Strona główna Blog Strona 151

Kwarantanna przedłużona, ale są poluzowania. Jakie zmiany w Skarżysku?

Obraz Alexandra_Koch z Pixabay

Rząd wydłużył narodową kwarantannę do 14 lutego 2021 roku, ale jednocześnie wprowadził zmiany w obostrzeniach. Pojawiły się poluzowania, które wpłyną na działanie firm i instytucji w Skarżysku-Kamiennej.

Rozpoczęta 28 grudnia zeszłego roku kwarantanna mająca na celu zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Polsce została przedłużona o kolejne dwa tygodnie – do 14 lutego 2021 roku.

W obostrzeniach nastąpiły jednak zmiany i pojawiły się poluzowania, które wpłyną na to, jak funkcjonować będą sklepy, instytucje i inne miejsca publiczne, również w Skarżysku-Kamiennej.

Najważniejsze zmiany w obostrzeniach to:

  • Likwidacja godzin zakupów dla seniorów
  • Otwarcie niektórych obiektów kultury
  • Otwarcie galerii handlowych

Co to oznacza dla niektórych miejsc publicznych w Skarżysku?

Miejskie Centrum Kultury

MCK w Skarżysku pozostanie zamknięte do 14 lutego 2021 roku. Wraz z nim kino Centrum.

Taka sytuacja oznacza, że podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie będzie tradycyjnych koncertów, pokazów oraz licytacji w MCK. Oczywiście, finał WOŚP w Skarżysku się odbędzie, wolontariusze wyjdą na ulice, a licytacje w tym roku prowadzone są na Allegro.

Zobacz, co można wylicytować w sztabie WOŚP w Skarżysku:

Licytacje finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2021 w Skarżysku już trwają. W tym roku przez internet

 

Muzeum im. Orła Białego

Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej od 1 lutego 2021 otworzy dla zwiedzających również ekspozycję w budynku. Będzie też można wejść do wnętrza samolotu Ił-14 znajdującego się na ekspozycji plenerowej.

Dzięki poluzowaniu obostrzeń, w Muzeum Orła Białego można na żywo obejrzeć najnowszą wystawę:

Nowa wystawa w Muzeum Orła Białego w Skarżysku – o buncie robotników, sierpniu ‘80 i Solidarności

 

Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna

Zmianie ulegną zasady korzystania ze skarżyskiej biblioteki publicznej. Będzie otwarta w standardowych godzinach i nie będzie trzeba umawiać się telefonicznie na odbiór i zwrot książek.

Będą obowiązywać obostrzenia:

  • Nie będzie swobodnego dostępu do księgozbioru
  • Książki będzie podawał bibliotekarz
  • Trzeba będzie pamiętać o maseczce, dezynfekcji rąk i innych standardowych obostrzeniach covidowych.

WAŻNE! Przestaje obowiązywać amnestia dla osób przetrzymujących książki. Należy zwrócić przetrzymane książki, aby uniknąć opłat karnych.

 

Lodowisko i obiekty sportowe MCSiR

Poluzowanie obostrzeń nie dotyczy niestety obiektów sportowych i rekreacyjnych. Oznacza to, że lodowisko w Skarżysku będzie nadal zamknięte, przynajmniej do 14 lutego 2021 roku.

Czy jest szansa, że w tym sezonie pojeździmy jeszcze na łyżwach na lodowisku w Skarżysku? Więcej tutaj:

Kwarantanna w Polsce wydłużona. Lodowisko w Skarżysku nadal zamknięte

Pozostałe obiekty sportowe w Skarżysku zarządzane przez Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji, czyli basen, hala i stadiony, są zamknięte. Mogą z nich korzystać jedynie sportowcy zawodowi oraz zrzeszeni w związkach sportowych.

Zobacz też:

Gdzie można się zaszczepić przeciw COVID-19 w Skarżysku-Kamiennej i Powiecie Skarżyskim?

 

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Kwarantanna w Polsce wydłużona. Lodowisko w Skarżysku nadal zamknięte

Kwarantanna w kraju została wydłużona. Wśród zmian w obostrzeniach nie ma jednak mowy o otwarciu obiektów sportowych, a to oznacza, że lodowisko w Skarżysku-Kamiennej będzie nadal nieczynne.

Lodowisko w Skarżysku-Kamiennej jest nieczynne od 28 grudnia zeszłego roku. Miało być zamknięte do 17 stycznia. Potem kwarantannę z powodu pandemii koronawirusa przedłużono o dwa tygodnie i tym samym okres zamknięcia lodowiska przedłużył się do 31 stycznia 2021 roku.

Rząd po raz kolejny przedłużył czas obowiązywania narodowej kwarantanny mającej zapobiec rozprzestrzenianiu się COVID-19 – o kolejne dwa tygodnie – do 14 lutego 2021 roku. Wśród zmian w obostrzeniach nie ma poluzowań w odniesieniu do obiektów sportowych, a to oznacza, że lodowisko będzie nadal zamknięte.

Tym samym lodowisko w Skarżysku-Kamiennej pozostaje nieczynne przynajmniej do 14 lutego 2021 roku.

Czy pojeździmy jeszcze w tym sezonie na lodowisku w Skarżysku? To zależy oczywiście od decyzji rządu, ale też od pogody.

– Prognozy pogody przewidują, że niskie temperatury utrzymają się przez dłuższy czas, więc jest szansa na ponowne zamrożenie lodu. Jednak nie do końca można polegać na długoterminowych prognozach – mówi Janusz Sztompke, dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji w Skarżysku-Kamiennej.

Lodowisko w Skarżysku-Kamiennej

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Szkoła Podstawowa nr 5 ma platformę schodową dla osób niepełnosprawnych

Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej

W Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej zainstalowano platformę schodową, która umożliwia osobom niepełnosprawnym poruszanie się pomiędzy piętrami budynku.

Platforma schodowa umożliwi osobom poruszającym się na wózkach inwalidzkich sprawniejsze pokonywanie poszczególnych kondygnacji. Będzie przede wszystkim służyć uczniom.

Z takiej inwestycji bardzo ucieszyli się państwo Izabela i Jacek Jamrozowie, rodzice Małgosi Jamroz, która jest uczennicą szkoły.

– Jesteśmy przeszczęśliwi, że to się udało. Gosia też jest przeszczęśliwa, że będzie mogła dalej chodzić do szkoły. Obecnie jest uczennicą trzeciej klasy i porusza się w obrębie parteru. Od przyszłego roku będzie już miała lekcje na różnych piętrach i groziło nam, że trzeba będzie przejść na naukę domową lub korzystanie z placówki specjalnej. Dzięki platformie będzie mogła kontynuować naukę w swojej ukochanej szkole i klasie – mówi Jacek Jamroz.

Montaż platformy schodowej jest pierwszym etapem planowanego dostosowywania szkoły „Piątki” i terenu wokół do potrzeb osób niepełnosprawnych. W planach jest także modernizacja podjazdu, parkingu i przestrzeni przed szkołą.

Platforma schodowa w SP 5 kosztowała ponad 150 tysięcy złotych. Ponad 100 tysięcy wyłożyło miasto, a pozostałą kwotę, 50 tysięcy, pozyskał Powiat Skarżyski z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na wniosek miasta.

W odbiorze urządzenia uczestniczyły władze samorządowe, w tym prezydent Skarżyska Konrad Krönig, jego zastępca Krzysztof Myszka, starosta skarżyski Artur Berus oraz dyrektor szkoły Renata Karpeta.

Obecna była na nim także sama Małgosia Jamroz, która miał szansę wypróbować urządzenie, z którego wkrótce będzie korzystać niemal codziennie.

Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej
Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Starostwo Powiatowe w Skarżysku-Kamiennej
Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Starostwo Powiatowe w Skarżysku-Kamiennej
Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej
Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej
Platforma schodowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Skarżysku-Kamiennej; fot. Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Koncert sylwestrowy happysad. Zespół rodem ze Skarżyska w wersji on-line

Zespół happysad zagrał koncert podczas sylwestrowego streamu Stand-Up Polska w klubie A2 we Wrocławiu. Teraz koncert ten można obejrzeć na YouTube.

Trwająca pandemia koronawirusa sprawiła, że muzycy nie mogą występować przed publicznością. Jedyna opcja to koncerty on-line i właśnie taki zagrał pochodzący ze Skarżyska-Kamiennej zespół happysad podczas sylwestrowego streamu Stand-Up Polska w klubie A2 we Wrocławiu.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Bądź jak radny Młodzieżowego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego – nietypowa licytacja na WOŚP

„Bądź jak radny Młodzieżowego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego” to licytacja na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, w której zwycięzca zostanie radnym sejmiku na jeden dzień.

Wśród licznych internetowych licytacji z okazji tegorocznego finału WOŚP jest też ta zainicjowana przez skarżyszczanina Kacpra Bernata, radnego Młodzieżowego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.

– Zwycięzca licytacji wczuje się w rolę radnego Młodzieżowego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, a tym samym weźmie udział w stacjonarnej sesji sejmiku w Kielcach, będzie miał możliwość zabrania głosu z mównicy oraz otrzyma upominek – informuje Kacper Bernat, pomysłodawca licytacji.

Jak dodaje, wiek kandydata nie ma znaczenia.

Licytacja odbywa się na Allegro pod poniższym linkiem. Całkowity dochód z licytacji zasili konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

https://allegro.pl/oferta/badz-jak-radny-msws-10155242693

Zobacz inne licytacje na rzecz finału WOŚP 2021:

Licytacje finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2021 w Skarżysku już trwają. W tym roku przez internet

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

25 stycznia 1885 – otwarcie Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej. Bez niej nie byłoby Skarżyska, jakie mamy

Dworzec w Skarżysku na początku XX wieku; fot. Polona

25 stycznia 1885 roku nastąpiło uroczyste otwarcie Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej, czyli linii kolejowej łączącej Iwanogród (dziś Dęblin) z Zagłębiem Dąbrowskim. Na tej linii ważnym punktem było nasze Skarżysko, a w zasadzie osady, które później dały dzisiejsze miasto. Bez tej linii Skarżysko nie wyglądałoby tak, jak wygląda dziś i z pewnością nie byłoby nazywane Miastem Kolejarzy.

Na rozwój Skarżyska-Kamiennej oraz wsi i osad, które złożyły się na nasze miasto, miało wpływ wiele czynników. Należały do nich przede wszystkim inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe.

Państwowa Fabryka Amunicji, czyli dzisiejsze Mesko, odlewnia Jana Witwickiego, ZEORK, czyli dzisiejsze PGE, FOSKO to tylko kilka z inwestycji przemysłowych, które wpłynęły na rozwój Skarżyska i ściągnęły do naszego miasta wiele ludzi.

Można z całą pewnością pokusić się o stwierdzenie, że żadnej z nich by nie było, gdyby najpierw nie powstała kolej. Dlatego przeprowadzenie linii kolejowej, w dodatku z węzłem i odnogami, miało tak ogromne znaczenie.

Jan Gottlieb Bloch i jego inwestycja

Nowa linia kolejowa miała połączyć Zagłębie Dąbrowskie i tamtejsze kopalnie węgla między innymi z Zagłębiem Staropolskim i Łódzkim Ośrodkiem Przemysłowym.

Koncesję na budowę linii otrzymało Towarzystwo Drogi Żelaznej Iwanogódd-Dąbrowa. Kierował nim Jan Gottlieb Bloch, finansista i przemysłowiec, pochodzący z Radomia. Był też zagorzałym pacyfistą, co dało mu nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.

Plac Jana Blocha przed dworcem kolejowym w Skarżysku „ochrzczony”. Patron to postać bardzo ważna dla naszego miasta

Na marginesie możemy dodać, że już wkrótce przedstawimy jego postać bliżej, ponieważ w mieście, ze strony skarżyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, pojawiła się inicjatywa upamiętnienia w tego człowieka. Swoją decyzją co do takiego, a nie innego poprowadzenia trasy kolejowej sprawił, że nasze miasto dziś jest miastem takiej wielkości. Szczegóły podamy wkrótce.

Budowa linii ruszyła w 1882 roku, a budowana linia była wówczas najdłuższa w Królestwie Polskim – liczyła blisko 462 kilometry. Biegła z dzisiejszego Dęblina (ówczesnego Iwangorodu) do Dąbrowy Górniczej, po drodze mijając między innymi Radom, Bzin (tak początkowo nazywał się nasza stacja), Kielce, Olkusz. Warte podkreślenia jest to, że nie był to inwestycja rządowa, a prywatna. Upaństwowienie linii nastąpiło w 1900 roku.

Od 25 stycznia 1885 Skarżysko nie będzie już takie samo

Uroczyste otwarcie Drogi Żelaznej Iwangrodzko-Dąbrowskiej nastąpiło 25 stycznia 1885 roku. Uroczystości główne odbyły się w Radomiu, a w każdej miejscowości, gdzie znajdowały się ważniejsze stacje, odbywała się msza święta.

Stacja Bzin, która zmieniła nazwę na Skarżysko w 1896 roku, była jedną z ważniejszych na tej linii. Miała klasę wyższą nawet od Radomia i Kielc. To, co ją jeszcze wyróżniało, to umiejscowienie u nas węzła kolejowego, z którego prowadziły linie do Koluszek oraz Bodzechowa i Ostrowca Świętokrzyskiego.

Kolej pociągnęła za sobą szereg kolejnych inwestycji i Skarżysko zaczęło się błyskawicznie rozwijać, po drodze otrzymując jeszcze prawa miejskie.

Tak o efekcie umiejscowienia linii kolejowej, dworca i węzła w Bzinie pisze Krzysztof Zemeła w książce „Skarżyska siłaczka. Marta Schuberth Bałtruszajtis”:

Rejon Kamiennej stał się ważnym, rozwijającym się węzłem kolejowym. Zbudowano w osadzie stację osobową i towarową, parowozownie oraz warsztaty naprawy taboru kolejowego. Stacja posiadała trzy remizy, własną kuźnię, pompownię, warsztat obróbki metalu. Dość powiedzieć, że kolej zatrudniała na początku XX w. do 1000 osób.

Rola węzła kolejowego w Kamiennej wzrosła po upaństwowieniu kolei w 1900 roku. Kolej tchnęła nowe życie w miejscowy przemysł i rzemiosło, które przeżywały dotąd poważną zapaść. (…)

Dopiero budowa i otwarcie linii kolejowej zdecydowanie przyspieszyły procesy industrializacyjne. W Kamiennej i okolicznych wsiach powstawały nowe zakłady przemysłowe, kolej ściągnęła licznych inwestorów.

To właśnie sprawiło, że kolej wkrótce stała się jednym z największych pracodawców w miejscu, gdzie dziś znajduje się Skarżysko-Kamienna. Węzeł dał też impuls do lokalizacji licznych fabryk. Cementowania Neptun, stalownia Skarżysko, odlewnia Jana Witwickiego to kilka z pierwszych ważnych. Z biegiem lat powstawały kolejne, wyżej wspomniane zakłady, dla których istotne było, aby mieć łatwy dostęp do transportu kolejowego.

Tak o znaczeniu linii kolejowej DŻID dla dzisiejszego Skarżyska mówi Marcin Medyński, historyk, prezes PTH Oddział Skarżysko-Kamienna:

Ówczesne Skarżysko to były wioski, gdzie były pola, krowy i niewiele więcej. Był upadły zakład żelazny, który potem kupił Jan Witwicki. Witwicki by się tu nie osiedlił, gdyby nie miał dobrego transportu. Potem stalownia, która miała nawet bocznicę. Powstawały inne inwestycje. Wszystkie potrzebowały transportu, dowozów materiałów i możliwości wywozu produktów. Skarżysko było ważnym ośrodkiem w czasie i wojny światowej. Wokół węzła wiele się działo, w tym rewolucja z 1905 roku. Państwowa Fabryka Amunicji też by nie powstała, gdyby nie kolej. Potem rozbudowa przemysłu po II wojnie. Te całą lawinę spowodowała jedna decyzja – decyzja Jana Gottlieba Blocha o poprowadzeniu linii kolejowej właśnie tędy.Marcin Medyński

Dodaje przy tym, że ówcześnie większe znaczenie przemysłowe w naszej okolicy miał Suchedniów, ale to późniejsze Skarżysko-Kamienna przejęło wiodącą rolę i stało się głównym ośrodkiem przemysłowym w naszej najbliższej okolicy.

Zdaniem Marcina Medyńskiego, bez węzła i kolei Skarżysko dziś mogłoby przypominać Sielpię, miejscowość, w której też ówcześnie był zlokalizowany przemysł, ale która bez bezpośredniego dostępu do ważnego szlaku kolejowego stała się miejscowością głównie o znaczeniu turystycznym.

Co dalej z koleją w Mieście Kolejarzy?

Tory kolejowe, które dziś dzielą miasto na dwie części, są więc tym, co tak naprawdę połączyło ze sobą oddzielne niegdyś wsie i osady i przyczyniły się do rozwoju.

Dziś znaczenie kolei w skali miasta, czy to w ujęciu gospodarczym czy demograficznym, jest znacznie mniejsze niż w XX wieku, ale o Skarżysku wciąż można śmiało mówić, że to miasto Kolejarzy.

Obecnie trwa szereg inwestycji bezpośrednio lub pośrednio związanych z terenami kolejowymi. Trwa remont dworca PKP w Skarżysku, lada chwila ma się rozpocząć przebudowa wiaduktu nad torami, a wkrótce również budowa tunelu pieszo-rowerowego pod torami. Całkiem niedawno pojawił się pomysł zbudowania terminala intermodalnego w Skarżysku, zelektryfikowania linii kolejowej nr 25 ze Skarżyska do Końskich czy nowego połączenia kolejowego Skarżyska z Warszawą.

Tak ogromnego znaczenia dla miasta, jak kiedyś kolej chyba już mieć nie będzie, ale jest szansa, że dzięki tym inwestycjom kolejarska spuścizna nie popadnie w zapomnienie.

Poniżej o ww. inwestycjach kolejowych.

Remont dworca PKP w Skarżysku w 2019 roku (wizualizacje)

Umowa na budowę tunelu pod torami w Skarżysku podpisana

 

Terminal intermodalny powstanie w Skarżysku? To inwestycja za 150 milionów!

Projekt nowego wiaduktu w Skarżysku już gotowy [wizualizacje]

Kolej Plus: Prezydent Andrzej Duda obiecał elektryfikację i modernizację linii kolejowej nr 25 Skarżysko-Kamienna – Końskie

Pojedziemy szybciej pociągiem ze Skarżyska do Warszawy? Kolej ma nowy pomysł na skrócenie czasu podróży

Pojedziemy szybciej pociągiem ze Skarżyska do Warszawy? Kolej ma nowy pomysł na skrócenie czasu podróży

 

 

Źródła:

Źródła: Marcin Medyński – Skarżysko w okresie niewoli narodowej i I wojny światowej: Dzieje Skarżyska-Kamiennej. Monografia z okazji 90-lecia nadania praw miejskich, pod redakcją Krzysztofa Zemeły i Piotra Kardysia, Urząd Miasta Skarżyska-Kamiennej, Skarżysko-Kamienna 2013

Marcin Medyński, Jerzy Krauze: Miasto kolejarzy nad Kamienną. Muzeum im. Orła Białego, Skarżysko-Kamienna 2007

Krzysztof Zemeła – Skarżyska siłaczka. Marta Schuberth Bałtruszajtis, Skarżysko-Kamienna 2015

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Skarżyszczanin Paweł Krupa był częstym gościem Papcia Chmiela. Znajomość zaczęła się od autografu

Paweł Krupa z Papciem Chmielem i jego żoną Ireną

Paweł Krupa, radny miejski i przedsiębiorca pogrzebowy ze Skarżyska-Kamiennej, często spotykał się ze zmarłym kilka dni temu Papciem Chmielem, czyli Henrykiem Jerzym Chmielewskim. Znajomość rozpoczęła się od prośby o autograf.

Henryk Jerzy Chmielewski, znany być może nawet bardziej pod pseudonimem Papcio Chmiel, autor komiksów „Tytus, Romek i A’Tomek”, zmarł 21 stycznia 2021 roku w wieku 97 lat.

Papcio Chmiel

Papcio Chmiel – skarżyszczanin przez kilka miesięcy

Skarżysko nie było Papciowi Chmielowi obce. W naszym mieście spędził kilka miesięcy swojego życia. Było to już bardzo dawno temu, w czasach II wojny światowej, ale po latach ZEORK, już pod nazwą PGE, nawiązał kontakt z Papciem Chmielem, a ten wykonał specjalny rysunek z dedykacją dla skarżyszczan i pracowników PGE.

Tę historię opisaliśmy tutaj:

Czy wiesz, że… Papcio Chmiel, twórca Tytusa de Zoo, odbywał praktyki w ZEORK-u w Skarżysku

 

Autograf początkiem znajomości

Pobyt w Skarżysku był też jednym z czynników, który przyczynił się do tego, że bliskim znajomym Pacia Chmiela został Paweł Krupa, radny Rady Miasta Skarżyska-Kamiennej i jednocześnie przedsiębiorca pogrzebowy.

Paweł Krupa kolekcjonuje autografy znanych osób. Jedną z pierwszych osób, do których się po nań udał, był właśnie Papcio Chmiel. Dla chyba wszystkich ze starszych obecnie pokoleń Henryk Jerzy Chmielewski to postać świetnie znana jako autor uwielbianych komiksów o Tytusie i jego kompanach.

– Autograf Papcia Chmiela był moim pierwszym, jaki zdobyłem osobiście. Poszukiwałem informacji, gdzie mieszka. Zdobyłem w internecie przybliżony adres. Pojechałem do Warszawy. Było to w czerwcu 2018 roku. Pytałem ludzi na ulicy i udało mi się znaleźć dom Papcia. Zadzwoniłem domofonem, otworzyła żona Irena. Zostałem bardzo miło przyjęty, choć byłem dla nich obcym człowiekiem. Papciowi też było miło. Takie odniosłem wrażenie – wspomina Paweł Krupa.

Zdjęcia Papcia Chmiela z dedykacją dla Pawła Krupy

W rozmowie wyszło na jaw pochodzenie łowcy Autografów i wtedy Papcio Chmiel podzielił się z nim historią o pobycie w naszym mieście.

Potem Paweł Krupa i jego żona Agata Krupa spotykali się jeszcze wielokrotnie z Papciem Chmielem i jego zoną Ireną.

– Odwiedzałem Papcia zazwyczaj, gdy byłem w odwiedzinach u dzieci. To były bardzo miłe spotkania. Papcio Chmiel to człowiek wielkiej kultury, z poczuciem humoru, serdeczny. Ja zawoziłem mu zdrowe jedzenie, wiejskie jajka, chleb z domowego wypieku. Bardzo to lubił – dodaje Paweł Krupa.

Niełatwo się domyślić, że Paweł Krupa swój wymarzony autograf zdobył. Zdobył zresztą nie tylko jeden. Ma mnóstwo materiałów z podpisem i dedykacją Pacia Chmiela – zdjęcia, książki, albumy. Wśród ramek ze zdjęciami i autografami ta z Papciem jest największa. Mało tego, ma ich więcej niż jedną. Papcio Chmiel specjalnie dla Pawła Krupy wykonał też rysunki.

Zdjęcia dokumentują liczne spotkania Pawła Krupy z Papciem Chmielem

– Miałem też okazję zobaczyć oryginały prac, których bohaterem jest Tytus, szkice komiksów i inne – dodaje Paweł Krupa.

Tytus, Romek i A’Tomek – rysunek wykonany przez Papcia Chmiela specjalnie dla Pawła Krupy

Osierocił Tytusa i fanów Tytusa

Paweł Krupa odwiedził wdowę po Papciu Irenę w ten weekend. Wiemy z jej relacji, że Papcio Chmiel zmarł we śnie, miał spokojną śmierć.

Henryk Jerzy Chmielewski „osierocił” Tytusa, Roma i A‘Tomka, a wraz z nimi rzesze miłośników tych postaci. Dla wielu Polaków to nieodłączni towarzysze dzieciństwa. A pewnie i nie tylko dzieciństwa.

Książka Papcia Chmiela „Epitafia i mowy pożegnalne Papcia Chmiela” z dedykacją dla Pawła Krupy i Adama Krupy
Paweł Krupa z Papciem Chmielem i jego żoną Ireną

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Historie zwykłych skarżyszczan, czyli co można znaleźć na strychu

Nasze strychy kryją nierzadko wiele ciekawych rzeczy. Wiele z nich przepada bezpowrotnie, ale czasem, zrządzeniem losu, udaje się je uratować. Wraz z nimi można poznać dzieje najczęściej byłych już właścicieli. Tak było z dokumentami ze strychu domu na Kamiennej.

W jesienny dzień 2020 roku zadzwonił mój telefon. Znajomy głos zapytał, czy jestem zainteresowany starymi dokumentami znalezionymi na strychu domu jednorodzinnego w Kamiennej.

Rozmówca od razu zastrzegł, że część dokumentów uległa zniszczeniu w trakcie remontu, wymiany dachu, ale udało mu się część zabezpieczyć przed zniszczeniem, kiedy tylko zorientował się, że ekipa budowlańców zapakowała jakieś „papiery” wraz z demontowanym starym dachem do kontenera z gruzem. Z rozmowy wynikało, że nie są to jakieś bardzo stare dokumenty, jednak wiedziony ciekawością udałem się na miejsce znaleziska.

Faktycznie, nie były to jakieś oszałamiające wartością historyczną dokumenty, ale pomyślałem, że są na tyle ciekawe, a zarazem typowe dla mieszkańców naszego miasta, iż warto przybliżyć – oczywiście, na ile to możliwe – zawartą w nich historię.

Zachowane papiery były własnością Antoniego i Leokadii C., ale w większości dotyczą kwestii związanych z panem Antonim. Na podstawie ich zawartości można ustalić niektóre „puzzle” z układanki (biografii) życia naszego bohatera:

Pan Antoni urodził się 27 stycznia 1897 roku we wsi Bęczków w gminie Górno, w powiecie kieleckim, był wyznania rzymsko-katolickiego, miał ukończone 3 klasy szkoły ludowej, z zawodu był młynarzem

Żona pana Antoniego, Leokadia, urodziła się 15 grudnia 1906 roku w Tyńcu, gmina Węgleszyn, po II wojnie światowej pracowała na Zakładach Metalowych w Skarżysku-Kamiennej.

Początkiem końca beztroskiego życia pana Antoniego był udział w wojnie w 1915 roku, kiedy zabrany przymusowo przez wojsko austriackie do kopania okopów 28 czerwca 1915 roku, został ranny koło Małogoszczy, doznał ślepoty na oboje oczu i utracił zdolność zarobkową

Pan Antoni, jako 100% ociemniały inwalida wojenny zamieszkały w Skarżysku-Kamiennej przy ul 3 Maja, był w latach 30. członkiem zwyczajnym Związku Ociemniałych Żołnierzy w Warszawie na województwa centralne i wschodnie

Pan Antoni, jako inwalida wojenny, otrzymywał od 1933 roku dodatek rodzinny w związku z zawarciem małżeństwa (potwierdziła to Izba Skarbowa Grodzka w Warszawie)

Jeszcze wówczas pan Antoni zamieszkiwał w Popowicach, gm. Węgleszyn w powiecie jędrzejowskim. W latach 1934 i 1935 prenumerował gazetę „Ociemniały Żołnierz”.

Co ciekawe, jeszcze w październiku 1944 roku okupacyjne władze niemieckie przyznały mu na podstawie rozporządzenia o ofiarach wojny z dnia 20 grudnia 1939 roku dodatek w postaci zapomogi inwalidzkiej stosownie do utraty zdolności zarobkowej 100% w wysokości 60 zł, za poprzednie lata, a od stycznia 1945 roku – 339 złotych.

Po II wojnie światowej należał do Związku Inwalidów Wojennych RP. Jak większość ówczesnych pracowników państwowych zakładów należał po II wojnie światowej do PKZP, czyli Państwowej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej (ciekawe, czy młodszym coś to mówi?).

Na Zakładach Metalowych pan Antoni pracował na wydziale FL/4 (grudzień 1962), ale nie wiemy, na jakim stanowisku

Państwo Leokadia i Antoni, jak większość ówczesnych Polaków po II wojnie światowej, gromadzili fundusze na Książeczce Oszczędnościowej w PKO (lata 50.), ubezpieczali dom w PZU.

Podsumowując, wydaje się, że zachowane dokumenty prezentują w zasadzie typowy „obraz” skarżyskiej rodziny, oczywiście z wyjątkiem inwalidztwa pana Antoniego.

Carlos

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Morsowanie na Rejowie coraz popularniejsze. Przybywa debiutantów

Morsowanie staje się coraz popularniejsze wśród Polaków, więc nie może być inaczej i efekty tego widać również na zalewie Rejów w Skarżysku-Kamiennej. Obok siebie morsują starzy wyjadacze i debiutanci.

Frekwencja na zalewie Rejów w niedzielne południe rośnie z tygodnia na tydzień. Sprzyja temu świetna pogoda – mróz, śnieg, pokryta lodem tafla zalewu z przeręblem to to, co morsy lubią najbardziej.

Najdłuższy staż na Rejowie mają Morsy z MadagaSkaru, czyli grupa, która morsuje już od ładnych kilku lat. Ich grupa również rośnie z roku na rok, ale obok morsuje teraz wiele innych osób.

W tym roku spotkać można mnóstwo osób zażywających zimnych kąpieli indywidualnie, ale najczęściej to grupy znajomych czy przedstawicieli różnych instytucji. Regularnie morsują członkowie sekcji Aikido z Kombinatu Formy. Pojawiła się też ekipa Akademii Holistycznej.

Na Rejowie pojawia się też wielu nowych morsów. W tę niedzielę debiutował Michał Błaszczyk.

– Generalnie wolę posiedzieć przed kominkiem niż w zimnej wodzie, ale jest świetnie. Dziś pierwszy raz i lecimy dalej z tym koksem – mówi.

Swój drugi raz miała znana w powiecie samorządowiec, obecnie sołtys Wołowa, Monika Sokołowska. W minioną niedzielę weszła do lodowatego Rejowa po raz drugi w życiu. – Największa w tym zasługa mojej siostry Niny, która morsuje. Kilka tygodni temu przywiozłam ją nad zalew. Tak mnie namawiała, aż namówiła. Powiedziałam sobie, że może to rzeczywiście czas zrobić coś dla siebie i do tego coś ekstremalnego. Skłamałabym, że się nie bałam przed pierwszym razem, ale okazało się, że nie taki diabeł straszny. Do dziś nie mogą uwierzyć, że to zrobiłam. Czuję się z dumna z siebie – mówi Monika Sokołowska.

Najmłodszym morsem tym razem był 9-letni Olaf. Do wody wszedł po raz trzeci w życiu.

– Naoglądałem się morsów w internecie i też postanowiłem spróbować. Jest przyjemnie. Teraz namawiam rodziców. Jeszcze się nie udało, ale się uda! – mówi.

Więcej zdjęć na portalu Echa Dnia: https://bit.ly/2LWFh1K

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Włodzimierz Żmijewski: Ciężkie byłoby życie bez ciężarów

Włodzimierz Żmijewski

Włodzimierz Żmijewski ze Skarżyska-Kamiennej, ceniony nauczyciel, sportowiec i trener, nie przestaje dźwigać ciężarów. W metryce lat przybywa, ale jeszcze szybciej przybywa przerzuconych na zawodach i treningach kilogramów.

Włodzimierz Żmijewski 16 stycznia obchodzi urodziny. W 2025 roku na torcie pojawi się liczba 76. To już wiek słuszny, na pewno emerytalny, niezależnie od decyzji rządzącej właśnie opcji politycznej, ale nasz weteran sztangi nie zamienia sztangi na ciepłe kapcie. To znaczy, zamienia, ale nie na stałe. Dopiero jak podźwiga odpowiednio dużo – wtedy pozwala sobie na zasłużony odpoczynek. A dźwiga niemal codziennie, ale o tym niżej. Ale najpierw po kolei.

Ze sportem od małego

Nazwisko Włodzimierza Żmijewskiego jest znajome wielu mieszkańcom Skarżyska-Kamiennej i nie tylko. Nie każdy jednak zna bliżej ciekawy życiorys, który potrafi dźwignąć kilka razy więcej, niż sam waży.

Włodzimierz Żmijewski urodził się 16 stycznia 1949 roku w Skarżysku-Kamiennej. Już od dziecka miał do czynienia ze sportem. To było jedna z niewielu rzeczy, jaką w powojennych realiach mogła się zajmować młodzież. A i dyscyplin do wyboru było niewiele, bo infrastrukturę i wyposażenie pochłonęły wojenne zgliszcza.

Włodzimierz Żmijewski przed swoją rodzinną kamienica na Skałce; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski
Włodzimierz Żmijewski (pierwszy z prawej) z kolegami gdzieś na boisku; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski
Na osiedlu, a mieszkałem na Zachodnim, ćwiczyło się zawsze. Była piłka ręczna i lekkoatletyka. Lubiliśmy pchnięcie kulką. Na podwórku, gdzie kuli nie mieliśmy, pchaliśmy kamieniami i cegłami. Oczywiście była też piłka nożna – graliśmy mecze „barak na barak”.

Pierwszy kontakt z poważniejszym sportem miałem w szkole Trójce. W 1962 roku zostałem mistrzem Skarżyska w lekkoatletycznym czwórboju. Wygrałem wtedy z moim kolegą Romanem „Dzidkiem” Nowakiem. On był najszybszy w szkole, ja nie i tego nie mogłem przeboleć. Wiedziałem jednak, że do lekkoatletyki trzeba mieć warunki, a ja ich nie miałem. Warunki fizyczne nie predysponowały mnie do tego sportu.

Włodzimierz Żmijewski – lata nastoletnie, na stadionie Granatu; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Już w podstawówce Włodzimierz Żmijewski natknął się na ciężary. Wtedy jeszcze nie wiedział, że będą mu towarzyszyć przez całe życie.

Mieliśmy cudownego nauczyciela WF-u Eugeniusza Burtnika. Dawał nam klucze od sali gimnastycznej na przerwach. Dzięki temu, że prawie jej nie opuszczaliśmy, tak bardzo lubiliśmy sport. Na sali i na boisku byliśmy dzień w dzień.

Wtedy, w szkole podstawowej, zaczęła się moja przygoda z ciężarami. Na sali leżały ciężary Klubu Wioślarskiego „Rejów”, które przykuły naszą uwagę. Jak prawidłowo podrzucać ciężar, pokazał nam Janusz Kopacz.

Trening nad zalewem Rejów; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Polonista, który nie uczył polskiego

O tym, że Włodzimierz Żmijewski przez lata uczył w szkole wychowania fizycznego, wie chyba każdy, kto go poznał w tamtych czasach. Ale już na pewno mało kto wie, że jest on też polonistą.

Miałem zamiłowania polonistyczne, a że wtedy nie było wielkiego wyboru, ukończyłem studia polonistyczne w studium nauczycielskim. Polskiego uczyłem może ze trzy dni. Popracowałem trochę jako niewykwalifikowany nauczyciel, a potem zaocznie zrobiłem studia na AWF-ie w Katowicach. Uczyłem najpierw w Szkole Podstawowej nr 7, a w 1988 roku przeniosłem się do SP 8, gdzie pracowałem do 2007 roku.
Włodzimierz Żmijewski podczas zawodów; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Długa i owocna i wciąż trwająca kariera

W swojej długiej i obfitującej w sukcesy karierze Włodzimierz Żmijewski występował w kilku klubach, nie tylko w Skarżysku. Zaczynał od Granatu Skarżysko, potem były m.in. Tęcza Kielce, Star Starachowice, Skórzani Skarżysko, a od 1995 roku STS Skarżysko. I wtedy posypały się sukcesy skarżyskiego klubu.

 

Włodzimierz Żmijewski podczas zawodów; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Sukcesy w STS-ie odnosiło, rzecz jasna, wielu zawodników. Dorota Ceglińska to mistrzyni Polski i kadrowiczka, medalistka mistrzostw Europy, która otarła się o występ na igrzyskach w Sydney 2000. Bartosz Duda był mistrzem Polski. Do dźwigania garnęła się młodzież i seniorzy. Utytułowanym zawodnikiem był pochodzący z Bydgoszczy Robert Szczepański, który znany jest również z bycia strongmanem.

Taki sobie klubik z małego miasta zdobywał między innymi drużynowe mistrzostwo Polski. Pół Polski chciało startować w naszych barwach. Mieliśmy w klubie ok. 20 zawodników, w tym część spoza Skarżyska. Sekcja działała do 2003. Potem brakło środków, żeby prawidłowo zrealizować kalendarz sportowy.

Nasz sukces to to, że udało się z sukcesami działać w trudnych czasach po transformacji ustrojowej. Obiektów sportowych nam nie przybywało i sukcesem było, że w salce 4×4 metry udało się wychować mistrzów, że w tak kiepskich warunkach udawało nam się uzyskiwać wyniki. Mieliśmy jeden pomost, a powinniśmy mieć co najmniej cztery pomosty plus zaplecze socjalne.

Jak powiedziałem trenerowi kadry, w jakich warunkach trenujemy, to nie chciał uwierzyć. Mieliśmy cykliczny turniej o puchar prezydenta Skarżyska w wyciskaniu sztangi leżąc. Pierwszy raz w Skarżysku ludzie mogli zobaczyć, jak się wyciska 250 kg.

Włodzimierz Żmijewski podczas turnieju w SP 13 w Skarżysku; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

A mogło być też i tak, że nie byłoby złotych lat skarżyskich ciężarów, ponieważ naszego bohatera mogło już nie być wtedy w Skarżysku-Kamiennej.

W 1968 roku dostałem propozycję przejścia do Odry Opole, ale przyznaję, że bałem się zaryzykować wszystkiego dla sportu, wywrócić wszystkiego do góry nogami. Byłem już wtedy zakochany w mojej późniejszej żonie i zostałem w Skarżysku, gdzie miałem już ustabilizowaną sytuację.
Włodzimierz Żmijewski z kolegami ciężarowcami; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku Włodzimierz Żmijewski zostawia ciężary na rzecz trójboju siłowego.

Już wcześniej interesowałem się trójbojem. Trenowałem ciężary, a na boku trójbój. W 1999 roku doznałem poważniej kontuzji i trochę się bałem uprawiać ciężary.
Włodzimierz Żmijewski; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Medali bez liku

Jeśli startuje się wciąż, gdy ma się na karku ponad siedemdziesiąt lat to nie dziwi, że Włodzimierz Żmijewski ma na koncie dużo sukcesów.

W ciężarach Włodzimierz Żmijewski zdobywał medale mistrzostw Polski już jako junior, ale najwięcej zdobył ich jako weteran – już na arenie międzynarodowej. Dwukrotnie był wicemistrzem świata, mistrzem i medalistą mistrzostw Europy.

Włodzimierz Żmijewski podczas zawodów weteranów; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

 

Jeszcze więcej sukcesów Włodzimierz Żmijewski ma na koncie jako trójboista. Tu najpierw zdobywał medale jako senior. Był rekordzistą Polski w martwym ciągu (300,5 kg), może się też poszczycić też mianem najstarszego medalisty mistrzostw Polski seniorów – zdobywał medale mając 63 lata.

Dziś wraz z Włodzimierzem Żmijewskim medale do domu przywożą Rafał Lipka, Hubert Wrona oraz bracia Derlatkowie – Dominik, Przemysław i Łukasz. W 2020 roku na pomoście pojawiły się też kobiety – Wiktoria Sieczka i Klaudia Maciąg. Niestety laury zdobywają już dla innych miast. Obecnie w Skarżysku nie ma klubu. Włodzimierz Żmijewski startuje w barwach Kobry Kościan, a pozostali – Wikinga Starachowice. Jedynie trenują u siebie, część z nich w Szkole Podstawowej nr 8, gdzie Włodzimierz Żmijewski kiedyś uczył, oraz siłowni Silver Gym.

Włodzimierz Żmijewski z ekipą STS Skarżysko-Kamienna; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Tytaniczna praca

Włodzimierz Żmijewski nie odpuszcza sobie treningów pomimo słusznego już wieku..

Trenuję z reguły sześć razy w tygodniu. Muszę się pochwalić, że robię postępy, bo w martwym ciągu mam lepsze wyniki niż np. rok temu. Moja zasada jest prosta: Nie pracujesz – nie masz. Gdy jest się pracowitym, a przy tym ma się odrobinę talentu, to już jest duża szansa na sukces.
Włodzimierz Żmijewski z ekipą STS Skarżysko-Kamienna; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

O sukces jest łatwiej, gdy na swojej drodze spotka się odpowiednich ludzi. Poza wymienionym wcześniej Eugeniuszem Burtnikiem na drodze Włodzimierza Żmijewskiego pojawiali się inni.

Moim sportowym idolem był sztangista Ireneusz Paliński. Spotkałem go parę razy w życiu. Wiedział, co chce w sporcie osiągnąć, był skrupulatny. Został mistrzem, kierując się rozumem. Ogromną rolę w mojej karierze odegrał Bogdan Winiarski. Był wszechstronnym sportowcem i trenerem. Miał potężne dłonie i uścisk Herkulesa. Lubił nas pytać i słuchał nas, był zainteresowany. Gdyby nie on, nie pojechałbym na swoje pierwsze zawody. Występowałem razem z nieżyjącym Tomaszem Rokitą, wójtem Bliżyna. Za jego namową startowałem w barwach LZS Bliżyn.

No i oczywiście udało mi się, ponieważ trafiłem w życiu na odpowiednią kobietę – moją zonę Elżbietę. Wielu sportowców kończy kariery w momencie ożenku, a mnie żona dopingowała. Nie wyobrażam sobie, co bym robił, gdybym nie zajmował się sportem. Żona zawsze mi mówiła: Jakbyś mnie nie poznał, to byś się ze sztangą ożenił.

Włodzimierz Żmijewski z ekipą trójboistów w SP 8; fot. archiwum prywatne Włodzimierz Żmijewski

Tego, czego Włodzimierz Żmijewski nauczył się od wyżej wymienionych, uczą się dziś jego podopieczni.

Trenujemy na koleżeńskich warunkach, ale nie lubimy wachlowania powietrza. Ja sam chodzę na trening dla przyjemności, nie z musu. Nie trenuję tylko w niedzielę, chyba że nie zrobię treningu na tygodniu. W wigilię, sylwestra i Nowy Rok też trenuję. Sport mi wyszedł na dobre, bo nie chodzę do lekarza. Zarejestrowałem się do przychodni, ale nawet nie znam nazwiska mojego lekarza pierwszego kontaktu. Czas przepływa mi przez palce. Nie spieszę się. Kładę się o godzinie pierwszej, drugiej, a wstaję ok. dziesiątej. A potem śniadanie, obowiązki domowe, obiad i na trening. Jestem zadowolony z życia.

W salce treningowej SP 8 Włodzimierz Żmijewski potraf spędzić długie godziny. Najczęściej to on wychodzi ostatni, gasi światło i zamyka drzwi.

Prywatnie jest dumnym ojcem i dziadkiem. Pożegnał już swoją żonę Elżbietę, ale wciąż ma swoją drugą miłość – sztangę.

Życzymy wszystkiego najlepszego i dalszych sukcesów Panie Włodzimierzu!

 

Oto przebieg kariery i lista osiągnięć Włodzimierza Żmijewskiego:

Przynależność klubowa:

1966 – Tęcza Kielce

1967 – LZS Bliżyn

1968-70 – Tęcza Kielce

1971-74 – Star Starachowice

1974 – Lublinianka Lublin

1975-78 – Star

1979-92 – Skórzani Skarżysko

1993-94 – Tęcza Kielce

1995-2002 – STS Skarżysko

2003 – Kobra Wyszków

2004 do dziś – Kobra Kościan

Podnoszenie ciężarów

W latach 1968-98 zdobył 14 tytułów mistrza województwa

W latach 1991-99 – 6 razy mistrzem Polski weteranów

Mistrzostwa Europy i świata weteranów

1991 MŚ Leimen – 2 miejsce, kat 67,5 kg

1992 MŚ Oxford – 2 miejsce, kat 67,5 kg

ME Oxford – 2 miejsce, kat 67,5 kg

1993 ME Sokołów – 2 miejsce kat. 64 kg

1994 ME Schwabhausen – 1 miejsce kat 64 kg

1995 ME Mielno – 2 miejsce, kate. 64 kg

Dwukrotny rekordzista Europy

Junior

1968 – MP Opole, 2 miejsce, kat 67,5 kg

1969 – MP Wrocław, 2 miejsce, kat 67,5 kg

Mistrzostwa resortowe Federacja „Stal”

1974 – Gdańsk 1 miejsce, kat. 67,5 kg

1975 – Gdańsk 1 miejsce, kat. 67,5 kg

 

2001 – Skarżyszczanin roku w kat. Sport

1996 – 1 miejsce, najpopularniejszy trener, Gazeta Skarżyska

2012 – 1 miejsce najpopularniejszy sportowiec powiatu skarżyskiego

Medale i odznaczenia

2000 – zasłużony działacz trójboju siłowego

2005 – medal za zasługi dla sportu ministerstwo sportu

1988 – zasłużony działacz Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów

1984 – złota honorowa odznaka PZPC

1981 – złota honorowa odznaka TKKF

1983 – złota honorowa odznaka za zasługi w Sporcie Szkolnym

2001 – srebrny krzyż zasługi

2009 – złoty krzyż zasługi

2004 – medal Komisji Edukacji Narodowej

 

Trójbój siłowy

1998 – Kielce, 3 miejsce, kat. 67,5 kg

2001 – Bydgoszcz, 3 miejsce, kat. 75 kg

2003 – Kielce, 2 miejsce, kat. 75 kg

2012 – Warszawa, 2 miejsce, kat. 66 kg

2013 – Puławy, 2 miejsce, kat. 66 kg

Rekordy Polski

2002 – martwy ciąg 300,5 kg, Bydgoszcz

2012 – przysiad 190 kg, martwy ciąg 250 kg, Warszawa

2013 przysiad 192,5 kg, Puławy

Puchar Polski

2000 – Wrocław 2 miejsce

2008 – Kielce, 2 miejsce

2012 – Kielce, 1 miejsce

2014 – Kielce, 1 miejsce

2016 – Kielce, 1 miejsce

Mistrzostwa Polski weteranów

2000 – Kielce, 1 miejsce

2001 – Bydgoszcz, 1 miejsce

2002 – Bydgoszcz , 1 miejsce

2004 – Kielce, 1 miejsce

2009 – Kielce, 1 miejsce

2010 – Kielce, 1 miejsce

2011 – Końskie, 1 miejsce

2012 – Końskie, 1 miejsce

2014 – Kielce, 1 miejsce

2014 – Mińsk Mazowiecki, 1 miejsce, trójbój klasyczny

2015 – Kielce, 1 miejsce

2016 – Kielce, 1 miejsce

2017 – Kielce, 1 miejsce

2018 – Kielce, 1 miejsce

2014 – Będzin, 1 miejsce

30 rekordów Polski weteranów

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE