Strona główna Blog Strona 66

Kobieto, zatrzymaj się i przeczytaj! Ty też możesz zadbać o swoje zdrowie i życie!

Taką szansę oferuje Stowarzyszenie Dotyk Miłości, które prowadzi w Skarżysku-Kamiennej warsztaty nauki samobadania piersi.

W Skarżysku można zdobyć bezcenną wiedzę, która może uratować zdrowie, a nawet życie każdej z Was. Każda kobieta może zupełnie bezpłatnie nauczyć się, jak samodzielnie badać piersi w profilaktyce nowotworowej.

A to wszystko dzięki Stowarzyszeniu Dotyk Miłości, które kontynuuje naukę samobadania piersi, której prekursorkami w Skarżysku były położna Ewa Palkowska i certyfikowana brafitterka Karolina Topór.

Działania te doceniła Fundacja Imienia Stefana Artwińskiego i dzięki otrzymanej dotacji warsztaty są kontynuowane i rozwijane.

W lipcowych warsztatach jedną z uczestniczek była pani Kamila, która postanowiła podzielić się swoimi wrażeniami.

Już od momentu umawiania spotkania zostałam otoczona zrozumieniem dla moich ograniczeń czasowych. Jednak najważniejsze było to, że kiedy weszłam na warsztaty, zostałam otoczona opieką dwóch cudownych kobiet – Ewy Palkowskiej i Karoliny Topór. Ewa pokazała mi jak badać piersi, kiedy to robić i wskazała, by w przypadku jakichkolwiek podejrzeń sprawdzić to podczas USG. Karolina opowiedziała, jak prawidłowo dobrać biustonosz i zadbać o swój biust. Zdecydowałam się wrócić po biustonosz, który miałam okazję przymierzyć, bo czułam się w nim znakomicie. Nie wiem, czy zawdzięczam to wspaniałej brafitterce, czy jemu. A może obojgu?

Samo miejsce warsztatów gwarantuje poczucie komfortu i intymności. Nauka samobadania piersi nie jest trudna, a wykonanie tego badania zajmuje parę minut. Wspaniałe jest to, że był to czas przeznaczony tylko dla mnie. Obie wspaniałe kobiety poza nauką samobadania piersi, dbaniem o zdrowie i profilaktyką nowotworową, przy okazji uczą akceptacji własnego ciała, kochania go takim, jakie jest z jego ograniczeniami i pięknem. Ja przez całe warsztaty czułam się zaopiekowana i wyszłam z nich z bezcenną wiedzą, dobrym humorem i energią.

Teraz wiem, dlaczego taka nazwa stowarzyszenia – Dotyk Miłości. Bo uczy dotykania swojego ciała, w tym piersi, z miłością. Bo to spotkanie z kobietami, które wspierają inne kobiety. To takie symboliczne dotknięcie miłości. Ja z całego serca dziękuję i polecam warsztaty każdej kobiecie.Kamila

Były to już ostatnie warsztaty z cyklu „Badam się, bo chcę żyć – warsztaty nauki samobadania piersi”. Jednak Stowarzyszenie Dotyk Miłości już planuje kolejne i wkrótce na nie zaprosi.

Wkładamy w te warsztaty całe nasze serce, bo wiemy, jak potężny jest przeciwnik, z którym przychodzi się zmierzyć gdy pada diagnoza: RAK! Edukujemy, uczymy i podkreślamy, że regularne SAMOBADANIE PIERSI może uratować życie. To wyjątkowe warsztaty, podczas których kobiety zdobywają bezcenną wiedzę i mają możliwość poczuć, czym jest dotyk miłości.

Dziękujemy cudownym Paniom, które wzięły udział w akcji „Badam się, bo chcę żyć – warsztaty nauki samobadania piersi”, za zaufanie, jakim nas obdarzyły, za otwartość na nową wiedzę i za mnóstwo ciepłych słów, dzięki którym chcemy działać dalej i robić jeszcze więcej.

Stowarzyszenie postanowiło działać dla dobra innych kobiet. Cel, który wytrwale realizuje, to podniesienie świadomość na temat profilaktyki przeciwnowotworowej, a szczególnie raka piersi. Uzupełnieniem nauki samobadania jest konsultacja z brafitterką na temat właściwego doboru biustonosza. Należy zaznaczyć, że warsztaty prowadzone są przez osoby wykwalifikowane.

Marzymy o tym, żeby rozwijać nasze działania. Stowarzyszenie Dotyk Miłości chce robić jeszcze więcej w naszym mieście i regionie dla dobra i zdrowia kobiet. Zapraszamy wszystkich chętnych do współpracy.Ewa Palkowska i Karolina Topór

Więcej o Stowarzyszeniu Dotyk Miłości przeczytacie tutaj:

Stowarzyszenie Dotyk Miłości rozpoczęło działalność w Skarżysku. Będzie pomagać kobietom

Inicjatywa pn. „Badam się, bo chcę żyć – warsztaty nauki samobadania piersi” jest realizowana w ramach projektu „Świętokrzyski Fundusz Lokalny” dofinansowanego ze środków Rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021-2030. Regionalnym Operatorem Projektu jest Fundacja imienia Stefana Artwińskiego.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Star 266 – legenda polskiej motoryzacji. Muzeum w Starachowicach zaprasza na dzień ze Starem

Star 266, który wziął udział w Rajdzie Paryż-Dakar

Star 266, ciężarówka produkowana przez wiele lat w Starachowicach, będzie głównym bohaterem spotkania, na które zaprasza Muzeum Przyrody i Techniki „Ekomuzeum” w Starachowicach. Będzie to okazja obejrzeć ten i inne modele oraz nabyć książkę o historii Stara.

Zobacz relację z jubileuszu ciężarówki Star 266:

Star 266 – gwiazda, legenda i duma Starachowic obchodzi jubileusz 50-lecia

Star – kto nie zna tej marki samochodów ciężarowych? Choć już nie produkowane, są cały czas dumą Starachowic. Stary służyły w Polsce, służyły też na całym świecie i cały świat zjeździły. Mają swoich fanów, którzy zachowują historię Stara, jak potrafią. Jedni je kupują, remontują i przywracają do życia. Inni piszą o nich książki.

Jednym z czołowych modeli, który zjeżdżał z taśm Fabryki Samochodów Ciężarowych Star w Starachowicach, był Star 266. Star 266 był najdłużej produkowanym modelem w FSC, więc nie dziwi, że jest dumą Stara i Starachowic. Jego głównym odbiorcą był armia, gdzie używany jest do dziś, ale można go było też zobaczyć jako wóz strażacki czy w innych służbach.

Star 266 jest więc bezsprzecznie legendą polskiej motoryzacji. Jego pierwsze egzemplarze zjechały z taśmy produkcyjnej 5 lipca 1973 roku, więc kilka dni temu minęła 50. rocznica tego wydarzenia. Ta rocznica oraz znaczenie pojazdu dla polskiej motoryzacji sprawiły, że Star 266 będzie jednym z bohaterów spotkania, na które zaprasza Muzeum Przyrody i Techniki „Ekomuzeum” w Starachowicach.

Wydarzenie „50. rocznica rozpoczęcia produkcji samochodu Star 266” odbędzie się w sobotę 8 lipca 2023 roku. Będzie można dowiedzieć się wiele o Starze 266 i innych modelach, obejrzeć wystawę i oczywiście podziwiać same pojazdy.

Będzie to też okazja do nabycia książki „Star. Kolebka polskiej motoryzacji”, którą napisał Robert Przybylski. Książka przedstawia historię starachowickiej fabryki, modele, które weszły do produkcji, jak i te, które ostały się tylko jako projekty.

Książka Robert Przybylski – Star. Kolebka polskiej motoryzacji

50. rocznica rozpoczęcia produkcji samochodu Star 266 – program wydarzenia:

11.00–12.30 – konferencja „Star 266 – pół wieku służby”

12.45–13.30 – promocja książki Roberta Przybylskiego „Star. Kolebka polskiej motoryzacji”

13.30–14.00 – prezentacja pojazdów, w tym wyremontowanego Stara 28 „Osinobus”

14.00–15.00 – wernisaż wystawy „Starem przez pół wieku”

15.00 – wojskowy posiłek

Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Muzeum Przyrody i Techniki „Ekomuzuem” w Starachowicach mieści się przy ul. Wielkopiecowej 1, a główne wejście jest od ul. Piłsudskiego, gdzie znajduje się też parking.

Zapraszamy!

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Czy wiesz, że… Mirosław Hermaszewski był w kosmosie więcej niż raz? Z czego raz w Skarżysku

Mirosław Hermaszewski (drugi z lewej) w restauracji Kosmos w hotelu Promień w Skarżysku. Drugi z prawej Edward Krokowski; zdjęcie z archiwum Edwarda Krokowskiego

Mirosław Hermaszewski – to nazwisko zna chyba każdy Polak. Bo Mirosław Hermaszewski to pierwszy i jak do tej pory jedyny Polak, który poleciał w kosmos. Nie każdy jednak wie, że nie była to jego jedyna wizyta w kosmosie. Druga jest już związana ze Skarżyskiem-Kamienną.

Publikujemy ten artykuł 6 lipca 2023 roku. Tego dnia w 1978 roku Mirosław Hermaszewski był już z powrotem na Ziemi. Jego lot trwał od 27 czerwca do 5 lipca 1978 roku. W tym czasie Polak wraz z towarzyszącym mu radzieckim kosmonautą Piotrem Klimukiem okrążyli Ziemię 126 razy, pokonując dystans ponad 5 milionów kilometrów.

Mirosław Hermaszewski w kosmosie

O locie Hermaszewskiego w kosmos można znaleźć mnóstwo informacji w internecie czy książkach. Obecność Polaka w kosmosie to wynik pomysłu władz radzieckich, aby w kosmos wysłać też przedstawicieli innych państw bloku sowieckiego, w tym i Polski.

Mirosław Hermaszewski; fot. Wikipedia, domena publiczna

Mirosław Hermaszewski był pierwszym Polakiem w kosmosie, a dzięki jego obecności w przestrzeni kosmicznej Polska była czwartym w historii krajem, który miał swojego reprezentanta właśnie tam – po USA, Związku Radzieckim i Czechosłowacji.

Po tym fakcie Mirosław Hermaszewski stał się w Polsce celebrytą, jak byśmy to dziś powiedzieli. Chcąc nie chcąc stał się osobistością bardzo znaną, a jego obecność bardzo pożądaną w wielu miejscach.

Mirosław Hermaszewski i skarżyszczanie

Takim miejscem było również Skarżysko-Kamienna. Jak udało nam się ustalić, był w Skarżysku najprawdopodobniej dwa razy.

Mirosław Hermaszewski na pewno odwiedził Skarżysko w 1983 roku. Wtedy złożył wizytę między innymi w fabryce obuwia Fosko. Świętowała ona wówczas jubileusz 25-lecia istnienia i do tej rocznicy nawiązał Mirosław Hermaszewski we wpisie do księgi pamiątkowej Fosko, który udostępniło Archiwum Państwowe w Kielcach.

Wpis Mirosława Hermaszewskiego do księgi pamiątkowej fabryki obuwia Fosko w Skarżysku-Kamiennej; ze zbiorów Archiwum Państwowego w Kielcach

 

Pamiątkę po Mirosławie Hermaszewskim ma też Muzeum Orła Białego w Skarżysku. To uniform, ale niestety nie kosmiczny, a strój pilota – mundur kompensacyjny do MIG-21 z hełmem. Bo Mirosław Hermaszewski był przede wszystkim lotnikiem, związanym z dzisiejszą Lotniczą Akademią Wojskową w Dęblinie, potocznie zwaną Szkołą Orląt.

Mundur kompensacyjny do MIG-21 z hełmem podarowany przez Mirosława Hermaszewskiego dla Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej

 

To właśnie w Dęblinie Mirosława Hermaszewskiego poznał Marek Sikora, skarżyski fotoreporter i poligrafik, wtedy, w latach 1987–89, student szkoły.

Ja byłem w Dęblinie w szkole chorążych. Mirosław Hermaszewski był wówczas komendantem szkoły. To było już po locie w kosmos, więc był postacią znaną. Za moich czasów w szkole dostał stopień generała. Mam z nim bardzo miłe wspomnienia. Był najbardziej lubianym z komendantów, z którymi miałem styczność. Nie mieszał polityki do wojska. To był zwykły, normalny facet, z którym można było o wszystkim pogadać. Chętnie doradził, chętnie pomagał. Poznaliśmy się dobrze, zaprzyjaźniłem się z nim i z jego synem. Jego syn, również Mirosław, chodził na sekcję fotograficzną na uczelni, którą prowadziłem. Spotykaliśmy się wielokrotnie. Z synem utrzymuję kontakt nadal.Marek Sikora

To właśnie od Marka Sikory otrzymaliśmy poniższe zdjęcie, na którym jest Mirosław Hermaszewski ojciec i Mirosław Hermaszewski syn.

Mirosław Hermaszewski w Szkole Orląt w Dęblinie w otoczeniu studentów i kadry. Pierwszy z prawej Mirosław Hermaszewski syn; fot. Marek Sikora

 

Prywatnie znał Mirosława Hermaszewskiego również Janusz Kołodziej, skarżyski samorządowiec, były radny i wiceprzewodniczący rady Powiatu Skarżyskiego, a w przeszłości także pracownik, w tym dyrektor Fosko. On również wspomina bardzo dobrze pierwszego Polaka w kosmosie.

Z Mirosławem Hermaszewskim byliśmy na „ty”. Już nie pamiętam, gdzie poznaliśmy się z Mirosławem Hermaszewskim, ale chyba wcześniej. To był na wielkim poziomie człowiek. Kultura, obycie, wiedza, a przede wszystkim był normalnym człowiekiem, bez wywyższania się, co cechuje często ludzi wysokiej rangi.Janusz Kołodziej

Mirosław Hermaszewski w Kosmosie po raz kolejny

Według informacji Janusza Kołodzieja Mirosław Hermaszewski musiał być w Skarżysku więcej niż jeden raz. Pewne jest natomiast, że na pewno był. I tu dochodzimy do sedna sprawy, czyli ponownej wizyty w Kosmosie.

Tym razem Kosmos pisany z dużej, bo chodzi o nazwę restauracji mieszczącej się niegdyś w istniejącym i dziś hotelu Promień w Skarżysku-Kamiennej.

O wizycie w Kosmosie poinformował nas skarżyski historyk, obecny prezes skarżyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, Marcin Medyński. A jako że Marcin Medyński jest kolekcjonerem pocztówek ze Skarżyskiem, to udostępnił nam właśnie pocztówkę przedstawiającą lokal Kosmos.

Jak pisze Czesław Nowakowski w książce „Splatane ścieżki”, Kosmos to w tamtych czasach „jedyna restauracja w mieście, gdzie można było swobodnie wypić, zatańczyć i poszaleć”.

Restauracja Kosmos w hotelu Promień w Skarżysku-Kamiennej, latach 60. XX wieku; pocztówka ze zbiorów Marcina Medyńskiego, fot. J. Korpal, BW Ruch

 

Podczas wizyty Mirosława Hermaszewskiego w Kosmosie był tam też Edward Krokowski, fotoreporter gazety Nasze Słowo wydawanej przez Zakłady Metalowe Mesko. A skoro był tam Edward Krokowski, to był i aparat fotograficzny i nasz ceniony fotoreporter uwiecznił na kliszy nie tylko znanego gościa, ale też sam stanął po drugiej stronie obiektywu.

Tak Edward Krokowski wspomina tamten dzień:

Pamiętam, że najpierw było spotkanie w klubie robotniczym na piętrze w Promieniu, a potem wszyscy zeszli na dół do Kosmosu. Mirosław Hermaszewski okazał się towarzyski, grzeczny, chętny do rozmowy, dużo żartował. Były lekkie i żartobliwe rozmowy o wszystkim i o niczym.

Robiłem zdjęcia to z jednej, to z drugiej strony. A ponieważ to właśnie ja zawsze fotografowałem wszystkich, to tym razem pomyślałem sobie, że teraz to ja będę miał pamiątkę. I tak mam zdjęcie z Mirosławem Hermaszewskim. Potem już odłożyłem aparat, bo na stole stał toast. Czy za zdrowie gościa, czy ku chwale ojczyzny, to już nie pamiętam. Wtedy zdjęć robić już nie wypadało.Edward Krokowski

 

Mirosław Hermaszewski (drugi z lewej) w restauracji Kosmos w hotelu Promień w Skarżysku. Drugi z prawej Edward Krokowski; zdjęcie z archiwum Edwarda Krokowskiego

I tak historia zatoczyła koło. Po wizycie w kosmosie Mirosław Hermaszewski znów zjawił się w Kosmosie, tym razem przez duże „K”.

Mirosław Hermaszewski zmarł 12 grudnia 2022 roku w wieku 81 lat. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Zdjęcia z pogrzebu mamy również dzięki uprzejmości Marka Sikory. Ich autorem jest Waldemar Kwiatkowski.

 

Podziękowania.

ProSkarżysko dziękuję następującym osobom i instytucjom za cenne informacje:

  • Edward Krokowski
  • Janusz Kołodziej
  • Marek Sikora
  • Mirosław Hermaszewski syn
  • Waldemar Kwiatkowski
  • Marcin Medyński
  • Albert Gajewski
  • Artur Buńko
  • Archiwum Państwowe w Kielcach
  • Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Jak styl życia wpływa na płodność u kobiet?

Wpływ stylu życia na zdolność reprodukcyjną kobiet jest niezaprzeczalny. Zarówno czynniki zewnętrzne, takie jak żywienie, aktywność fizyczna i palenie papierosów, jak i czynniki wewnętrzne, takie jak stres i poziom hormonów, mogą mieć istotny wpływ na płodność.

W tym artykule omówiono, jak niektóre aspekty stylu życia mogą wpływać na zdrowie kobiet i jak można wspomagać zdolność reprodukcyjną.

