, a w przypadku uniewinnienia zapadała decyzja o osadzeniu go na czas nieokreślony w obozie koncentracyjnym.
Sąd pracował przez trzy dni, do 14 lutego włącznie. Efektem farsy było wydanie przez ten czas ponad 300 wyroków śmierci.
Sebastian Piątkowski – Skarżysko-Kamienna. Losy miasta i jego mieszkańców w latach wojny i okupacji (1939–1945)
12 lutego 1940 r. – początek egzekucji na Borze
Pomimo że po zakończeniu wojny udało się ustalić personalia niespełna 160 osób zamordowanych na Borze, świadkowie są zgodni, że ich liczba była większa, wynosząc od 300 do 360 osób.
Sebastian Piątkowski – Skarżysko-Kamienna. Losy miasta i jego mieszkańców w latach wojny i okupacji (1939–1945)
Grupę więźniów, około 40–50 osób, wywieziono do Radomia. Część rozstrzelano na Firleju, a część wywieziono do obozów koncentracyjnych. Wśród deportowanych do obozów był Józef Erbel, pierwszy dyrektor obecnego I LO w Skarżysku. Niewielką grupkę osób, około dwudziestu, ułaskawiono z okazji urodzin Adolfa Hitlera przypadających 20 kwietnia.
Ginęły całe rodziny, ginęły całe ulice
Egzekucja na Borze to ogromna tragedia niezależnie od dokładnej liczby ofiar. Jednakże dla wielu rodzin była tragedia wręcz niewyobrażalna. Były takie skarżyskie rodziny, które straciły większość swoich członków.
Według obecnie znanych nam danych największa gehenna spotkała rodzinę Gontaszewskich. Siedmiu mężczyzn z tej rodziny poniosło śmierć po aresztowaniach w 1940 roku:
- Jan Gontaszewski, 56 lat – zamordowany w areszcie w budynku magistratu
- Stanisław Gontaszewski, 53 lata – stracony na Borze
- Bronisław Gontaszewski, 45 lat – stracony na Borze
- Józef Gontaszewski, 31 lat – stracony na Borze
- Gustaw Gontaszewski, 30 lat – stracony na Borze
- Tadeusz Gontaszewski, 28 lat – stracony na Borze
- Franciszek Gontaszewski, 52 lata – rozstrzelany na Firleju w Radomiu
Zbigniew Gontaszewski, 14 lat – aresztowany przed egzekucją na Borze, został zesłany do obozu koncentracyjnego. Przeżył wojnę.
Równie tragiczna wojenna pożoga była dla rodziny Wątłych. Po aresztowaniach na przełomie stycznia i lutego śmierć poniosło sześcioro członków rodziny, trzy kobiety i trzech mężczyzn:
- Jerzy Wątły, 17 lat – stracony na Borze
- Zofia Wątły, 33 lata – stracona na Borze
- Janina Wątły, 24 lata – stracona na Borze
- Kazimiera Wątły, 21 lat – stracona na Firleju
- Maria Wątły, 57 lat – stracona na Firleju
- Władysław Wątły, 28 lat – stracony na Firleju
Na Borze stracono czterech braci Jankowskich:
- Mieczysław Jankowski, 17 lat
- Jerzy Jankowski, 18 lat
- Kazimierz Jankowski, 19 lat
- Stefan Jankowski, 20 lat
Karol Kuźniar – najmłodszy ze straconych na Borze:
Skarżyszczanie (nie)znani: Karol Kuźniar – najmłodszy ze straconych na Borze
Gdy czyta się „Kronikę Orła Białego”, wydaną przez Muzeum im. Orła Białego pod redakcją Tadeusza Sikory i Alberta Gajewskiego, przy wielu nazwiskach ofiar podane są ich miejsca zamieszkania. To jeszcze wzmacnia poczucie rozmiaru zbrodni dokonanej przez Niemców. W tamtym czasie główną ulicą w mieście były obecna ul. 1 Maja, wtedy ul. Piłsudskiego. Gdyby dziś stanąć w dowolnym jej miejscu, trudno byłoby nie mieć w zasięgu wzroku domu, z którego nie pochodziłyby ofiary.
Dlaczego mord na taką skalę?
Przez lata uważano, że głównym powodem aresztowań i egzekucji na Borze w Skarżysku było zlikwidowanie struktur Organizacji Orzeł Biały. Jak jednak czytamy w „Kronice Orła Białego” pod redakcją Tadeusza Sikory i Alberta Gajewskiego, wśród ofiar były osoby niezwiązane z Orłem Białym, a w trakcie przesłuchań Niemcy rzadko pytali o działalność konspiracyjną. Głównym powodem mógł być zamiar zlikwidowania osób zaangażowanych w szerzenie polskości. Skarżysko, z racji istnienia w naszym mieście Państwowej Fabryki Amunicji, czyli dzisiejszego Mesko, był ważnym punktem na mapie Generalnej Guberni.
Przeczytaj więcej o tragedii Skarżyska w czasie II wojny światowej:
Długa noc pełna koszmarów Skarżyska-Kamiennej – miasta wyjątkowego
Po Borze był Brzask…
Kolejna, jeszcze większa tragedia, odbyła się kilka miesięcy później, w czerwcu 1940 roku. Miejscem uwięzienia znów były mury Jedynki, a miejscem kaźni stał się tym razem las na Brzasku.
Żródła:
Kronika Orła Białego, red. Tadeusz Sikora, Albert Gajewski, Muzeum im. Orła Białego, Skarżysko-Kamienna, 2009.
Sebastian Piątkowski – Skarżysko-Kamienna. Losy miasta i jego mieszkańców w latach wojny i okupacji (1939–1945), Muzeum im. Orła Białego, Skarżysko-Kamienna, 2018.