Święto Wojska Polskiego obchodzone jest w Muzeum Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej co roku bez wyjątku. Jednakże tym razem wśród licznych atrakcji jedna była wyjątkowa, ponieważ nawiązywała do równie wyjątkowej rocznicy, jaką jest 100-lecie Skarżyska. Była to makieta ulicy Staffa.
Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej rokrocznie zaprasza na piknik z okazji Święta Wojska Polskiego. Nie może być inaczej, wszak zdecydowana większość eksponatów placówki to wojskowe militaria, a kolekcja należy do jednych z większych w Polsce.
Tak było i tym razem, i w świętowaniu nie przeszkodził nawet przypadający 15 sierpnia 2023 roku szczyt tegorocznych letnich upałów. Odwiedzający muzeum na Rejowie szukali cienia i orzeźwiania, ale nie mogli odmówić sobie skorzystania z licznych atrakcji.
Jedną z głównych była wizyta miłośników modelarstwa pancernego z grupy rctank.pl. Przybyli do Skarżyska już po raz trzeci, ale po raz pierwszy mieli ze sobą coś, czego nie mieli do tej pory.
Mowa o makiecie ulicy Staffa, którą stanowiło pięć kamienic Kolonii Robotniczej, osiedla wybudowanego wraz z uruchomieniem Państwowej Fabryki Amunicji, czyli dzisiejszego Mesko. Makieta była nowiutka, a oryginały mają już prawie sto lat.
Tutaj pisaliśmy więcej o początkach dzisiejszego Mesko, czyli o powstaniu Państwowej fabryki amunicji w Skarżysku-Kamiennej, również o osiedlach dla pracowników:
Jak powstawała Państwowa Fabryka Amunicji w Skarżysku-Kamiennej, czyli dzisiejsze Mesko
Makietę przygotował Ciechanowski Klub Modelarski. Jak mówił jego prezes Krzysztof Kaczorowski, budowa pięciu kamienic zajęła trzem osobom trzy miesiące codziennej kilkugodzinnej pracy.
Zrobili ją na postawie rysunków technicznych, zdjęć oraz wizyty w realu na miejscu. Szkielet kamienic wykonany został z płyt OSB, imitacja okładziny z piaskowca to wydruk, ale już okna i drzwi wykonano z pojedynczych elementów. Każde okno składa się ze 190 kawałków, a cały budynek z aż 500!
Pomiędzy nimi znalazły się elementy małej architektury, figurki ludzi a po ulicy jeździły czołgi, jako nawiązanie do wojennej zawieruchy, która nie oszczędziła naszego miasta.
Gigantyczna praca wykonana przez modelarzy to ich ukłon w stronę naszego miasta, które w tym roku obchodzi 100. rocznicę nadania praw miejskich.
Byłoby świetnie, gdyby władze miasta postarały się, aby makieta na stałe została w Skarżysku, na przykład w muzeum, a jej twórcy otrzymali za to stosowne podziękowanie i nie tylko.
Modelarze jak zawsze nie tylko z dumą prezentowali robiące wrażenie zdalnie sterowane modele na makiecie miasteczka, ale też pozwalali odwiedzającym samodzielnie posterować czołgami. Krzysztof Kaczorowski objaśniał tajniki modelarskiej pasji.
Poza makietą na licznych odwiedzających czekały i inne atrakcje na czele oczywiście z kolekcją eksponatów, już w skali 1:1. Jak zawsze popularnością cieszył się Ił-14, choć tym razem służył też jako osłona przed słońcem – w cieniu jego skrzydeł wypoczywali goście pikniku.
Nie mniejsze zainteresowanie budził też jak zawsze kuter torpedowy ORP Odważny. W jego pobliżu można było spotkać służącego na nim niegdyś chorążego Janusza Sidorowicza, jednego z założycieli Stowarzyszenia Rezerwistów Marynarki Wojennej. Jego odwiedziny zwiastują kolejne wydarzenie w skarżyskim muzeum, jakim będzie zlot marynarzy.
Czy wiesz, że… ORP Odważny ze Skarżyska brał udział w filmie Podróże Pana Kleksa:
Poza stałą ekspozycją były też inne atrakcje, na co dzień w muzeum niespotykane, choć goszczące tu całkiem często. Wspomniane wcześniej Mesko na swoim stoisku pokazało bron już jak najbardziej współczesną, na czele z robiącym furorę na świecie w związku z wojną w Ukrainie zestawem rakietowym Piorun. Był też inny zestaw – przeciwpancerny Pirat.
Na muzealnym placu można było broń też nabyć – na przykład ręcznie robione wyroby kowalskie oraz rozmaite repliki broni sprzedawane na straganach.
Można też było z broni postrzelać, ponieważ jak zawsze przy takich okazjach muzeum zaprosiło na strzelnicę ASG. Bliski kontakt z wojskowym sprzętem można było też mieć jeżdżąc gazikiem GAZ 67B. Oraz sprzętem sportowym – trenażerem rowerowym. Muzealnicy zaprosili też do konkursów z nagrodami.
Ponadto były przejażdżki konne od stadniny Cicha Stajenka, makieta obozu armii amerykańskiej, a ekipa stowarzyszenia SSIO robiła chętnym zdjęcia nawiązujące do 100-lecia miasta.
Jak zawsze było też coś na ząb. Koło Gospodyń Wiejskich Kierzanki z Kierza Niedźwiedziego oraz Koło Gospodyń Wiejskich Wołowy Sabat z Wołowa przygotowały mnóstwo triadycznych potraw. Te pierwsze ugotowały również bigos, który gratis dostało pierwszych 600 osób odwiedzających tego dnia muzeum. Był też nieodzowny grill.