Strona główna Blog Strona 211

Literacki autobus na ulicach miasta. Tak wyglądało Narodowe Czytanie 2019 w Skarżysku

Narodowe Czytanie 2019 w Skarżysku-Kamiennej miało nietypową i bardzo oryginalną formę – po mieście jeździł literacki autobus, który zatrzymał się na ośmiu przystankach w różnych punktach.

Na każdym z ośmiu przystanków czytano inną nowelę. Bo właśnie osiem nowel zostało wybranych do tegorocznej edycji Narodowego Czytania.

Wśród czytających je byli m.in.:

  • zastępca prezydenta Skarżyska Andrzej Brzeziński
  • sekretarz powiatu skarżyskiego Małgorzata Nosowicz
  • dyrektor MCK Katarzyna Michnowska-Małek
  • dyrektor biblioteki publicznej Iwona Kowaleska
  • dyrektor szkoły muzycznej Ewa Krakowiak
  • liderka zespołu Perły z Lamusa Anna Tchórzewska
  • Maria Wrzeszczewicz
  • Oliwier z placówki Przystań
  • Ula Cywińska
  • członkowie Grupy Literackiej „Wiklina” na czele z jej opiekunką Elżbietą Jach

Nowele były czytane m.in. w MCK, koło urzędu miasta, na ulicy Sokolej, przy szkole muzycznej czy w okolicy dworca PKP.

W Przystani jednym z czytających był wychowanek placówki Oliwier, a Maria Wrzeszczewicz dodatkowo opowiedziała dzieciom bajkę z morałem.

Podczas Narodowego Czytania 2019 czytano nowele:

  • Dobra pani – Eliza Orzeszkowa
  • Dym – Maria Konopnicka
  • Katarynka – Bolesław Prus
  • Mój ojciec wstępuje do strażaków (ze zbioru: Sanatorium pod Klepsydrą) – Bruno Schulz
  • Orka – Władysław Stanisław Reymont
  • Rozdzióbią nas kruki, wrony… – Stefan Żeromski
  • Sachem – Henryk Sienkiewicz
  • Sawa (z cyklu: Pamiątki Soplicy) – Henryk Rzewuski

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Mickiewicz się integruje – uczniowie i nauczyciele na rajdzie na Rejowie

Tegoroczny rajd integracyjny II Liceum Ogólnokształcącego odbył się na Rejowie. Uczniowie ze swoimi nauczycielami mogli spędzić czas a różne sposoby.

Po poniedziałkowym rozpoczęciu roku szkolnego w II LO, uczniowie szkoły już mieli pierwszą okazję do wspólnej zabawy, a był nią rajd integracyjny z metą na Rejowie.

Na wodzie, pod siatką przy ognisku, na kocu – sposobów integracji na tegorocznym rajdzie było do wyboru wiele. Uczniowie mogli żeglować, próbować swoich sił w windsurfingu, grać w siatkę czy w bocce. Kto wolał, mógł po prostu odpoczywać na kocu. Przy ognisku można było piec kiełbaski.

Pod koniec uczniowie zatańczyli belgijkę.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Być samodzielnym – można pomóc w spełnieniu marzenia Wiesława Żulickiego

Wiesław Żulicki, fot. archiwum własne

Trwa zbiórka dla Wiesława Żulickiego, mieszkańca Skarżyska-Kamiennej, który wskutek powikłań pooperacyjnych nie może poruszać się na własnych nogach. Zakup aktywnego wózka inwalidzkiego pozwoli mu na większą samodzielność, a przede wszystkim na opuszczenie domu.

W dzieciństwie Wiesław Żulicki przeszedł chorobę Heine-Medina. Mimo niepełnosprawności w życiu radził sobie dobrze, a jego nieodzownym kompanem był rower. Jednoślad taki stał się wręcz jego pasją.

– Wraz z końcem zimnej wojny pojawił się zaawansowany osprzęt i sam sobie zbudowałem rower na rometowskiej ramie. Naprawdę mocno się w to wciągnąłem. Rower był dla mnie też idealnym sposobem rehabilitacji.  Teraz stoi w komórce – mówi Wiesław Żulicki.

W 2018 roku u Wiesława Żulickiego zdiagnozowano złośliwego raka pęcherza moczowego. Chemioterapia i późniejsza operacja poskutkowały powikłaniami, po których z początku mógł tylko leżeć. Teraz Wiesław Żulicki jest w stanie siedzieć, ale chciałby się usamodzielnić, a przede wszystkim nie być zamkniętym w czterech ścianach.

Wózek aktywny dla większej samodzielności

Urządzeniem, które pozwoliłoby nie tylko na opuszczenie domu, ale i samodzielne poza nim funkcjonowanie jest wózek aktywny. To rodzaj wózka inny od klasycznego wózka inwalidzkiego. Jest mniejszy, zwrotniejszy i chory może go ze sobą zabrać np. do samochodu. Wiesław Żulicki nie chce wózka elektrycznego, chce bowiem do maksimum wykorzystać sprawne ręce. Taki wózek byłby substytutem roweru, z którym prawie się nie rozstawał.

– Wózek aktywny daje niezależność, mógłbym na nim jeździć samodzielnie. Marzy mi się jeszcze handbike, czyli rower napędzany pracą rąk, ale to dalsza przyszłość – mówi.

Jarosław Zarębski, właściciel sklepu motoryzacyjnego IZJ-AUTO, uruchomił na portalu pomagam.pl zbiórkę na zakup wózka.

– Wiesława poznałem kilkanaście lat temu jako klienta w mojej firmie. Mimo widocznej niepełnosprawności z uśmiechem pokonywał niewygodne stopnie prowadzące  do sklepu. Zawsze rzeczowo określał swoje potrzeby, opowiadał o samodzielnych naprawach swojego auta, a przy tym nigdy nie był wymagający i nigdy nie wprowadzał w zakłopotanie swoją niepełnosprawnością. Zostawiał ją za drzwiami, gdzieś daleko za sobą. Teraz bardzo tęskni za samodzielnością i aktywnością – napisał w opisie zbiórki.

Link do zbiórki:

Koszt zakupu wózka aktywnego, który będzie odpowiedni dla Wiesława Żulickiego to ok. 9 tysięcy złotych. W niewielkim stopniu jest dofinansowywany z NFZ czy innych instytucji. Taka kwota przewyższa możliwości Wiesława Żulickiego i jego strony Anny. Sporym obciążeniem budżetu jest dla nich kredyt we frankach szwajcarskich.

– W mojej obecnej sytuacji finansowej nie jestem w stanie nabyć takiego wózka. Wszelka pomoc finansowa pomoże mi zrealizować zakup wózka aktywnego i powrót do społeczeństwa, uchroni mnie przed wykluczeniem społecznym. Odczuwam ogromną potrzebę kontaktu  z innymi, samodzielnego uczestniczenia w życiu i w miarę moich możliwości wspierania i pomocy innym – tak napisał na zbiórce Wiesław Żulicki.

Pomagał zakładać STC – cykliści pomogą jemu

Zbiórka już trwa i jest coraz bliżej do kwoty 7 tysięcy złotych, jaka została ustalona. Do zbiórki włączyli się też cykliści Skarżyskiego Towarzystwa Cyklistów, które Wiesław Żulicki współtworzył. – Wiesław to bardzo pozytywny człowiek. Sporo czasu poświęcił, aby STC powstało i mocno się udzielał. Trzeba mu oddać cześć i pomóc w potrzebie – mówi Jerzy Stępień, długoletni członek STC.

– Wraz z niepełnosprawnością wiele rzeczy się za zamknęło, ale pojawiły się też nowe możliwości. Mogę poznawać nowych ludzi, angażować się w nowe inicjatywy. Będę wdzięczny za wsparcie – dodaje Wiesław Żulicki.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Dwie ulice do przebudowy, jedna do poprawy

W przyszłym roku dokończona zostanie przebudowa dwóch skarżyskich ulic, Ponurego i Asfaltowej, a fragment Piłsudskiego zyska nową nawierzchnię.

Mamy dobre wiadomości dla skarżyskich kierowców. Kilka odcinków ulic w naszym mieście zyska nową nawierzchnię. Choć to oczywiście kropla w morzu potrzeb, to na pewno odrobinę to ulży zawieszeniom aut.

Powiat dokończy ulicę Ponurego

Z powodu wysokich kosztów starostwu skarżyskiemu nie starczyło pieniędzy na wykonanie przebudowy na całej długości ulicy Ponurego. Na części tej ulicy została stara nawierzchnia będąca we fragmencie wysypana tłuczniem, a bliżej mogiły na Brzasku ma nawierzchnię ziemną.

Dobra wiadomość jest taka, że w 2020 roku ulica zostanie dokończona. – Cieszę się ogromnie, że udało nam się pozyskać dofinansowanie. Bardzo mi zależało, aby dokończyć tę ulicę. Będzie służyć mieszkańcom, ale też ułatwi dojazd m.in. do mogiły na Brzasku – mówi starosta skarżyski Artur Berus.

Dofinansowanie pochodzi z Funduszu Dróg Samorządowych. Powiat skarżyski otrzymał z niego 1,8 miliona złotych, a kosztorys opiewa na dwukrotnie wyższą kwotę. Najprawdopodobniej finansowo wspomogą przebudowę gmina Skarżysko-Kamienna oraz Lasy Państwowe.

Ulica zostanie wykonana do skrzyżowania z ul. 29 czerwca znajdująca się już na terenie gminy Bliżyn. W dalszej przyszłości, jak mówi starosta, planowana jest przebudowa dojazdu do mogiły na Brzasku i budowa miejsc parkingowych.

Miasto dokończy ulicę Asfaltową

Z tego samego funduszu środki pozyskało miasto i przeznaczy je na dokończenie innej ulicy – Asfaltowej. Ta ulica też jest już przebudowana na większości jej długości, ale pozostał fragment od torów kolejowych przy ulicy Sportowej do ulicy Mościckiego. Dofinansowanie wynosi 350 tysięcy złotych, a całkowity koszt przebudowy wynosi, jak informuje rzecznik urzędu miasta Izabela Szwagierek, nieco ponad 700 tysięcy.

Obie te ulice zostaną przebudowane w 2020 roku, a prace muszą być zakończone do końca lipca.

Budimex poprawi Piłsudskiego

Jesienią tego roku w Budimex, czyli firma budująca obwodnicę Skarżyska, w ramach rekompensaty za jazdę ciężkim sprzętem po mieście, wymieni nawierzchnię na odcinku Piłsudskiego od obecnej siódemki do skrzyżowania ulicy Piłsudskiego z ulicą Krasińskiego po południowej stronie, czyli prawej, jadąc od siódemki. To odcinek o długości blisko 900 metrów.

Nie będzie za to poprawy nawierzchni na innym odcinku Piłsudskiego, od ulicy Tysiąclecia do ulicy Niepodległości. Ten fragment miała w ramach zlecenie na przebudowę Wiejskiej zrobić firma Budromost.

Ten odcinek zostanie już w obecnym stanie aż całkowitej przebudowy na ulicę dwujezdniową, co zostanie wykonane w ramach dużej inwestycji obejmującej budowę wiaduktu nad torami oraz ronda na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Niepodległości.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Festiwal Smaków i Kolorów 2019: Pyszne słodkości, kolorowe proszki oraz konkursy i zabawy

festiwal smakow i kolorow skarzysko 2019

Festiwal Smaków i Kolorów 2019 zapowiada się wyjątkowo… słodko i kolorowo. Na placu Staffa na najmłodszych czekać będzie mnóstwo atrakcji, w tym Wawel Truck, kolorowe proszki, wyrzut balonów oraz konkursy.

Festiwal Smaków i Kolorów to impreza, która towarzyszyć będzie tegorocznemu Międzynarodowemu Forum Inwestycyjnemu.

Na dzieci czekać będzie mnóstwo atrakcji:

Festiwal Smaków i Kolorów 2019 – program:

  • wizyta najsłodszej ciężarówki w Polsce – Wawel Trucka
  • wyrzuty kolorowych proszków holi
  • stoiska ze słodyczami
  • pokaz wykonywania i zdobienia słodyczy
  • gry, zabawy i animacje
  • wyrzut kolorowych balonów z helem
  • konkursy z nagrodami

Słodki Wawel Truck – tu każdy czuje się dobrze

Ekipa marki Wawel zadbała o to, by odwiedziny Wawel Trucka były absolutnie niezapomnianą przygodą. We wnętrzu ciężarówki atrakcji nie brakuje. Towarzyszami podróży są zabawne M!chałki i psotne żelkowe Smoki.

Każdy może spróbować swoich sił w animowanych grach zręcznościowych, zrobić dobry uczynek, poznać tajniki produkcji czekolady oraz dowiedzieć się więcej o dobrych składnikach w słodyczach marki Wawel. Całość zabawy w Wawel Trucku wieńczy wejście do magicznej strefy Wolności Wyboru, w której można skomponować – i oczywiście zabrać ze sobą – miks swoich ulubionych słodyczy.

Zobacz zdjęcia z odwiedzin Wawel Trucka:

 

Wawel Truck to nie tylko mobilna strefa słodkości, ale przede wszystkim miejsce pełne interaktywnych gier i aplikacji, które zapraszają do magicznego świata marki.

Przyjdź i sprawdź, jakie atrakcje, oprócz słodyczy, czekają w środku i w strefie zabaw przed ciężarówką!

wawel truck skarżysko
Wawel Truck pojawi się w Skarżysku

Festiwal Smaków i Kolorów 2019 odbędzie się 28 września 2019 r. w godz. 13.30–19.00 na placu Staffa przy Miejskim Centrum Kultury. Wstęp jest wolny!

UWAGA!
Ze względu na organizację wydarzenia ulica Tysiąclecia na odcinku od ulicy Piłsudskiego do ulicy Słowackiego będzie zamknięta dla ruchu w godz. 10.30 – 19.00.
Organizatorzy przepraszają za niedogodności.

festiwal smakow kolorow skarzysko 2019
Festiwal Smaków i Kolorów 2019 – zaprasza Centrum Obsługi Inwestora w Skarżysku-Kamiennejsmakow
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Narodowe Czytanie 2019 w Skarżysku: Osiem nowel na ośmiu przystankach na mieście

książka
fot. Pixabay

Podczas Narodowego Czytania 2019 czytać będziemy osiem różnych nowel. Akcja będzie w Skarżysku nietypowa, ponieważ będziemy je czytać w ośmiu różnych miejscach na mieście.

Narodowe Czytanie 2019 w Skarżysku-Kamiennej już się odbyło.
Zobacz zdjęcia i relację:

Literacki autobus na ulicach miasta. Taka wyglądało Narodowe Czytanie 2019 w Skarżysku

 

Akcja Narodowe Czytanie została zainicjowana przez kancelarię prezydenta RP za kadencji Bronisława Komorowskiego. Obecny prezydent Andrzej Duda kontynuuje akcję.

Podczas tegorocznej odsłony akcji Narodowe Czytanie para prezydencka zaproponowała do czytania  nowele polskie. Prezydent Andrzej Duda z Pierwszą Damą Agatą Kornhuaser–Dudą dokonali wyboru z ponad stu propozycji tytułów przesłanych do Kancelarii Prezydenta.

W 2019 roku czytane będą nowele:

  • Dobra pani – Eliza Orzeszkowa
  • Dym – Maria Konopnicka
  • Katarynka – Bolesław Prus
  • Mój ojciec wstępuje do strażaków (ze zbioru: Sanatorium pod Klepsydrą) – Bruno Schulz
  • Orka – Władysław Stanisław Reymont
  • Rozdzióbią nas kruki, wrony… – Stefan Żeromski
  • Sachem – Henryk Sienkiewicz
  • Sawa (z cyklu: Pamiątki Soplicy) – Henryk Rzewuski

W odróżnieniu od poprzednich edycji akcji, w tym roku literaturę będziemy czytać nie tylko w MCK, a w kilku miejscach na mieście. W przejazd po mieście ruszy „autobus literacki”, który zatrzyma się na kilku przystankach. Tam ekipa autobusu będzie zapraszać mieszkańców do czytania.

Akcja Narodowe czytanie 2019 odbędzie się w sobotę 7 września 2019 roku o godz. 11.00. Autobus rozpocznie trasę w MCK i tam też, na placu Staffa, ją zakończy.

Plan trasu autobusu:

  • 11:00 – Przystanek I – MCK (ul. Słowackiego): „Dobra Pani” Eliza Orzeszkowa
  • 11:30 – Przystanek II – Urząd Miasta: „Dym” Maria Konopnicka
  • 12:00 – Przystanek III – Państwowa Szkoła Muzyczna: „Katarynka” Bolesław Prus
  • 12:30 – Przystanek IV – ul. Sokola: „Mój ojciec wstępuje do strażaków” Bruno Schulz
  • 13:00 – Przystanek V – Placówka opieki „Przystań”: „Orka” Władysław Stanisław Reymont
  • 13:30 – Przystanek VI – SDH/Dworzec: „Rozdziobią nas kruki, wrony…” Stefan Żeromski
  • 14:00 – Przystanek VII – Hermes: „Sachem” Henryk Sienkiewicz
  • 14:30 – Przystanek VIII – MCK (Plac Staffa): „Sawa” Henryk Rzewuski

Nowele czytać będą m.in. dyrektor MCK Katarzyna Michnowska-Małek, dyrektor biblioteki publicznej Iwona Kowaleska, dyrektor szkoły muzycznej Ewa Krakowiak, Anna Tchórzewska z zespołu Perły z Lamusa, a także wychowawcy i podopieczni placówki opieki Przystań.

Zapraszamy do wspólnego czytania!

narodowe czytanie 2019 skarzysko
Zapraszamy na Narodowe Czytanie nowelczyta
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

3 września 1939 roku – na Skarżysko spadają pierwsze bomby

Zniszczenia po nalotach na ul. 1 Maja, fot. FotoPolska, autor nieznany

Działania wojenne II wojny światowej dotarły do Skarżyska-Kamiennej 3 września 1939 roku. Tego dnia rankiem Niemcy dokonali nalotów, a ich głównym celem był węzeł kolejowy. Poskutkowało to pierwszymi ofiarami śmiertelnymi wśród mieszkańców naszego miasta.

Już trzeciego dnia wojny jej tragiczne skutki odczuło nasze miasto. Według relacji to była piękna, słoneczna niedziela. Mieszkańcy spieszyli do kościołów na nabożeństwa, choć na przykład w Państwowej Fabryce Amunicji był to dzień pracy.

W dwudziestoleciu międzywojennym obszar Polski, w którym znajdowało się Skarżysko-Kamienna, nazwany został „trójkątem bezpieczeństwa”. Uznano wówczas, że ta część Polski znajduje się na tyle daleko od granic sąsiednich państw, że w przypadku wojny obszar ten będzie poza zasięgiem lotnictwa radzieckiego i niemieckiego, a dotarcie do niego będzie nie tylko utrudnione, ale nawet niemożliwe.

Dlatego właśnie w owym „trójkącie bezpieczeństwa” ulokowano fabryki Centralnego Okręgu Przemysłowego, w tym również Państwową Fabrykę Amunicji w Skarżysku-Kamiennej, czyli dzisiejsze Mesko. Jak się okazało, rozwój technologiczny sprawił, że odległości nie stanowiły przeszkody dla wrogich samolotów, o czym Skarżysko boleśnie się przekonało już 3 września.

Więcej o „trójkącie bezpieczeństwa” i powstaniu w Skarżysku PFA, czyli obecnego Mesko:

Jak powstawała Państwowa Fabryka Amunicji w Skarżysku-Kamiennej, czyli dzisiejsze Mesko

Niemieckie samoloty nadleciały nad Skarżysko ok. 8.30, a ich głównym celem był węzeł kolejowy, już wtedy bardzo ważny w skali całego kraju.

Tego dnia zginęło w Skarżysku-Kamiennej 14 osób, wśród których byli cywile oraz żołnierze, którzy akurat znajdowali się w Skarżysku.

Ta opisuje ten dzień Sebastian Piątkowski w Monografii Skarżyska-Kamiennej wydanej z okazji 90-lecia nadania praw miejskich:

Pierwszy atak nastąpił około godz. 8.30, kiedy mieszkańcy miasta udawali się do kościołów na niedzielne nabożeństwa. Kilkanaście bombowców nadleciało od strony północnej, a niski pułap utrudniał polskiej obronie prowadzenie skutecznej obrony. Jeden z samolotów został jednak zestrzelony, spadając na łąki w rejonie Skarżyska Książęcego.

Podczas omawianego nalotu, a także dwóch kolejnych akcji podjętych przez Luftwaffe tego dnia, Niemcom udało się osiągnąć zakładane cele: bomby uszkodziły budynek stacyjny, tory, znajdujący się nad nimi wiadukt, jeden z parowozów, a także szereg wagonów towarowych. Pewne zniszczenia odnotowano także na terenie PFA. W nalotach dn. 3 września w Skarżysku-Kamiennej zginęło 14 osób – zarówno żołnierzy, jak i cywilów.

 

Z kolei w książce „Miasto Kolejarzy nad Kamienną” jej autorzy Jerzy Krauze i Marcin Medyński zamieszczają wspomnienia Władysława Komsty, który był członkiem służby „OBSMELD” (punktu obserwacyjno-meldunkowego”:

W niedzielę, 3 września, ok. godziny 14.00 (był piękny, słoneczny dzień) pełniłem wraz z kolegami z Liceum im. Witkowskiego, Witoldem Ergietowskim i Zygmuntem Karpetą służbę obserwacyjno-meldunkową na wieży kolejowej straży ogniowej, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie wiaduktu nad torami kolejowymi. Zauważyliśmy od strony Kielc nadlatujące eskadry niemieckich bombowców. Zaledwie zdążyliśmy nadać meldunek do baterii przeciwlotniczej na Bzinku, kiedy posypały się bomby.

Pierwsze spadły na luxtorpedy stojące obok głównych warsztatów naprawczych, od strony ul. Kolejowej. Następne bomby spadły na naszą wieżę i leżące obok tory kolejowe. Szczęściem, że nie usiłowaliśmy uciekać, gdyż jedna z bomb zniszczyła tylko jedną z czterech nóg wieży i zdemolowała całkowicie drabiny do II piętra.

Kol. Ergietowski został ranny odłamkiem bomy, ale pozostał na miejscu. Ja zaś udałem się z meldunkiem o sytuacji do dowódcy obrony przeciwlotniczej mjr. Zacharskiego, który urzędował w klubie Promień przy fabryce Amunicji. Natychmiast dokonał wizji lokalnej, w wyniku której nasz posterunek na wieży straży pożarnej zlikwidowano, a nas przeniesiono do grupy OBSMELD na dachu szkoły Erbla, przy ul. Piłsudskiego.

 

W kolejnych dniach niemieckie samoloty znów nadleciały na Skarżysko i znów głównym celem ataków był dworzec i węzeł kolejowy.

W początkach września na skarżyskim dworcu stacjonowały wagony ze zwierzętami cyrku Staniewskich, który w sierpniu dawał występy w Skarżysku i nie mógł wrócić do Warszawy. Według relacji, część zwierząt uwolniła się w uszkodzonych bombami wagonów. Po ul. Kolejowej (obecnie ul. Niepodległości) miały biegać lwy.

Pewne jest, że cyrkowych słoni używano później do codziennych prac, m.in. do przemieszczania wraków aut zniszczonych bombami. Na portalach aukcyjnych można czasem trafić na zdjęcia pokazujące takie sceny mające miejsce w pobliżu obecnego Związkowca.

A tak 3 września opisuje Bronisława Król w swoim pamiętniku wydanym drukiem pt. „Wrześniowe zapiski”:

„Wrześniowe zapiski” Bronisławy Król, cz. 2: Na Skarżysko spadają pierwsze niemieckie bomby

 

Dzień pierwszych nalotów wspomina też Anatol Rybicki, który podzielił się swoimi wspomnieniami podczas wernisażu wystawy „Długa noc pełna koszmarów. Skarżysko-Kamienna w okresie II wojny światowej” złożonej ze zbiorów Marcina Medyńskiego – fotografii, dokumentów i innych archiwaliów.

Wspomnienie Anatola Rybickiego zarejestrowało Muzeum im. Orła Białego:

Można więc uznać, że właśnie tego dnia, 3 września 1939 roku, w Skarżysku rozpoczęła się „długa noc pełna koszmarów”.

Więcej o wystawie „Długa noc pełna koszmarów. Skarżysko-Kamienna w okresie II wojny światowej” pisaliśmy tutaj:

Długa noc pełna koszmarów Skarżyska-Kamiennej – miasta wyjątkowego

 

 

Źródła:

Jerzy Krauze, Marcin Medyński – Miasto Kolejarzy nad Kamienną. Dzieje budowy i działalności węzła kolejowego Bzin–Skarżysko–Skarżysko-Kamienna od wieku XIX do roku 1945, z opisem zaszłych tu wydarzeń rewolucyjnych i wojennych, a także wszystkiego, co „na gruncie kolejowym wyrosło”, w tym osady i miasta, życia powszedniego, świątecznego i intelektualnego jego mieszkańców, ich kościołów i cerkwi, przemysłu oraz poczty. Z krótkim zarysem historii kolei żelaznych na świecie i w Polsce, Muzeum im. Orła Białego, Skarżysko-Kamienna 2007.

Sebastian Piątkowski – Skarżysko-Kamienna. Losy miasta i jego mieszkańców w latach wojny i okupacji (1939–45), Muzeum im. Orła Białego, Skarżysko-Kamienna 2018

Mała Ojczyzna Powiat Skarżyski pod redakcją Piotra Kardysia i Ryszarda Sowy, starostwo Powiatowe w Skarżysku-Kamiennej, Stowarzyszenie „Impuls”, Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Skarżysku-Kamiennej, Skarzysko-Kamienna 2016

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

„Wrześniowe zapiski” Bronisławy Król, cz. 2: Na Skarżysko spadają pierwsze niemieckie bomby

Bronisława Król i Roman Mrówka, jej ówczesny narzeczony, a później mąż

Z pamiętnika Bronisławy Król, pisanego na bieżąco w pierwszych dniach wojny, możemy dowiedzieć się, jak wyglądał pierwszy miesiąc II wojny światowej oczami młodej kobiety, która samotnie musi dawać sobie radę w tym trudnym czasie.

Dziś prezentujemy kolejne fragmenty pamiętnika Bronisławy Król. Oto jak opisuje m.in. 3 września 1939 roku, gdy wojna dociera do Skarżyska-Kamiennej. Tego dnia Niemcy zrzucili pierwsze bomby na miasto.

 

Skarżysko-Kamienna, 03.09.1939 r. Niedziela

Rano poszłam do pracy, pomimo że to dzień moich imienin, trudno trzeba, bo ojczyzna nas wzywa. Tak była w ten dzień piękna i cudna pogoda, a nad Skarżyskiem grad, bomb. Przyszłam z pracy, to nie wiem, jak szłam, bo były naloty, a szłyśmy przez las i musiałyśmy się chować, a do tego jeszcze powiedziano mi, że ul. Kościuszki jest zbombardowana.

Lecę do cioci, nie ma nikogo, idę do Celiny, a siostra Celiny mi mówi, że poszli wszyscy na Skarżysko Kościelne, gdzie miałam ich szukać. Wróciłam do domu i jak zaczęłam płakać, bo co robić, kiedy straszna jest panika po każdym nalocie.

Napisałam list do domu, ale już nie wysłałam, bo pociągi stanęły. Jak to było przeżyć ten dzień, w którym to dniu dużo sobie obiecywałam zrobić i mile spędzić, a tu co mi pozostało z tych moich marzeń. Płacz i nic więcej, ani kogo o coś się zapytać, nie ma nikogo.

Strasznie zaczęłam rozpaczać, co dalej będzie, jak tu się pogodzić z tem wszystkiem, spakowałam trochę rzeczy, położyłam się do łóżka, bo mnie bardzo głowa bolała i zupełnie byłam bez sił i już mi było wszystko jedno, czy śmierć, czy życie.

 

Skarżysko-Kamienna, 04.09.1939 r. Poniedziałek

Rano po 5tej poszłam do cioci, lecz nie ma nikogo, potem wzięłam chleb z piekarni, zostawiłam w domu i poszłam do Zacharów i co wyszłam z podwórka i leci samolot i mówię do jednej pani, że już leci, a tu szum i padły 3 bomby koło magistratu. Od jednej byłam o jakie niecałe 100 m i tylko coś mnie lekko uderzyło w bok, bo upadłam, ale wszystko widziałam, jak w górę leciało, bo uderzyła jedna w dom drewniak, a szyby z okien leciały, ino strzelało, podniosłam się i tylko zobaczyłam, czy krew mi nie broczy i poszłam w stronę domu.

Ludzie uciekają, lecz gdzie, sami nie wiedzą. Ale ja uprzytomniłam sobie i idę do Skarżyska Kościelnego, a tu woła mnie Zachar i Węgleski, bo szli do żon, bo były na Grzybowej Górze, ciocia, Władzia i Celina.

Uciekamy, a tu samoloty krążą i gdzie nie mogą bomb rzucać, strzelają z karabinów maszynowych. Siedzieliśmy chwilę w jednej piwnicy, ale idziemy dalej przez pola, w polach puścił bombę, ale się nie rozerwała, a chyba chciał na tor rzucić Ostrowiecki, bo tory niszczyli.

Na wsi strasznie się ucieszyła Władzia i ciocia, gdy mnie zobaczyły i siedzieliśmy w domu, a samoloty krążyły nad naszemi głowami. W ten dzień nie byłam w pracy, Kazik i Zachar poszli do miasta, lecz zaraz Kazik wrócił i mówi, że nie ma po co iść do miasta, bo tylko gruzy.

Wieczorem o 6tej jedziemy jeszcze po pilne rzeczy do miasta, a tu znów około cmentarza 3 samoloty niemieckie, o jak strasznie z nich strzelali, ale poszły i jedziemy dalej. Włożyłam na wóz pościeli, walizkę z bielizną, i potem do cioci, tam też zabrali, co mogli i do Celiny, a Kazik poszedł na służbę na noc.

Zaczęliśmy pakować, przyszedł Zachar i zaczął płakać, mówi, że nic nie potrzebne, bo my z życiem nie uciekniemy, no ale trudno, co Bóg da Zapakowali się, a ja się pożegnałam z niemi, a byli też i dwaj panowie młodzi i pojechali, a ja przyszłam do domu i spałam sama, w całym domu nie było nikogo.

Nie mogę opisać tego, co ja przeżyłam w tem dniu, w ogóle nie mogłam myśli zebrać, co się robiło z miastem i ludźmi, to strach zdejmował patrzeć na to wszystko i myśleć o czemś.

Wszystko rzuciłam na pastwę losu, byleby ujść z życiem.

Pozostałe fragmenty „Wrześniowych zapisków” znajdują się tutaj: Bronisława Król „Wrześniowe zapiski”

Za możliwość umieszczenia fragmentów pamiętnika dziękujemy:

  • Rodzinie – Lucjanowi Mrówce i Ilonie Mrówce za wyrażenie zgody na publikację
  • Krzysztofowi Zemele – redaktorowi „Wrześniowych zapisków”
  • Grzegorzowi Bieniowi – dyrektorowi Muzeum im. Orła Białego za pomysł

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Początek roku szkolnego 2019/20. W Mickiewiczu mnóstwo pierwszaków i dużo nowości

Dyrektor Paweł Buryło symbolicznie zadzwonił na rozpoczęcie roku szkolnego

Rozpoczął się rok szkolny 2019/20. Spośród szkół średnich podczas naboru dużą popularnością cieszyło się II Liceum Ogólnokształcące. Efekt jest taki, że będzie tam aż dziewięć pierwszych klas.

Uczniowie Mickiewicza spotkali się na uroczystym, acz krótkim, rozpoczęciu nowego roku szkolnego. Uczniów przywitał dyrektor Paweł Buryło, a spotkanie rozpoczęło się chwilą ciszy dla uczczenia pamięci ofiar II wojny światowej, której 80. rocznicę wybuchu obchodziliśmy wczoraj.

Dyrektor gratulował uczniom klas pierwszych wyboru jego szkoły. – Wybierając II Liceum Ogólnokształcące, dokonaliście najlepszego życiowego wyboru. My pedagodzy zrobimy wszystko, żebyście się u nas odnaleźli – powiedział do uczniów klas pierwszych.

Dwóch zmian w Mickiewiczu nie będzie

A klas pierwszych będzie w tym roku szkolnym aż dziewięć. To efekt reformy szkolnictwa i tzw. podwójnego rocznika. Dyrektor zapewnia jednak, że w jego szkole nie sprawi to problemów. – Dwuzmianowości u nas nie będzie. Ostatnie lekcje będą się kończyć o 14.30. Mamy na tyle dużą szkołę i liczną kadrę, że nie tylko nam to nie koliduje, ale nawet świadomie zrobiliśmy tak duży nabór. Będziemy mieć wszystkie sale obłożone, ale tłoku nie będzie – mówi Paweł Buryło.

Nowa hala w II LO jeszcze nie teraz

Rozpoczęcie roku szkolnego w Mickiewiczu odbyło się na sali gimnastycznej. Jeszcze we wrześniu do użytku miał być oddana nowa hala, ale wskutek katastrofy budowlanej i zawalenia jednej ze ścian hali, dotychczasowa sala posłuży jako główna jeszcze kilka dobrych miesięcy. Dyrektor przekazał wiadomość, że nowa hala być może zostanie oddana do użytku jeszcze w tym roku. Wtedy na obecnej powstanie m.in. ścianka wspinaczkowa.

Dla uczniów Mickiewicza będą stypendia

Uczniowie II LO będą otrzymywać stypendia sportowe, naukowe i charytatywne, na które środki zebrano podczas I Mickiewiczowskiego Balu Charytatywnego, który odbył się w kwietniu tego roku.

Znów będą żeglować z Kotwicą

W szkole nastąpi reaktywacja koła żeglarskiego. „Kotwica”, bo tak się nazywało koło, funkcjonowała jeszcze kilkanaście lat temu. Wtedy kołem opiekował się Mariusz Lelonek, a teraz będzie to robił Robert Bińczak. – W zeszłym roku na spotkaniu emerytowanych nauczycieli padł pomysł, aby reaktywować koło. Już wtedy byli chętni do wstąpienia. Będziemy szkolić się na Rejowie i organizować obozy żeglarskie. W planach mamy też zakup żaglówki – dodaje dyrektor Buryło.

Dyrektor zachęcał też uczniów do aktywności pozalekcyjnej. – Jeśli jakiegoś koła nie ma, to przyjdźcie do mnie. Porozmawiamy i zrobimy – zapewniał.

Na koniec dyrektor symbolicznie, tradycyjnym ręcznym dzwonkiem, dał sygnał, że rok szkolny 2019/20 jest już rozpoczęty.

Wszystkim uczniom życzymy sukcesów w nauce, a kadrze pedagogicznej satysfakcji z pracy!

Oto pierwsze klasy w II LO i ich wychowawcy:

Klasy absolwentów gimnazjów:

1 AG – Jarosław Mosiołek
1 BG – Joanna Derlatka-Kozdroń
1 CG – Michał Mańkowski
1 DG – Anna Jarząbek-Łubek

Klasy absolwentów szkół podstawowych:

1 A – Robert Bińczak
1 B – Beata Czajkowska
1 C – Bożena Mróz
1 D – Karolina Bujnowska
1 E – Beata Maciejewska

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Żołnierze, strażacy, policjanci i energetycy oddawali krew w zbiórce w PGE Obrót

Kilkanaście litrów krwi zebrano podczas corocznej zbiórki w skarżyskim oddziale PGE Obrót. Do pracowników firmy przyłączyli się policjanci, strażacy oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.

Już po raz trzeci PGE Obrót Oddział w Skarżysku-Kamiennej zorganizowało zbiórkę krwi. Tego cennego daru życia nigdy nie jest za wiele. – W naszej zbiórce biorą udział nie tylko nasi pracownicy, ale też mieszkańcy miasta, w tym służby mundurowe. W ten sposób pragniemy upamiętnić rocznicę wybuchu II wojny światowej. Nasi przodkowie przelewali krew za naszą wolność, a my oddajemy krew tym, którzy jej potrzebują. To nasz przejaw troski o drugiego człowieka, ale i wyraz szacunku dla naszej historii. To wyraz wdzięczności dla tych, dzięki którym dziś możemy żyć w wolnym kraju i cieszyć się wolnością – powiedziała dyrektor skarżyskiego oddziału PGE Obrót Barbara Czerwińska.

Szefowa firmy sama dała dobry przykład, również oddając krew, a za jej przykładem poszło ponad trzydzieści osób, dzięki czemu zebrano kilkanaście litrów krwi.

Na apel PGE Obrót licznie odpowiedzieli mundurowi, w tym policjanci i strażacy skarżyskich komend powiatowych, oraz żołnierze 10. Świętokrzyskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Za oddaną krew krwiodawcy otrzymali napoje, słodki poczęstunek oraz upominek od firmy PGE Obrót.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE