12 kwietnia 1926 roku był ważnym dniem dla sportu w Skarżysku-Kamiennej. Tego dnia utworzono Klub Wioślarski Rejów. Czy przypuszczano już wtedy, jak znaczące sukcesy będą odnosić wioślarze z naszego zalewu?
Piękne początki wioseł na Rejowie
I w sumie chyba wszystko jasne. Tak we wspomnieniu do jubileuszowego klubowego wydawnictwa napisał Karol Żyro, inżynier Zakładów Metalowych, społecznik i pierwszy prezes KW Rejów. 12 kwietnia 1926 roku zaczęła się piękna wioślarska przygoda na Rejowie. Wówczas Rejów nie był jeszcze osiedlem Skarżyska, a odrębną gromadą.
Karol Żyro był inżynierem, który został sprowadzony z Warszawy do Skarżyska do pracy w uruchomionej w 1924 roku Państwowej Fabryki Amunicji. To właśnie piękne okolice na czele z zalewem, oprócz godziwych warunków pracy i płacy, były magnesem dla napływającej kadry pracowniczej. Karol Żyro nie tylko zauroczył się zalewem. Postanowił zdziałać na nim coś więcej.
Międzywojenne Skarżysko rozwijało się bardzo dynamicznie. Mówi się, że było wówczas drugim po Gdyni najszybciej rozwijającym się miastem w Polsce. Rozwijał się więc i klub. Przystąpiono do budowy przystani i pomieszczeń, gdzie wioślarze mogliby spotykać się i trzymać sprzęt. Co ciekawe, do ich budowy używano drewna ze skrzyń, w których przybywał sprzęt do PFA pochodzący w znacznej mierze z Francji.
Wioślarze wypłynęli więc na zalew, zaznaczając wyraźnym śladem obecność Skarżyska na wodniackiej mapie Polski. Wkrótce wypłynęli też na inne akweny kraju i zaczęli odnosić pierwsze sukcesy.
Początkowo klub był kołem wodnym przy stowarzyszeniu Ognisko działającym przy fabryce amunicji. Potem zmienił nazwę na koło wioślarskie, a w 1936 roku stał się klubem samodzielnym i przyjął nazwę Klub Wioślarski Rejów. Choć wioślarstwo dominowało, choćby w nazwie, to w klubie pływano też na kajakach, a także pływano tak… po prostu. Klub prowadził bowiem między innym naukę pływania.
Pożar, powódź, wojna
Z jednej strony był szybki rozwój, zaangażowanie ludzi, sukcesy. Z drugiej jednak nie sprzyjały okoliczności. Na początku lat 30. XX wieku przystań spłonęła. Najgorsze przyniósł jednak rok 1939. Zanim wybuchła wojna, w maju tamtego roku powódź zniszczyła nie tylko zalew, ale też piękną rozbudowaną przystań.
Tutaj pisaliśmy więcej o powodzi z maja 1939 roku na zalewie Rejów w Skarżysku:
16 maja 1939 – wielka powódź w Skarżysku. Zniszczony zalew i piękny ośrodek na Rejowie
Wrzesień 1939 roku przyniósł wiadomo co. Czas wojny i okupacji nie tylko nie sprzyjał uprawianiu sportów, ale wręcz to uniemożliwiał. Szczególnie że Niemcy nie odbudowali zalewu.
KW Rejów reaktywacja
Nadzieje na powrót wioślarzy na zalew w Rejowie odżyły po II wojnie światowej. Najpierw jednak trzeba było odbudować zalew. Prace zaczęły się pod koniec 1948 roku. Przede wszystkim przystąpiono do odtworzenia zniszczonej powodzią zapory. W 1951 roku do zalewu zaczęto napuszczać wodę.
Pierwsze próby reaktywacji klubu jednak nie udawały się. Wskazywano nie tylko na trudności natury materialnej, ale też na brak przychylności władz. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Klub Wioślarski Rejów został reaktywowany niemalże w rocznicę utworzenia – 6 kwietnia 1957 roku.
Pierwszym prezes został Tadeusz Raus, ale już po roku zmienił go na tej posadzie Eugeniusz Kowalski, który kierował klubem przez wiele kolejnych lat. Co ciekawe, w zarządzie był też Karol Żyro, założyciel i pierwszy prezes klubu. Do KW Rejów trafił też Janusz Podeszwa, pochodzący z Poznania trener. Jak się miało okazać, on również w klubie pracował potem przez wiele lat, wychowując mnóstwo świetnych zawodników.
Klub rozwijał się bardzo dynamicznie. Odbudowana kadra zawodnicza zaczęła sięgać po coraz to większe laury w kraju. Do pełni sukcesu potrzeba było jeszcze obiektu nad zalewem, gdzie klub miałby swoją bazę. Tu też wszystko toczyło się po myśli wioślarzy. Szybko, bo jeszcze w 1958 roku, zaczęto budować ośrodek nad zalewem.
Pierwsze jego obiekty uroczyście i z wielką pompą otwarto 24 czerwca 196 roku. Wówczas uruchomiono znaczną część ośrodka, między innymi z kawiarnią, przystanią wodną, a także pomieszczeniami właśnie dla wioślarzy, a także dla żeglarzy. Ci drudzy też aktywnie działali na Rejowie.
Otwarcie ośrodka na Rejowie w 1961 roku opisaliśmy tutaj:
Tego dnia w Skarżysku – 24 czerwca 1961: Otwarcie ośrodka nad zalewem Rejów
W kolejnych latach dobudowywano kolejne elementy do wyposażenia ośrodka Rejów. Między innymi wykonano trybuny, aby można było oglądać zawody wioślarskie. A było co oglądać, bo na Rejowie zaczęto organizować imprezy wioślarskie rangi krajowej, a nawet międzynarodowej, głównie w kategoriach młodzieżowych.
Ludzie Rejowa
Po latach 60., 70. i początek 80. przyniosły Klubowi Wioślarskiemu Rejów mnóstwo sukcesów. Trenerowi Januszowi Podeszwie w sukurs przyszedł Arkadiusz Wiśniewski. Teraz już sprzyjały władze miasta, a także, a może przede wszystkim, Zakłady Metalowe Mesko, którym podlegał nie tylko klub, ale i cały zalew. W klubie trenowało mnóstwo głównie młodych mieszkańców Skarżyska i okolic. Wioślarstwo stało się jednym z flagowych sportów naszego miasta.
Nie sposób wymienić tutaj wszystkich zawodników, nawet choćby tylko tych, którzy z różnorakich imprez przyjeżdżali z największymi sukcesami. Listę wioślarskich sukcesów przygotujemy starannie z czasem, aby była gotowa na setną rocznicę utworzenia klubu,
Póki co wymienimy jedynie jedno nazwisko – Bogusław Skowerski to jeden z najbardziej utytułowanych zawodników klubu, który karierę klubową kontynuował także w wieku seniorskim. Był medalistą mistrzostw Polski, uczestnikiem mistrzostw świata. Był również w szerokiej kadrze reprezentacji Polski przygotowującej się na igrzyska Olimpijskie Moskwa 1980. Tam jednak nie pojechał, nie tylko ze względów czysto sportowych. Jego historię również w przyszłości przybliżymy.
Smutny koniec KW Rejów
Wszystko, co piękne, kiedyś się kończy, jak mówi popularne powiedzenie. Piękna historia Klubu Wioślarskiego Rejów również dobiegła końca. O ile klub przetrwał przebudowę zalewu i spuszczenie wody z początku lat 70., o tyle tej z drugiej połowy lat 80. już nie. 17 listopada 1985 roku klub odbył ostatni trening przed spuszczeniem wody, nie spodziewając się, że będzie to jednocześnie ostatni trening w historii klubu.
Przedłużający się remont zalewu spowodowany brakami pieniędzy oraz problemy spotęgowane dodatkowo zmianami ustrojowymi, sprawiły, że wioślarze klubu już nie wrócili na wodę. W 1992 roku Klub Wioślarski Rejów został wykreślony z rejestru klubów sportowych.
Mała reaktywacja na 100-lecie
W 2026 roku przypadnie 100. rocznica założenia klubu Wioślarskiego Rejów. Wszystko wskazuje na to, że nie przejdzie ona bez echa. Wszystko zaczęło się od Marka Kumalskiego. To były zawodnik klubu, obecnie nauczyciel wychowania fizycznego w I LO w Skarżysku. Ma sport we krwi, więc postanowił wrócić do łodzi wioślarskiej. Jak się okazało, uchowała się taka na zalewie w Suchedniowie i jest już w rękach Marka Kumalskiego.
Bakcylem wiosłowania zaraził ponownie innego byłego wioślarza Tomasza Wąsowskiego, który też nabył łódź. Na Rejowie znów pojawił się trener Arkadiusz Wiśniewski i kilku byłych wioślarzy. Odżyły wspomnienia, w ruch poszły wiosła, ale też telefony i długopisy. Ekipa skrzykuje kolegów, zbiera wspomnienia i materiały. Chcą, aby setna rocznica nie przeszła bez echa. Planują spotkanie, wystawę zdjęć i eksponatów. Może też jakieś wydawnictwo.
Tutaj napisaliśmy więcej o powrocie wioślarstwa na zalew Rejów:
KW Rejów 1926 znowu wiosłuje!
Poniżej zdjęcia z archiwum Krzysztofa Ucińskiego, zawodnika KW Rejów, które otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Jerzego Rokity:
Źródła:
- informatory klubowe
- materiały i informacje od Iwony Skowerskiej
- Antoni Pawłowski, Marek Michniak – Świętokrzyski Leksykon Sportowy