Natalia Malinowska ze Skarżyska wygrała walkę z nowotworem! Odważna nastolatka podzieliła się swoją historią

7018
Natalia Malinowska
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

Natalia Malinowska, nastolatka ze Skarżyska, wyszła zwycięsko z walki nowotworem. Jej wygraną obwieścił Dzwon Małego Wojownika. Teraz namawia inne dziewczyny i kobiety, aby uważnie przyglądały się swojemu ciału i były czujne, gdy tylko pojawi się choćby cień podejrzeń, że coś jest nie tak.

To był, wydawało się, zwykły dzień. Natalia sięgnęła ręką w okolice swojego obojczyka. Nawet dziś nie wie, czemu. Najprawdopodobniej zadziałała intuicja. Najpewniej poczuła jakiś dyskomfort. Że coś jest nie tak, jak było, jak powinno być. Mówi, że nic ją nie bolało, ale dały znać o sobie węzły chłonne.

Ten moment okazał się bardzo ważny. Potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Wizyty u lekarzy, badania, wyniki. Rozpoznanie: chłoniak Hodgkina.

Bardzo ważna była też intuicja i nieustępliwość mamy, Magdaleny Malinowskiej. Dzięki temu, dzięki zaangażowaniu lekarzy, dzięki wierze w pomyślny skutek leczenia, Natalia dziś jest zdrowa. Nie obyło się niestety bez operacji, chemii i innych zabiegów. Po drodze jeszcze było wypadanie włosów. Aby uniknąć tego przykrego widoku, Natalia… samodzielnie ścięła sobie włosy na krótko.

Natalia dziś, a w zasadzie od kilku dni, jest szczęśliwą piętnastolatką. Jest znów szczęśliwą córką, wnuczką, przyjaciółką, koleżanką, ukochaną. Dziś znów może spędzać cudowne chwile ze swoim koniem o imieniu Lesio. To koń huculski, a jego domem na co dzień jest stajnia Ignacówka w Mostkach. Teraz Natalia znów może spędzać z nim cudowne chwile.

Notabene, Lesio też może być zwycięzca, ponieważ Natalia zgłosiła go do konkursu Echa Dnia na pupila roku. Jeśli zechcecie wyróżnić Lesia i sprawić radość Natalii, to tu jest głosowanie:

https://echodnia.eu/pupil-roku/pl/2002399

Dzwon Małego Zwycięzcy od Natalii dla rówieśników

Natalia leczyła się na Oddziale Onkologii i Hematologii Dziecięcej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Walka z nowotworem trwała kilka miesięcy i zakończyła się wygraną nastolatki ze Skarżyska.

Zwycięstwo nad chorobą oznajmił Dzwon Małego Zwycięzcy. To Natalia własnoręcznie zabiła w niego donośnie, aby usłyszeli wszyscy na oddziale. Dzwon to podarunek od rodziców Natalii dla szpitala. Ma dodawać otuchy małym pacjentom, którzy zostali na oddziale, a którzy wciąż toczą swoją walkę.

Gdy po raz pierwszy pojawiłam się na oddziale, byłam przerażona. Tą wszechobecnością choroby, małymi pacjentami. Z czasem szpital stał się moim drugim domem, a inne dzieci moimi bliskimi. Personel to byli ciocie i wujkowie. Moją radość z wygranej walki mąci to, że wiele dzieci, które były tam, gdy pojawiłam się na oddziale, jest tam nadal, gdy opuszczałam szpital. Bardzo się z nimi zżyłam.Natalia Malinowska

Natalia i jej rodzice wierzą, że Dzwon Małego Zwycięzcy będzie wybrzmiewał często i oznajmiał wygrane małych wojowników.

W podjęciu wysiłku, jakim było przełamanie się i podzielnie się swoją historią, Natalii pomogła psycholożka Agata Matysiak. Była pełna podziwu dla postawy nastolatki.

Poruszyła mnie jej autentyczność. Natalia przeżywa emocje całą sobą. Jej życie zawisło na włosku, ale pokazała, że była przygotowana na tę trudność. Na szpitalnym oddziale Natalia odegrała bardzo ważną rolę.Agata Matysiak

Być czujnym i odważnym jak Natalia

Natalia wykazała się ogromną dojrzałością w walce z chorobą. Również odwagą. Także teraz, gdy jest już zdrowa. Odważyła się opowiedzieć o swojej walce, o sobie, otworzyć się przed każdym, kto przeczyta ten tekst. Otworzyć się, żeby z kolei otworzyć innym oczy na to, żeby też mieli szansę na wygranie swojej walki.

Nowotwory wszelkiego rodzaju to choroby, które wstrząsają ludzkością w  dzisiejszych czasach. Rak piersi, rak płuc, rak prostaty i mnóstwo innych zaliczane są do chorób cywilizacyjnych. Zachorowalność rośnie, pomimo że błyskawicznie postępuje rozwój ludzkości, a wraz z nim rozwija się medycyna. W Polsce, paradoksalnie, śmiertelność w przypadku części nowotworów rośnie, zamiast maleć.

Ci, którzy są tego świadomi, biją na alarm, niczym Natalia w dzwon. Ten bijący dzwon powinien też być przypomnieniem, że ten pierwszy krok w walce z nowotworami podejmuje sam chory. Tak ważne są znajomość swojego ciała, świadomość jego prawidłowego i funkcjonowania i wyczulenie na wszelkie zmiany i odstępstwa od normy.

To wszystko określa się jednym mianem:

SAMOBADANIE

To każdy z nas, tak jak i Natalia, może, a nawet powinien przyglądać się swojemu ciału, oglądać je, czuć je, wczuwać się w nie. O każdej niepokojącej zmianie w jego wyglądzie, o zaburzeniu funkcjonowania powinien finalnie dowiedzieć się lekarz. Po drodze, szczególnie w przypadku młodych, niepełnoletnich, ludzi, powinni dowiedzieć się najbliżsi.

Tak było w przypadku Natalii. I co najważniejsze, podejrzenia te nie zostały zignorowane. Szybkie i wczesne wykrycie podstępnego wroga zwiększyło szansę na wyleczenie. Na co zwracać uwagę i być wyczulonym? Między innymi na takie objawy jak:

  • szybka utrata wagi
  • nocne poty
  • stany podgorączkowe
  • apatyczność
  • bóle stawów
  • bóle mięśni
  • bóle kręgosłupa
  • zmiany na ciele

Ważny jest również wywiad rodzinny. Występowanie chorób wśród bliskich, w tym przodków, powinno zapalić czerwoną lampkę. A w przypadku Natalii na tę samą chorobę cierpiał jej tata. On również wyszedł z niej zwycięsko.

Jak powtarza Natalia i wraz z nią jej bliscy, lepiej podnieść fałszywy alarm, niż podnieść go za późno. Warto ufać sobie i jednocześnie wymagać od tych, od których wiele zależy, czyli od lekarzy.

Dzięki temu wszystkiemu Natalia mogła szczęśliwie obchodzić 15. urodziny i pokroić tort z napisem „Natalko, jesteś zwycięzcą”, który ufundowała jej cukiernia Lazur.

Róż po zdrowie od nowa

Opowieść Natalii o walce z nowotworem odbyła się w ramach Różowego Października. To z zasady miesiąc świadomości raka piersi, ale Stowarzyszenie Od Nowa, które podjęło działania promujące ten szczytny cel, postanowiło rozszerzyć tematykę i promować profilaktykę również innych typów raka.

W ramach kampanii „Róż po zdrowie” odbył się między innymi OnkoSpacer. Potem były też spotkania informacyjne o nowotworach w szkole i w siedzibie Stowarzyszenia Od Nowa. W ostatnim tygodniu akcji, zatytułowanym „Tydzień siły i zwycięstwa” odbyło się właśnie spotkanie z Natalią Malinowską.

Karolina Nowek, prezeska Stowarzyszenia Od Nowa, liczy, że te działania, w tym historia Natalii, przyniosą pozytywny skutek.

Mam nadzieję, że historia naszej bohaterki uświadomi wszystkim, jak ważna jest profilaktyka naszego zdrowia. Uzmysłowi także, jak istotne jest wsparcie najbliższego otoczenia, i jak powinna wyglądać postawa rodzica na zmiany zdrowotne dziecka. Historia Natalki powinna być dla nas wszystkich przykładem i motywacją do systematycznych badań.

Akcja „Róż po zdrowie” cieszyła się dużym powodzeniem. Ja również jestem ogromnie szczęśliwa, ponieważ wiele kobiet pisze do mnie z podziękowaniami za realizację kampanii. Wiele z nich poddało się badaniom. Z otrzymanych informacji wiem, że kilka z nich zostało objętych stałą opieką lekarską. Jest to potwierdzenie, że takie działania są bardzo potrzebne na terenie naszego miasta. Liczę w przyszłości na większą frekwencję płci męskiej.

Chciałabym jeszcze raz podziękować wszystkim zaangażowanym w projekt. Szczególne podziękowania należą się przedstawicielkom Stowarzyszenia  Dotyk Miłości Karolinie Topór i Ewie Palkowskiej, wszystkim prelegentom i sponsorom oraz Marcinowi Ożógowi, członkowi zarządu Mesko, i pozostałym członkom zarządu za zaangażowanie i wsparcie kampanii.
Karolina Nowek

Inicjatywy Różowego Października sprawiły satysfakcję również Karolinie Topór, prezesce Stowarzyszenia Dotyk Miłości:

Kiedy Karolina Nowek zwróciła się do mnie z propozycją, żeby Stowarzyszenie Dotyk Miłości wzięło udział w akcji „Róż po zdrowie”, poczułam wielką radość, że to, co robimy, jest dostrzegane. Podczas warsztatów nauki samobadania piersi w naszym stowarzyszeniu często słyszymy: „Nie badam się, bo się boję”, „Nie badam się, bo jeszcze sobie coś znajdę”, „Nie badam się, bo u mnie w rodzinie nikt nie chorowałam na raka”. Chcemy naszymi działaniami zmienić ten model myślenia.

„Czy regularnie bada sobie Pani piersi?” to jedno z pierwszych pytań lekarza onkologa. Nasza zwyciężczyni w walce z chorobą nowotworową też usłyszała to pytanie, kiedy trafiła do szpitala. Byłyśmy szczęśliwe, kiedy kilka miesięcy temu Natalka przyszła wraz z mamą i babcią na nasze warsztaty nauki samobadania piersi. To przykład ogromnej świadomości i mądrości. Nie warto szukać wymówek. Trzeba mieć odwagę, by regularnie się badać i do tego Was zachęcam!
Karolina Topór

 

Spotkanie z Natalię zostało zwieńczone sesją fotograficzną, która wykonała Agnieszka Zarychta.

Zobaczcie rezultat: