W miniony weekend w Mielnie odbył XIV Międzynarodowy Zlot Morsów. Nie zabrakło na nim reprezentacji skarżyskich Morsów z MadagaSkaru oraz Morsjan z Mostek.
Do słynnego kurortu, który nazywany jest Zimową Stolicą Bałtyku, wybrała się ok. 30-osobowa grupa amatorów pływania w lodowatej wodzie. W sumie do Mielna zjechało blisko 2500 tysiąca morsów z Polski i z zagranicy
Jednakże zlot to nie tylko samo pływanie w Bałtyku, to także zabawa i liczne atrakcje i imprezy towarzyszące – bal, pałac ślubów, bieg przeciwko przemocy, wikingowa wioska morsowa czy kąpiele w baliach na mieście. – Było fajnie, granda ludzi, przywozimy same miłe wspomnienia. Najpierw była zabawa, a w niedzielę przemarsz na plażę i wspólna kąpiel – mówi Helena Furmańczuk, dla której było to wyjątkowe wydarzenie, gdyż obchodziła na nim swoje urodziny.
Punkt kulminacyjny to wspólna kąpiel wszystkich morsów, która odbyła się w samo południe w niedzielę. W wodzie zanurzyło się blisko 2500 ludzi. – Pogoda dopisała, świeciło słoneczko. Morsowanie w morzu to ekstremalna zabawa. Sól obniża bowiem temperaturę zamarzania wody, więc woda bardzo zimna, a do tego fale. A imprezy towarzyszące super, jedzenia w bród – dodaje Stanisław Stanisławski.
Morsy już są z powrotem w domu, ale już teraz zapowiadają udział w przyszłorocznej edycji zlotu.