Zjazd absolwentów na 90-lecie - I Liceum Ogólnokształcące - Erbel
REKLAMA
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - internet światłowodowy - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna
Scarnet - telefonia komórkowa - Skarżysko-Kamienna

Jednym z wystąpień podczas sympozjum historycznego w I LO w Skarżysku była prelekcja uczniów, Wiktora Winiarskiego i Błażeja Kowacza, którzy zaprezentowali historię swojej szkoły od początkowych lat istnienia do końca II wojny światowej.

I Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego w Skarżysku-Kamiennej, to jedna z tych szkół naszego miasta, która może pochwalić się bogatą historią. Początki szkoły sięgającego czasów II Rzeczpospolitej powodują, że i dzisiejszy ogólniak przechodził ciężkie czasy podczas wojennej zawieruchy, która odcisnęła tragiczne piętno na szkole, jej uczniach i nauczycielach.

Dwaj uczniowie I LO, Wiktor Winiarski i Błażej Kowacz, przedstawili histrę szkoły w jej początkowych latach podczas sympozjum historycznego, podczas którego odsłonięto też tablice poświęconą Józefowi Piłsudskiemu.

Zobacz relację z sympozjum historycznego w I LO w Skarżysku:

O historii i nawiązanie do historii – w I LO w Skarżysku odbyło się sympozjum historyczne

REKLAMA

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw nam kawę na buycoffee.to

 

Historia „naszej” szkoły w okresie II RP i lat okupacji 1939–1945

Każdą historię zaczyna się o dziwo… od początku. Szkoła z taką historią również ma swój początek.

Wojska rosyjskie wiosną i latem 1915 roku cofając się na wschód, zostawiają polskie ziemie, a czas carskiego panowania dobiega końca. W trakcie odwrotu wojska rosyjskie prowadzą taktykę spalonej ziemi, niszcząc infrastrukturę komunikacyjną i przemysłową, a nawet paląc zasiewy i pola.

Oprócz spalonej ziemi Rosjanie pozostawili po sobie pamięć o rusyfikacji i wynarodowieniu. Konsekwencją tego było olbrzymie opóźnienie edukacyjne i co się z tym wiąże, cywilizacyjne zacofanie. W 1906 roku na 100 dzieci w Królestwie Polskim w wieku 7-14 lat uczyło się statystycznie 15.

Co do osady Kamienna nie mamy dostatecznej liczby źródeł, aby określić liczbę uczniów i nauczycieli na terenie osady. Za najstarszą szkołę uważa się placówkę istniejącą od 1848 roku przy Szosie Krakowskiej (późniejsza Szkoła Podstawowa nr 2). Z biegiem czasu powstawały inne szkoły, w tym prywatne.

Wydarzenia związane z odwrotem Rosjan budziły w Polsce nadzieje na realizowanie aspiracji edukacyjnych. Na terenie osady Kamienna miejscowe władze administracyjne wyłoniły ze swojego składu Komisję Szkolną, w której skład wchodzili: ks. Kazimierz Sykulski, Władysław Cichocki, Stanisław Zaleski oraz Wacław Węgrzecki. To oni tworzyli zręby polskiego szkolnictwa w osadzie.

Początki dzisiejszego I LO w Skarżysku

Osiągnięciem komisji było utworzenie w 1915 roku progimnazjum filologicznego przekształconego w 1917 roku w gimnazjum 8-klasowe.

Materiały GUS informują o istnieniu w 1917 roku także prywatnej szkoły elementarnej w Kamiennej, która z czasem stanie się zalążkiem przyszłej Publicznej Szkoły Powszechnej nr 4, oczyli obecnego I LO.

Odzyskanie niepodległości otworzyło nowy etap w historii osady – nastąpił znaczny wzrost liczby jej ludności. Przed wybuchem II wojny światowej miasto liczyło już około 20 tys. mieszkańców. Konsekwencją wzrostu liczby ludności Kamiennej były dążenia do uzyskania przez osadę praw miejskic, co udało się w 1923 roku.

Priorytetem dla władz państwowych, jak i dla samorządowych było wprowadzenie obowiązku szkolnego na terenach dawnego zaboru rosyjskiego. 2/3 budżetu państwa przeznaczane było na wojsko, tylko pozostała 1/3 na resztę zadań, w tym na oświatę.

Zależność tą widać w zachowanych dokumentach szkoły rozwojowej 4-klasowej w Kamiennej, z roku szkolnego 1918/19. Do szkoły zgłosiło się na początku 500 dzieci, z powodu braku funduszy i lokali przyjęto 406. Dziećmi opiekowało się 5 nauczycieli… więc statystycznie jeden pedagog zajmował się 80 dzieci!

Z powodu wzrostu liczby chętnych dzieci do nauki placówka otrzymała kolejne dwa oddziały i dodatkowo dwóch nauczycieli. Od stycznia 1919 roku funkcjonowała już jako 5-klasowa. Szkoła powszechna funkcjonowała w trudnych warunkach, ciasnoty i braku pomocy dydaktycznych. Niektóre zajęcia prowadzone były w pomieszczeniach kolejowych przy ulicy Niepodległości oraz w budynku przy ulicy Podjazdowej.

Na szczęście dla szkoły najwięcej dzieci pochodziło z rodzin kolejarskich, i to właśnie pracownicy kolei oraz jej zarząd udzielali największego wsparcia finansowego oraz lokalowego. Działalność edukacyjna prowadzona w małym budynku i w obiektach kolejowych nie prowadziła jednak do skutecznego kształcenia dzieci, pomimo pracy na dwie zmiany i objęcia edukacją w szkole blisko 700 uczniów! By temu zapobiec, szkoła organizowała charytatywne zabawy i amatorskie przedstawienia teatralne, dzięki czemu możliwe było doposażenie w podręczniki szkolne. Pomimo tak trudnych warunków podjęto również zbiórkę pieniędzy na potrzeby wojny polsko-bolszewickiej.

Rok szkolny 1919/20 rozpoczęto w budynku przy ul. Niepodległości, który użytkowany był wspólnie ze Średnią Kolejową Szkołą Techniczną oraz w budynku przy ul. Podjazdowej. Już wtedy miało funkcjonować 20 oddziałów w szkle powszechnej w Kamiennej, w których uczyło się 1200 uczniów! Dokonano zatem podziału na tzw. szkołę „żeńską” (nr 2) i „męską” (nr 1), która pozostała przy ul. Podjazdowej. Dodatkowo wynajęto jeszcze na potrzeby szkoły nr 1 dwa budynki na Posadaju.

Nowoczesny budynek dla szkoły

Właśnie takie realia podyktowały potrzebę wzniesienia nowych obiektów oświatowych. Pomysł budowy szkoły zaczął nabierać realnych kształtów w 1924 roku. Wtedy to rada miejska podjęła uchwałę o budowie szkoły powszechnej. Władze miasta deklarowały przeznaczenie pod budowę 7 morgów ziemi. Już we wrześniu tego samego roku Edward Turno, kierownik placówki skierował do magistratu pismo zawierające prośbę o powołanie komisji celem rozpoczęcia budowy gmachu szkolnego. Postanowiono użyć gotowego projektu inż. Mazurkowskiego z 1921 roku, wnosząc kilka poprawek.

Podstawową kwestią były środki finansowe. Budowa szkoły była niesamowicie droga, a samym swoim budżetem przewyższała dwukrotnie roczny budżet Kamiennej. W pierwszej kolejności odwołano się do ofiarności społeczeństwa i zawiązano Społeczny Komitet Budowy Szkoły Powszechnej, w skład którego weszli przedstawiciele: Polskiego Związku Kolejowców, Związku Zawodowego Maszynistów, Związku Urzędników Kolejowych, Związku Kolejarzy Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, a także gminy żydowskiej oraz pracownicy oświaty i duchowieństwo. Największy wkład finansowy wnieśli pracownicy PKP. Korespondencję o dofinansowanie kierowano również do innych instytucji państwowych.

Nacisk na władzę różnych szczebli administracyjnych i instytucji wywierały również teksty np. w Głosie Kamiennej, w których pisano o uczeniu się dzieci w nieodpowiednich warunkach oraz w niehigienicznym otoczeniu. Trudno jest jednak faktycznie określić, jak duży wpływ miało to na urzędników. Z zachowanych dokumentów wiemy jedynie, że pieniądze zostały przyznane z powiatu. Z kosztorysu znamy opis inwestycji:

„Szkoła ma się budować 7-mio klasowa z równoległymi oddziałami razem na 13 klas, przy szkole sala gimnastyczna, budynek mieszkalny z mieszkaniem dla kierownika i mieszkaniem dla profesora. W oddzielnym budynku gospodarczym mieści się natryskownia dla dzieci szkoły, kotłownia dla ogrzewania budynku szkolnego, komórki gospodarcze i mieszkanie woźnego. Wszystkie budynki murowane z cegły, fundamenta kamienne, pokrycie dachówką, ogrzewanie budynku centralno-wodne, budynku mieszkalnego piecami, woda do użytku czerpana będzie ze studni za pomocą pompy do rezerwuaru znajdującego się na poddaszu budynku szkolnego”.

Pierwszym krokiem było nabycie placu. Udało się to w 1926 roku poprzez zakupienie działek od banku spółdzielczego, braci Węgrzeckich i Ludwika Wiatra. Kamień węgielny został poświęcony 26 czerwca 1926 roku, a całość uświetniły popisy orkiestry szkolnej podziwiane przez tłum mieszkańców oraz uroczysta kolacja dla „gości i miejscowych notabli” w Resursie Rzemieślniczej, za którą zapłacili sami goście!

Akt założenia i poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę Szkoły Powszechnej w Kamiennej; skan z archiwum szkoły

Juliusz Słowacki patronem Publicznej Szkoły Powszechnej nr 4 w Skarżysku

Władze miasta zadbały również o nadanie odpowiedniego patrona. Nie wiadomo jednak, kto w tej sprawie był inicjatorem. Rada Miasta już 27 czerwca 1927 roku uroczyście zagłosowała za Juliuszem Słowackim. Kuratorium krakowskie dnia 10 stycznia 1928 roku oficjalnie potwierdziło wybór wielkiego poety na patrona szkoły. Otrzymała ona nazwę Publicznej Szkoły Powszechnej nr 4 im. J. Słowackiego w Skarżysku-Kamiennej.

1 listopada 1927 roku budująca się dopiero szkoła miała już swojego kierownika. Został nim wybrany po konkursie na to stanowisko Józef Erbel. Młody, 29 letni, pedagog z Szydłowca, nauczyciel fizyki i chemii. Początki pracy kierownika to przede wszystkim działania związane z uruchomieniem samej placówki. Z biegiem czasu do szkoły zaczynało spływać coraz więcej dzieci. Związane było to z rozwojem miasta i dobrymi warunkami samej szkoły.  Tzw. Czwórka była najliczniejszą szkołą spośród wszystkich czterech szkół w Skarżysku-Kamiennej.

Przeczytaj więcej o Józefie Erblu i jego szkole:

Erbel – szkoła pomnik. Józef Erbel – postać pomnikowa i… kontrowersyjna

 

Od początku działania szkoły kierownik i rada pedagogiczna zwracali szczególną uwagę na nowoczesność metod nauczania i pomocy dydaktycznych. Na wysokim poziomie stało wyposażenie sal, chociażby w przyrodniczej znajdowała się hodowla jedwabników. Okres rządów sanacji to przede wszystkim idea wychowania państwowego, propagowanie interesu narodowego, wzmocnienie i kształtowanie jedności kulturalnej oraz kultywowanie polskich tradycji.

Wzorem wychowawczym stała się sylwetka Marszałka Józefa Piłsudskiego. Nie ma potrzeby wątpić w to, że kierownik szkoły był aktywnym realizatorem idei wychowania państwowego. Sam Józef Erbel reprezentował lewicę sanacyjną, a postać Marszałka była dla niego wielce ważna, do tego stopnia, że jedynie na „naszym” budynku umieszczono już we wrześniu 1935 roku płytę upamiętniająca postać Józefa Piłsudskiego. Kierownik szkoły działał aktywnie w BBWR, ZNP oraz udzielał się politycznie. Z całą pewnością poglądy i działalność Erbela miały wpływ na działanie szkoły, choćby w postaci korzystnych decyzji ułatwiających rozbudowę bazy materialnej szkoły.

W roku 1934 na działce szkolnej stanął budynek mieszkalny, z którego oprócz kierownika korzystało dwóch innych nauczycieli. Rozpoczęto także starania o budowę sali gimnastycznej, udało się kupić działkę i zacząć budowę. Prace porządkowe związane z budową wykonywali również rodzice i dzieci.  W sierpniu 1939 roku zakończono budowę sali gimnastycznej. Nieprędko zaczęto z niej korzystać, wszak wszystkie plany pokrzyżował wybuch II wojny światowej i lata okupacji.

Pierwszego września samoloty pojawiły się nad miastem, rozległy się dźwięki kościelnych dzwonów, salwy dział przeciwlotniczych i ryk syren, a celem nalotów stał się węzeł kolejowy. Tu w Skarżysku miano stawiać opór niemieckim pancernym zagonom, jednak 8 września wojska polskie wobec grożącego im okrążenia wycofały się w kierunku Iłży, a do miasta wkroczyły odziały drugiej dywizji lekkiej Wermachtu, rozpoczynając okupację. Powołano nowe władze miejskie, zorganizowano nowe placówki policji i formacji militarnych, zmieniono kierownictwo Państwowej Fabryki Amunicji, węzła PKP, poczty, zakładów energetycznych oraz fabryki naczyń emaliowanych.

Niemcy represjonowali społeczność, wyznaczono też kontrybucje dla Żydów. Wkrótce po tym zajęto się sprawami oświaty. Podstawowe zasady polityki oświatowej określiło „Rozporządzenie o szkolnictwie w Generalnym Gubernatorstwie”. Dokument sankcjonował istnienie powszechnych szkół publicznych oraz przesądzał o likwidacji szkolnictwa ogólnokształcącego.

Szkoła pod okupacją

Po zakończeniu wojny obronnej większość budynków szkolnych, w tym gmach SP 4, zajmowały wojska niemieckie. Już wówczas dochodziło do dewastacji mienia szkoły i niszczenia budynku. Na początku okupacji szkołą dalej kierował Józef Erbel, który po parodniowej ewakuacji na wschód powrócił do Kamiennej.

Z późniejszych relacji, a zwłaszcza ankiet osobistych wiemy, że kierownik już w pierwszych tygodniach okupacji włączył się w organizowanie tajnego nauczania oraz wstąpił do konspiracyjnej organizacji, która funkcjonuje w literaturze pod nazwą „Orzeł Biały”. Brak jest natomiast informacji o tym, jak do lutego 1940 roku odbywały się lekcje, i czy w ogóle się odbywały.

30 stycznia 1941 roku organizacja zostaje rozbita, a Józef Erbel po przesłuchaniach w budynku obecnej SP 1 został przewieziony do więzienia gestapo w Radomiu, a następnie trafił do obozu koncentracyjnego. 22 lutego 1940 roku nastąpiła reorganizacja szkół podstawowych. Skomasowane zostały szkoły numer 2 i 4. Czwórka musiała przenieść się do pomieszczeń dwójki, dzierżawionych od kolei. Szkolny gmach został przejęty przez wojsko, a w lato roku 1940 do zajmowanych przez szkołę sal wprowadziła się dyrekcja Ostbahnu.

Później budynek przy ul. Piłsudskiego, przemianowanej przez okupantów na Główną, obecnie 1 Maja 82, trafił znów w ręce szkoły, jednak nie na długo, gdyż 9 kwietnia 1941 roku do gmachu szkoły ponownie wróciły wojska Wermachtu. Warto dodać, że naprzeciwko, w budynku przedwojennego magistratu, zlokalizowana była komenda gestapo.

Zajęcia wznowiono dopiero pod koniec kwietnia w różnych lokalizacjach (1 Maja 36 i 103, Kanałowa 36). Prowadzone były w bardzo trudnych warunkach, wykorzystując m.in. za sale prywatne mieszkania. Z budynku szkoła była systematycznie usuwana, ponieważ Niemcy postanowili zorganizować w gmachu szkolnym szpital wojskowy. Większe pomieszczenia dzielone były ściankami działowymi, przebudowano ciągi komunikacyjne, by pomieścić szyb windy, na placu szkolnym postawiono baraki i budynki gospodarcze niezbędne do pracy szpitala, wykorzystując w tym celu macewy z miejscowego kirkutu, jako materiał do budowy fundamentów. Postępowanie Niemców przyczyniło się do utraty całej bazy materialnej szkoły. Zostało jedynie trochę książek i sprzęt z pracowni fizyczno-chemicznej.

O tajemnicach I LO w Skarżysku:

Jaką tajemnicę kryje Erbel? Skarżyska młodzież kręci filmy dokumentalne

A jak uczono się na lekcjach podczas okupacji niemieckiej? Na mocy zarządzeń oświatowych już w pierwszych miesiącach usunięto z programu nauczania historię i geografię Polski oraz historię literatury. Konfiskowano uczniom książki i czytanki do języka polskiego, książki do religii i matematyki również. Uczniom przysyłano za to słabej jakości gazetki propagandowe „Ster”. W szkole brakowało nie tylko elementarzy, ale też blankietów świadectw, przez co dzieci dostawały jedynie zaświadczenie o ukończeniu klasy. Na lekcjach polskiego nakazywano uczyć o rzekomym żydowskim zagrożeniu i zabierać dzieci na wystawy pod nazwą „żydowska zaraza”.

Lekcje odbywały się w wymiarze 9 do 12 godzin w tygodniu, tylko co drugi dzień. Nałożono na szkoły obowiązek zbierania surowców wtórnych – złomu, szmat, makulatury, butelek – oraz hodowlę jedwabników. Także w PSP 4 musiano to realizować, zapewne jednak z kłopotami, o czym świadczą relacje ówczesnego kierownika Tadeusza Gromskiego.

Pomimo tego budynek, w którym obecnie się znajdujemy, wciąż jawił się dzieciom, szczególnie młodszym, jako wyjątkowo luksusowy na tamte warunki. Wspomnienia  Jankowskiego, ucznia pierwszej klasy w 1944 roku, mówią o widnych klasach, ładnych i wygodnych ławkach, ciepłych pomieszczeniach i prawdziwych toaletach z bieżącą wodą!

„Od września tegoż roku poszedłem do pięknej, nowej szkoły, mieszczącej się naprzeciw naszego domu. Chętnie tam uczęszczałem sam, bez odprowadzania przez mamę. Dostałem nowy elementarz, piórnik z wyposażeniem i zeszyt do kaligrafii oraz małe liczydełko z żółto-czarnymi paciorkami. Po bracie otrzymałem skórzany tornister, z którego byłem bardzo dumny. W klasie stały dwuosobowe ławki, na środku każdej, w nawierconym otworze znajdował się kałamarz z atramentem. W szkole było centralne ogrzewanie i ubikacje wewnątrz budynku. Po zimowej przerwie nie wróciliśmy już do naszej pięknej szkoły przy ul. Głównej. Niemcy pośpiesznie adaptowali ją na szpital wojskowy. Dla nas urządzono klasy szkolne w starym budynku po spółdzielni Ogniwo.”

W roku 1944 PSP numer 4 została ostatecznie „złamana”, usunięto ją z ostatniego wynajmowanego budynku przy ulicy Kanałowej, a we wrześniu nie udało się wznowić zajęć. Budynek przy dawnej ul. Piłsudskiego służył w tym czasie za dom noclegowy dla żołnierzy niemieckich.

Zobacz relację ze zjazdu na 90-lecie Erbla:

Zjazd absolwentów na 90-lecie I Liceum Ogólnokształcącego – Erbla. Spektakl w Miejskim Centrum Kultury zachwycił gości

 

Warto wspomnieć jeszcze o statystykach. W roku szkolnym 1939/40 naukę rozpoczęło 659 dzieci, rok później 977, i liczba taka utrzymała się do ostatniego roku nauki pod okupacją 1943/44 (968 uczniów). Liczba klas oscylowała z kolei od 17 do 23, zatem praca odbywała się nawet na trzy zmiany! Dane te obrazują ogrom pracy i sukces organizacyjny pracowników szkoły, którzy pomimo takich trudności potrafili zorganizować namiastkę edukacji dla ok. tysiąca uczniów rocznie! Ponadto niektórzy nauczyciele uczestniczyli w tajnym nauczaniu.

17 i 18 stycznia 1945 roku do Skarżyska-Kamiennej wkroczyli Rosjanie. Miasto nie ucierpiało dużo z powodu działań wojennych, bowiem opór Rosjanom stawiały jedynie osłonowe formacje niemieckie. Mimo to ubytki w fabrykach, zakładach oraz infrastrukturze należy uznać za poważne. Nie zważając na to nowe władze rzuciły hasło masowego otwierania szkół bez zmian w ich ustroju i funkcjonowaniu. Pomimo tych ciężkich warunków życie szkoły, nauczycieli i uczniów wracało, tak  się mogło wydawać, właściwe tory, rzeczywistość okazała się zupełnie inna, ale to historia na inną okazję

Podsumowując, dzieje szkoły w okresie II RP i lat okupacji 1939–1945 to historia pełna wyboistych dróg, które ukazują nam, że dążenie do celu, skrupulatna walka, postawy obywatelskie i stawianie dobra innych ponad swoje to rzecz obowiązkowa, by osiągnąć sukces. Sukces, który budował, buduje i zbuduje ludzi wykształconych, oświeconych oraz takich, którzy nigdy nie ustąpią.

Wiktor Winiarski i Błażej Kowacz

Wykorzystano opracowania autorstwa: Marcina Medyńskiego, Tadeusza Wojewody, Krzysztofa Zemeły, Sebastiana Piątkowskiego oraz Piotra Kardysia.

ProSkarżysko dziękuje Piotrowi Kardysiowi za możliwość udostępniena tekstu.