Żywienie a płodność kobiet

Zdrowa dieta odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu ogólnego zdrowia i płodności u kobiet. Niektóre badania sugerują, że niedobory składników odżywczych, takich jak cynk, witamina C i E, mogą być związane z obniżoną płodnością. Zatem warto zadbać o zróżnicowaną dietę bogatą w owoce, warzywa, pełnoziarniste produkty zbożowe, zdrowe tłuszcze i białka.

Aktywność fizyczna a płodność kobiet

Regularna aktywność fizyczna i zdrowa dieta mogą mieć pozytywny wpływ na płodność kobiet. W oparciu o badania wykazano, że regularne ćwiczenia poprawiają samopoczucie i zapobiegają stanom lękowym, a także zmniejszają ryzyko niedoborów mineralnych czy hormonów. Dowody wskazują, że ćwiczenia mogą również zwiększyć szanse na zajście w ciążę oraz przyczynić się do zminimalizowania skutków niektórych oznak starzenia się u kobiet.

Palenie papierosów a płodność kobiet

Palenie papierosów ma negatywny wpływ na płodność kobiet. U palących kobiet zauważa się niższy poziom hormonów płciowych, co może prowadzić do problemów z zajściem w ciążę. Wiele również przypadków nieprawidłowego zagnieżdżenia zarodka w macicy, towarzyszącej palącym kobietom, wykazuje istnienie dodatkowych zagrożeń dla zdrowia. Ponadto, kobiety palące przyczyniają się do wyższego ryzyka poronienia oraz stanów zagrażających życiu matki i dziecka. Palącym kobietom zaleca się więc rozważenie zaprzestania palenia przed planowanym staraniem o dziecko.

Stres a płodność u kobiet

Stres ma wpływ na płodność u kobiet. Przede wszystkim jest w stanie zaburzyć cykl miesiączkowy, co może skutkować trudnościami z zapłodnieniem lub utrzymaniem ciąży. Stres jest również związany z zaburzeniami hormonalnymi, co może przyczyniać się do niepłodności lub zmniejszać szanse na zajście w ciążę. Negatywne skutki stresu na płodność obejmują również obniżenie libido u kobiet, a także wywołują konflikty i napięcia w związku, co  także może pośrednio wpłynąć na płodność.

Suplement diety na wspomaganie płodności

Suplementy diety, takie jak Proxeed Women, zostały opracowane specjalnie w celu wspomagania płodności u kobiet. Zawierają on unikalne połączenie składników, takich jak L-karnityna, koenzym Q10, witaminy i minerały, które są istotne dla zdrowia ogólnego, ale i naturalnie wspomagają zdolności reprodukcyjne u Pań.

Jak styl życia wpływa na płodność u kobiety? Podsumowanie

Styl życia ma istotny wpływ na płodność u kobiet. Zdrowe żywienie, regularna aktywność fizyczna, unikanie palenia papierosów to kluczowe czynniki, które można kontrolować w celu wspierania płodności.

Dodatkowo suplementacja może być skutecznym wsparciem dla kobiet, które chcą poprawić swoją zdolność reprodukcyjną i zajść w ciążę.

Pamiętaj, że każdy organizm jest inny, dlatego przed rozpoczęciem suplementacji, warto skonsultować się z lekarzem lub specjalistą, który może zaproponować spersonalizowane podejście.

 

Materiał powstał we współpracy z Mas Media

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Znów dużo zespołów! Rozpoczął się Wakacyjny Turniej Piłki Nożnej o Mistrzostwo Skarżyska Dolna Kamienna 2023

Wakacyjny Turniej Piłki Nożnej o Mistrzostwo Skarżyska Dolna Kamienna 2023 już trwa. Organizatorów cieszy, że znów gra dużo zespołów.

Tegoroczny Wakacyjny Turniej Piłki Nożnej o Mistrzostwo Skarżyska Dolna Kamienna nosi numer 26. Po zeszłorocznym świętowaniu jubileuszu trzeba było wrócić do rzeczywistości.

Ta jednak mile zaskoczyła. A konkretnie chodzi i liczbę zgłoszonych zespołów. W tym roku jest ich 35 co daje ok. 350 piłkarzy, którzy przez dwa tygodnie będą rywalizować na Orliku przy Szkole Podstawowej nr 8 w Skarżysku-Kamiennej.

Takie liczby cieszą Marka Gąskę, pomysłodawcę i obecnie współorganizatora turnieju.

Cieszy nas, że znów zrosła liczba zespołów. Szczególnie dużo drużyn zapisało się w kategorii juniorów. To bardzo cieszy, bo taka właśnie była i jest idea tego turnieju, żeby zorganizować w wakacje czas wolny dla dzieci i młodzieży. I to nas motywuje, motywują nas młodzi ludzie, którzy dzwonią, wypytują, czy będzie turniej. Ja jestem z tych, co lubią coś robić, więc kontynuujemy tradycję.Marek Gąska – pomysłodawca i współorganizator turnieju

Na otwarciu podkreślano też, że w turnieju grają już kolejne pokolenie mieszkańców nie tylko Dolnej Kamiennej, ale też całego Skarżyska i okolic.

Najlepszym przykładem niech będzie męska linia rodziny Gąsków. Marek Gąska grał przed laty. Już w pierwszym turnieju grał jego syn Maciej Gąska, a teraz na boisko wychodzi też 10-letni wnuk Miłosz Gąska, syn Macieja. To już więc trzy pokolenia.

Od lewej: Marek Gąska, Miłosz Gąska i Maciej Gąska

Turniej tradycyjnie będzie trwał dwa tygodnie. Rozpoczął się w poniedziałek 3 lipca 2023 roku, a uroczystego otwarcia dokonała Katarzyna Borek, prezeska Stowarzyszenia Kultury Fizycznej Dolna Kamienna, które jest głównym organizatorem imprezy. Pozostali członkowie stowarzyszenia, Adam Ciok, Marek Gąska i Maciej Gąska, przybliżyli piłkarzom ideę turnieju oraz najważniejsze zasady.

Jako pierwsze na boisko wybiegły zespoły FC Smoluchy Kamienna oraz FC Po Nalewce Academy, czyli kategoria młodzików.

Turniej zakończy się również tradycyjnym dniem finałowym, w niedzielę 16 lipca 2023 roku. Poza decydującymi meczami odbędzie wtedy festyn rodzinny z konkursami, zabawami i poczęstunkiem.

Wyniki oraz inne informacje o turnieju na wydarzeniu na Facebooku: <TUTAJ>

26. Wakacyjny Turniej Piłki Nożnej o Mistrzostwo Skarżyska Dolna Kamienna 2023 – zespoły:

Młodzicy:

  • FC Smoluchy Kamienna
  • FC Pasiory
  • FC Po Nalewce Academy
  • Ska-Piłka
  • Granat I
  • Granat II

Juniorzy:

  • FC Wisielce Kamienna
  • Huragan Rzepin
  • FC Byczki Starachowice
  • KS Orzeł Świętokrzyski
  • FC Po Nalewce
  • GKS Jeleń
  • FC Czarna Pantera
  • PrzeKoty
  • Zapałki
  • Choroszczanko
  • THC Zieloni
  • FC Kościelne
  • AC Kościelne
  • KS Gadka

Seniorzy:

  • PrzeKoty
  • OSP Gosań
  • FC Byczki Emeryt
  • Galaktic Lipówka
  • Cli-Sko
  • Kapafor
  • Ciepłe Dranie
  • Dziki
  • Cienkie Szlugi
  • Protor Dziki
  • Atmosfera Dziki
  • Rubin
  • Puerto Bounce
  • Zmarnowane Talenty

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Odkryj na nowo urok domków w górach. Sprawdź idealne miejsca na oderwanie się od codzienności.

domki w górach
fot. Owczarnia Tatry

Miłośnicy i stali bywalcy gór doskonale wiedzą, jak cenny jest spokój i harmonia z otaczającą przyrodą. Dlatego domki w górach niezmiennie cieszą się ogromną popularnością. Być może myślicie, że znacie już każdy zakątek gór i wszystkie tego typu obiekty, ale domki na AlohaCamp pozwolą Wam odkryć je zupełnie nowej perspektywy. Ze szlaków trekkingowych, które wiodą wprost spod Waszego progu, będziecie mieli dostęp do niesamowitych widoków. Przygotujcie się na wrażenia, których dotąd nie znaliście.

Lista niesamowitych obiektów wciąż się powiększa. Niektóre z nich czerpią pełnymi garściami z folkloru i tradycji, inne zaś stworzone są w duchu nowoczesności. Sprawdźmy więc, jakie obiekty możecie znaleźć i jak dopasować je do swoich potrzeb.

domki w górach
fot. Osada Roztoki

Tradycyjnie czy w nowoczesnym stylu?

Domki w górach mogą być naprawdę różnorodne. Od malutkich tiny-houses, po duże, ekskluzywne wille. Wśród tych cieszących się największych zainteresowaniem znajdziemy:

  • Tradycyjny drewniane domki. To klasyczne rozwiązanie, które odzwierciedla charakterystyczny urok górskiego krajobrazu. Drewniane domki zapewniają przytulną atmosferę i często na ich wyposażeniu znajdziecie kominek, duże okna, tarasy z widokiem na góry oraz tradycyjne dekoracje.
  • Eco domki. Współczesne domki w górach coraz częściej stawiają na ekologię i zrównoważone rozwiązania. Eco domki projektuje się z myślą o minimalnym wpływie na środowisko naturalne. Mogą być wykonane z naturalnych materiałów, wyposażone w systemy odzysku wody deszczowej, panele słoneczne i kompostowniki.
domki w górach
Fot. Osada Molusiówka
  • Domki na drzewach. Te nietypowe konstrukcje przyciągają uwagę miłośników przyrody. Domki na drzewach umożliwiają nocleg wśród koron drzew, oferując niesamowite widoki i bliskość z naturą. Są one często wyposażone w tarasy, schody i systemy bezpieczeństwa, aby zapewnić wygodne i bezpieczne doświadczenie.
  • Glampingowe namioty. Glamping to połączenie glamouru i kempingu. Glampingowe namioty to luksusowe, przestronne i dobrze wyposażone namioty, które oferują komfort i wygodę, podobne do tych, które znajdujemy w tradycyjnych domkach. Mogą mieć prawdziwe łóżka, prywatne łazienki, klimatyzację, telewizor, wifi i inne tego typu udogodnienia.
  • Domek na wodzie. Domek na wodzie w górach to unikalne doświadczenie, które pozwala cieszyć się zarówno pięknem górskich krajobrazów, jak i urokami wody. To specjalnie zaprojektowane domki, które są usytuowane są na jeziorach lub rzekach, tworząc wyjątkową atmosferę bliskości wody.
domki w górach
Fot. Vegan House

Domki w górach na każdą okazję – jak wybrać odpowiednie?

Jak dopasować rodzaj domku w górach dla siebie? Jeśli szukacie romantycznego domku na wyjazd we dwoje, to sprawdźcie urocze, niewielkie domki z przytulnym wnętrzem, kominkiem, wanną z hydromasażem i prywatnym tarasem z widokiem na góry.

Jeśli interesuje wam rodzinny domek na wakacje z dziećmi, to zdecydowanie lepiej sprawdzą się większe domki. Najlepiej jeśli będą posiadać przestronne pokoje i dodatkowe udogodnienia, takie jak plac zabaw, boisko do gry lub miejsce na ognisko.

Jeśli zaś jesteście miłośnikami połączenia gór i wodnych krajobrazów, wybierzcie domek na wodzie. To idealna opcja dla Was, jeśli jesteście wędkarzami, lubicie pływać, czy uprawiać sporty wodne. Nie mniej zadowoleni będziecie, jeśli pragniecie po prostu unikalnego i spokojnego doświadczenia w harmonii z naturą.

domki w górach
Fot. Rogate Domki

I wreszcie, jeśli szukacie wyjątkowego doświadczenia i pobytu pełnego komfortu, wybierzcie luksusowe domki lub glamping. Mogą one oferować ekskluzywne wyposażenie, takie jak prywatne spa, sauny, baseny i panoramiczne widoki na góry. To idealny wybór na wyjątkową okazję, jak jubileusz, wyjazd poślubny czy celebrację ważnego wydarzenia.

Niezależnie jednak od rodzaju domku, wyjazd do domku w góry to doskonała opcja dla miłośników przyrody, aktywnego wypoczynku, relaksu i oderwania się od codziennego zgiełku.

domki w górach
fot. Owczarnia Tatry

 

Artykuł powstał we współpracy z AlohaCamp.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Radosny Dzień Błota z Fundacją Ludzie z Natury. Bawili się i dzieci, dorośli

Skarżyska Fundacja Ludzie z Natury zaprosiła do celebrowania Międzynarodowego Dnia Błota. Dzieci specjalnie nie trzeba było namawiać, a i dorośli się skusili.

Fundacja Ludzie z Natury zaprasza na Dzień Błota 2024:

Wspólnie świętujmy Dzień Błota w rytmach bębnów!

Międzynarodowy Dzień Błota obchodzony jest 29 czerwca. Z tej okazji Fundacja Ludzie z Natury zorganizowała błotniste bajorko i zaprosiła do niego wszystkich chętnych.

W błocie dominowały dzieci, ale znaleźli się też dorośli, którzy odważyli się do niego wejść. Niektórzy, chcąc nie chcąc, musieli, aby nadążać za swoimi pociechami.

Celebrujemy dziś Dzień Błota. To dość spontaniczna akcja i dobra okazja dla dzieci i dorosłych, żeby potaplać się w błocie, nie przejmować się brudem, a jednocześnie pobyć wspólnie na łonie natury. Zaproponowaliśmy dzieciakom różne zabawy, gdzie każdy może podejść i robić, co chce. Zabawy nie są animowane, każdy może samodzielnie decydować, jak się bawić, zgodnie z ideą swobodnej zabawy.Agata Klimek, wiceprezeska Fundacji Ludzie z Natury

Tak więc nie tylko błoto było atrakcją tego wieczoru. Dzieci mogły robić laleczki z włóczki i siana, mandale z szyszek i gałęzi oraz lepić błotne twarze na drzewie. Atrakcją była też błotna kuchnia.

Po błotnym szaleństwie uczestnicy myli się pod kurtyną wodną i już czyści zasiadali wokół ogniska, gdzie czekał poczęstunek.

Wydarzenie wsparli Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz firma Klimek Nieruchomości.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Zginęli w drodze ze Skarżyska do wolności

Masowa mogiła i pomnik w Sanoku (2023 r.); fot. Piotr Paszkiewicz

Miejsc, gdzie mieszkańcy Skarżyska-Kamiennej masowo tracili życie podczas II wojny światowej, jest mnóstwo. Są takie w Skarżysku, a wiele jest też poza naszym miastem. Jednym z nich jest góra Gruszka w Bieszczadach.

Po wybuchu II wojny światowej i klęsce polskiej obrony we wrześniu 1939 r. wielu ochotników z całego kraju zdążało w kierunku Podkarpacia, żeby przekroczyć zieloną granicę z Węgrami i następnie zmierzać na Zachód w celu dołączenia do formowanej polskiej armii we Francji. Wśród nich byli żołnierze, podoficerowie i oficerowie Wojska Polskiego, członkowie organizacji paramilitarnych, przedstawiciele różnych zawodów i warstw społecznych.

Z nadzieją na wolność

Przybywali na południowe pogranicze zazwyczaj bez rozeznania w terenie, a prócz przeciwności topograficznych napotykali na trudne warunki pogodowe panujące zimą 1939/1940. Ponadto, poruszając się w tym regionie, byli narażeni na zatrzymanie przez patrole Wehrmachtu, straży granicznej czy żandarmerii oraz natrafiali na nieprzyjaźnie nastawioną ludność ukraińską, donoszącą władzom niemieckim o przemieszczających się obcych osobach.

Z drugiej strony tzw. „turyści Sikorskiego” mogli liczyć na pomoc udzielaną przez Polaków zamieszkujących w tym rejonie. Dotyczy to zarówno Sanoka, jak i też miejscowości i wsi już na szlaku w pobliżu linii granicznej. Przybyłym zewsząd Polski zapewniano zakwaterowanie, udzielano wskazówek, ostrzegano przed zagrożeniem, a także organizowano trasy dalszego przerzutu, zapewniając przewodników znających teren.

O tym jak masowe było to zjawisko, świadczy zaistnienie w okolicach Sanoka określenia „węgiernicy” odnoszącego się do ludzi mających zamiar wydostania się z okupowanej ojczyzny i przejścia na terytorium kraju sąsiadującego od strony południowej.

Tragiczny kres wędrówki

Nie wszystkim z nich jednak udało się szczęśliwie przedostać przez granicę z Węgrami. W rezultacie wpadek, nieznajomości terenu, nieostrożnego zachowania czy zwykłego niepowodzenia spora liczba usiłujących przebyć trasę dostała się w ręce niemieckich władz okupacyjnych.

Po zatrzymaniu najczęściej trafiali do więzienia w Sanoku, w którym stan ilościowy aresztowanych od jesieni do pierwszej połowy 1940 r. przyrastał w zastraszającym tempie, przekraczając około trzykrotnie przyjętą normę dla tej placówki, wynoszącą 220 osób (np. na dzień 1 maja 1940 r. było w nim 608 osób, w tym 590 mężczyzn i 18 kobiet). A przecież równolegle od marca 1940 r. wywożono z tego zakładu transporty więźniów do Tarnowa i Krakowa „na rozprawy”, nie licząc zakatowanych w śledztwie i rozstrzelanych na sanockim cmentarzu żydowskim na Kiczurach.

Okupanci podjęli wówczas działania zmierzające do zredukowania liczby osadzonych. Dla wielu z zatrzymanych oznaczało to kres ich wędrówki, i to nie tylko tej wojennej, ale i życiowej.

Na początku czerwca 1940 r. w sprawnie przeprowadzonym toku postępowania Niemcy błyskawicznie wykonali wobec uwięzionych czynności, tylko z nazwy określane mianem procesu sądowego, przy czym stawiany im zarzut sformułowano jako usiłowanie nielegalnego przekroczenia granicy w celu dołączenia do legionów polskich. Następnie Sąd Specjalny wydawał wobec oskarżonych wyroki w postaci kary śmierci, zaś skazanych informowano, iż Generalny Gubernator Hans Frank nie skorzystał z prawa łaski wobec nich.

Zginęli pod Gruszką, spoczęli w Sanoku

Po ogłoszeniu wyroków skazańcy spędzili ostatnie godziny na terenie więzienia w zbiorczej celi. Nocą 5/6 lipca 1940 r. byli wyprowadzani na dziedziniec, gdzie skutych umieszczano na pokładach ciężarówek. Przyjmuje się, że w kilku turach wywieziono wówczas z Sanoka 113 osób, z których jeden człowiek, Jan Schaller, zdołał zbiec podczas transportu.

Pozostałych, po przejechaniu niespełna 15 km na południe, doprowadzono w zalesiony teren na stoku szczytu Gruszka o wysokości 583 m n.p.m., położonej powyżej wsi Tarnawa Górna. Tam dokonywano rozstrzelania przywiezionych ludzi, których pogrzebano w uprzednio wykopanych dołach.

Upamiętnienie na górze Gruszka (2017 r.); fot. Piotr Paszkiewicz

W księdze więźniów każdorazowo przy zamordowanym skazańcu jako przyczynę opuszczenia więzienia wpisano samobójstwo. Mimo prób utajnienia aktu samej egzekucji oraz zamaskowania miejsca zbrodni, fakt jej popełnienia oraz lokalizacja były znane tamtejszej ludności.

Już po zakończeniu wojny ekshumowano ciała ofiar, które pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu w Sanoku, gdzie postawiono pomnik, uwieczniając na nim tożsamość rozstrzelanych, a ich nazwiska wypisane są również tuż obok na mauzoleum ofiar II wojny światowej. Monument ich upamiętniający ustawiono także w miejscu samej kaźni w ostępach leśnych. W obu lokalizacjach od lat corocznie odbywają się uroczystości rocznicowe, dzięki którym pielęgnowana jest pamięć o masowej zbrodni i osobach pozbawionych w niej życia.

Masowa mogiła i pomnik w Sanoku (2023 r.); fot. Piotr Paszkiewicz

Przytoczona opowieść tej historii z 1940 r. to tylko skrótowy zapis jej przebiegu. Szczegółów można dowiedzieć się m.in. z kart dedykowanej temu wydarzeniu literatury, a także z opracowania dostępnego w zasobach Wikipedii pod hasłem „Egzekucja na górze Gruszka” na stronie https://pl.wikipedia.org/wiki/Egzekucja_na_g%C3%B3rze_Gruszka).

Skarżyszczanie wśród ofiar na górze Gruszka

Wśród ofiar egzekucji pod Gruszką są też trzej mieszkańcy Skarżyska-Kamiennej. Stąd też prośba środowisk chcących utrwalić pamięć tego wydarzenia o dostarczenie jak najwięcej informacji. Nie tylko, zresztą, chcących utrwalić

Czytający niniejszy artykuł zapewne mogą zastanawiać się, dlaczego jest adresowany akurat do odbiorców w Państwa okolicach. Otóż wciąż nie w pełni znane są życiorysy ludzi będących ofiarami tej zbrodni. Często wiedza o nich ogranicza się jedynie do treści zapisu w księdze więźniów. Zależy nam bardzo, aby zebrać jak najwięcej informacji o losach zamordowanych na górze Gruszka, o kolejach ich życia zarówno w latach przed 1939 rokiem, jak i już w trakcie wojennej tułaczki. Wdzięczni bylibyśmy także za udostępnienie fotografii portretujących oraz wszelkich świadectw dotyczących tych osób. Pragniemy też wiedzieć, czy zostali uhonorowani w miejscach swojego pochodzenia (np. na grobach rodzinnych czy tablicach pamiątkowych). Jako organizatorzy uroczystości w Sanoku i na miejscu egzekucji chcemy o każdej ze 112 ofiar opowiedzieć uczestnikom obchodów, w szczególności młodzieży. Bylibyśmy też zaszczyceni, gdyby w rocznicach egzekucji w dniu 5 lipca uczestniczyli krewni i bliscy zamordowanych lub przedstawiciele ich rodzinnych stron.Piotr Paszkiewicz
Organizatorzy zapraszają na tegoroczną uroczystość upamiętniającą rozstrzelania na górze Gruszka

Ofiarami egzekucji na Gruszce związanymi ze Skarżyskiem-Kamienną i okolicami są:

Kazimierz Bielnicki

Urodzony 30 marca 1898 r., syn Stanisława i Jadwigi z domu Mickiewicz (lub Miśkiewicz wg. innego źródła), zamieszkały w Skarżysku-Kamiennej, adwokat,

Antoni Norbert Łazarczyk

Urodzony 5 czerwca 1902 r. lub 31 października 1903 r. (18.10.1903 r. wg kalendarza juliańskiego), syn Józefa i Marianny z domu Czernichowskiej (lub Czernikowskiej), zamieszkały w Skarżysku-Kamiennej, adwokat.

Obaj zostali osadzeni w więzieniu w Sanoku 23 listopada 1939 r. o godz. 17.

Jan Antoni Winerowicz

Urodzony 12 czerwca 1903 r., syn Stanisława i Franciszki z domu Tusiewicz, zamieszkały w Skarżysku-Kamiennej, ul. Podjazdowa 5, urzędnik.

On trafił do sanockiego więzienia 9 grudnia 1939 r. o godz. 17.

Jeżeli ktokolwiek z naszych czytelników chciałby podzielić się informacjami o ludziach, których pozbawiono życia na Gruszce w 1940 r. lub o osobach powiązanych z ich losem, zachęcamy do kontaktu korespondencyjnego:

Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej – Koło w Sanoku, ul. Rynek 17, 38-500 Sanok lub przez email: gruszka1940@o2.pl lub telefonicznie (na prośbę zainteresowanych redakcja ProSkarżysko udostępni numer telefonu).

Pierwszych dodatkowych informacji udzielił nam Krzysztof Zemeła, historyk, członek PTH Oddziału Skarżysko-Kamienna, były dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Skarżysku, za co dziękujemy.

 

W imieniu Koła ŚŻZAK w Sanoku:

Piotr Paszkiewicz – inicjator i główny twórca tego tekstu, redaktor Wikipedii, współpracownik Tygodnika Sanockiego, autor książki pt. „Związani z Sanokiem i powstaniem styczniowym” (wyd. 2023 r.).

Krystyna Chowaniec – nauczyciel historyk, harcmistrzyni ZHP, działaczka społeczna, honorowa obywatelka Sanoka, autorka publikacji historycznych, w tym opracowania „Trasa kurierska ZWZ-AK kryptonim ‘Las’. Wspomnienia, relacje, opracowania” (wyd. 2022 r.), do 2023 r. prezes koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Sanoku.

Jolanta Smyczyńska – nauczyciel bibliotekarz Zespołu Szkół nr 5 im. Ignacego Łukasiewicza w Sanoku, od 2023 r. prezes koła ŚZŻAK w Sanoku.

 

 

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Społeczny Ogród Spotkań Na Polu u Kopra zaprasza

Słyszeliście kiedyś o społecznych ogrodach? Jeśli chcecie zobaczyć, jak taki ogród funkcjonuje, to zapraszamy do Suchedniowa do nowopowstałego Ogrodu Spotkań!

Fundacja Ludzie z Natury ze Skarżyska-Kamiennej od października 2022 do czerwca 2023 roku organizowała spotkania związane z ekologiczną uprawą roślin oraz powtórnym wykorzystaniem surowców.

Warsztaty te prowadzone były przez Monikę Szulik, znaną wielu Wam z gospodarstwa permakulturowego Na Polu u Kopra w Suchedniowie. Uczestnicy wraz z ekspertką stworzyli przez ostatnie miesiące Ogród Spotkań, który jest otwarty w określone dni.

Ogród Spotkań jest wspaniałą alternatywą dla osób, które nie mają działki, a chciałyby uprawiać warzywa. Dodatkową wartością uczestnictwa w naszym projekcie jest zapoznanie się z innymi osobami, które również interesują się ekologią i uprawą roślin. Przez ostatnie dziesięć miesięcy udało się nam stworzyć wokół Ogrodu zgraną grupę mieszkańców zarówno z Suchedniowa jak i ze Skarżyska.Agata Klimek, członkini Fundacji Ludzie z Natury

Chcesz dowiedzieć się więcej? Chętnych zapraszamy do kontaktu mailowego ludzieznatury@gmail.com.

Ogród spotkań jest projektem Fundacji Ludzie z Natury finansowanym w ramach programu Fundacji Orlen „Moje miejsce na Ziemi” V edycja.

Zdjęcia: Fundacja Ludzie z Natury

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Robot sprzątający – na co zwrócić uwagę podczas zakupu?

jaki robot sprzątający
Jaki robot sprzątający wybrać?

Wiele osób nie przepada za sprzątaniem. Na szczęście istnieją roboty sprzątające, które mogą znacząco ułatwić nam tę czynność. Sprawdź, czym się kierować przy zakupie najlepszego urządzenia!

Robot sprzątający – dlaczego warto?

Jeśli zastanawiasz się, czy warto zdecydować się na zakup robota sprzątającego, odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak! Niezależnie od tego, czy masz małe mieszkanie, czy duży dom, to praktyczne urządzenie bez wątpienia ułatwi Ci codzienne funkcjonowanie. Do najważniejszych zalet robotów sprzątających należą:

  • Oszczędność czasu – dzięki robotowi sprzątającemu nie musimy tracić czasu na regularne sprzątanie i możemy poświęcić go na inne ważne zajęcia.
  • Oszczędność energii – sprzątanie może być męczące, zwłaszcza w przypadku dużych domów i mieszkań. Posiadając robota sprzątającego, możemy cieszyć się czystym mieszkaniem bez wysiłku.
  • Prostota obsługi – roboty sprzątające są łatwe i wygodne w użytkowaniu, dzięki czemu z ich obsługą poradzi sobie każdy z nas.

Jaki robot sprzątający wybrać?

Szeroki wybór dostępnych na rynku robotów sprzątających nie ułatwia podjęcia odpowiedniej decyzji zakupowej. Istnieją jednak pewne parametry, którym warto się przyjrzeć, aby wybrać robot sprzątający idealnie dopasowany do własnych potrzeb. Oto najważniejsze aspekty, na które trzeba zwrócić uwagę:

  • Typ urządzenia – na rynku dostępne są roboty odkurzające, mopujące oraz hybrydowe (czyli takie, które zarówno odkurzają, jak i myją podłogi). Wybór konkretnego urządzenia zależy przede wszystkim od naszych osobistych potrzeb. Jeśli chcemy maksymalnie ułatwić sobie sprzątanie domu, najlepszym rozwiązaniem będzie robot hybrydowy.
  • Czas pracy na jednym ładowaniu – to kolejny ważny parametr, któremu warto się przyjrzeć. Optymalny wynik to 60-120 minut, ale na rynku dostępne są także urządzenia, które na jednym ładowaniu mogą pracować powyżej 120 minut. Takie roboty są w stanie jednorazowo posprzątać sporą powierzchnię podłóg, dzięki czemu świetnie sprawdzą się w przypadku dużych mieszkań.
  • Rodzaj stacji dokującej – jeśli zależy nam na dużym komforcie użytkowania urządzenia, warto wybrać robota ze stacją ładująco-czyszczącą, która opróżnia pojemnik z zebranymi zanieczyszczeniami.
  • Funkcje dodatkowe – roboty sprzątające mogą być wyposażone w różnorodne funkcje dodatkowe, które zwiększają wygodę użytkowania urządzenia. Można tutaj wymienić np. obsługę za pomocą aplikacji na smartfona, inteligentne czujniki rozpoznające przeszkody czy czujnik uskoku terenu (przydatny, jeśli mamy w domu schody). Przed podjęciem decyzji o zakupie konkretnego urządzenia warto zastanowić się, jakie funkcje będą nam potrzebne.

 

Artykuł powstał we współpracy z MasMedia

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE