Strona główna Blog Strona 16

Lodowisko w Skarżysku wreszcie otwarte na sezon 2024/25! Na początek było dużo atrakcji

Miłośnicy atrakcji wreszcie się doczekali! Lodowisko w Skarżysku-Kamiennej zostało otwarte na sezon 2024/25. Pierwszego dnia czekało sporo atrakcji, zarówno dla już umiejących świetnie jeździć na łyżwach, jak i dla tych, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na lodzie.

Wkrótce koniec sezonu 2024/25 na lodowisku w Skarżysku:

Lodowisko w Skarżysku-Kamiennej

Otwarcie lodowiska w Skarżysku to moment, na który co roku z niecierpliwością czekają miłośnicy jazdy na łyżwach oraz pasjonaci hokeja. Wysokie temperatury i typowo jesienna, a nie zimowa pogoda w Skarżysku opóźniły tegoroczny start sezonu o około tydzień, ale co się odwlecze, to…

Oficjalne otwarcie lodowiska w Skarżysku na sezon 2024/25 odbyło się w sobotę 7 grudnia 2024 roku. Gospodarze, czyli Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji w Skarżysku, wraz ze Stowarzyszeniem Skarland for Life przygotowało na ten dzień dodatkowe atrakcje.

Na lodowisku w Skarżysku reklamuje się skarżyska piekarnia Batmar

Dla uczących się jeździć były lekcja nauki jazdy, a dla wirtuozów łyżwiarstwa konkursy na łyżwiarskie tricki i skoki. W tych prym wiodła ekipa Freezetylers. Na lodowisku pojawili się też hokeiści skarżyskiego klubu hokeja na lodzie Pirates Skarżysko. Piraci pokazywali tajniki swojej dyscypliny chcącym również nauczyć się wbijać krążek do bramki.

Na zakończenie była zabawa na lodzie przy muzyce i kolorowych światłach, czyli disco lodowisko. Ponadto szczęśliwcy mogli liczyć tego dnia na darmowe wejściówki.

Lodowisko w Skarżysku czynne jest codziennie. Godziny otwarcia, podział na tercje, cennik i inne ważne informacje znajdują się pod tym linkiem:

Lodowisko w Skarżysku-Kamiennej

Jak zapowiada nowy dyrektor MCSiR Grzegorz Rykowski, w tym roku na lodowisku będzie stawiany nacisk na naukę jazdy na łyżwach. Zapowiedział częste lekcje dla chcących się uczyć jeździć. W tym sezonie odbywać się będą też takie wydarzenia, jak właśnie disco lodowisko.

Na lodowisku w Skarżysku reklamuje się sieć handlowa RTV Euro AGD

Z kolei Michał Fiereńczuk, kapitan skarżyskich Piratów, poinformował, że w tym roku hokeiści szykują dwie imprezy na skarżyskim obiekcie. Tradycyjnie odbędzie się turniej hokejowy. W tym roku jubileuszowy – bo dziesiąty.

Wcześniej jednak, po raz pierwszy u nas, odbędą się Mistrzostwa Polski Amatorów w Hokeju na Lodzie 2025 Dywizji V. Właśnie w tej dywizji grają Pirates Skarżysko i będą gospodarzami najbliższej edycji mistrzostw, która odbędzie się w weekend 22-23.02.2025 roku.

Zapraszamy na lodowisko i na imprezy, które się na nim odbywają!

Mistrzostwa Polski Amatorów w Hokeju na Lodzie 2025 Dywizji V odbędą się w Skarżysku-Kamiennej; grafika: www.facebook.com/MPA25D5

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Tego dnia w Skarżysku: 8 grudnia 1978 odsłonięto pomnik Leopolda Staffa. „Monstrum” od początku budziło kontrowersje

Odsłonięcie pomnika Leopolda Staffa; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

8 grudnia 1978 roku na placu przy Miejskim Centrum Kultury odsłonięto pomnik Leopolda Staffa. Następnego dnia odbyła sesja popularnonaukowa o poecie, który zmarł w Skarżysku. Pomnik był ogromny, największy z dotychczasowych pomników w Skarżysku. I już od samego początku wywoływał skrajne odczucia.

Leopold Staff zmarł w Skarżysku-Kamiennej 31 maja 1957 roku. W ostatnich latach życia to właśnie w naszym mieście spędzał miesiące wiosenno-letnie. Skarżysko uczciło jego pamięć już wcześniej, jeszcze przed pomnikiem. Postanowiono jednak  zrobić coś jeszcze. Tym czymś miał zostać pomnik. Ogromny i do tego pierwszy w Polsce – pomnik Leopolda Staffa.

Leopold Staff w ogrodzie kościoła św. Józefa w Skarżysku; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Leopold Staff – poeta trzech pokoleń w Rekonwalescentopolu

Co sprowadziło Leopolda Staffa do Skarżyska? Mówić wprost – osoba księdza Antoniego Boratyńskiego. Leopold i Helena Staffowie poznali duchownego w 1944 roku, gdy zmuszeni byli uciekać ze stolicy po powstaniu warszawskim. Trafili do Starachowic, na plebanię parafii Świętej Trójcy. Tam mieli zamieszkać. Mieszkań przeznaczonych dla uchodźców jednak zabrakło i jeden z dwóch swoich pokoi zaproponował im tamtejszy wikariusz ksiądz Antoni Boratyński.

leopold staff antoni boratynski
Leopold Staff i ks. Antoni Boratyński w ogrodzie kościoła św. Józefa w Skarżysku; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Gdy po kilku latach ksiądz Boratyński został przeniesiony na parafię św. Józefa w Skarżysku, już jako proboszcz zaprosił państwa Staffów do siebie w gościnę. Po raz pierwszy Staffowie przyjechali w czerwcu 1953 roku. Spędzali w naszym mieście miesiące wiosenno-letnie.

Skarżyszczanie doskonale zdawali sobie, kto odwiedza Skarżysko. Gdy Leopold Staff zaczął przejeżdżać do Skarżyska, był już od dawna uznanym poetą. Zwany był poetą trzech pokoleń – tworzył od czasów Młodej Polski, poprzez Dwudziestolecie Międzywojenne aż po czasu powojenne.

Poeta jednak unikał tłumów. Nie dlatego, że gwiazdorzył. Po prostu cenił sobie ciszę i spokój. To przecież takie warunki sprzyjają tworzeniu poezji. W Skarżysku lubił przesiadywać w kościelnym ogrodzie, spacerować nad rzekami Kamienną i Bernatką. Tamtejsza wiklina dała tytuł jednemu z tomików. Towarzyszyły mu żona Helena i suczka Heca (Hećka).

Helena i Leopold Staffowie z suczką Hecą (Hećką) na plebanii parafii św. Józefa w Skarżysku; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Na miasto tez oczywiście wychodził. Nie odmówił wtedy pogawędki z mieszkańcami, również odwiedzającym go na parafii. Lubił spotkania i pogawędki z dziećmi i młodzieżą. Skarżyszczanie zapamiętali go jako człowieka wielkiej kultury, choć dalekiego od oficjalności. Zawsze był nienagannie ubrany – w czarny garnitur z kamizelką i ciemną muchą. Marynarkę zdejmował tylko podczas największych upałów.

Leopold Staff cenił sobie pobyty w Skarżysku. Nasze miasto nazywał Rekonwalescentopolem. Atutem małego miasteczka był spokój i odpoczynek od zgiełku miasta i dokuczliwych miejskich upałów. Tak Leopold Staff wpisał się do kroniki parafialnej:

Czy czeka Ciebie droga bliska czy daleka, świat jest tak wielki tylko, jak serce człowieka.Leopold Staff

Odniósł się w ten sposób do przyjaźni z księdzem Boratyńskim. Do niej, również w kronice, odniosła się także Helena Staff:

Wśród licznych przyjaźni, ta przyjaźń, w tak szczególnych warunkach zawarta, będzie do końca naszego życia najmilsza i najcenniejsza, proszę o tym nigdy nie wątpić.Helena Staff

Helena Staff tak określiła miejsce, gdzie przebywali:

Błękitne świerki, kojąca zieleń, spokój i cisza, nad wszystkim pogoda – nieba i ducha – która niechaj tu mieszka zawsze.Helena Staff
Wpisy Leopolda i Heleny Staffów do kroniki parafialnej; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Ostatni przyjazd Leopolda Staffa do Skarżyska, w 1957 roku, był innych od dotychczasowych. W marcu tamtego roku zmarła Helena Staff. Zdruzgotany odejściem żony poeta już jakby szykował się do tego samego. Zanim przyjechał do Skarżyska z Warszawy, spalił wiele ze swoich osobistych dokumentów.

Nadszedł pamiętny dzień 31 maja 1957 roku. Po wspólnym śniadaniu z duchownymi Staff udał się do swojego pokoju. Gospodarze usłyszeli dochodzący z niego hałas. Pielęgniarka pobiegał do pokoju pety i została go na podłodze. Podała zastrzyk, ale ten już nie pomógł. Lekarz, który przybył wkrótce na plebanię, stwierdził zgon. Jak podaje parafialna kronika Leopold Staff zmarł o godz. 9.45.

Pogrzeb Leopolda Staffa odbył się w kościele św. Józefa 1 czerwca 1957 roku. Trumnę z ciałem poety przychodziły oglądać tłumy. Ciało Staffa przewieziono potem do Warszawy. Leopold Staff spoczął w alei zasłużonych cmentarza na Powązkach.

Pomnik Staffa w Skarżysku – pierwszy w Polsce!

Pamięć Leopolda Staff uczczono w naszym mieście wkrótce po jego śmierci. Jego imieniem nazwano ulicę w Kolonii robotniczej, a przy kościele na Zachodnim w 10. rocznicę śmierci postawiono jego popiersie. Leopold Staff został też patronem Ogólnopolskiego Turnieju Recytatorskiego, który odbywa się do dziś w Miejskim Centrum Kultury, wówczas noszącym nazwę Zakładowy Dom Kultury.

I to właśnie plac koło ZDK miało stać się miejscem kolejnego upamiętnienia Staffa. Upamiętnienia w postaci pomnika. Pomnika, nie dość, że nie byle jakiego, bo ogromnych gabarytów, to jeszcze pierwszego w Polsce. Okazją miała być 100. rocznica urodzin poety przypadając a w 1978 roku.

Jak postanowiono, tak zrobiono. Miejska Rada Narodowa powołała komitet budowy pomnika, a organizacją wzniesienia pomnika zajęło się Towarzystwo Miłośników Miasta Skarżyska-Kamiennej. Zadanie zostało wykonane i pomnik stanął na placu przy domu kultury, który to plac nazwano potem, całkiem logicznie zresztą, Placem Staffa.

Autorami rzeźby byli Sławomir Mieleszko i Józef Miller, lubelscy rzeźbiarze, związani z Wydziałem Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Pomnik był rzeźbiony na miejscu. Najpierw na placu stanął stos składający się z bloków piaskowca pochodzącego z okolic Pińczowa.

Czy wiesz, że…
Pomnik Leopolda Staffa, który stał kiedyś przy Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej, był rzeźbiony na miejscu.
Pomnik Leopolda Staffa jeszcze przed rzeźbieniem; fot. Skarżyskie Archiwum Cyfrowe

Uroczystości odsłonięcia zaplanowano na jesień 1978 roku. Setna rocznica śmierci Staffa przypadła bowiem 14 listopada 1978 roku. Uroczystości były dwudniowe i odbyły się 8 i 9 grudnia 1978 roku. W niektórych źródłach możemy spotkać się datami 7 i 8 grudnia. Pierwszego dnia odbyło się odsłonięcie, a na drugi dzień zaplanowano konferencję popularnonaukową.

Odsłonięcie pomnika Leopolda Staffa było dniem doniosłym, choć było zimno i wszyscy, co widać ma na zdjęciach, musieli być dość ciepło ubrani.

Tak pisało w relacji Nasze Słowo, gazeta Zakładów Metalowych:

Zajaśniała bryła rzeźbionego piaskowca w krajobrazie naszego miasta. Na tę chwilę czekaliśmy od dawna. Jest 7 grudnia 1978 roku (wspomniany wcześniej błąd – przyp. red.) – dzień historycznego odsłonięcia pierwszego w Polsce pomnika wielkiego poety i humanisty – Leopolda Staffa. Poety, którego los w ostatnich latach związał ze Skarżyskiem.Nasze Słowo

Zanim odsłonięto rzeźbę, przemawiali Tadeusz Malik, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Skarżyska-Kamiennej oraz Jan Król, naczelnik miasta. Pomnik odsłonili Barbara Dubińska – sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Kielcach oraz Zdzisław Błachucki – sekretarz Komitetu Miejskiego PZPR w Skarżysku.

Odsłonięcie pomnika Leopolda Staffa; fot. Edward Krokowski/Skarżyskie Archiwum Cyfrowe

Na płycie przy pomniku umieszczono napis, zawierający fragment z twórczości poety:

Ostatni z mego pokolenia,
Drogich przyjaciół pogrzebałem,
Widziałem, jak życie się zmienia,
I sam, jak życie, się zmieniałem

Leopold Staff
14 XI 1878 – 31 V 1957
W stulecie urodzin – społeczeństwo Skarżyska-Kamiennej

Czy wiesz, że…
Pomnik Leopolda Staffa, który stał kiedyś przy Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej, był był pierwszym pomnikiem poety w Polsce i najprawdopodobniej jedynym do tej pory.

Na uroczystości do Skarżyska zaproszono członków rodziny Leopolda Staffa. Przyjechały jego siostrzenica Halina Radlicz-Rühle oraz bratanica Elżbieta Staff-Zielińska.

Zaproszono również Tadeusza Różewicza, przyjaciela Leopolda Staffa, nie mniej już wówczas słynnego pisarza, dramaturga, również poetę. Do Skarżyska dotarł w przeddzień odsłonięcia pomnika. Udał się pod Dom Kultury i na plac przy nim, który nazwał rynkiem. Tak wspominał potem tę chwilę:

Na rynku stało coś bardzo wielkiego, bardzo wysokiego. To był ukryty pod białymi prześcieradłami (zasłonami) pomnik Leopolda Staffa. Wyglądał o zmierzchu jak duch, co straszy mieszkańców miasteczka.Tadeusz Różewicz

Słowa okazały się tak jakby prorocze, gdy przeczytamy za chwilę, co napisał o pomniku, który ukazał się jego, gości i skarżyszczan oczom kolejnego dnia.

Następnego dnia odbyło się odsłonięcie pomnika, potem bardzo ciekawa sesja, a może akademia, po akademii bankiet, a może obiad. Dwaj energiczni – plastycy (raczej amatorzy) – twórcy pomnika byli we wspaniałych humorach. Nastroje poprawiały się proporcjonalnie do ilości wypitych trunków. Ja byłem smutny, zrezygnowany, milczący po tym, co zobaczyłem, kiedy białe prześcieradła opadły z kamiennego Poldka.

Zdaje mi się, że grała orkiestra, że były jakieś przemówienia, śpiewy, ale to nie zagłuszyło dzikiej rozpaczy, jaka ogarnęła mnie na widok pomnika…

Monstrum ujrzało światło dzienne, monstrum w długiej kapocie z amputowanymi do kolan nogami, ze spodniami wpuszczonymi w betonową (a może marmurową) płytę… Główka mała, długa kamienna broda. Oto, co kryło prześcieradło.

Do tej pory nie mogę twórcom pomnika darować… pytałem, z kim konsultowano projekt… czemu mi nikt nie pokazał projektu… ale pełni życia projektanci byli coraz weselsi, odnieśli sukces… przepijali do mnie serdecznie, a ja uparcie powtarzałem siedzącej obok mnie pani, że pomnik jest okropny… najpierw szeptałem do ucha, ale po każdym kieliszku powtarzałem „okropny”…

Po 6 kieliszku wstąpił we mnie duch Katona Starszego… „ceterum censeo Carthaginem esse delendam”… w trakcie obiadu odmówiłem dalszych toastów na cześć twórców pomnika… łatwiej takiego potwora spłodzić i postawić niż przenieść w jakieś ustronne miejsce, albo rozebrać… obudził się we mnie anarchista dynamitard, zacząłem obliczać, ile trotylu albo dynamitu trzeba, żeby wysadzić posąg… razem z guzikami, które były jak żywe… jako autor komedii „Grupa Laokoona” miałem specjalne powody, aby z antypatią odnieść się do Kamiennego Poldka… Jedna „odsłona” komedii jest poświęcona pomnikom w PRL, w proroczym uniesieniu przestrzegałem… komitety, działaczy, rzeźbiarzy, jurorów, kombinatorów, osłów przed lekkomyślnym powoływaniem do życia licznych pomników potworów… ale nikt mnie nie słuchał… pomniki wyrastały jak grzyby po deszczu.
Tadeusz Różewicz

Swoje zdanie Różewicz wzmocnił jeszcze wierszem:

Poldek patrzy na swój pomnik

Widziałem w nocy Poldzia
Długo patrzał na siebie
Potem westchnął głęboko „dobrze, że jestem już w niebie…”

Tadeusz Różewicz przemawia podczas konferencji przy okazji odsłonięcia pomnika Leopolda Staffa; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

I jeszcze fragment wspomnień Tadeusza Różewicza wydanych kilka miesięcy potem.

Do domu wracałem późnym wieczorem, zawieja śnieżna wzmogła się, jechaliśmy po oblodzonej nawierzchni, wysłużona taksówka wpadła w poślizg, ledwo uszliśmy z życiem… jechaliśmy przez wiele godzin z prędkością rowerzysty, a nawet piechura… zapadałem czasem w krótki sen, budziłem się, marzyłem o tym, że jestem projektodawcą pomnika… na miejscu kamiennego potwora stała fontanna poświęcona Leopoldowi Staffowi… płyta z białego marmuru a na tej płycie wykuta jedna zwrotka wiersza:

Fontanna jest skrzydłem szklanym
Do miejsca przywiązanym.
Choć za wiatrem się chylą,
Nie dogoni motyla…
Tadeusz Różewicz

I wystarczy. Nie mamy już watpliwości, co Różewicz myślał o Staffie. Skarzyskim Staffie. Czy podobnie o pomniku myśleli bliscy Staffa? Tego nie wiemy. Nie znaleźliśmy żadnych komentarzy od bliskich poety.

Za to podczas konferencji Halina Radlicz-Rühle podarowała skarżyskiej filii Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej, która była współorganizatorem konferencji, rękopis Leopolda Staffa.

Pamiątką tej dzisiejszej uroczystości niech będzie manuskrypt wiersza Leopolda Staffa, napisanego w 1940 roku, w czasie okupacji hitlerowskiej o zniszczeniu pomnika Fryderyka Chopina w Warszawie. Jest to jeden z nielicznych manuskryptów ocalonych z pożogi warszawskiej w 1944 roku. Wręczam ten dar bibliotece pedagogicznej na ręce dyrektor Anieli Pawlik.Halina Radlicz-Rühle
Manuskrypt wiersza Leopolda Staffa, napisanego w 1940 roku, w czasie okupacji hitlerowskiej o zniszczeniu pomnika Fryderyka Chopina w Warszawie. Dar dla biblioteki pedagogicznej w Skarżysku; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

A taki był program konferencji:

  • Tadeusz Różewicz – W hołdzie Leopoldowi Staffowi
  • Doc. dr hab. Zbigniew Siatkowski (Uniwersytet Jagielloński) – Leopold Staff i Kazimierz Wierzyński
  • Mgr Maria Rell (Wojewódzka Biblioteka Pedagogiczna filia w Skarżysku-Kamiennej) – Poezja Leopolda Staffa a kształtowanie postawy młodzieży
  • Ks. Antoni Boratyński – Wspomnienie Leopolda Staffa
  • Mgr Stefan Cichoń (Zespól Szkół Ekonomicznych)
  • Występu laureatów Ogólnopolskiego Turnieju Recytatorskiego im. Leopolda Staffa
  • Złożenie kwiatów pod pomnikiem
Prelegenci i goście konferencji, od lewej:
mgr Stefan Cichoń, kurator mgr H. Stępień, ks. Antoni Boratyński, mgr Józef Sylwester (emerytowany nauczyciel), prof. Edward Rühle, Halina Radlicz-Rühle, Elżbieta Staff-Zielińska, Tadeusz Różewicz, mgr Aniela Pawlik, E. Zalewska, dyr. M. Furtak, mgr Maria Rell, doc. dr hab. Zbigniew Siatkowski; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Nie ma już Staffa koło Deka

Czy pomnik Staffa podobał się mieszkańcom Skarżyska? Zdania na pewno były podzielone. Wiele osób na pewno podzielało zdanie Tadeusza Różewicza. Nie da się ukryć, że kamienna figura była dość daleka od drobnej sylwetki poety. Już same gabaryty wzbudzały dysonans.

Nieistniejący już pomnik Leopolda Staffa przy Miejskim Centrum Kultury (fot. Edward Krokowski, archiwum.skarzysko.pl)
Plac Staffa jeszcze z pomnikiem Leopolda Staffa; fot. Edward Krokowski/Skarżyskie Archiwum Cyfrowe

I jakby tego było mało, z twarzy też przypominał kogoś innego. Skarżyszczanie zwali kamiennego Staffa „Leninem”, z racji podobieństwa do wodza radzieckiej rewolucji.

Pomnik Leopolda Staffa; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Początkowo o pomnik dbano. Było to zadanie pobliskiej szkoły zawodowej. Z czasem jednak to dbanie sobie odpuszczano. Pomnik niszczał, robiły się na nim zacieki, uwidaczniały się łączenia brył pomnika. Plac Staffa jest lubiany przez gołębie i inne miejskie ptactwo, więc i pomnik nosił ślady ich bytności w tym miejscu. Z płyty zaczęły też znikać litery.

Przy pomniku Leopolda Staffa; fot. archiwum Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej

Wreszcie, na początku obecnego stulecia postanowiono przebudować Plac Staffa przy okazji remontu gmachu MCK. W wytycznych dla projektantów nie było przymusu pozostawienia pomnika na odnowionym placu. I w efekcie, zwycięski projekt nie przewidywał obecności pomnika.

Pomnik planowano postawić na Skwerze Bzińskim, czyli placu przy skrzyżowaniu ulic Niepodległości i Legionów, czyli również w pobliżu kościoła św. Józefa, tak blisko miejsca, gdzie przebywał Staff. Zastąpiłby w tym miejscu czołg, który usunięto wcześniej, a został po nim sam postument.

Jednak pomnik Leopolda Staffa ostatecznie nie trafił w to miejsce. Kilka lat przeleżała na terenie Energetyki Cieplnej (dziś Celsium), ponieważ ta firma miała nie tylko miejsce, ale i sprzęt nadający się do demontażu pomnika.

Ostatecznie pofragmentowany pomnik spoczął przy Wielkim Piecu. Jednakże również w kawałkach. Razem z pierwszą wersja pomnika upamiętniającego odzyskanie dostępu morza stanowi, mimo wszystko jednak raczej przypadkową, namiastkę lapidarium. Pomnik Leopolda Staffa znajduje się tam do dziś, nabierając swoistej patyny w postaci mchu.

Staffowska spuścizna stało się więc uboższą o największą, przynajmniej gabarytowo, część. Coś jednak jeszcze nam ze Staffa zostało. Rozwinięcie tej kwestii w naszym wcześniejszym tekście:

31 maja 1957 – w Skarżysku zmarł Leopold Staff. Co po nim zostało?

 

Źródła:

Kronika i archiwalia Powiatowej Biblioteki Pedagogicznej w Skarżysku-Kamiennej – ogromne podziękowania za udostepnienie materiałów.

Słowo Ludu

Przemiany

Nasze Słowo

Wspomnienia Tadeusza Różewicza

 

 

 

 

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Zenon Zep nie żyje. Człowiek instytucja w Granacie Skarżysko, miał klub w sercu, o klubie wiedział wszystko

zeznon zep
Zenon Zep

Zmarł Zenon Zep. Od kilkudziesięciu lat był związany z Granatem Skarżysko-Kamienna. W swoim ukochanym klubie pełnił rozmaite funkcje.

Zenon Zep zmarł 8 grudnia 2024 roku w wieku 93 lat.

Z tych długich lat życia, wiele związany był z Granatem Skarżysko. Do klubu trafił tuż po wojnie. Był piłkarzem, działaczem, gospodarzem stadionu. Pracował na Zakładach Metalowych.

Chciałoby się napisać, że stadion na Rejowie to był jego drugi dom, ale tu trzeba by się zastanowić, czy nawet nie pierwszy. Musiał mieć naprawdę poważny powód, aby nie być na meczu. W domu nie potrafiły go zatrzymać nawet poważne choroby. Gdy kilka lat temu uległ poważnemu wypadkowi i potrącił go samochód, niedługo potem znów można go było zobaczyć w budynku klubowym lub gdzieś tuż obok.

Pan Zenek, bo tak o nim mówili wszyscy, był dobrym duchem klubu. Zawsze zatroskany o jego dobro, o grę drużyny, o stan stadionu. Wspominał stare, dobre czasy. Smucił się, że drużyna nie gra w wyższych klasach rozgrywkowych, że stadion popada w ruinę.

Był lubiany za to, jaki był dla klubu i ludzi. Gdy był w potrzebie po wypadku, społeczność piłkarska Skarżyska i regionu zebrała się, aby mu pomóc. Odbył się wtedy Turniej dla Pana Zenka.

Gramy dla pana Zenka – oldboye, amatorzy i sędziowie grali w turnieju, aby wspomóc Zenona Zepa

Z kolei w 2021 roku z okazji 90. urodzin Pana Zenka klub, składając życzenia, dziękował mu przed meczem za oddanie dla klubu. Piłkarze obu drużyn, a były to derby Granat–Orlicz, utworzyli szpaler. Zenon Zep otrzymał koszulkę z napisem „Byłeś, jesteś, będziesz” i numerem 31.

Zenek Zep chętnie dzielił się z nami opowieściami z dawnych czasów, opowiadał o początkach stadionu oddanego w 1955 roku. Ubolewał, że musiał być świadkiem, jak z najpiękniejszego stadionu w regionie stał się najgorszym. Nie doczeka już chwili, gdy będzie mógł spojrzeć na, mamy nadzieję, zmodernizowany stadion. Bogdanowi Winiarskiemu, równie legendarnemu człowiekowi Granatu, przybył poważny konkurent na patrona „nowego” stadionu.

Tak niedawno, bo 21 listopada 2024 roku, po raz ostatni rozmawialiśmy przy okazji życzeń na 93. urodziny. Choć poważne choroby nie oszczędzały Pana Zenka, to wydawało się, że jest niezniszczalny…

Panie Zenku. Byłeś, jesteś, będziesz… Będziemy pamiętać!

Składamy kondolencje najbliższym.

Pogrzeb Zenona Zepa odbył się 11 grudnia 2024 roku w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Skarżysku-Kamiennej. Pana Zenka zegnała rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, a także wiele osób ze środowiska piłkarskiego Skarżyska, w szczególności Granatu – obecni i byli piłkarze, trenerzy, działacze, a także kibice. Zenon Zep spoczął na cmentarzu w Wąchocku.

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Pomoc nie tylko od święta – młodzi skarżyszczanie wiedzą, jak pomagać i pięknie to pokazali

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Skarżysku-Kamiennej rozstrzygnął konkurs „Pomoc nie tylko od święta”. Młodzi skarżyszczanie otrzymali nagrody za piękne prace, a przy okazji mogli posłuchać rad tych, którzy pomagają innym właśnie nie tylko „od święta”, a na co dzień.

Skarżyski MOPS zaprosił uczniów starszych klas szkół podstawowych z terenu miasta do udziału w konkursie pt. „Pomoc nie tylko od święta”. Celem było propagowanie idei bezinteresownej pomocy wśród najmłodszych skarżyszczan. Bezinteresownej i niezależnej od okoliczności czy pory roku. Aby nie odbywała się ona tylko w tak uroczystym okresie roku, jakim są święta i czas przed nimi.

Uczniowie odpowiedzieli na zaproszenie dość licznie. Prace wykonało 86 osób. W ten sposób dzieci wykazały się z jednej strony swoim talentem plastycznym, a z drugiej przybliżyły pracę tzw. zawodów pomocowych. Do nich zaliczają się też właśnie pracownicy pomocy społecznej.

Uroczyste zakończenie konkursy odbyło się dokładnie w mikołajki, więc zdobyte nagrody były jednocześnie prezentami mikołajkowymi. Nagrody otrzymali najlepsi uczestnicy konkursu, ale z upominkiem z ceremonii wręczenia wyszedł każdy uczestnik.

Gośćmi finału konkursy były osoby, które również na co dzień pomagają innym. Andrzej Staśkowiak, przyrodnik, działający w Stowarzyszeniu Nasz Rejów, opowiadał, jak pomagać przyrodzie, w tym zwierzętom. Wśród inicjatyw jego stowarzyszenia jest między innymi kaczkomat, czyli karmnik dla kaczek i innych ptaków, społeczne nasadzenia roślin czy monitorowanie stanu wody w zalewie Rejów.

Maria Filipiak i Agata Klimek, czyli prezeska i wiceprezeska Fundacji Ludzie z Natury, podejmują liczne inicjatywy, które niosą pomoc ludziom w różnych dziedzinach życia. Poza tym, że również promują życie w zgodzie z naturą, dbają o nią, jednocześnie pomagają ludziom – organizują między innymi wymiany ubrań i prowadzą lodówkę społeczną w prowadzonej przez siebie Strefie LAS.

Gościniami spotkania były też Agnieszka Barwicka i Oliwia Składanowska ze Stowarzyszenia Zwierzęta Niechciane. Ich organizacja pomaga porzuconym zwierzętom, próbując znaleźć dla nich nowe domy. W międzyczasie opiekują się i w razie potrzeby leczą czworonogi. Wśród  zwierzaków, jak powiedziały, w naszym mieście dominują koty.

O pomocy innym mówiła też Karolina Dulęba z MOPS-u, Starszy Specjalista Pracy Socjalnej. Młodzież wykazała się dużą wiedzą o poruszanych tematach.

Uczestnikom konkursu gratulowali dyrektor MOPS Michał Kocia oraz Paweł Sobótka, właściciel firmy Scarnet, jednego z fundatorów nagród.

Prace uczniów można obejrzeć na wystawie, która znajduje się w sali lustrzanej Miejskiego Centrum Kultury w Skarżysku i będzie czynna do 13 grudnia 2024 roku.

Gratulacje dla uczniów! Brawa dla wszystkich, którzy pomagają!

Konkurs „Pomoc nie tylko od święta” – wyniki:

Klasy 4–6

1. miejsce – Amelia Dudek – SP 7

2. miejsce – Gabriela Gruszczyńska – Prywatna Szkoła Podstawowa

3. miejsce – Jakub Karnecki-Lisowski – SP 13

Wyróżnienia: Zuzanna Antos – SP 2, Bartłomiej Niziołek – SP 7, Tomasz Babuśka – SP 1

Klasy 7–8

1. miejsce – Zofia Wiśniewska – SP 7

2. miejsce – Lena Majcher – SP 2

3. miejsce – Piotr Młodawski – SP 13

Wyróżnienie: Laura Anyst – PSP, Lena Biernacka – SP 13, Elżbieta Figarska – SP 13

Sponsorami nagród w konkursie byli: Scarnet – dostawca internetu i usług teleinformatycznych w Skarżysku, hurtownia papiernicza Complete w Skarżysku, sklep Lewiatan z ul. Norwida 9 w Skarżysku, jadłodajnia Dobre Jadło w Skarżysku, ProService w Skarżysku, Unicomp – firma informatyczna w Skarżysku.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Skarżyska choinka miejska już rozświetlona. Teraz jest na Placu Staffa

Plac Staffa przy Miejskim Centrum Kultury jest w tym roku centrum świątecznym Skarżyska-Kamiennej. Na początek odbyły się mikołajki, a podczas nich zapalono światełka na choince miejskiej.

Przez kilkanaście ostatnich latach oficjalna skarżyska choinka miejska była stawiana na skwerku przy dworcu PKP. W tym roku tradycja uległa zmianie. Teraz choinka stoi na Placu Staffa przy MCK.

W piątek 6 grudnia 2024, zgodnie z datą, odbyły się mikołajki. I jednym z punktów programu spotkania było zapalenie światełek na choince. Chwilę przedtem prezydent Arkadiusz Bogucki wraz ze swoimi zastępcami, Konradem Wikariuszem i Iwoną Jeziorską, skarbniczką miasta Ewą Pawełczyk oraz nową dyrektor MCK Agnieszką Włodarczyk-Mazurek, złożyli życzenia obecnym i wszystkim mieszkańcom Skarżyska.

Tak więc teraz oficjalna choinka miejska stoi przy scenie letniej MCK, ale dekoracji świątecznych jest na Placu Staffa więcej. Rozświetlone są również dwie naturalne rosnące tam choinki.

Potem można już było korzystać z atrakcji. Najmłodsi ruszyli tłumnie do Mikołaja, który miał dla dzieciaków drobne upominki. Animatorzy MCK zaprosili z kolei do robienia papierowego łańcucha choinkowego, a fotoreporter Mariusz Busiek do robienia pamiątkowych zdjęć w świątecznej ramce.

Starsi za to ustawili się w kolejce do stoiska Centrum Integracji Społecznej, które na co dzień pysznie karmi w niedawno uruchomionej jadłodajni Jadło-Mania, a tutaj ekipa CIS-u dała próbkę swoich kulinarnych możliwości serwując pierogi, paszteciki i barszczyk.

Trio prezydenckie wraz z przewodniczącym Młodzieżowej Rady Miasta Stanisławem Strzeleckim częstowało obecnych słodyczami, które idealnie nadawały się na deser.

Wszystko to odbywało się przy dźwiękach kolęd i świątecznych piosenek w wykonaniu młodzieżowej grupy wokalnej z Miejskiego Centrum Kultury.

A to filmik nagrany przez Annę Kaczmarek:

Tego samego dnia, ale już wewnątrz MCK, na sali widowiskowej, odbył się spektakl „Magiczne zamieszanie w Elfowie” w wykonaniu Studia Teatralnego Moniki Wójtowicz.

Na Placu Staffa będzie więcej wydarzeń w okresie świąteczno-noworocznym. Jeszcze przed świętami, w niedzielę 15 grudnia 2024 roku, odbędzie się jarmark świąteczny.

jarmak swieta 2024 skarzysko
Zapraszamy na jarmark świąteczny przez Bożym Narodzeniem 2024 w Skarżysku-Kamiennej; grafika: MCK

Trzeba jednak dodać, że przy dworcu kolejowym w tym roku również stanie choinka. Z kolei przy niej, w sobotę 14 grudnia 2024 roku, odbędzie się tam „Kolędowanie z pupilami”. To inicjatywa Stowarzyszenia Przyjazne Skarżysko i Stowarzyszenia Zwierzęta Niechciane. Rozpocznie się o godz. 15.00, a w programie oprócz śpiewów będzie poczęstunek, animacje i konkursy, w tym konkurs na najlepszą stylizację świąteczną dla czworonożnego pupila.

Zapraszamy!

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Tego dnia w Skarżysku – 5 grudnia 1945: Makabryczne morderstwo na Żydach

Macewa na cmentarzu żydowskim w Skarżysku. W grobie pochowani zostali zamordowani 5 grudnia 1945 roku - Izaak (Icek) Warszauer i Szamaj (Samson) Warszauer

5 grudnia 1945 roku w Skarżysku-Kamiennej zamordowano pięcioro Żydów, którzy po wojnie wrócili do swoich domów. Morderstwo było wyjątkowo brutalne, a wśród sprawców byli ówcześni milicjanci i dawni żołnierze Armii Krajowej. O morderstwie można przeczytać w głośnej książce oraz w internecie.

Wojenna tragedia Skarżyska

Skarżysko-Kamienna w czasie II wojny światowej przeszło prawdziwą gehennę. Przez historyków zaliczane jest do miejsc wyjątkowo dotkniętych wojenną tragedią. Tak między innymi twierdzi Sebastian Piątkowski, historyk radomskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, który wojenną tragedię Skarżyska opisywał w książkach, artykułach, a mówił o nich także podczas prelekcji.

O wyjątkowo tragicznych dziejach Skarżyska-Kamiennej w latach wojny – Sebastian Piątkowski napisał książkę o naszym mieście

Skarżyszczanie ginęli w domach, na ulicach, w miejscach zbiorowych egzekucji. Brzask i Bór to największe z nich i o nich każdy skarżyszczanin chyba wie. A przecież były też inne liczne miejsca, także poza Skarżyskiem jak choćby radomski Firlej, gdzie zbiorowo ginęli skarżyszczanie oraz przywożeni do nas mieszkańcy spoza naszego miasta.

Wśród ofiar nazistowskiej machiny śmierci byli też Żydzi, zarówno skarżyscy, jak i przywożeni do nas z innych części Polski. Największym miejscem holocaustu Żydów w Skarżysku był obóz pracy w fabryce HASAG, utworzonej przez Niemców na terenie Państwowej Fabryce Amunicji, czyli dzisiejszego Mesko. W materiałach historycznych jest mowa o nawet 35 tysiącach ofiar. Choć uważa się tę liczbę za zawyżoną, a bardziej realne jest kilkanaście tysięcy zamordowanych, to i tak jest to wręcz niewyobrażalny ogrom tragedii. W Skarżysku istniało też getto żydowskie.

W efekcie wojennego piekła nasze miasto w ujęciu procentowym straciło więcej mieszkańców niż cały kraj ogółem. Wystarczy wskazać dane. W momencie wybuchu II wojny światowej w Skarżysku mieszkało blisko 24 tysiące ludzi, a w styczniu 1945 roku już tylko nieco ponad 16 tysięcy. To oznacza mniej ludzi o blisko 1/3!

Powojenna tragedia Żydów

Gehenna Żydów nie zakończyła się wraz z końcem wojny. Z pewnością wiele osób, a już szczególnie mieszkańców naszego regionu,  słyszało o pogromach żydowskich, ponieważ największy z nich miał miejsce w Kielcach w lipcu 1946 roku. Dochodziło też do wielu morderstw. Do miejsc, gdzie po wojnie ludność żydowska traciła życie, zalicza się też Skarżysko-Kamienna.

O miejscach takich żydowskich tragedii napisał Julian Kwiek w książce „Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947”. O książce napisał z kolei Adam Leszczyński na portalu OKO.press w tekście pt. „Historyk policzył Żydów zamordowanych przez Polaków po wojnie. Szokujące wyniki nowych badań”.

Link do tekstu: https://oko.press/mordy-na-zydach-po-wojnie-ile-ich-bylo-naprawde

Jak podaje autor książki, a cytuje za nim autor tekstu, od lipca 1944 roku do końca 1947 roku zamordowano w Polsce od 1074 do 1121 osób pochodzenia żydowskiego.

W tekście i książce czytamy:

Morderstwa popełnione na Żydach były ewidentnie związane w części z obawą o konieczność zwracania im mienia (albo z ogólnym lękiem przed powrotem Żydów). Do przytłaczającej większości z nich doszło w kilku województwach – białostockim, lubelskim, rzeszowskim, kieleckim i krakowskim.Julian Kwiek „Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947”

Na tej tragicznej mapie znalazło się też Skarżysko-Kamienna, wtedy leżące w województwie kieleckim. Do szczególnie brutalnego morderstwa doszło 5 grudnia 1945 roku. Julian Kwiek pisze w swojej książce również o nim.

Tamtego dnia do Żydów, którzy po wojnie wrócili do swoich mieszkań w jednej z kamienic przy ul. 3 Maja na osiedlu Dolna Kamienna, przyszła grupa Polaków. Obrabowali gospodarzy, a następnie ich zamordowali.

Mordercami byli mieszkańcy wsi Pogorzałe, która wtedy nie znajdowała się jeszcze granicach Skarżyska-Kamiennej.

  • Marian Kępa (lub Kempa) – w czasie wojny żołnierz Armii Krajowej, po wojnie milicjant w Skarżysku
  • Czesław Półtorak ˜– w czasie wojny żołnierz AK
  • Stefan Tomaszewski – komendant posterunku Milicji Obywatelskiej w Skarżysku

Współuczestniczką morderstwa została też uznana Kazimiera Gzymek, właścicielka sklepu i restauracji. Wystąpiła tu w roli paserki. To do niej po morderstwie ze zrabowanymi rzeczami udali się sprawcy. Spożywali też w jej lokalu alkohol.

Kronika skarżyskiej komendy Policji, obejmująca również lata, kiedy funkcjonowały Milicja Obywatelska i Rejonowy Urząd Spraw Wewnętrznych, podaje jeszcze jedno nazwisko w gronie sprawców – Bolesław Koselnik.

Jak bardzo morderstwo było brutalne, a postępowanie sprawców bezwzględne, niech świadczy choćby to, że opis wydarzenia został wybrany przez Adama Leszczyńskiego jako cytat w tekście o książce.

Poniżej cytat, jednak okrojony ze względu na drastyczne fragmenty. Pełny fragment znajduje się w tekście na OKO.press i w książce.

Jeszcze przed morderstwem Kępa i Półtorak obrabowali Żydówkę Rozalię Kopel i Żyda Ledermana, zabierając 42 tys. złotych, dwie obrączki złote i zegarek. Po napadzie cała czwórka podzieliła się łupami. Ponieważ Kopel rozpoznała na ulicy Półtoraka, o czym zameldowała Tomaszewskiemu, sprawcy usiłowali ją zabić, co jednak się nie powiodło.

5 grudnia wieczorem wszyscy trzej udali się do mieszkania, gdzie mieszkali Żydzi. Na pytanie mieszkańców kim są, odpowiedzieli, że są Żydami z Rosji. Wtedy wpuszczono ich do mieszkania. Po obrabowaniu mieszkańców wszystkich zastrzelono. Sprawcy odznaczali się dużym zwyrodnieniem. (…)
Julian Kwiek „Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947”

Ofiarami morderstwa było czterech mężczyzn i jednak kobieta:

  • Icek (Izaak) Warszauer
  • Samson (Szamaj) Warszauer
  • Szmul Muller
  • Abram Herszenfus
  • Chaja Lewit

Dwaj pierwsi zostali pochowani na cmentarzu żydowskim na Łyżwach. Zachowała się macewa nagrobka. Czy również tam pochowano pozostałe ofiary, a ich nagrobki uległy zniszczeniu, tego nie wiemy.

Macewa na cmentarzu żydowskim w Skarżysku. W grobie pochowani zostali zamordowani 5 grudnia 1945 roku – Izaak (Icek) Warszauer i Szamaj (Samson) Warszauer

Sprawcy morderstwa zostali skazani na karę śmierci w procesie toczącym się w Łodzi, przed Wojskowym Sadem Okręgowym. Jak wyjaśniał skarżyski historyk Marcin Medyński podczas spaceru śladami społeczności żydowskiej wiosną 2024 roku, skarżyska Milicja nie była skora zająć się sprawą ze względu na powiązania ze sprawcami, a również, jeśli chodzi o pobliskie Kielce, obawiano się, że może dochodzić do nieprawidłowości.

Tak o wyniku procesu pisało w kwietniu 1946 roku Życie Warszawy:

Przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Łodzi stanęli trzej bandyci i

ich wspólniczka, oskarżeni o napady rabunkowe i morderstwa w Skarżysku. Nazwiska oskarżonych brzmią: Czesław Półtorak, Stefan Tomaszewski – były funkcjonariusz MO w Skarżysku, Marian Kempa, również były funkcjonariusz MO w Skarżysku i Kazimiera Gzymek, właścicielka sklepu spożywczego.

Banda dokonała na szosie Skarżysko – Rydłowo* kilku napadów rabunkowych na pasażerów w samochodach.

Wojskowy Sąd Okręgowy skazał wszystkich oskarżonych na karę śmierci przez rozstrzelanie.
Życie Warszawy

* najprawdopodobniej pomyłka i chodzi o Radom.

O wyroku w sprawie morderstwa na Żydach w Skarżysku-Kamiennej 5 grudnia 1945 roku napisało Życie Warszawy; źródło: Życie Warszawy 20-22.04.1946 r., Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa

Jak widać, Życie Warszawy również podaje tylko cztery nazwiska (bez Koselnika).

Morderstwo skarżyskich Żydów w dokumencie

Morderstwo to będzie jednym z wątków w filmie dokumentalnym, który ukaże się w 2025 roku w telewizji TVP World. Odcinek dotyczący Skarżyska będzie jedną z dwunastu części cyklu zatytułowanego „Przez pamięć i zapomnienie”, którego producentem jest firma Golem Media Rafał Kotomski. Cykl nawiązuje do książki Mordechaja Canina „Przez ruiny i zgliszcza. Podróż po stu zgładzonych gminach żydowskich w Polsce”. Autor po II wojnie światowej zwiedził miejsca, gdzie były społeczności żydowskie, wspominając czasy przedwojenne.

Tragiczne wydarzenie z ulicy 3 Maja nie będzie jednakże jedynym wątkiem filmu. Będzie tam też mowa o innych aspektach obecności Żydów w Skarżysku, w tym również o współczesnych nawiązaniach do ich obecności w Skarżysku, jakim był choćby niedawny festiwal Werk Alef.

 

Źródła:

Julian Kwiek – Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947.

Adam Leszczyński – Historyk policzył Żydów zamordowanych przez Polaków po wojnie. Szokujące wyniki nowych badań – OKO.press

Życie Warszawy, Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa

Kronika MO/RUSW – Komenda Powiatowa Policji Skarżysko-Kamienna

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Stypendia Fundacji Daj Szansę już w rękach uczniów. Uroczyste wręczenie będzie na świetnie zapowiadającym się koncercie

Fundacja Daj Szansę wręczyła uczniom stypendia na rok szkolny 2024/25. Uroczysta część wręczenia odbędzie się podczas najbliższego koncertu charytatywnego. A ten już lada dzień.

Jak co roku od ponad już dwudziestu lat Fundacja Daj Szansę ufundowała stypendia dla utalentowanej młodzieży z Powiatu Skarżyskiego. W roku szkolnym 2024/25 otrzymuje je 18 uczniów szkół średnich, mieszkańców Powiatu Skarżyskiego, choć niekoniecznie uczących się w naszych lokalnych szkołach.

Na spotkaniu, które odbyło się 3 grudnia 2024 roku, stypendyści podpisali umowy i otrzymali pieniądze za pierwsze trzy miesiące. Kolejne raty będą otrzymywać na konto. Stypendia wynoszą od 200 do 350 złotych miesięcznie.

Prezeska fundacji Joanna Wężyk gratulowała stypendystom, którymi są utalentowani, szczególnie artystycznie, młodzi ludzie ze Skarżyska i okolic.
W zamian stypendyści zobowiązani są do wspierania fundacji w jej działaniach oraz dbania o jej dobre imię.

Joanna Wężyk dziękowała też darczyńcom, w tym podatnikom, którzy przekazali fundacji 1,5% podatku – za 2024 rok było to 31 881,50 złotych. Słowa wdzięczności skierował też do sponsorów fundacji, których, jak powiedziała, systematycznie przybywa.

Stypendyści jeszcze raz wkrótce pojawią się razem w jednym miejscu. Podczas najbliższego, 54. koncertu charytatywnego Fundacji Daj Szansę, uroczyście zostaną im wręczone decyzje o stypendiach.

Koncert ten odbędzie się już lada dzień, w niedzielę 8 grudnia 2024 roku, w Miejskim Centrum Kultury. Będzie to koncert różniący się od dotychczasowych. Szczegóły znajdują się poniżej. Zapraszamy na koncert. Na pewno warto, ponieważ będzie to kolejna szansa wesprzeć Fundację Daj Szansę, ponieważ w trakcie koncertu odbędzie się kwesta na fundusz stypendialny.

Dla Fundacji Daj Szansę i dla nas zaśpiewają… skarżyscy nauczyciele. Zapraszamy na koncert charytatywny

Stypendyści Fundacji Daj Szansę w roku szkolnym 2024/25:

Stypendium artystyczne otrzymali:

  • Miłosz Dobrucki – Zespół Szkół Muzycznych im. Oskara Kolberga w Radomiu, Zespół Szkół Elektronicznych w Radomiu
  • Maria Boruń – Gminny Ośrodek Kultury w Bliżynie, I LO

Stypendium naukowe „Żaczek” otrzymali:

  • Oskar Bugała – ZST
  • Zofia Jabłońska – I LO
  • Patrycja Kijanka – I LO
  • Bartłomiej Łukomski – ZSE
  • Aleksandra Madej – II LO Nowy Sącz
  • Bartosz Materek – II LO
  • Zuzanna Olszewska – ZSE
  • Julia Parszewska – ZST
  • Zofia Polewczyk – II LO
  • Łukasz Prus – I LO
  • Jakub Stępnik – I LO
  • Gabriela Szczytowska – I LO
  • Maksymilian Woś – ZSE
  • Daniel Zieliński – ZSE

Ponadto zarząd fundacji przyznał dwie nagrody za osiągnięcia naukowe i działalność społeczną na rzecz Fundacji. Otrzymali je:

  • Tomasz Jakubczyk – II LO
  • Miłosz Zbroja – II LO

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Skarżyskie Święto Fabryk 2024. Muzyczne podkreślenie przemysłowo-kolejowej historii Skarżyska na scenie w Semaforze

Kolejna edycja Skarżyskiego Święta Fabryk odbyła się w klubie muzycznym Semafor w Skarżysku-Kamiennej. W tym roku była połączeniem historii i muzyki.

Od plemion posługujących się ledwo obrobionym krzemieniem do gwizdu pierwszej parowej lokomotywy minęło kilka tysięcy lat. Jedno i drugie działo się w tym miejscu – nad Kamienną. Ten sam człowiek – czy może zupełnie inny – od zawsze pragnący okiełznać siły natury, których sam w jakiejś mierze jest integralną częścią. Pierwszym wielkim na tej drodze sukcesem była rewolucja neolityczna, a kiedy nauczył się oswajać dziko żyjące zwierzęta oraz planowo siać i zbierać plony z dotąd dziko rosnących traw. Później doszła jeszcze umiejętność wytarzania narzędzi z innych niż kamień materiałów – najpierw z brązu, później z żelaza. Minęły kolejne tysiąclecia, w których ten tryb życia nie uległ większym zmianom. I wśród setek, tysięcy ludzkich siedzib, między nimi powstały również te nad rzeką Kamienną i Kamionką – Bzin , Skarżysko, Rejów. Jednak ta ludzka chęć opanowania w jak największym stopniu natury generowała coraz to większa pomysłowość, udoskonalano różne wynalazki, aż w końcu w wieku XVIII i XIX nastąpiło zjawisko jakościowo zupełnie nowe – rozpoczęła się rewolucja przemysłowa.

I do Skarżyska też przemysł dotarł. Dotarł głównie dzięki kolei, która dotarła tu pod postacią Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej w 1885 roku. W przyszłym roku będziemy obchodzić okrągłą rocznicę 140-lecia uruchomienia tej linii kolejowej. Dalej już się potoczyło, niczym po szynach. Rosły fabryki mniejsze iw większe. Z czasem było ich mnóstwo. Był też i gorsze okresy, kiedy ich ubyło.

Ale wciąż są powody, by świętować fabryczną rzeczywistość Skarżyska, bo jeszcze jest tu obecna. I stąd też Skarżyskie Święto Fabryk, które organizuje Tomasz Juchniewicz. To wydarzenie, które przybliża przemysłowy rodowód Skarżyska.

Jako że znaczna część tego fabrycznego dziedzictwa to już historia, to i zazwyczaj od dawki historii Skarżyskie Święto Fabryk się zaczyna. Tym razem z prelekcją wystąpił Karol Miernik, historyk, członek Fundacji Triada. Miała tytuł „140 lat na żelaznym szlaku, czyli rzecz o duszy industrialnej”, której fragment zacytowany jest wyżej. Karol Miernik przybliżył rozwój Skarżyska, w sumie bardziej miejsca na mapie, gdzie dziś jest Skarżysko, a gdzie przemysł w różnych formach obecny był od tysiącleci.

Głównym punktem programu Skarżyskiego Święta Fabryk jest jednak muzyka. W tym roku na scenie pojawili się wykonawcy, których już na tej imprezie słyszeliśmy. Zawitali do nas Propan, czyli Profesor Panczur, z Radomia oraz zespół Towot, czyli ex Smar SW, z Rzeszowa. I teksty i muzyka świetnie pasowały nie tylko do charakteru imprezy (co jest oczywistą oczywistością), ale też do miejsca, gdzie Skarżyskie Święto Fabryk odbywa, czyli klubu muzycznego Semafor. Tu kiedyś toczyło się kolejarskie robotnicze życie, a teraz toczy się kulturalne życie Miasta Kolejarzy, jak nazywane jest Skarżysko-Kamienna.

Poniżej link do relacji Profesora Panczura i jego nagranie występu Towotu.

Relacja ze Skarżyskiego Święta Fabryk 2024.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Tysiące kilometrów rowerem przez świat kontrastów. Anna Waksmundzka opowiadała o wycieczce rowerowej przez Amerykę

W Strefie LAS Fundacji Ludzie z Natury Anna Waksmundzka po raz kolejny opowiadał o swoich wycieczkach. Tym razem wspominała wyprawę do Ameryki Środkowej i Południowej. Tę część świata przemierzyła rowerem, nabijając licznik aż do 10 tysięcy kilometrów.

Na poprzednim spotkaniu Anna Waksmundzka opowiadała w Strefie LAS o podróży po Portugalii. Tym razem na zaproszenie Fundacji Ludzie z Natury podzieliła się swoimi wrażeniami o podróży dużo odleglejszej i dłuższej.

Kilka lata temu wraz ze swoim partnerem Piotrem zwiedzała Amerykę Środkową i część Południowej. Była to wyprawa z rodzaju ekstremalnych. Trwała aż 8 miesięcy, miała ok. 10 tysięcy kilometrów i wiodła przez 12 krajów.

Tyle krajów, tyle czasu i przebytych kilometrów mogło oznaczać tylko jedno – mnóstwo wrażeń. I jak wiele osób może się spodziewać – bardzo skrajnych.

Ogromnemu bogactwu tej części Ameryki towarzyszy z jednej strony ogromne bogactwo przyrody, a z drugiej ubóstwo ludzi. Przyroda i ogromne przestrzenie nie pozostawiają obojętnym. To przecież tak różne od naszych widoki. Temu wszystkiemu towarzyszyły perypetie nierzadko dotykające podróżników. W przypadku Anny i Piotra były to na przykład awarie rowerów.

Wiele obaw budziło też bezpieczeństwo. Ta część świata powszechnie uważana jest za niezbyt bezpieczną. Jak powiedział podróżniczka, lokalni mieszkańcy zawsze wypowiadali się lepiej o swoich krajach niż sąsiednich. Mimo ostrzeżeń o niebezpieczeństwach czyhajacych na każdym kolejnym kraju, podróżnikom udało się zakończyć wyprawę bez niebezpieczeństw.

Anna i Piotr zwiedzili zarówno tak popularne miejsca jak inkaskie miasto Machu Picchu, jak również zupełne odludzia, gdzie turyści zaglądają rzadko albo wcale. Wśród atrakcji, które zrobiły na nich największe wrażenie były aktywny wulkan Volcán de Fuego czy pustynia solna w Boliwii. Pomagali też ratować nowo narodzone żółwie skórzaste, gotowali posiłki wraz z mieszkańcami wiosek. Jeśli o jedzenie chodzi, to oczywiście w diecie dominuje wszechobecna kukurydza pod różnymi postaciami.

Na koniec podróży podróżnicy sprzedali rowery, aby już bez nadmiaru bagażu móc zwiedzać kolejne atrakcje.

Fundacja Ludzie z Natury  zapowiada kolejne spotkania podróżnicze. Zapraszamy nie tylko miłośników podróży, ale też tych, którzy być może szukają inspiracji do ruszenia w świat.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Choinka miejska w Skarżysku od teraz w nowym miejscu! Zapraszamy na spotkanie mikołajkowe, jarmark świąteczny i inne atrakcje

choinka miejska skarzysko
Image by Gerd Altmann from Pixabay

Już wkrótce w Skarżysku spotkanie przy miejskiej choince. Od teraz będzie ona stać w nowym miejscu, a spotkaniu będą towarzyszyć dodatkowe atrakcje. W tym roku będzie również jarmark świąteczny i ten po raz pierwszy odbędzie się na świeżym powietrzu, właśnie przy miejskiej choince.

Święta coraz bliżej, więc czas zapalić światełka na choince miejskiej. Od tego roku następuje zmiana. Choinka miejska „przenosi się” spod dworca PKP na Plac Staffa przy Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku.

Na placu, nad którym kiedyś górował pomnik Leopolda Staffa, teraz górować będzie choinka. Mają też stanąć mniejsze drzewka, którym towarzyszyć będą rosnące już tam iglaki. Na placu zrobi się więc mocno świątecznie.

Spotkanie z zapaleniem lampek na choince odbędzie się w najbliższy piątek, czyli dokładnie w mikołajki, 6 grudnia 2024 roku. Początek o godz. 16.00.

Zobacz relację z wydarzenia:

Skarżyska choinka miejska już rozświetlona. Teraz jest na Placu Staffa

W programie spotkania:

  • uroczyste zapalenie światełek na choince
  • wspólne śpiewanie świątecznych piosenek
  • świąteczny poczęstunek
  • warsztaty plastyczne
  • upominki od Mikołaja
choinka miejska skarzysko 2024
Zapraszamy na spotkanie przy choince miejskiej w Skarżysku-Kamiennej – 6 grudnia 2024 r.; grafika: MCK

Tuż po spotkaniu zapraszamy na salę widowiskową MCK na spektakl teatralny dla dzieci „Magiczne zamieszanie w Elfowie” w wykonaniu najmłodszej grupy Studia Teatralnego Moniki Wójtowicz.

Początek przedstawienia o godz. 18:00. Wstęp jest darmowy, a bezpłatne wejściówki są do odebrania w Impresariacie Artystycznym MCK.

spektakl mikolajki 2024 skarzysko
Zapraszamy na spektakl teatralny dla dzieci „Magiczne zamieszanie w Elfowie” w wykonaniu najmłodszej grupy Studia Teatralnego Moniki Wójtowicz; grafika: MCK

Natomiast w niedzielę 15 grudnia 2024 roku zapraszamy na jarmark świąteczny. W tym przypadku również nastąpi zmiana. Do tej pory jarmark odbywał się wewnątrz Miejskiego Centrum Kultury, a w tym roku również przeniesie się na Plac Staffa.

Na jarmarku będzie można podziwiać i oczywiście kupować rękodzieło wykonane przez naszych lokalnych rękodzielników i artystów. Będą też swojskie wyroby wykonane przez koła gospodyń wiejskich z okolic Skarżyska.

W świąteczną atmosferę wprowadzi nas nastrojowa muzyka oraz żywa szopka.

Jarmark świąteczny potrwa od godz. 14.00 do 18.00 w niedzielę 15 grudnia 2024 roku.

Zapraszamy!

Zapraszamy również na sylwestra pod gwiazdami 2024 w Skarżysku:

Sylwester 2024 pod gwiazdami w Skarżysku! Zapraszamy na Plac Staffa na powitanie nowego roku

jarmak swieta 2024 skarzysko
Zapraszamy na jarmark świąteczny przez Bożym Narodzeniem 2024 w Skarżysku-Kamiennej; grafika: MCK
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE