Historia, geologia, przyroda i walory turystyczne powiatu skarżyskiego – między innymi o tym przeczytamy w książce, która właśnie się ukazała.
Autorzy, dobrze nam znani z innych publikacji o Skarżysku i regionie, tym razem przedstawili walory wszystkich gmin powiatu skarżyskiego. W środę autorzy zaprezentowali książkę na spotkaniu w Starostwie Powiatowym. Jak podkreślali, odeszli od narracji czysto naukowej na rzecz bardziej przystępnej, aby zainteresować szersze grono czytelników.]
Ryszard Sowa, jeden z autorów, przekonywał, że informacje zawarte w książce nie pochodzą z literatury i opracowań, ale są efektem doświadczeń oraz pracy badawczej autorów i przez nich zaobserwowane. – To, co zostało opisane, można zobaczyć, dotknąć, sfotografować – powiedział.
Autorzy podkreślali, że powiat skarżyski cechuje ciekawa lokalizacja, zarówno pod względem geologicznym, jak i przyrodniczym, z wieloma unikalnymi zjawiskami i miejscami. Do takich należy m.in. rezerwat archeologiczny Rydno, szlak migracyjny zwierząt czy siedliska rzadkich okazów flory i fauny.
Tadeusz Wojewoda zwracał uwagę na zróżnicowanie poszczególnych gmin powiatu – nie tylko przyrodnicze, ale też polityczne. W połączeniu z nierzadko burzliwą historią naszych ziem, otrzymujemy w efekcie ciekawe historie.
Spis artykułów:
Wiesław Mróz – Geologiczna historia powiatu skarżyskiego
Ryszard Sowa, Andrzej Staśkowiak – Przyroda powiatu skarżyskiego
Piotr Kardyś – Obszar obecnego powiatu skarżyskiego w okresie od pradziejów po schyłek średniowiecza
Krzysztof Zemeła – Ziemie powiatu skarżyskiego o okresie wczesnonowożytnym
Marcin Medyński – Od III rozbioru do końca I wojny światowej
Tadeusz Wojewoda – W okresie międzywojennym
Sebastian Piątkowski – Obecny powiat skarżyski w latach 1939–45
Jan Włodarczyk, Witold Zajączkowski – Turystyka i krajoznawstwo
Wydawcą książki „Mała Ojczyzna Powiat Skarżyski” są: Starostwo Powiatowe w Skarżysku, Stowarzyszenie „Impuls” oraz Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Skarżysku. Została wydana przy wsparciu finansowym Starostwa Powiatowego oraz Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach.
Bartosz Młynarczyk i Krzysztof Kasiński z pomocą Filipa Ząbczyka, uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego, nakręcili reportaż „Na ratunek gimnazjom”, w którym bronią gimnazjów. A te, jak planuje rząd, mają być zlikwidowane w wyniku reformy oświaty.
Coraz śmielej głos w całej sprawie zabierają też sami uczniowie. – Choć sami już skończyliśmy gimnazjum, temat nadal nas interesuje. Mamy rodzeństwo, które dotknie ta reforma. Chcieliśmy też pokazać, że gimnazja nie są takie złe, jak się o nich mówi. A wiemy to dobrze, bo do nich chodziliśmy – mówią Bartosz i Krzysztof.
Autorzy zapytali kilka osób, co sądzą o reformie oświaty. Wśród ich rozmówców są m.in. zastępca prezydenta Skarżyska, odpowiedzialny za sprawy oświaty, Krzysztof Myszka, dyrektor zespołu Szkół Publicznych nr 1 Andrzej Warwas, nauczycielki uczące w gimnazjach: Renata Kubik, Joanna Łyjak i Edyta Pukowska, także gimnazjaliści oraz absolwenci.
Jak podkreślają autorzy materiału filmowego, wszyscy rozmówcy byli zgodni co do tego, że likwidacja gimnazjów nie jest dobrym pomysłem.
Krzysztof Myszka zwrócił uwagę na zbytni pośpiech we wprowadzaniu zmian, a także na aspekt finansowy i duże koszty reformy, które będą dodatkowym i znacznym obciążeniem dla budżetu Skarżyska.
Z kolei Andrzej Warwas zapewnił, że gimnazja już na dobre przyjęły się w Polsce, a ich dyrektorzy i nauczyciele, wraz z uczniami, wypracowali przez te kilkanaście lat skuteczne metody pracy. W podobnym tonie wypowiadały się też nauczycielki.
Uczniowie gimnazjów, zarówno byli, jak i obecni, podkreślają, że czas nauki w gimnazjum to nie tylko czas spędzony miło, ale też i pożytecznie.
Autorzy najlepszych zdjęć odebrali dyplomy i cenne nagrody. Oprócz nich, pamiątką będzie piękny album, w którym znalazły się wszystkie nadesłane fotografie.
Nagrody na wtorkowym spotkaniu wręczał starosta Jerzy Żmijewski. Uczestnikom dziękował za liczny udział (wpłynęły 62 prace), a dobrze znanemu skarżyskiemu fotografowi Wiesławowi Darkowskiemu – za ocenę zdjęć pod kątem warsztatu.
Nagrodami dla najlepszych autorów zdjęć były rzeczy najbardziej przez nich pożądane, czyli sprzęt i akcesoria fotograficzne. Wszyscy obecni otrzymali także egzemplarz albumu, gdzie znajdą również własne zdjęcia.
Andrzej Adamczyk odbiera nagrody od starosty Jerzego Żmijewskiego
Podwójnym laureatem konkursu był Andrzej Adamczyk, znany w naszej okolicy z pasji do fotografowania, szczególnie przyrody. – Przepis na dobre zdjęcie? Na pewno nie sam aparat, bo ciekawe zdjęcie można zrobić nawet komórką. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. A poza tym dużo czytać, zarówno książek, jak i w internecie. A poza tym warto dołączyć do grup fotografów i nie bać się oceny ze strony innych – powiedział laureat dwóch nagród.
Konkurs fotograficzny „Skarżyski – powiat z EKOwidokami” – lista laureatów:
Kategoria I – młodzież od 13 do 15 lat
I miejsce – Mikołaj Kardyś, Gimnazjum nr 1, Skarżysko – „Łabędzi śpiew– rzeka Kamienna Łyżwy”
Kategoria II – młodzież od 16 do 18 lat
I miejsce – Małgorzata Lacko, Zespół Szkół Samochodowo-Usługowych, Skarżysko – „Trzy modrzewie” – rezerwat Modrzewia Polskiego Ciechostowice, Gmina Bliżyn
II miejsce – Igor Stępień, Zespół Szkół Technicznych Skarżysko – „Las – strumień” Skarżysko-Kamienna, Osiedle Pogorzałe
III miejsce – Jakub Głogowski, Zespół Szkół Ekonomicznych, Skarżysko – „Zalew Bernatka”
Wyróżnienie Michał Kowalczyk, I Liceum Ogólnokształcące Skarżysko – „Rozlewisko – Lasy Świniogórskie”
Kategoria III – otwarta
I miejsce – Andrzej Adamczyk, Bliżyn – „Martwe drewno w rozkwicie, Świnia Góra”
II miejsce – Mirosław Dzięciołowski, Skarżysko – „Rzeka Kamienna”
III miejsce – Adrian Głowania, Skarżysko – „Nowy Młyn – rozlewiska rzeki Kamiennej oraz budynek elektrowni wodnej”
Wyróżnienia:
Wojciech Domagała, Kielce –„Zalew Kamionka, Suchedniów”
Mateusz Erle, Suchedniów – „Tysiące zieleni – rzeka Kamionka za Kościołem pw. św. Andrzeja Apostoła w Suchedniowie”
Andrzej Staśkowiak, Skarżysko – „Dostojka laodyce – lasy suchedniowskie”
Celem konkursu „Skarżyski – powiat z EKOwidokami” było m.in. utrwalanie piękna przyrody oraz obiektów stworzonych ręką człowieka, a służących ochronie środowiska i współgrających z otaczającą przyrodą. A ponadto – rozwijanie wrażliwości na problemy środowiska naturalnego w najbliższym otoczeniu.
Mało kto wie, że pierwsze zabawy sylwestrowe w Związkowcu urządzano już w latach międzywojennych ubiegłego wieku. Ta piękna tradycja jest cały czas kontynuowana.
Także i tym razem Klub Kolejarzy „Związkowiec” zaprasza Państwa na Sylwestra. Do tańca na pięknie wystrojonej sali zagra na żywo zespół TAKT 1
Na stołach zagoszczą same pyszne rzeczy. W cenę wliczone są:
Domowe dania gorące
Przekąski
Alkohol (1/4 l. na osobę)
Napoje zimne i gorące
A o północy wszyscy obecni wzniosą toast za Nowy Rok 2017 czarką szampana.
Długoletnie tradycje organizowania Sylwestra w Związkowcu kontynuuje Stowarzyszenie Twórców Kultury, które jest obecnie gospodarzem klubu. – Nasze wieloletnie doświadczenie, a przede wszystkim troska o jakość organizowania imprez z zachowaniem jak najniższych cen, pozostaje od lat naszym głównym atutem. W tym roku oprawę muzyczną balu zapewni zespół TAKT 1. Warto przypomnieć, że zespół ten dał się poznać z wielu bardzo udanych występów i choć u nas zagrają po raz pierwszy, to jeden z liderów zespołu, Wojtek Szczepański, przez wiele lat prowadził sekcję muzyczną naszego klubu, aby potem wypłynąć na szerokie wody – mówi Bronisław Pisarski, prezes stowarzyszenia.
Specjalna, najniższa w mieście cena, to 110 zł od osoby. Zachęcamy do rezerwacji miejsc.
Szczegóły pod numerem tel. 603 870 255 lub w barze klubowym od poniedziałku do czwartku w godz. 17:00–19:00 oraz w piątki i soboty od 20:00. do późnych godzin nocnych.
Dobra zabawa gwarantowana! Zapraszamy!
Sylwester 2016 – zaprasza Klub Kolejarzy „Związkowiec”
W miniony weekend odbyła się druga kolejka HALPN. Znów padło blisko sto goli.
W tej kolejce halówki padły 94 gole. Najwięcej, bo aż 11, strzeliły Belfry w lidze oldboyów. Spośród liderów po pierwszej kolejce tylko I-ligowy ZEORK utrzymał prowadzenie. W II lidze na prowadzenie wskoczył BMBS Dekor Ink, a wśród oldboyów – jeden z faworytów, czyli Belfry.
Piosenki ze znanych musicali przeplatane kolędami, pastorałkami i piosenkami świątecznymi przygotowali dla skarżyszczan uczniowie szkoły.
W niedzielny wieczór w Miejskim Centrum Kultury zrobiło się wyjątkowo świątecznie. Nasi młodzi artyści zaprosili też do wspólnego śpiewania publiczność. Koncert oczywiście bardzo się podobał, o czym świadczyły prośby o bis i gromkie brawa.
Już po raz dziewiąty motocykliści ze Skarżyska i okolic sprawili mnóstwo radości dzieciom z Zespołu Placówek Opieki, Wychowania i Interwencji Kryzysowej „Przystań”, organizując Motomikołajki.
Na ten dzień w roku dzieci z „Przystani” czekają z niecierpliwością. Odwiedzają ich nietypowi mikołaje – zamiast na saniach, zajeżdżają do ich domu na motocyklach. Mikołaje przywożą im wymarzone prezenty. Dzieci również zawsze mają coś dla nich – słodycze, laurki i poczęstunek.
W tym roku w roli głównego Mikołaja wystąpił Robert Mucha, a pomagała mu śnieżynka Anna Szymańska, którzy wręczali dzieciom prezenty. – Kontynuujemy w ten sposób tradycję motocyklistów ze Skarżyska. Znamy te dzieci, ich potrzeby, ponieważ uczestniczymy na bieżąco w ich życiu. Fajnie jest, jak dostaną coś, o czym marzą. A nie są to wygórowane prośby. Dzieci proszą o zabawki, pościel, piłki, buty piłkarskie, akcesoria komputerowe, kosmetyki czy odzież – mówi Robert Mucha.
W imieniu wychowanków motomikołajom podziękowała Elżbieta Azarowicz, dyrektor placówki.
Była to już 9. edycja Motomikołajek. W tym roku prezenty dzieciom podarowały grupy: Daggers MC Poland, TSK Moto, Świętokrzyscy Motórzyści, Queens of Roads, Czarna Flota Free Group Końskie.
Akcję Motomikołajki zapoczątkowało wiele lat temu Stowarzyszenie Fire Wheels-77. Motocykliści ze Skarżyska i okolic fundują dzieciom mikołajkowe prezenty. Wcześniej dzieci i młodzież z „Przystani” piszą list do Mikołaja z prośbą o wymarzone prezenty. Motocykliści chcą, aby oprócz prezentów nie brakło czasu na przytulenie, rozmowę i zainteresowanie drugim człowiekiem. Dla dzieci motocykliści nie są zwykłymi motocyklistami – to „Przyjaciele Motocykliści”.
Elżbieta Azarowicz, dyrektor „Przystani”Anna Szymańska i Robert Mucha
Łzy radości, zarówno na twarzach dzieci, jak i dorosłych, oraz mnóstwo pozytywnych emocji towarzyszą tegorocznemu finałowi akcji Szlachetna Paczka. Wiele osób, szczególnie najmłodszych, choć na chwilę odrywa myśli od trudów codziennego życia.
Do potrzebujących rodzin trafia głównie to, o co same poproszą. Zazwyczaj są to artykuły pierwszej potrzeby: żywność, odzież, wyposażanie domu, opał, ale też artykuły medyczne, gdyż w wielu rodzinach są osoby chore lub niepełnosprawne. Darczyńcy starają się też spełnić marzenia dzieci i w paczkach znajdują się też wymarzone przez nich prezenty gwiazdkowe.
Do rodzin w Skarżysku i okolicy w ten weekend trafiają paczki przygotowane przez darczyńców, którymi są firmy, organizacje, przedszkola, szkoły i osoby prywatne. Tegoroczne centrum dowodzenia, czyli magazyn, znajduje się w sali gimnastycznej II Liceum Ogólnokształcącego, dzięki uprzejmości dyrektora Pawła Buryło. To tam najpierw trafiają paczki, które później darczyńcy i wolontariusze przekazują potrzebującym.
W tym roku Szlachetna Paczka pomoże 53 rodzinom mieszkającym w Skarżysku i okolicy. – Mamy osoby ubogie, ale też wycofane ze społeczeństwa. Pomagamy rodzinom, które same też szukają szansy na poprawę swojej sytuacji życiowej, są aktywne i wykazują się bohaterską postawą – mówi Anna Szymankiewicz, lider rejonu skarżyskiego Szlachetnej Paczki.
Zuzanna, Emilia, Filip i mama Monika cieszą się z prezentów. Część z nich zaniosą do szpitala tacie Tomaszowi
Jedną z nich jest rodzina państwa Furtaków. Monika i Tomasz Furtakowie wychowują troje dzieci: Zuzannę, Emilię i Filipa. Ale w zasadzie obecnie to pani Monika opiekuje się resztą rodziny. Pan Tomasz, chory na cukrzycę, kilka miesięcy temu zapadł w śpiączkę. Od tego momentu większość czasu spędził w szpitalach. Obecnie jest świadomy, ale wymaga stałej opieki, a ta kosztuje wiele pieniędzy.
Pani Monika znaczną część dnia spędza przy mężu, resztę czasu przy dzieciach. Na pracę zarobkową brakuje już po prostu czasu. Proszący o anonimowość darczyńcy z jednego ze skarżyskich zakładów pracy podarowali im odzież, żywność, zabawki, a także artykuły medyczne, które przydadzą się panu Tomaszowi. – Jestem w szoku, nie spodziewałam się aż tak dużej pomocy. Najważniejsza jest radość dzieci. To one cierpią najbardziej – mówi pani Monika.
Anna Szymankiewicz, lider rejonu skarżyskiego Szlachetnej Paczki
Najstarszy z trojga rodzeństwa, 12-letni Filip, najbardziej ucieszył się z kimona. Właśnie zaczął treningi karate w swojej szkole i bardzo mu się taki strój przyda. Jego siostry cieszyły się z sukienek. W paczkach znalazły się też rzeczy, które przydadzą się w rehabilitacji ich taty. Dzieci również pamiętały o prezencie. Darczyńcy otrzymali od nich piękną bombkę, którą dzieci samodzielnie przyozdobiły.
Paczki od 4-letniej Mai i innych przedszkolaków z Przedszkola nr 4
Pomagają wszyscy. Po raz czwarty do akcji włączyło się skarżyskie Przedszkole nr 4. Wśród osób, które przywiozły paczki była 4-letnia Maja z rodzicami i swoimi wychowawczyniami. – U nas to już tradycja. Lubimy pomagać. Angażujemy się w wiele akcji, m.in. właśnie w Szlachetną Paczkę. Uwrażliwiamy w ten sposób dzieci na krzywdę innych. Angażują się wszyscy: kadra, dzieci, rodzice, dziadkowie. Wiemy, że nasza paczka trafi do samotnej mamy z dwojgiem dzieci – mówią panie przedszkolanki.
Katarzyna Matukiewicz jest wolontariuszem Szlachetnej Paczki
W tym roku w zespole Szlachetnej Paczki działa 20 wolontariuszy. Wśród nich jest Katarzyna Matukiewicz. Pomaga, choć mogłaby zostać w domu, ponieważ jest chora i właśnie czeka na operację. – Wypadł mi dysk i nie mogę pracować. Ale z drugiej strony nie lubię stagnacji, nie lubię siedzieć bezczynnie w domu. A tutaj pomagam i sama na tym korzystam – poznałam wspaniałych ludzi. A ppoza tym, to co robimy dla innych, wraca do nas. Może ktoś z tych osób, którym ja dziś pomagam, kiedyś pomoże mnie? – mówi. A Anna Szymankiewicz nie kryje radości z postawy swojej ekipy. – Jestem z nich dumna. Dziękuję im za poświęcony czas i serce – mówi.
Od października wolontariusze odwiedzili dziesiątki rodzin w Skarżysku i okolicy, z których 53 zostały włączone do projektu. To one spełniają standardy Szlachetnej Paczki. Dzięki pomocy Darczyńców te rodziny, nierzadko osoby samotne, schorowane zyskają szansę na poprawę swej sytuacji życiowej i wyjście z biedy czy też dostaną szansę na podjęcie kształcenia czy szansę na poprawienie swej sytuacji życiowej.
Nie udałoby się to bez pomocy Darczyńcy, człowieka lub też grupy osób, które chcą coś zmienić w swoim otoczeniu. Dostrzegają tę cichą biedę osób samotnych, chorych czy niepełnosprawnych. Chcą im pomóc uwierzyć w siebie w swoje siły i jednocześnie pokazać, że posiadanie nie może równać się nigdy z siłą dawania. Dawania szansy, impulsu do zmiany.
Szlachetna Paczka po raz pierwszy została zorganizowana w Krakowie w 2000 roku przez studentów z duszpasterstwa kierowanego przez ks. Jacka Wiosnę Stryczka. W pierwszej edycji dotarła do 30 rodzin. W 2015 roku pomoc otrzymało 20 771 rodzin. Tylko w ciągu ostatniej edycji, Paczka połączyła ponad milion Polaków! W ciągu 15 lat trwania projektu, akcja dotarła łącznie do blisko 120 000 rodzin. Tylko w 2015 roku pomoc otrzymało aż 20 771 rodzin, a to łącznie ponad 84 tys. osób.
Katarzyna Matukiewicz jest wolontariuszem Szlachetnej PaczkiAnna Szymankiewicz, lider rejonu skarżyskiego Szlachetnej Paczki
Paczki od 4-letniej Mai i innych przedszkolaków z Przedszkola nr 4
Na takim urządzeniu można ćwiczyć m.in. pompki, podciąganie nóg, stepy i podciąganie (fot. Celsium)
Firma Celsium, która dostarcza do naszych mieszkań ciepło systemowe oraz ciepłą wodę, rozważa montaż takiego urządzenia w naszym mieście. Właśnie postawiła jedno w Sokółce, mieście, w którym również prowadzi działalność.
Pojęcie street workoutu może brzmieć nieco tajemniczo, ale to po prostu angielskie określenie na coś, co dobrze znamy. To rodzaj aktywności fizycznej, która polega na treningu siłowym opartym o ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała, czyli pompki, brzuszki, podciągnięcia, wymyki, odmyki itp. W dyscyplinie tej organizowane są już nawet mistrzostwa świata.
Osoby uprawiające street workout wykorzystują różne elementy istniejącej zabudowy, czyli wszelkiego rodzaju rurki, słupki, drążki itp. Aby jednak takie ćwiczenia ułatwić, stawiane są specjalne konstrukcje i urządzenia.
Właśnie taki wielofunkcyjny przyrząd firma Celsium postawiła w Sokółce, mieście w województwie podlaskim. Dagmara Nowak-Trochimiuk, kierownik biura Celsium, nie wyklucza, że i w Skarżysku mogłoby stanąć podobne. – Rozważamy możliwość montażu podobnego w Skarżysku, ale czy jest na takie urządzenie zapotrzebowanie? Chętnie poznamy opinię mieszkańców – mówi.
Nie byłoby to pierwsze urządzenie do rekreacji na świeżym powietrzu w naszym mieście od Celsium. Firma postawiła już trzy siłownie pod chmurką, a ponadto aktywnie angażuje się w skarżyski sport i rekreację – sponsoruje Uczniowski Klub Sportowy „Celsium”, organizuje zajęcia fitness dla seniorów, a dla rowerzystów postawiła stojak na Placu Staffa.
Osób trenujących street workout w Skarżysku nie brakuje. Trenują w różnych miejscach miasta, a na spotkania skrzykują się na Facebooku, gdzie mają założony profil oraz grupę. – Ćwiczymy m.in. na ścieżce zdrowia na Rejowie, na urządzeniach przy Szkole Podstawowej nr 1 i koło I LO, ale żadne miejsce nie jest idealne. Takie urządzenie bardzo by się przydało – mówi Grzegorz Pawlik, inicjator skarżyskiej grupy osób ćwiczących street workout.
Z urządzenia takiego jak w Sokółce mogą korzystać nie tylko osoby uprawiające street workout, ale każdy, kto ma ochotę na odrobinę ruchu i wysiłku fizycznego – jest to bowiem urządzenie typu multifitness i można na nim wykonywać wiele różnych ćwiczeń, m.in. pompki, podciąganie nóg, stepy i podciąganie. Ponadto, producent ma w ofercie kilka rożnych modeli.
Czy Waszym zdaniem, takie urządzenie przydałoby się w naszym mieście? Jeśli tak, gdzie powinno stanąć, aby jak najlepiej służyć mieszkańcom? Zapraszamy do udzielania odpowiedzi w komentarzach.
Na takim urządzeniu można ćwiczyć m.in. pompki, brzuszki, stepy i podciąganie (fot. Celsium)(fot. Celsium)(fot. Celsium)
W czasie okresu przedświątecznego w Skarżysku nie może zabraknąć tradycyjnego koncertu Fundacji „Daj Szansę”. Stypendyści otrzymują wtedy swoje stypendia, a w ramach podziękowania ci uzdolnieni muzycznie prezentują swoje umiejętności na scenie.
W gościnnych progach Państwowej Szkoły Muzycznej pojawili się w sobotę oprócz stypendystów, ich rodzice, darczyńcy oraz zaproszenie goście. Na scenie swój muzyczny talent zaprezentowały stypendystki fundacji: gitarzystka Emilia Gadecka oraz wokalistki Aleksandra Zagórska i Wiktoria Paduch. Gościnnie wystąpił zespół instrumentalny „Presto” z Państwowej Szkoły Muzycznej.
Sobotni koncert był też okazją do prezentacji kalendarza fundacji na rok 2017 pt. „Skarżysko-Kamienna – tu dajemy szanse”. Kalendarz zawiera wykonane przez stypendystów zdjęcia, które pokazują piękno i walory turystyczne Skarżyska i okolic.
Tradycyjnie, podczas koncertu odbyła się też kwesta, a pieniądze, które goście koncertu wrzucili do puszek, zostaną przeznaczone na przyszłoroczne stypendia.
Fundacja „Daj Szansę” została założona w 2000 roku. Wspiera zdolną, lecz niezamożną młodzież z powiatu skarżyskiego. Środki na stypendia pozyskuje od sponsorów, darczyńców, z 1% podatku oraz z ogólnopolskich programów stypendialnych. Dotychczas wsparła ponad 500 uczniów łączną kwotą ponad 800 tysięcy złotych. Jej pierwszym stypendystą był pianista Ireneusz Boczek.